Skocz do zawartości

Składak 800zl


Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 rok później...

Hmmm.. lekki, szybko się składa, łatwy w transporcie po złożeniu..., a do tego cena ma mniejsze znaczeni... Jak nic wychodzi Brompton i to w wersji T Line - tytanowy, poniżej 8 kg, ze wszystkimi cechami Bromptona... Tylko ta cena - dziś pewnie z 5 tys. funtów 🙂 Jak to ma być tańszy Brompton, to C Line lub nawet A Line. tylko taniej nie znaczy tanio _ to dalej będzie 8-10 tys. złotych i zdecydowanie ciężej (tak 11-14 kg w zależności od wersji i wyposażenia).

A na poważanie, jak rozważasz składaka, to musisz dobrze przemyśleć oczekiwania i ile chcesz za to zapłacić. Bo wiele rowerów się w jakiś sposób składa, ale mimo semantycznej poprawności nie powinny one byś traktowane jako składaki - czyli rowery, które szybko złożysz i są dzięki temu poręczne i praktyczne. Niestety przystępne cenowo rowery, które jakoś tam się składa, są zawsze po złożeniu równie nieporęczne i i upierdliwe, co rowery nieskładane, więc cały "myk" ze składaniem przestaje się liczyć. Być może masz w głowie obraz, jak wykorzystujesz takiego hipotetycznego składaka; raz, dwa i jest złożony i możesz wsiąść do autobusu, metra, pociągu, a potem znów raz, dwa, i go rozkładasz i jedziesz... To z takim "zwykłym" składakiem od decathlona, krossa, czy kogo tam jeszcze tak nie będzie. W ich przypadku składanie jest tylko trzeciorzędnym dodatkiem do roweru i zazwyczaj korzystasz z niego od wielkiego święta, jak np. musisz zmieścić rower do zapchanej piwnicy 🙂 

Żeby ze składaka korzystać i go składać i rozkładać kilkanaście razy dziennie, żebyś miał go zawsze pod ręką, to musi być bardzo dobrze pomyślany jako przede wszystkim składak , a nie tani rower z możliwością składania. I tutaj pozostaje naprawdę niewielki wybór -  bromptony właśnie, dahony, ale tylko wybrane i birdy, czyli po prostu drogo, drogo, drożej... Za składaka (rower poręczny) nie uważam też wszystkich rowerów z kołami większymi niż 18", nawet jeśli się składają... Po prostu nawet po złożeniu nie są poręczne. Z góry odrzucam też rozmaite kosmiczne projekty, które złożysz do przysłowiowej kieszeni - w rodzaju stridy czy rozmaitych azjatyckich wynalazków. Bo owszem, te niby-rowery pięknie się składają, ale po rozłożeniu jazda nimi jest baardzo daleka w odczuciach od jazdy zwykłym rowerem... Czyli znów na placu boju zostaje taki brompton, wybrane dahony czy birdy...

A co do bromptona, tak, to jest przehypowany rowerek na dziwnych komponentach, którym jedziesz i myślisz, za co tyle zapłaciłem, ale i tak nie da się zaprzeczyć, że jest to jednocześnie najmniejszy rower po złożeniu, który po rozłożeniu jest całkiem zwyczajnym rowerem (rozstaw osi ma większy niż mój singlespeed na kołąch 700C) i da się z niego normalnie rowerowo korzystać.

A linkowany wyżej tekst z bloga Maćka Hopa - mimo że humorystyczny - to w tym humorze idealnie punktuje, to co w Bromptonie i wokół niego najważniejsze. Nawet ten tekst, że szukasz, szukasz, oceniasz rozmaite bardziej racjonalne rowery, lepiej wyposażone, a i tak lądujesz u dealera Bromptona.

Odnośnik do komentarza

@KrzysiekzLublina Jak chcesz mieć składaka do codziennego wykorzystania (jedziesz, składasz, bierzesz w jedną rękę i wchodzisz do sklepu, lekarza, fryzjera, cokolwiek, a potem wychodzisz, rozkładasz i jedziesz dalej, albo zmieniasz chwilowo środek transportu i z tym składakiem wskakujesz do tramwaju, autobusu, pociągu), żeby później znów go rozłożyć i pojechać na 2 kółkach dalej, to w zasadzie jesteś ograniczony do rowerów koncepcyjnie bromptonopodobnych - czyli muszą być dwa punkty złożenia ramy, żeby tylne i przednie kółko składało obok siebie...

W Dahonie jedynym rowerem spełniającym ten wymów jest Curl (to w zasadzie różne rowery jednej serii różniące się wyposażeniem). Pojawiły się chyba w momencie wygaśnięcia patentów Bromptona na składanie roweru. Oczekiwania wobec tych rowerów były duże, bo Dahon to ogromny producent (Brompton przy nim to płotka) z wielkim doświadczeniem w małych rowerkach i składakach. Miał być lżejszy niż Brompton (aluminiowa rama), ale nie wyszedł, mniejszy, ale nie wyszedł, tańszy (nie za bardzo). Czyli miał być Brompton killer (tak zresztą określa go autor recenzji https://www.bikefolded.com/dahon-curl-i8-folding-bike-review-brompton-killer/ ), ale chyba ostatecznie sam Dahon nie uwierzył w sukces. Dziś w ofercie Dahona nawet nie ma tego pierwszego recenzowanego Curl i8. Jest tylko wersja d9 (z zewnętrzną przerzutką zamiast piastą wielobiegową, co moim zdaniem w składaku jest problematyczne) i Ei4 (elektryk z piastą wielobiegową, ale to inna kategoria). W polskich sklepach możesz jeszcze znaleźć prostszy model Curl i4 - czyli na piaście 4-biegowaj Sturmey Archer. 

W Bromptonie nie masz bezpośredniego odpowiednika tego Curla i4, bo w aktualnej ofercie masz albo C Line z 2 lub 6 (2x3) biegami, a z 3 biegami jest tylko podstawowy A Line.  Kiedyś były jeszcze 3-biegowe rowery C line, ale teraz ich nie oferują. A jedyne 4-biegowe Bromptony to droższe modele z nową minimalistyczną przerzutką w P line i T line. W każdym razie ten Curl i4 za ok 1000 EUR nie jest ani specjalnie lżejszy od podstawowego Bromptona A Line za 1100 EUR (nawet jak się tego drugiego doposaży w błotniki i bagażnik), choć jest z aluminium a brompton z ciężkiej stali hi-ten.

Kupując składaka - jeśli rzeczywiście widzisz potrzebę - dobrze przemyśl zastosowania i do tego dopasuj oczekiwania. Bo np. w wykorzystaniu czysto miejskim (jak to nie jest miasto z pagórkami) warto zrezygnować z ciężkiej piasty wielobiegowej, czy wielorzędowej przerzutki i śmigać składanym single speedem, albo w przypadku bromptona modelem 2-biegowym. Dahon kusi przede wszystkim ceną, ale musisz pamiętać, że w Polsce będziesz miał ograniczony dostęp do serwisu i przede wszystkim nietypowych części. Brompton jest o wiele bardziej rozpoznawalny i części do niego sprzedają nawet ogólnorowerowe sklepy internetowe (choć oczywiście raczej nie polskie, i też nie wszystkie części kupisz w ten sposób).

Odnośnik do komentarza

Dzięki Wam wszystkim za podpowiedzi. Super fajnie że jesteście.
A w szczególności:

 

W dniu 18.04.2024 o 19:37, HSM napisał(a):

A na poważnie, jak rozważasz składaka, to musisz dobrze przemyśleć oczekiwania

 

No właśnie, jednym z ważniejszych oczekiwań jest możliwość wygodnego ciągnięcia go za sobą po złożeniu. Wygodnego - to znaczy bez zbędnej uwagi; np w celu utrzymania go w pionie na jednym kole bo drugie wisi w powietrzu i wykręca łapę - coś jak (chyba?) Strida, czy Bbtwin Fold Light 1s; Dahon ma chyba też modele o tej właściwości. Brompton niby ma te kółeczka na bagażniku, ale jakoś bidnie wyglądają, i wolałbym żeby rower toczył się na swoich "natywnych" kołach.
I jeszcze - Brompton ma komponenty z kosmosu, nie wiem, czy jakikolwiek serwis w takim np Lublinie ma wiedzę jak serwisować taki rower. To samo Strida i Dahon. Gdyby - nie daj Panie - coś się "spsuło", to chciałbym by "budowa i komponenta rzeczonego delikwenta" były możliwie popularne i dostępne, oraz możliwie bezproblemowe w serwisowaniu.
Generalnie - prawie ideałem jest dla mnie Flex 2.0 od Krossa - prawie, bo brakuje mu współosiowości kół po złożeniu, i elementów trzymających go w stanie złożonym w całości. Te dwie rzeczy i Flex byłby ideałem; napisałem zresztą do Krossa maila w tym temacie.

 

6 godzin temu, sl66 napisał(a):

A może Strida? Jeździłem kiedyś na takiej, trzeba się chwile przyzwyczaić, ale nie jest to jakieś totalnie odmienne odczucie jazdy

Właśnie, też mi to przyszło do głowy. Mogę prosić o rozszerzenie opinii? Jaką wersją Pan (czy mogę pisać wprost?) jeździł (przerzutki czy nie), jak ocenia ten rower - (ewentualne podjazdy pod wzniesienia, ogólny komfort jazdy)? A szczególnie - co mnie totalnie powala na matę, i chyba jest najważniejsze - czy faktycznie po złożeniu można go za sobą ciągnąć jak wózek?

 

 

5 godzin temu, liftlodz napisał(a):

Ja mam 2 Romety Wigry 7 z piastami Nexus 7, zabieram je na każde wakacje

Jak wygląda taki po złożeniu? Dało by się go powiedzmy ciągnąć "w stylu wózka" za sobą?

Jakby ktoś miał jeszcze pomysły, bardzo proszę
Dzięki serdeczne!!!!!

Odnośnik do komentarza
8 godzin temu, KrzysiekzLublina napisał(a):

Właśnie, też mi to przyszło do głowy. Mogę prosić o rozszerzenie opinii? Jaką wersją Pan (czy mogę pisać wprost?) jeździł (przerzutki czy nie), jak ocenia ten rower - (ewentualne podjazdy pod wzniesienia, ogólny komfort jazdy)? A szczególnie - co mnie totalnie powala na matę, i chyba jest najważniejsze - czy faktycznie po złożeniu można go za sobą ciągnąć jak wózek?

W necie wszyscy na Ty :) niestety nie pomogę wiele. Jeździłem na tym rowerze tylko kilka minut po wnętrzu holu biurowca (moja ówczesna praca miała eko-akcję, w ramach której można było bezpłatnie wypożyczyć Stridy, ale przetestowalem ją tylko w budynku). Pamiętam, że w pierwszym momencie dziwnie się czułem na tym rowerze, ale szybko sie przyzwyczaiłem. Natomiast nigdy jej nie składałem. Niestety więcej nie jestem w stanie pomóc :(

Odnośnik do komentarza

OK, bo widzę, że miotasz się strasznie (z jednej strony interesuje Cię 20" calowy grzmot od Krossa, który jest rowerem z możliwością składania, ale na pewno nie poręcznym składakiem, a z drugiej fikuśna Strida, która bardziej przypomina po złożeniu dziecięcą spacerówkę niż rower...):

1. nietypowe części, nietypowy serwis - to niestety jest nieodłączną cechą dobrego roweru składanego. Po prostu, jak chcesz zaprojektować, coś co będzie w maksymalnym, stopniu funkcjonalne jako składak, musisz korzystać z nietypowych rozwiązań. Bazując tylko na standardowych komponentach, możesz owszem zmniejszyć rower, coś tam podobierać, żeby jakoś się składał, ale szybko dochodzisz do ściany, gdzie już tej funkcjonalności więcej "nie wyciśniesz" ze standardowych komponentów. Nie chcę Cię zanudzać rozwiązaniami Bromptona (bo tam wiele rzeczy na pierwszy rzut oka jest dziwnych i możesz je odbierać jako taką angielską upierdliwość w stosunku do klienta, ale po chwili namysłu i zrozumienia, dlaczego tak to wygląda, doznajesz olśnienia, że przecież to genialne), ale nawet jak spojrzysz na znalezionego przez Ciebie Btwina Fold Light 1s - to tam masz nietypowy widelec, nietypowe piasty, nietypową sztycę. Zwróć uwagę bardzo typowa przerzutka tylna w tym rowerze jest jego bardzo słabym punktem. To jest najlepsza ilustracja tej zasady, o której napisałem. Bo gdyby tam był jakiś inny napęd - lepiej wpasowujący się w te małe 16" kółka - to użytkowość tego roweru byłaby wyższa, a ze standardową sorą (nawet z króciutkim wózkiem) ta użytkowość roweru nieco cierpi... 

A kwestia serwisu... no cóż... Wszystkie ciekawe rowery składane są nietypowe, więc zawsze będą problematyczne w serwisie. Ja nie twierdzę, że serwisanci w Lublinie są niekumaci, bo każdy ogarnięty mechanik naprawi Ci wszystko. Pytanie tylko, czy takich masz, czy na takich trafiasz. Bo to nie jest technologia kosmiczna i łatwo rozgryźć nawet te nietypowe rozwiązania. Tylko czy komuś będzie się chciało, jak to odbiega od standardu... Problemem może być dostęp do części. Serwisy autoryzowane mają bezpośredni dostęp do zasobów producenta, a taki serwis niezależny lokalny już nie i musi się bawić w poszukiwania tych części po sklepach i dostawcach. Więc od tej strony jest gorzej, ale to pewien koszt (czy ryzyko) korzystania z nietypowych rozwiązań. Dahon, Tern - nie wiem gdzie je serwisować (musisz pytać sprzedawców, a najlepiej dystrybutora). Brompton -kiedyś było 2 dealerów w Polsce (Warszawa i Kraków) i tam był serwis. Jak jest teraz, nie wiem. Strida - nie mam pojęcia. Najłatwiej wychodzi z tym Btwinem - to oddajesz do najbliższego Decathlonu.

2. O ile dobrze zrozumiałem, masz specyficzną potrzebę wykorzystania roweru (możliwość ciągnięcia po złożeniu). Tu chyba najlepiej właśnie wypada Strida ze swoją koncepcją składania jak wózek-spacerówka. Tylko to jest niezwykle specyficzny rower. W życiu nie kupiłbym go bez dogłębnego zapoznania w ruchu. Musiałbyś pojechać do jakiegoś sprzedawcy (np. rowerystylowe.pl) i sprawdzić, jak się tym jeździ. No i to jest jednak nietani rower - 5-7 tys. to jest poziom Dahona Curl czy Bromptona.

Natomiast dobrze przemyśl ten wymóg ciągnięcia, bo może się okazać, że nawet rowery, które na pierwszy rzut oka pozwalają na takie manewry, w codziennym życiu i na dłuższych odcinkach są i tak niewygodne z tym ciągnięciem. Nie wiem, może masz jakąś niezwykle wysublimowaną koncepcję (gdzie to ciągnięcie jest kluczowe i wydaje Ci się, że rozwiązuje jakiś problem), a później okaże się, że w realu to i tak się nie sprawdza. Dlatego najlepiej, żebyś pomysł "dobry do ciągnięcia" sprawdził w praktyce przed zakupem (w sklepie, przed sklepem - Ty znasz scenariusz, który tam sobie wymyśliłeś), a nie oceniał go tylko teoretycznie. Z moich przemyśleń producenci raczej nie poświęcają temu specjalnej uwagi, bo albo rower jest klocowaty i nie sposób go nigdzie ciągać (on nadaje się, żeby go złożyć i włożyć do piwnicy, schowka, albo do bagażnika w samochodzie, a nie złożonego ciągać...), albo jest na tyle mały i poręczny po złożeniu, że najlepiej go po prostu wziąć do jednej ręki. Jeżeli gdzieś widzisz na zdjęciach, filmach na yt, że producent lub użytkownik wychwala możliwość przesuwania roweru po złożeniu, to zazwyczaj jest to mocno naciągane, albo ma sens tylko w specyficznych zastosowaniach. To tak jak z walizką na małych kółkach. Można nią podjechać kawałek po peronie dworca, do kasy itp., ale raczej nie nadaje się na zwiedzanie miasta..., a to, że ludzie potrafią toczyć walizki na kółkach nawet po bruku, wcale nie znaczy, że to ma sens lub jest wygodne.

Odnośnik do komentarza

Tak mi się jeszcze przypomniało...

Jest na YT niemiecki kanał poświęcony rowerom cargo (ale to akurat w tej chwili jest nieistotne) i prowadzący go człowiek swego czasu pokazywał 7 rowerów składanych:

https://www.youtube.com/playlist?list=PLTBlq3Hs57HjnG1ylUa5-2Kp0_a6H4rxw

Oczywiście to jest z perspektywy rynku niemieckiego - więc jest tam cholernie drogi Birdy, ale także znaleziony przez Ciebie Btwin z Decathlonu. Możesz obejrzeć wszystkie odcinki (po jednym na rower) i zobaczyć, co w każdym z nich jest ciekawego, albo tylko te, które w ogóle rozważasz (Btwin?). Filmy są dobrze zrobione, mają sporo zbliżeń i autor recenzuje rowery od dawna, więc jego uwagi mogą być ciekawe. Filmy są po niemiecku, ale z napisami po niemiecku, angielsku. Jak włączysz w YT automatyczne tłumaczenie napisów np. z wersji angielskiej, to da się spokojnie czytać.

W zestawieniu pojawia się też rower który być może Cię zainteresuje - Tern BYB - czyli jedyny 20" składak, który w ogóle można rozważać jako rower składany o pewnej poręczności. A to dlatego, że składa się go w 2 punktach ramy, co powoduje zdecydowane zmniejszenie roweru po złożeniu i pewne dodatkowe bonusy (napęd jest po złożeniu między kołami - nie brudzi, trudniej go uszkodzić) - zupełnie jak Brompton, Dahon Curl (choć one mają inny system składania). No i ma wystające z bagażnika kółka, które pozwalają przetaczać złożony rower... Niestety ma cały czas wady 20" składaka - jest ciężki i spory, ale przez te właśnie przemyślane rozwiązania jest jedynym wartym rozważenia 20" składakiem. A nie jak Kross Flex, który poza zawiasem na ramie nie ma nic sensownego do powiedzenia w kwestii składania, masy, poręczności itp. (jedyną jego zaletą jest cena).

 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...