Skocz do zawartości

[MTB] Do maratonów do 10 000 zł


Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, jajacek napisał(a):

@ram Wavecel jest dla mnie przykładem totalnej ściemy. Znacząco zwiększono wagę kasku i włożono do niego element który ma rzekomo poprawiać bezpieczeństwo. Równie dobrze mógłbyś tam napakować styropianu lub pianki EPS żeby mieć grubszą warstwę ochronną. Musisz przez to wozić na głowie 100 gramów więcej. Nie szukałem niezależnych badań na ten temat ale sądzę daje tzw. "fuck all" w stosunku do innych, dobrze wykonanych kasków ?

Oczywiście, że masz rację. Tak8 sam efekt da  włożone np. siano ? Nie ukrywam, nabyłem że 2 lata temu takiego Bontragera. Używam to jedynie w sezonie zimowym/ wiosennym/ jesiennym. Czaszka poci się niemiłosiernie w tym wynalazku.

Odnośnik do komentarza

Pogoda szykuje się super, więc trzeba wstać na pociąg i jechać do Wisły ? 

To co z tego zamówić?

https://www.inpeak.pl/pl/sklep/

U mnie jest korba Deore, więc nie wiem, czy podejdzie.

Nie mam pojęcia, na jakiej zasadzie działa pomiar doczepiany do dowolnej korby.

Nie bardzo wiem, gdzie zamontować manetkę od droppera, żeby nie kolidowała z blokadą amortyzatora lub klamkami hamulców i aby sobie na początku nie mylić manetek. W przypadku elektronicznej sztycy Vyron albo pod twin-lockiem po lewej, albo nad prawym hamulcem. Manetka od sztycy Tharsis (na linkę) wygląda podobnie. Obu nie da się zamontować pionowo z oryginalnym adapterem. Szkoda, że adapter do Vyrona nie ma zawiasów i trzeba zdejmować chwyty, hamulce, ale pewnie idzie wyhaczyć taki na necie, to sobie bym mógł szybko zmieniać położenie i przetestować różne opcje.

Więcej (w tym hamulców) już nie zdążę zmienić i może faktycznie odpuszczę, jeśli nie przyzwyczaję się do nich na treningach. Raczej zakończę sezon na Boguchwale, ewentualnie na Piwnicznej, jeśli będzie czym dojechać, czyli po Wiśle zostaną 1-2 starty i potem już treningi.

W Krynicy dropper przydałby się tylko na początku, bo późniejsze zjazdy były łatwe technicznie. A trasa hobby w Wiśle - jak ktoś objeżdżał - to niech da znać. Jeden dropper (Vyron lub Tharsis) będzie do sprzedania i muszę podjąć decyzję, czy pozostać przy elektronice, czy montować linkę. Mam jeszcze trochę czasu, to mogę się pobawić. Trudno przewidzieć, co bardziej zawiedzie lub co odpadnie po moim majsterkowaniu ? 

Odnośnik do komentarza

Zainstalowałem sztycę Vyron, ale nie obyło się bez kilku problemów:

1. Dołączona obejma na kierownicę nie ma zawiasu i trzeba zdejmować chwyty. Po lewej stronie to nie takie proste, bo żeby zdjąć blokadę amora, to trzeba odpiąć linkę. Kilka godzin przed startem, jeśli nigdy takich rzeczy nie robiłem, to nie jest dobry moment. Prawdopodobnie po prostu odkręcam środkową śrubę z widelca - można się sugerować filmami instruktażowymi o montażu zdalnej blokady amora.

2. Obejma z zawiasem od sztycy Tharsis też pasuje. Problem miałem tylko ze znalezieniem śrubki, która jednocześnie przejdzie przez otwory i pasuje do gwintu w manetce. Znalazłem taką, ale była za krótka.

3. Sztyca lubi się zacinać lub w pełni nie wysunąć się. Może to tylko na początku.

4. Dopiero teraz widzę, że skok 100 mm to mało. Ale przekonam się w boju, czy to wystarczy.

5. Są luzy w sztycy i na pewno są w mechanizmie, a nie siodełku (w Tharsis one nie występują).

Gdyby ktoś miał możliwość sprawdzić, czy pilot od starszej sztycy eLECT działa z MDS-v3, to by było super. Na razie manetka trzyma się na słowo honoru. Potem podejmę decyzję, czy pozostanę przy elektronice, czy jednak Tharsis.

Powiedzcie mi, co mam dokupić, żeby zamontować manetkę bez zdejmowania wszystkiego z kierownicy, czyli jakaś kompatybilna obejma z zawiasem. Prawdopodobnie to będzie to i można dostać w Decathlonie, ale jak nazywa się ten adapter dokręcony do obejmy, bo bez niego raczej się nie obejdzie?

Podpowiem, że śruba od starej kamerki SJCAM (od GoPro chyba też) pasuje do gwintu manetki Vyron MDS-v3.

71qeX-jE4DL._AC_UL600_SR600,600_.jpg

Odnośnik do komentarza
W dniu 29.03.2022 o 18:26, wino napisał(a):

Jaki rower polecacie na maratony do 10 000 zł?

Wymagania:

  • typ: hardtail
  • rama: karbon (ewentualnie lekkie aluminium)
  • napęd: 1x12
  • amortyzator: powietrzny, ma wybaczać błędy
  • hamulce: skuteczne tarczowe hydrauliczne
  • piasty: uszczelniane, sztywna oś
  • geometria: pytanie do Was ?
  • chcę dobrze manewrować na zakrętach i nie bać się zjazdów

Wstępne rozeznanie:

  • GT Zaskar Carbon Elite - jest w sklepie, dają rabat, ale ten NX mnie nie przekonuje (ile by kosztowała zmian na GX lub na Shimano XT?)
  • Scott Scale 930 - XT 10-51, Fox, chyba nie ma się do czego przyczepić oprócz ceny i koloru ramy
  • Unibike Expert - opcja budżetowa, dobry rower na aluminium
  • Cube - nie ma w żadnym sklepie
  • Kross - jak wyżej, od Level 11 w górę można brać pod uwagę
  • Kellys - jak wyżej, jakbym znalazł Hackera to brać pod uwagę?

W sumie to mógłbym poczekać do kolejnego sezonu, bo w tym i tak niewiele imprez zaliczę (będzie to lekki teren i objadę rekreacyjnym MTB lub crossem), ale za zakupem w tym roku przemawia możliwy dalszy wzrost cen.

To teraz bardziej sprecyzuję pytania.

  1. SRAM czy Shimano? Wiele osób twierdzi, że XT lepsze od NX/GX. A na pewno tańsze w serwisie.
  2. RockShox Reba czy Fox Rhytm 32? Który pracuje lepiej i wybacza więcej błędów?
  3. Przyjrzyjcie się geometrii ram tych rowerów i która najlepiej spełni moje potrzeby?
  4. Czy warto dopłacać do karbonu dla 1-2 kg mniej? Przy ewentualnej kraksie karbon do wyrzucenia?
  5. Jakieś inne modele? Musiałbym szukać na necie, bo lokalnie nic więcej poza tym na liście wyżej.

Tylko Spec  Epic Hardtail model 2024 w karbonie i cześć pieśni. Po 1 sezonie zobaczysz, czy RS Judy to złom, czy jednak da się na nim odlecieć. 

Odnośnik do komentarza

Ad.1 tak montowanie sztycy regulowanej kilka godzin przed startem to nie jest najlepszy pomysł. Ja czytam o tej sztycy od kilku tygodni, czemu ją montujesz kilka godzin przed startem?

Ad.3. Coś jest nie tak, sztyca ma działać beż zacinania się.

Ad.4. Skok 100mm do xc może być OK. Co nie jest ok to czas jaki sobie dałeś. Używanie sztycy to coś co trzeba ogarnąć, trzeba się nauczyć gdzie jest wajcha, kiedy ją opuścić, jak ją opuścić i co wtedy robić. Jeździć trzeba. Szkoda prądu na rozmyślania.

Odnośnik do komentarza
W dniu 5.09.2023 o 21:59, ram napisał(a):

Oczywiście, że masz rację. Tak8 sam efekt da  włożone np. siano ? Nie ukrywam, nabyłem że 2 lata temu takiego Bontragera. Używam to jedynie w sezonie zimowym/ wiosennym/ jesiennym. Czaszka poci się niemiłosiernie w tym wynalazku.

Z podobnych powodów kupiłem lekko używany kask Speca aero, Evade II. Jest stosunkowo mocno zabudowany więc na zimę idealny. No i nie waży tonę tylko 250 gramów i na szosę też się świetnie nadaje. Dałem chyba 350 cebulionów czy jakoś tak, oryginał. A pogięło Speca bo cena detaliczna była ok. 1500

Specialized S-Works Evade II with ANGI review - Velo

Odnośnik do komentarza
13 godzin temu, wino napisał(a):

Zainstalowałem sztycę Vyron, ale nie obyło się bez kilku problemów:

1. Dołączona obejma na kierownicę nie ma zawiasu i trzeba zdejmować chwyty. Po lewej stronie to nie takie proste, bo żeby zdjąć blokadę amora, to trzeba odpiąć linkę. Kilka godzin przed startem, jeśli nigdy takich rzeczy nie robiłem, to nie jest dobry moment. Prawdopodobnie po prostu odkręcam środkową śrubę z widelca - można się sugerować filmami instruktażowymi o montażu zdalnej blokady amora.

2. Obejma z zawiasem od sztycy Tharsis też pasuje. Problem miałem tylko ze znalezieniem śrubki, która jednocześnie przejdzie przez otwory i pasuje do gwintu w manetce. Znalazłem taką, ale była za krótka.

3. Sztyca lubi się zacinać lub w pełni nie wysunąć się. Może to tylko na początku.

4. Dopiero teraz widzę, że skok 100 mm to mało. Ale przekonam się w boju, czy to wystarczy.

5. Są luzy w sztycy i na pewno są w mechanizmie, a nie siodełku (w Tharsis one nie występują).

Gdyby ktoś miał możliwość sprawdzić, czy pilot od starszej sztycy eLECT działa z MDS-v3, to by było super. Na razie manetka trzyma się na słowo honoru. Potem podejmę decyzję, czy pozostanę przy elektronice, czy jednak Tharsis.

Powiedzcie mi, co mam dokupić, żeby zamontować manetkę bez zdejmowania wszystkiego z kierownicy, czyli jakaś kompatybilna obejma z zawiasem. Prawdopodobnie to będzie to i można dostać w Decathlonie, ale jak nazywa się ten adapter dokręcony do obejmy, bo bez niego raczej się nie obejdzie?

Podpowiem, że śruba od starej kamerki SJCAM (od GoPro chyba też) pasuje do gwintu manetki Vyron MDS-v3.

71qeX-jE4DL._AC_UL600_SR600,600_.jpg

Nie uważam, aby montaż przed startem był niebezpieczny. Lepiej co prawda się wczuć w opuszczanie siodełka przez parę dni, ale w najgorszym wypadku po prostu zapomnisz opuścić i będziesz jeździł jak ze sztywnym. 

Siodło się nie wysuwa bo za mocno dokręciłeś obejmę. Popuść śrubę o 90° i będzie git. 

Jeśli to kopia rozwiązania shimano, to takie hamulce m6100 też mają obejmę która się nie otwiera w pełni do czasu aż nie wciśniesz bolca na którym jest oś obejmy. Po wciśnięciu obejma się odblokowuje i można swobodnie założyć. 

Jeśli nie chcesz wyciągać linki z amora a chcesz ściągnąć blokadę skoku, łatwiej odkręcić kierownicę od mostka, łatwiej później dokręcić kierę niż bawić się w montaż linki do amortyzatora. 

Odnośnik do komentarza

Nie no jasne że nie jest to niebezpieczne, ale po co czekać z montażem. Mykmyk to mykmyk, żadna filozofia. Jeśli się nie zacina, nie zamula na mrozach ani nie robi takiego hara-kiri :

https://youtu.be/g3XEbeEHrTM?si=nTOIMtd53ejD5au0

To luz ? Jednak ogarnąć by używać to jednak zajmie znacznie więcej niż chwilę, nie ma na co czekać. Trzeba jeździć. Dzieciaki na jakiś miejscówkach w lasach robią cuda na rowerach za dobrą dniówkę czy dwie. Rower sam nigdzie nie pojedzie a ogarnięcie co zrobić ze sobą po tym jak opuścisz sztycę to nie jest prosta sprawa. Cały czas się uczę.

 

Odnośnik do komentarza

Jak zmniejszysz ilość powietrza, to tak samo się zachowuje?

Vyron ma problem z wysunięciem do pełna i często się zacina. Spróbuję przed treningiem przeczyścić, poluzować zacisk i zobaczymy. Opóźnienia w transmisji są niewielkie, max 0,5s. Minus tej sztycy jest taki, że zauważalnie zwiększa wagę i odczuwam to na podjazdach. Skok 100 mm jest OK, ale jak ktoś nie czuje się pewnie na zjazdach, to 120 mm lub 150 mm zrobi dużą różnicę. Jeszcze jedna rzecz, chcę mieć torebkę podsiodłową, bo potrzebuję gdzieś wozić klucze, batony, dokumenty, narzędzia, a nie chcę wozić plecaka. Czy w jakimś myk-myku da się ustawić offset, żeby nie opadał do pełna?

To był najgorszy start w tym roku, nic nie zaplanowane, bo zawsze na spontana podejmuję decyzje:

1. Jeśli podróż trwa długo, załóżmy więcej niż 2h, to warto pojechać 2 dni wcześniej, wykupić nocleg i połączyć maraton ze zwiedzaniem. W miejscówkach takich jak Wisła raczej nie ma problemu z rowerami w noclegowniach.

Nawet jest spis takich noclegów:

https://rowery.wisla.pl/category/obiekty-noclegowe/

Ale z autopsji wiem, żeby wybierać noclegi jak najbliżej miasteczka zawodów i ze śniadaniem rano.

Tak jak to czyniłem przed TDP Amatorów, kiedy odbywał się w Bukowinie Tatrzańskiej. Dlaczego piszę o 2 dniach? Bo ja tak mam, że nie zawsze w hotelu zasnę. Inne łóżko, inne otoczenie i trzeba się przyzwyczaić. Przed startem ważne, aby zjeść solidny posiłek.

Tego zabrakło. Brak snu, jazda 5h pociągiem, żeby ledwo zdążyć na start i nawet nie masz czasu nic przekąsić, to przepis na porażkę. Byłem wyczerpany, zero energii na podjazdach, ale przynajmniej się mocno nie zmęczyłem i czuję się dobrze.

2. Polska kolej znów udowadnia, żeby pociągi omijać szerokim łukiem. Do takich miejscówek jak Wisła w IC tylko 4 miejsca na rowery, a Koleje Śląskie przeszły samych siebie - konduktorka zamiast zaproponować inaczej ustawić rowery, to drze się, że nigdzie nie pojedziemy. Na kolejnych stacjach nie wpuściła już nikogo z rowerem (30-50 rowerzystów). W IC powrotnym sprzedali za dużo biletów na rower i myśleli, kogo wyrzucić, ale ostatecznie wszyscy pojechali. Drugi IC, znany antyrowerowy konduktor, nie wskaże ci, gdzie masz wsiąść, tylko drze się na każdego "Gdzie z tym rowerem???". Oczywiście miejsce na bilecie 10 wagonów dalej niż znajdują się miejsca na rowery. Wczoraj podróżując PKP jako rowerzysta poczułem się jak intruz. Więcej raczej nie skorzystam z kolei, tylko wynajmę auto, mimo że zapłacę kilka razy więcej, ale szkoda czasu i zdrowia tłuc się PKP.

3. Jeśli pojadę do Piwnicznej, to już z noclegiem na 2-3 dni i łącząc to z turystyką. Zrobię teraz przegląd, zmienię opony na te, co poleciliście i przydałby się też jakiś fitting, ale jeśli mam zmieniać rower, to może poczekam z nim do kolejnego sezonu. WTB wczoraj zero przyczepności na zjazdach. Polecaliście Rapid Rob + Crossking jeśli dobrze pamiętam. A może by zaryzykować Maxxis Aspen...

Odnośnik do komentarza

Jedyne w Twoim przypadku dojazdu z podkarpacia do Wisły, tak myślę, to nocleg. Ja trzykrotnie robiąc Skrzyczne i zjeżdżając przez Malinową Skałke do Wisły korzystałem z pokoików w obiekcie  GEOVITA (wrzuć w Booking). W maju miałem pokój za 118 zł z możliwością dokupienia posiłku . Zaleta jest to, że obiekt jest stosunkowo  wysoko, w górnej części miasta, przy samym zalewie (brak robienia podjazdów pod trasę).

Co do podróży koleją, niestety w czerwcu podróżowałem z Bielska Białej do Krakowa od godz.19 do godziny 0:30. Dramat. Rada (przerabiałem to) : nie wdajesz się w dyskusję w kasach tylko walisz prosto na peron z rowerem i pakujesz się do wagonu (wcześniej upatrzonego w grafiku zatrzymań w odpowiednim sektorze  na peronie). Po ruszeniu składu udajesz się do konduktora celem zakupu biletu. Nie ma prawa Cię wyrzucić z pociągu ani odmówić sprzedaży (upieraj się) biletu za przejazd od stacji wejścia do najbliższej stacji (gdyby przyszło "im" na myśl , że masz opuścić pociąg na najjbliższej stacji).

Edytowane przez ram
.
Odnośnik do komentarza
W dniu 9.09.2023 o 00:39, wino napisał(a):

Zainstalowałem sztycę Vyron, ale nie obyło się bez kilku problemów:

 

5. Są luzy w sztycy i na pewno są w mechanizmie, a nie siodełku (w Tharsis one nie występują).

 

71qeX-jE4DL._AC_UL600_SR600,600_.jpg

Luzy na sztycy zawsze będą. Nie zamontujesz jej bez luzu tak aby działa sztywno jak w przypadku sztywnej sztycy. Nawet kupując fabryczny rower z zamontowanym myk-mykiem luz będzie. Tak ma być i basta. Też nie mogłem długo pogodzić się z tym standardem. Więc luzik ....

Odnośnik do komentarza

Ostatnio jadąc z Częstochowy do Krakowa zamawiałem bilety na IC z rowerem. Wygodna opcja, dokładnie miałem informacje jaki wagon, które miejsce dla mnie i które miejsce na rower. Tylko z tego co pamiętam w pociągu, którym jechałem, było 8 miejsc na rower i po skończeniu tych miejsc więcej miejsc na rower nie sprzedawali. Działa to, ale trzeba minimum dzień wcześniej zamawiać przejazd przez stronę www. 

Torby podsiodłowej bym nie dawał do myk myka. Nie obciążaj go dodatkowo masą, lepiej już wrzucić jakąś małą torebkę w trójkąt ramy, 

Odnośnik do komentarza

Jeśli pogoda dopisze, to będzie epicko. Jaki był limit na halfie poprzednio?

Chciałem wykupić pobyt w hotelu, w tym na miasteczku zawodów, ale w piątek wszystko wykupili. Jeszcze do nich napiszę, bo może ktoś zrezygnuje i się załapię. Niestety jedyna opcja dojazdu pociągiem to w dniu zawodów o 5:00. 

W dniu 11.09.2023 o 07:40, ram napisał(a):

Co do podróży koleją, niestety w czerwcu podróżowałem z Bielska Białej do Krakowa od godz.19 do godziny 0:30. Dramat. Rada (przerabiałem to) : nie wdajesz się w dyskusję w kasach tylko walisz prosto na peron z rowerem i pakujesz się do wagonu (wcześniej upatrzonego w grafiku zatrzymań w odpowiednim sektorze  na peronie). Po ruszeniu składu udajesz się do konduktora celem zakupu biletu. Nie ma prawa Cię wyrzucić z pociągu ani odmówić sprzedaży (upieraj się) biletu za przejazd od stacji wejścia do najbliższej stacji (gdyby przyszło "im" na myśl , że masz opuścić pociąg na najjbliższej stacji).

Podczas jazdy nie wyrzuci, ale nie wiadomo, jaki bilet wystawi.

"Jeśli w pociągu nie ma wolnych miejsc do siedzenia dla osoby z rowerem, nie możesz jechać takim pociągiem."

"Rower, który nie jest składany na czas przewozu możesz przewieźć w pociągu, w którym dostępna jest ta usługa."

"Jeśli nie spełnisz warunków, które obowiązują przy przewozie roweru, możemy odmówić Ci prawa do przejazdu."

"Jeśli przewozisz rower niezgodnie z naszymi warunkami i zasadami pobierzemy opłatę dodatkową."

Brak informacji o tym, że nie można przewieźć więcej rowerów niż jest miejsc na nie i że nie można przewieźć roweru w innym miejscu niż w wagonie do tego przystosowanym. Kwestia interpretacji regulaminu. Kiedyś kupiłem bilet przez Internet do Krakowa. Okazało się, że miejsca na rowery znajdują się na końcach wagonu zawalone bagażami. Stanąłem przy tylnych drzwiach i konduktor się nie czepiał.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...