Skocz do zawartości

[MTB] Do maratonów do 10 000 zł


Rekomendowane odpowiedzi

Okazuje się, że są miejsca w hotelu, tylko trzeba do nich napisać / zadzwonić.

Jeśli ktoś objeżdżał Piwniczną lub był rok temu, to czy trasa bardziej przypomina Krynicę, czy Wisłę, czy BB? Możecie opisać, czego się spodziewać i jakie mogą być warunki, gdy popada? Co można robić w Krynicy oprócz maratonu (bo spędzę tam 2-3 dni)?

Ciężko to widzę, żebym jechał half z obecną formą. Jeśli mnie skurcze nie złapią na amen, to pod tą ostatnią górę jakoś się wtoczę, ale w jakim czasie, to trudno przewidzieć. Warto podjechać tą górę choćby dla samych widoków?

Na chwilę obecną nie mam czym przetransportować roweru. Może dobrą opcją będzie wypożyczyć coś na miejscu.

Odnośnik do komentarza

@wino nie myślałeś może o aucie albo znalezieniu ekipy do jazdy na zawody? 

W moim domu podstawowymi autami do wożenia rowerów są stare Ople Astra G z instalacją gazową. Do bagażnika wchodzą bez rozkręcania i ściągania kół 2 rowery mtb, pali to 6 litrów gazu na 100 km, oc na rok kosztuje 350 zł, serwis roczny koło 1000 aby jakoś to jeździło. W normalnych autach mamy haki na bagażniki rowerowe, wtedy 3 osoby + 3 rowery wchodzą bez problemu i przy dzieleniu kosztów na 3 osoby spalanie nie ma specjalnie znaczenia. 

Jak jedziesz z kimś, nawet jak się zajedziesz na zawodach, poturbujesz czy połamiesz masz kogoś, kto Cię zgarnie, przewiezie do szpitala, odbierze ze szpitala czy poturbowanego ale nie połamanego zawiezie do domu. 

Jeśli sam nie masz auta to na facebooku są strony wyścigów, tam można pytać, czy jest ktoś z Twojej okolicy, ewentualnie na facebooku "singletracki wspólne wyjazdy" czy jakoś tak. 

Ja bym w krynicy jeździł na rowerze w przerwie maratonów, ale mam teraz dobrą kondycję i szybko się regeneruje. 

Odnośnik do komentarza

Ja bym kolei aż tak nie demonizował. Tym bardziej, że jeszcze niedawno sporą część kursów na trasie Kraków - Tarnów - Krynica obsługiwały kible (en 81 chyba?), w których sporo miejsca na postawienie roweru, ewentualnie wagonowe składy, gdzie bez problemu się rower w pierwszych/ostatnich drzwiach ustawia.

Ogólnie z MTB na oponie 2" wzwyż należy unikać połączeń obsługiwanych przez Pendolino (nie wiem jak z miejscem na rowery w Stadlerach i Dartach), bo kończy się to wiązaniem roweru do wieszaka, w który opony nie wchodzą oraz spędzeniem połowy trasy na stojąco, bo co chwilę trzeba podnosić rower, by wars mógł przejechać (tip - wybierać miejsca jak najdalej od warsu).

Wyczerpane miejsca rowerowe potrafią obejść tylko kasy. Analogicznie, zdarzało mi się dostać bilet rowerowy na skład bez miejsc dla rowerów (by spokojnie móc załadowany rower zostawić na ziemi przy pierwszych/ostatnich drzwiach).

Opcja zapasowa, najmniej wygodna, to chwila na myjce samochodowej na niskim ciśnieniu, a następnie uprzejme żebry (z rowerem na błysk) u busiarzy, by za gotówkę zabrali z rowerem. (Ew rolka folii ze spożywczaka)

Odnośnik do komentarza

Jeszcze nie pojechałem i nadal się zastanawiam. Może trochę pokropi, ale przynajmniej nie będzie gorąco. Jak ktoś tam jest, to może opisać warunki na trasie, czy są jakieś mocno techniczne zjazdy, itd. i jaki typ nawierzchni, czy mogę szaleć na moich oponach.

Jak ktoś szuka noclegu do niedzieli, to mogę odstąpić. Nie ma sensu zostawać, bo się pogoda popsuje.

Do Rzyk już raczej nie jadę. Co do sprzętu, to chyba faktycznie bardziej mi się opłaci zmienić rower niż ładować kasę w obecny. Decyzję podejmę po nowym roku. Sezon będzie też wyglądał inaczej, skupię się na lokalnych zawodach niż na wypadach w góry.

Odnośnik do komentarza
15 minut temu, wino napisał(a):

Nie da się tak, jeśli raz jedziesz na lokalne zawody, a drugi raz na górskie edycje. No chyba że masz i fulla, i ht.

Da się. Był taki juz wątek, który obstawiał, i całkowicie się z nim zgodzę, kol. Oskar. Dobrze wypasiony, a takowy rower  Ty takowy posiadasz (scott), rower XC śmiało może wystąpić w maratonach, zawodach a po zainstalowaniu sztycy  (albo i nie !) objedzie górskie zawody również. Podstawa to 1. karbon, 2. amor 100 (120) , 3. heble. 4. moc w nogach = systematyczny trening.

Sprzedając rower stracisz kupę kasy, bo trzeba byłoby zejść 25-35 % ceny z wartości. Zainwestuj jedynie w koła karbonowe i po sprawie.

Edytowane przez ram
,
Odnośnik do komentarza

@wino

Ja to bym przestał szukać problemów w rowerze, bo to co masz na amatorskie, nawet górskie maratony jak najbardziej się nadaje (niektórzy znajomi jeżdżą na gorszych sprzętach od Twojego w MTB Atelier... i nie narzekają).

Jasne, jak będziesz walczył o pudło, to ma to jakieś znaczenie.

Natomiast na Twoim miejscu teraz skupiłbym się bardziej na treningu, niż eksperymentowaniu ze sprzętem ?

 

Odnośnik do komentarza
  • 4 miesiące temu...

Mniej więcej wiadomo, jak będzie wyglądał sezon:

  • DareToBe
    • Wadowice - okolice Rzyk - ktoś kojarzy te tereny?
    • Stryszawa - beskidzka rąbanka
    • Bukowsko - trudny kondycyjnie, technicznie nie wiem
    • Ostrowsko - okolice Nowego Targu, czyli Gorce i Turbacz
    • Piwniczna-Zdrój - na zakończenie
    • odpadają Niwiska (szkoda) i Krynica-Zdrój (szkoda)
  • BAM
    • Czerwionka-Leszczyny - płasko i po błocie
    • Tarnowskie Góry
    • (trwają negocjacje)
    • Babice / Chrzanów / Leszczyna - płasko i przyjemnie
    • Jeleśnia
    • Bielsko-Biała - wymagający kondycyjnie
    • Psary
    • Żarki - Jura Krakowsko-Częstochowska - rowerem tam nie jeździłem
    • Rzyki
    • Dąbrowa Górnicza
  • MTB Cross Maraton
    • Daleszyce
    • Baba Jaga (etapówka)
    • Chęciny
    • Piekoszów
    • Starachowice
    • Busko-Zdrój
    • Bodzentyn
    • Miedziana Góra
    • Kielce
  • Epic Roztocze - na razie cisza
  • Kilka lokalnych maratonów

Jeśli znacie te okolice, to piszcie, czego się spodziewać, bo taka wiedza pozwoli mi lepiej przygotować sprzęt i skupić się na konkretnych elementach techniki. Jeszcze nie wiem, gdzie się pojawię. Jeśli dojeżdża jakiś pociąg, to i tak po godzinie startu. Zabierać się nie ma z kim, bo coraz mniej ekip jeździ. Wydaje mi się, że organizatorzy sami zaorali maratony. Trudniej, dalej, hardkorowo, bo tego oczekuje top 50. Miejscówki bardziej dostępne dla każdego, max 1-2h jazdy, to nie, bo dla top 50 to nudy, nie po to kupili sprzęt za 50 koła, żeby się marnował, a koniec końców i tak przyjeżdżają. Brakuje tej różnorodności z Cyklokarpat, bo tam każdy znalazł coś dla siebie, a każda miejscówka miała swój unikalny klimat. Dochodzi też aspekt, że jak miałeś niedaleko, to mogłeś wcześniej przejechać trasę bez ponoszenia dużych dodatkowych kosztów.

Aby dobrze jeździć po górach, to trzeba jeździć po górach.

Wróćmy do sprzętu. Prawdopodobnie skończy się na ulepszeniu obecnego roweru, ale poważnie rozważam przesiadkę. Pomińmy na moment, ile na tym stracę. Bardziej chodzi o to, czy przesiadka będzie zauważalna, bo trochę się pozmieniało m.in. w geometrii. Nie jestem na bieżąco, dzisiaj trochę poszperałem w necie, dlatego będę zadawał dużo pytań.

Opcja 1. Ulepszenie

Co już jest - regulowana sztyca (10 cm), siodełko (z dziurą)
Co potrzeba - hamulce, koła, opony (jutro oszacuję koszty)

Opcja 2. Przesiadka

Polecał mi to gość, co zna się na temacie i ma dużą wiedzę, że nie ma sensu inwestować w ten rower, bo tylko na tym stracę, bo nikt nie da za ten rower więcej dlatego, że są ulepszenia. Pewnie ma rację.

BMC, Specialized - ceny odjechane, może te rowery mają lepsze ramy, ale w modelach za 10-12k montują słabszy osprzęt.

Przykład - Chisel Comp - za 9,5 koła aluminium, NX, Judy, ale skąd tak niska waga 11,82 kg?

https://www.specialized.com/pl/pl/chisel-comp/p/205822?color=349313-205822

Karbon, 27 mm obręcz i kosmetyczne różnice, waga zbita do 11,1 kg:

https://www.specialized.com/pl/pl/epic-hardtail/p/205819?color=336288-205819

Kiedyś miałem kupować Treka Procalibra, to rzut okiem na tegoroczny model. W końcu zamiast 100 mm jest skok 110 mm, ale obręcz wciąż 25 mm, trochę lepsze hamulce niż u mnie, rama chyba też lepsza.

https://www.trekbikes.com/pl/pl_PL/rowery/rowery-górskie/rowery-cross-country/procaliber/procaliber-9-6/p/41642/

Scott Scale 930 model 2024 (chyba ten sam, co w 2023). Kosztuje o prawie 1000 zł mniej. Odświeżona rama, kąt główki ramy 67,9° (u mnie 69,5°), ale większy kąt sztycy (bardziej do przodu), obręcze 30 mm (co zwiększa wagę), linki przez mostek, skok wciąż 100 mm.

https://www.scott.pl/produkty/1629

Czyli podsumowując, to zmienia się głównie rama (kąt główki 67-68,5), obręcze 30 mm (wcześniej 23-25), opony 2,35" (wcześniej 2,25"), sposób prowadzenia linek, elektroniczne przerzutki (od Scale 910, a niedługo może zacznie wchodzić do tańszych modeli), skok widelca wg wcześniejszych przepowiedni powinien być 120 mm, jednak tu wciąż wszędzie mamy 100-110 mm.

Sprawdziłem na OLX, za ile ludzie sprzedają Scale 930. Jest wysyp tych rowerów z różnych lat i większość z ulepszeniami. Jest ogłoszenie, gdzie wymieniono: hamulce na XT M8100, tarcze na MT800, manetki tylnej przerzutki na XT M8100 (czy u mnie też będzie to konieczne?), siodełko na Selle Italia SLR, suport na Token ninja, korba na XTM8100 (jaki był sens takiej zmiany?). Oczywiście po upgrade rower stoi nieużywany, nie było jeżdżone, wcześniej też mało. Gość chce za to 9000 zł i wątpię, że ktoś za tyle kupi. Ten sam model, co ja mam. A bez ulepszeń to za ile max może teraz pójść?

Może wprost zapytam - jakie są argumenty "za" przesiadką na nowy rower (innego producenta lub nowszy rocznik Scott)? Czy oprócz kąta główki ramy i większego skoku widelca (w niektórych rowerach) coś jeszcze się zmieniło, co wpłynie realnie na sposób prowadzenia roweru, na doświadczenia z jazdy, na szybkość, na odwagę i bezpieczeństwo na zjazdach i w trudnym terenie? Ma ktoś porównanie? 67° a 69,5° dużo zmienia?

Odnośnik do komentarza

Podsumowując, masz ten rower, po niewielkich modyfikacjach:

https://www.scott.pl/produkt/1043/6395/Rower-Scale-930

Chcesz wymienić na inny z proponowanych powyżej poniewaz mają min1 cechę  (inny kąt główki ramy, skok amortyzatora +20mm, szersza obręcz, opony 2.35).

Ta min1 cecha ma spowodować ze rower będzie szybciej jezdzic i pomoże lepiej zjezdzac.

Nie, nie spowoduje i nie pomoże. Marketingowe tabelki zwodzą Cię. Jak chcesz kupić sobie coś fajnego to np kup karbonowe koła Reynoldsa. Jeździłem na nich i niesamowicie lekko się przyśpiesza.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...