Skocz do zawartości

[MTB] Do maratonów do 10 000 zł


Rekomendowane odpowiedzi

Jedyne co wiem o Lapierre to to że kolega co reperuje karbon tę firmę wymienił że jej produktów by nie kupił. Ale może akurat miał słabe doświadczenia. U nas trochę niszowa firma. Ale parę dni temu wygrała na przykład w młodszych kategoriach wiekowych zawodniczka na rower MRM czy jakoś tak o którym nigdy nie słyszałem. Więc sa firmy robiące dobre rowery, których na co dzień nie oglądamy.

Odnośnik do komentarza
10 godzin temu, Veriv napisał(a):

@Oskarr ns bikes jest długi, kolega musi sie wjezdzic w rower i nauczyć inaczej skręcać (a może nie umie skręcać?) zawsze może się nauczyć nadrzucać tył.

Wiem. Inny kolega prowadzi tego pod względem mocy, każe mu robić określone interwały itp, ja z nim wychodzę na leśne single i uczę techniki. Ale po ostatniej jeździe zamiast interwałów kazałem mu jeździć slalomy z prędkością 5 km/h, robić piwoty i obroty wewnątrz kwadratu. Aspekt techniki często jest pomijany przez amatorów. 

W pomerani się czasem ścigam z jedną dziewczyną, która jest w top 5 polskich kobiet. Mega mocna na podjazdach i prostej, ale strasznie zamula na zjazdach. Na każdej 1 minucie zjazdu traci z 10-20 sekund. Jeśli ona by poprawiła technikę, spokojnie by rywalizowała o pudło na MP w XCM. 

@wino może umów się na jazdę z kimś, kto ogarnia, zamiast szukać rozwiązań od wirtualnych znajomych? Wiesz, my się chwalimy i mówimy co jak kto ma jeździć a mogę ważyć 120 kg, popijać piwo a w necie jako ekspert doradzać Markowi Kapeli albo Cavendishowi jak mają finishować, aby zawsze wygrywać zawody. 

Ze słuchania randomów na zawodach też jest pewien problem. Pewien znany youtuber (nie, nie chodzi o Łukasza 😄 ) stwierdził, że w rowerze mtb nie potrzeba tłumienia odbicia w amortyzatorze - stracił przez to zęba, inny mój kolega, który ma rower za 25 k, przeczytał ostatnio gdzieś w internecie, żeby przed wyścigiem wypić 50 ml oleju, zamiast żeli energetycznych (olej nie pomógł mu z wynikiem, prawie się zrzygał na zawodach), innym razem jeden z chłopaków przekonał tego, że fajnie w czasie wyścigu wypić energetyka, bo przecież Topór mówił, że warto walnąć kofeinę, a energetyk ma więcej kofeiny niż jakieś głupie tabletki - po wypiciu redbulla już się zrzygał na podjeździe. 

Na forum przeczytasz, że bez sida albo foxa nie ma prawdziwego ścigania a Krzysztof Krzywy (tu akurat dyskusyjne, ze względu na jego przeszłość chemika) wygrywał ostatnio pomeranię na dystansie mega jadąc na rebie. 

Odnośnik do komentarza

Nie wiem, tu się nie wypowiem, bo nie mam doświadczenia. Ciężko stwierdzić, czy ktoś przez zimę zyskał +10% ftp bo super trenował, czy dlatego, że znalazł super trenera, zmienił pracę, zmienił nawyki żywieniowe itp czy po prostu poszedł po hormon wzrostu do lekarza albo "zachorował" na astmę i musi przed wysiłkiem brać steryd dowziewny. 
W pro peletonie przykład z zeszłego roku - Vingegaard na 30 minutowej czasówce odstawił drugiego w stawce o prawie 3 minuty, trzeciego o prawie 6 minut. Jak śledzę karierę Marka, to tam różnice są rzędu 2-5 sekund w walce o 1 miejsce. Według badań wyszło, że Jonas jest czysty. 

@wino podeślesz mi na priv linka do Twojej stravy?

Odnośnik do komentarza

Czołowi zawodnicy World Tour czy MTB XCO są tak często kontrolowani, że w ich przypadku jest niemal niemożliwe stosowanie dopingu w okresie startowym. Czasem mają dwie kontrole dziennie z różnych źródeł. 

Jest to natomiast możliwe w okresie przygotowawczym, kiedy na przykład podasz w systemie ADAMS nieprawidłowe dane pobytowe, pod którymi można cię namierzyć. Na takie podstawie zdyskwalifikowano kiedyś Rasmussena, który prowadził w Tour de France a zaszył się wcześniej gdzieś w Ameryce Południowej gdzie koksował przez nikogo nie niepokojony, podając że jest gdzieś w Europie. Dlatego też patrzę z dużą rezerwą na wszystkich cudownych zawodników z Ameryki Południowej. Tam jest tylko jedno laboratorium antydopingowe i szanse na złapanie kogoś dramatycznie niższe niż w Europie. Kiedyś w 2017 najechano totalnie znany wyścig w Kostaryce, Vuelta Ciclista a Costa Rica. Ok.  20 zawodników było na EPO. Prawie cała czołówka wyścigu.
List of doping cases in cycling - Wikipedia

Na poziomie World Tour i Pro Team wszyscy są w systemie ADAMS i mają paszport biologiczny. Nie jest on doskonały i może być oszukany w przypadku najbogatszych zawodników korzystających z pomocy topowych lekarzy dopingowych ale nie jest to łatwe. 

Spytałem kiedyś kolegów, pracujących w zespołach Jumbo Visma i Bora ja oceniają ilość zawodników korzystających z dopingu na poziomie World Tour. Jeden odpowiedział 1%, drugi 2%. Więc wygląda na to że się praktycznie uporano z tym problemem na tym poziomie.

Natomiast poniżej kontrole są bardzo sporadyczne w Polsce a dużo częstsze w zachodniej Europie. Marek jako junior był kontrolowany dwa razy w Belgii. Raz po wygraniu lokalnego amatorskiego wyścigu juniorów. Drugi raz Belgijska Agencja Antydopingowa najechała reprezentację Polski juniorów w hotelu. W Niemczech pobrano od niego mocz i krew po tym jak wygrał finisz z peletonu pokonując Mistrza Świata na czas, Tarlinga. W Polsce był kontrolowany dwa razy kiedy wygrywał Mistrzostwo Polski na czas juniorów i medal elity na torze. We Francji w tym roku dwa razy. Tam jest kontrola na każdym amatorskim wyścigu i zagrożenie karą więzienia za przyjmowanie dopingu i jego dystrybucję. To był jeden z argumentów dlaczego chciałem żeby się ścigał we Francji, Niemczech czy Belgii. Bo rywalizujesz z zawodnikami wielokrotnie kontrolowanymi. 

W Hiszpanii czy Włoszech doping jest powszechny i uczestniczy w nim ogromna ilość ludzi. Żeby to zobrazować tu jest lista zawodników zdyskwalifikowanych we Włoszech za doping:
Provvedimenti disciplinari (federciclismo.it)

U nas niestety ze względu na brak kontroli doping się panoszy. Dlatego zawodnikom World Tour może być trudniej wygrać wyścig w Polsce niż za granicą. O ile mi wiadomo na dopingu jest większość ścigających się u nas Rosjan, Białorusinów i Ukraińców. U nich doping jest nieodłączną częścią kolarstwa i zaczyna się na poziomie juniora.

A ile doping daje? W książce Hamiltona mamy opis jego testów, chyba 20 minut na podjeździe. Na czysto 400W, po "kuracji" 440W. Czyli różnica właśnie 10%.

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

A więc tak - pytałem, mogą ściągnąć Sparka RC (waga ~12 kg), ale cena po rabacie 18k. Musiałbym na 100% wiedzieć, że to odpowiedni wybór. Bo oprócz maratonów górskich są też te lokalne, gdzie dużo jest technicznych elementów, ale zjazdy nie są jakieś strome, tzn. dobrze się czuję ze zwykłą sztycą. Sezon już się kończy, więc trudno powiedzieć, co będzie w przyszłych latach. Być może problem leży w doborze ciśnienia i na sztywniaku da się górskie maratony objechać nie mając super techniki.

Ale jeszcze jedna kwestia, bo jak już mam kupować fulla, to czy taki Spark RC lub podobny nada się też na trasy zjazdowe dla początkujących, czy wtedy lepiej wypożyczać na miejscu rower enduro (chcę przynajmniej spróbować, a jakaś odskocznia od maratonów musi być)?

Jeśli chodzi o podjazdy, co kiedyś było moją mocną stroną - czy full mnie tutaj nie spowolni? Niby jest blokada amora, niby waga podobna będzie, ale jednak te 1-2 kg różnicy odchudzony hardtail vs full z wyższej półki.

Wieczorem lub jutro dam znać, co jest na miejscu lub do sprowadzenia.

Podsumujcie, na co zwracać uwagę: skok, geometria (jakieś szczególne aspekty), typ/położenie amortyzatora.

Lapierre i KTM są na 100%, Scott Spark na zamówienie, jeszcze do Treka muszę się przejść (jakiś konkretny model warto brać pod uwagę?).

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, wino napisał(a):

A więc tak - pytałem, mogą ściągnąć Sparka RC (waga ~12 kg), ale cena po rabacie 18k. Musiałbym na 100% wiedzieć, że to odpowiedni wybór. Bo oprócz maratonów górskich są też te lokalne, gdzie dużo jest technicznych elementów, ale zjazdy nie są jakieś strome, tzn. dobrze się czuję ze zwykłą sztycą. Sezon już się kończy, więc trudno powiedzieć, co będzie w przyszłych latach. Być może problem leży w doborze ciśnienia i na sztywniaku da się górskie maratony objechać nie mając super techniki.

Ale jeszcze jedna kwestia, bo jak już mam kupować fulla, to czy taki Spark RC lub podobny nada się też na trasy zjazdowe dla początkujących, czy wtedy lepiej wypożyczać na miejscu rower enduro (chcę przynajmniej spróbować, a jakaś odskocznia od maratonów musi być)?

Jeśli chodzi o podjazdy, co kiedyś było moją mocną stroną - czy full mnie tutaj nie spowolni? Niby jest blokada amora, niby waga podobna będzie, ale jednak te 1-2 kg różnicy odchudzony hardtail vs full z wyższej półki.

Wieczorem lub jutro dam znać, co jest na miejscu lub do sprowadzenia.

Podsumujcie, na co zwracać uwagę: skok, geometria (jakieś szczególne aspekty), typ/położenie amortyzatora.

Lapierre i KTM są na 100%, Scott Spark na zamówienie, jeszcze do Treka muszę się przejść (jakiś konkretny model warto brać pod uwagę?).

Wypożyczanie na miejscu to zawsze droga impreza.

Nie dość że wypożyczasz rower, to jeszcze ubranie. Jak masz jeździć na nieswoim rowerze, w który jesteś niewjeżdżony(a to powazny minus!) po jakiś prostszych trasach enduro, to na prawdę wypada się ubrać jak człowiek. Dobry ubiór to oznaka profesjonalizmu i zdrowego rozsądku. Podliczając, rower 300, ochraniacze kolan 30, łokci 30,  uzywany kask fullface(fuj!) 50, jeszcze może buzer by się przydał, choć na plecy. 

400zł dziennie nie twoje. Twoje zaś umiejętności i świadomość ograniczeń Twojego własnego roweru. Ciężko, a właściwie się nie da ich ot tak wyzbyć. Ostatecznie i tak wylądujesz na niebieskich, zielonych trasach, które byś śmiało i sprawnie zjechał swoim fullem xc.

Ja mam trochę przesunięte granice, ale moja żona testowała przez kilka dni enduro trails w Bielsku na Chiselu. Już chce fulla i kask z odpinaną szczęką. Tak niepewnie się czuła na hardailu xc na niebieskich trasach.

Odnośnik do komentarza

https://www.scott.pl/produkt/1271/8594/Rower-Spark-RC-Team-Black

Brak myk-myka w standardzie, poza tym wydaje się OK.

https://www.trekbikes.com/pl/pl_PL/rowery/rowery-górskie/rowery-cross-country/supercaliber/c/B314/?sort=price-asc&pageSize=24&q=%3Arelevance

Najtańszy model Supercaliber ponad 13 kg z dość budżetowymi komponentami. Kolejne to już z elektroniką powyżej 25k.

Jak ma być tanio, to chyba zostaje Lapierre lub podobne marki. Może coś jeszcze wpadło wam w oko?

Rzuciłem jeszcze okiem na polskiego Krossa. Jakieś opinie?

https://kross.eu/pl/rowery/gorskie/mtb-xc/earth-te-czerwony-czarny-srebrny-polysk

Edit: Nie wróciłem do propozycji z poprzedniej strony, a więc tak: Spec Epic - jutro pogadam, za ile by ściągnęli, ale pewnie będzie to kwota powyżej 20k za fulla o podobnych parametrach.

Podsumowując:

  • Spark RC na XT za 18k do zamówienia (muszę już, żeby mieć gwarancję, że w przyszłym tygodniu będzie gotowy)
  • Trek - tu raczej nic nie ma w rozsądnej cenie (ewentualnie poszukać używki)
  • Lapierre - też trzeba ściągać
  • Kross Earth TE - mało jest opinii, a patrząc na specyfikację, to co sądzicie?
  • Spec Epic - jutro się dowiem, ile za nówkę
  • NS Bikes - jeden sklep tym handlował, ale już nie handluje, ale skoro odradzacie, bo za długi...
  • Rose - czy może się więcej osób wypowiedzieć? 
  • Mondraker - jak padła tu marka Rose, to z podobnych niszowych marek często można spotkać tanio rowery te marki. Czy ktoś może spojrzeć na ofertę, czy brać pod uwagę? Jest sklep, który handluje rowerami tej marki.

Mój styl jazdy:

  • byłem kiedyś świetny na podjazdach i może uda mi się wrócić do takiej formy
  • waga ma być poniżej 12 kg, to warunek konieczny
  • będą górskie edycje (np. Piwniczna), będą też te lokalne (np. maraton po lesie, który przypomina XCO)
  • technika nadal słaba i to wciąż zamierzam poprawiać (może na szkolenie się trzeba zapisać)
  • XCO nie planuję, chcę się skupić na XCM, który coraz bardziej przypomina inne dyscypliny
  • musi być możliwość pełnej blokady obu amorków
  • co do geometrii, to w hardtailach mniej więcej już kojarzę, a na fullach się nie znam
  • tylne amorki są umieszczone w różnych miejscach, inaczej skonstruowane, np. Scott ma z tyłu, Lapierre i Kross pod górną rurą, a czym się tak naprawdę różnią, to też nie wiem - pewnie ma to duży wpływ na zachowanie roweru (inny środek ciężkości, itd.)

Jeśli Spark będzie najlepszym wyborem, to jutro zamawiam, a jak jest coś lepszego w tańszych pieniądzach, co bardziej będzie odpowiadać mojemu stylowi jazdy i osiąganiu celów, to nie muszę się spieszyć. Tylko przesiadka ze Scotta na Scotta... Scott Scale nie do końca spełnił moje oczekiwania.

Na podjazdach przydałby się większy kąt sztycy (bardziej pionowy). Może powinni wymyślić jakąś technologię w sztycach regulowanych, żeby zmieniał się także kąt siodełka i kąt sztycy (albo siodełko wysuwało się do przodu), bo sporo watów się traci na złym ustawieniu.

Zastanawiam się, co zrobić z hardtailem, czy się go pozbyć, czy odchudzić i zostawić na mniej wymagające zawody.

Edit 2: Odnośnie wypożyczania roweru. Z jednej strony tak. Z drugiej strony jeśli wypożyczany rower jest znacznie wyższej klasy, w sensie że wybaczy więcej błędów, to wypożyczenie może być lepszą opcją. Rower do XC typu Spark - raczej trzeba się ograniczyć do tras zielonych i niebieskich.

Edit 3: Co do Krossa, to też zapytam, czy ściągną, ale dużo ludzi się skarży na wady ukryte i nie wiem. Najważniejsza jest rama, a gdzie je obecnie produkują? Rometa nawet nie sprawdzam, o ile szosy i gravele mają dobre, to w MTB są do tyłu.

Odnośnik do komentarza

Scott często trzeszczy i wymagają w nim corocznych przeglądów serwisowych w salonie Scotta by utrzymać gwarancję na ramę. Drogo, trzeszczy, a poza tym super rower.

Trek to taki prawie hardtail, delikatny. 

Kross wygląda mega konkretnie. Maja na zgrubsza takim wygrywała, to Ty objedziesz wyscig o uścisk dłoni Sołtysa Pcimia Dolnego.

Odnośnik do komentarza

Popatrz jeszcze na luxa traila. Cf 7 kosztuje chyba obecnie 13,5k, ale nie ma tam już wszystkich rozmiarów. Cf 8 kosztował coś koło 18, teraz znowu 22. Cf 7 waży 12,9, Cf 8 12,5 kg. Myślę że to dobra waga jak na downcountry. Lżejsze są luxy, za 18,7k jest lux wordcup z wagą 11,6, na xc lepszy, na łatwiejsze maratony szybszy, ale gorszy na single w Bielsku od luxa traila i fabrycznie nie ma opuszczanego siodełka. 

Odnośnik do komentarza

Wstrzymam się do poniedziałku, tylko ograniczmy już wybór, chyba że będzie jakaś faktycznie okazja:

  • Scott Spark RC Team - 18 000 zł - chyba jedyny mankament to brak myk-myka
  • Lapierre XRM 6.9 - ale został XL, który może być lekko za duży - skok 110 (tył), 120 (przód), SID, Eagle GX - wg Internetów ten rower waży 13 kg - sytuacja podobna jak w Scale 930, czyli mniej istotne komponenty z niższej półki
  • KTM Scarp MT Elite AXS - kolejny rower z tego samego sklepu, geometria trochę nietypowa, widelec Fox Rhytm (mogli dać chociaż SID), koła chyba dobre, ale waga też blisko 13 kg wg Internetu
  • Specialized Epic 8 Comp - 21 000 zł - 120 mm przód, SID, osprzęt GX, koła chyba dobre, waga prawie 12 kg, w standardzie myk-myk
  • Kross Earth TE - muszę kupić online i wybrać wysyłkę na sklep

Mój wzrost ok. 180 cm.

A tak w ogóle to mógłbym wrócić do dyskusji karbon / aluminium, bo wtedy wybór się poszerzy, np. Spec ma aluminiowego fulla na dobrym osprzęcie. W hardtailu być może sztywność karbonowej ramy powoduje, że mnie wybija na najmniejszej nierówności, a to oznacza straty energii.

Pewnie zwrócicie uwagę na jakieś mankamenty, których teraz nie dostrzegam, no i na geometrię, która da dużo mocy na podjazdach i będzie dobra amortyzacja w górach i w technicznym terenie. Jeśli Spark jest ok, to wezmę Sparka, jeśli inny rower z listy spełni lepiej oczekiwania, to wezmę inny.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...