Skocz do zawartości

ram

Użytkownicy
  • Postów

    1 292
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez ram

  1. 10 godzin temu, Greg29 napisał(a):

    Pisząc szosa endurance masz na myśli tzw. szosę allroad czy też road+, tak?

    @Greg29 Najlepiej niech autor poda przykładowe wersje modeli które ma na myśli - chętnie podłączę się do tematu. Na pewno autor ma na myśli których z trzech: Canyon Endurace CF 7 AllRoad; Giant Contend AR lub wyśmienitego Trek Domane SLR 7 , którym pozuwam od świeta raz w roku (nie mogę się już doczekać )

  2. Pamiętam moją pierwszą wyprawę z obecną małżonką. Lata 90-te.  Trasa z Poznania - Piła - Szczecinek - Słupsk - cośtamcośtamcośtam - Jarosławiec i z powrotem (do Piły; dalej pociągiem już do Kr-wa). Do dzisiaj z sentymentem wspominam a to rozbijanie się namiocikiem i wieszanie rowerów na brzozie wysoko aby miejscowi nie podprowadzili (był kłopot dwa razy, kiedy rąbało pod Szczecinkiem piorunami wokół tej właśnie brzozy). Zaopatrywanie się w domowe produkty u małogościnnych, ale jednak, autochtonów i ten luzik, leniwie płynący czas na wyprawie. Nigdy nie widziałeś co będzie za godzinę a co dopiero jutro. Przejazdy przez Borne Sulinowo, właściwie obok czasu kiedy jeszcze garstka ruskich stacjonowała, poligony, wrzosowiska w Okonku, Kraina w Kratę etc. Czasami podrużujemy sentymentalnie w te okolice i, co nas cieszy, mało co lub dokładnie nic nie zmieniło się z klimatów sprzed 25-30 laty. Działają te miejsca jak balsam, co sprawia, że można przez chwilę poczuć się jakby się miało 18 lat..

  3. 45 minut temu, Veriv napisał(a):

    To tak jakby jednak dowodzi, że różnice są niewielkie pomiędzy 10-50 a 11-50. Dowodzi bo trzeba skrajnych warunków typu autostradowy zjazd na maratonie MTB gdzie chcesz w bardziej komfortowych warunkach(z niższą kadencją) utrzymać 50km/h - a musisz tyle jechać by sie nie dać wyprzedzic.

    A jednak różnicę w prędkości nie tylko zjazdów ale i na "prostej" robi kaseta 10-51 w porównaniu z 11-50.

    Godzinę temu, Oskarr napisał(a):

    Mi chodzi o porównanie do kasety 11-50.... jednak chciałem zwrócić uwagę, że w warunkach maratonów xcm wykorzystuje cały zakres kasety. 10-50/ 10-51 jest lepsze niż 11-50/11-51

    @Oskarr No oczywiście, że jest lepsze to rozwiązanie stąd moje pytanie do praktyka (do Ciebie). 10-51 ma szerszy zakres przełożeń niż 11-50. To oczywiste.

  4. 22 minuty temu, Oskarr napisał(a):

    @ram jeśli chodzi o podjazdy to kaseta 10-51 i 11-51 będzie się zachowywała identycznie. 27,5 ma mniejszą średnicę niż 29 więc 27,5 będzie się lżej jechało przy takiej samej korbie, ale 29 będzie jechał trochę szybciej ze względu na średnicę. Koło 27 jest minimalnie lżejsze niż 29, więc będzie się łatwiej podjeżdżało i z większą prędkością, mówimy tu jednak o różnicach rzędu 10 a 10,1 km/h. 

    Różnica w prędkości między 10 a 11 /51 jest podczas zjazdów, kaseta 10/51 daje nam przełożenie o 10% twardsze, tam gdzie na zjeździe na 11 uzyskamy 45 km/h z 10 zębami możemy pojechać 50 km/h. Mając kasetę 10/51 możemy sobie pozwolić na mniejszą korbę np. 32 zęby zamiast 34. W kole 29 z korbą 32 i kasetą 10-50 spokojnie pojedziemy 45 km/h przy kadencji coś koło 100, z kasetą 11-50 będziemy potrzebowali do tego już 34 zębów. 

    @Oskarr Reasumując (27,5") : 10-51T na równym pojedziemy minimalnie z tą samą prędkością co 11-51T; na zjazdach szybciej pojedzie przełożenie 10-51T niż 11-51T.

    Zobacz co prezentuje porównywarka w części  "gear range", stąd moje pytanie dotyczące prędkości :

    https://99spokes.com/en-EU/compare?bikes=marin-san-quentin-3-2021,marin-san-quentin-3-2023

  5. 8 godzin temu, lukasz.przechodzen napisał(a):

    Takie przełożenie na kołach 29 cali pozwala śmigać bez problemu 40 km/h, jeżeli ktoś ma parę w nogach. W poważnych rowerach MTB raczej nie wkłada się już dużo twardszych przełożeń, bo w terenie 40 km/h wystarczy na zjeździe ?
     

    Ciekawostka - zestaw 36/26 + 11-42 daje praktycznie ten sam zakres przełożeń co 32 + 10-51 ?

    @Łukasz To teoria. Mnie ciekawi, niestety nie mam 4 rowerów do przeprowadzenia testu, taka sytuacja w obszarze rozwijanych  prędkości na podjazdach (asfalt) :

    1) Koło 27,5" i kaseta 10 -51 T

    2) Koło 27,5" i kaseta 11-51 T

    3) Koło 29" i kaseta 10 -51 T

    4) Koło 29" i kaseta 11 - 51 T

    Oczywiście w każdym wypadku  napęd x1.

    Czy dla tego samego testującego będzie odczuwalna różnica w prędkości  w kole 27 i kasecie 10/11 -51 T ?

     

  6. 39 minut temu, damianKr napisał(a):

    Ja w swoim miejskim crossie mam hydrauliczne hamulce MT200 i tarcze SM-RT10 CL 160mm.

    Ważę 95kg do tego jeżdżę z dzieckiem w foteliku albo z przyczepką. 

    W sytuacjach awaryjnych jestem w stanie bardzo szybko zatrzymać rower, również na zjazdach. Bez problemu blokuje tylne koło nawet jak z tyłu wisi 20kg w postaci fotelika i dziecka. 

    Gdyby nie ten temat to nigdy bym nawet nie pomyślał o tym że te hamulce mogą kiepsko hamować :).

    Wiadomo jakieś demony to nie są, ale nie można o nich powiedzieć, że nie hamują.

    Problem powstaje przy uporczywych, długotrwałych zjazdach z góry.

  7. Jeśli Ci się nie zmienią preferencje co do rodzaju jazdy, bierz pod uwagę te 2 sztuki. Przymierz się fizycznie do tego marina. To nic nie boli. Grand Canyon 7 tez jest spoko

    https://www.canyon.com/pl-pl/rowery-gorskie/trail-bikes/grand-canyon/grand-canyon/grand-canyon-7/3271.html?dwvar_3271_pv_rahmenfarbe=RD

    ale... to już prawie kilogram więcej od Marina i 0,1 kg od Grand 8. Poza tym ma podstawowy amor Judy RS. Pisałem, że rozmiarówka w canyonie MTB jest nieco inna niż wszędzie (zaniżona). Reasumując klasa marina i grand 8 jest jednaka a grand 7 o pół oczka niżej od rywali z uwagi na słabszy amor. Ból jest taki, że stacjonarny sprzedawca zamieniłby Ci ten amorek na gold na miejscu a tu kicha.

  8. 11 minut temu, srs88 napisał(a):

    Cześć, nie myślałem o jakichś dużych skokach, na bank poniżej 1m. Zależy mi głównie na tym, żeby rower był w miarę żwawy w lesie. Jeśli poradzi sobie z korzeniami, podjazdami i jednocześnie będzie dobrze radził sobie na płaskim, to będzie idealnie. Team marin 2 wydaje się spoko opcją. Przy czym trochę się boję problemów z ramą opisanych w tym temacie https://www.mtbr.com/threads/my-thoughts-on-the-marin-team-marin-2.1204532/ . Rozumiem, że błąd konstrukcyjny został poprawiony. Za 11tys mogę dostać Cannondale scalpel ht carbon 4. Tylko czy ten rower nada się do tego co opisałem i czy to nie jest przerost formy nad treścią? Celowałem w ramę aluminiową, ze względu na komfort i wytrzymałość. Potrzebuję po prostu kilka konkretnych modeli, za którymi warto się rozglądać (chciałbym się do roweru przymierzyć na żywo). Dziękuję za zainteresowanie tematem oraz pomoc.

    Nie naciągam na tego teammarina. Miałem go 2,5 sezonu. Pomimo, że była to konstrukcja sprzed pandemii i nie miała owego wzmocnienia mocowania wideł do rury podsiodłowej, zrobiłem na nim 3,5 tys km. Skoków nie było ale ciężki, bardzo ciężki beskidzki teren (2x Czechy i 2x Słowacja, 1 x Rumunia). Żadnych tąpnięć w ramie. Zwykłe wymiany eksploatacyjne. Rower musisz zobaczyć i przejechać się. Pierwsze wrażenie, to jego niska masa. Po 2022 owa wada (2 przypadki na cały świat: Nowa Zelandia i chyba Stany). Gdyby było ich więcej to w necie nie można nic ukryć.

    Rekomendują Ci analogicznego do MTM2 Canyona Grand  8 w wersji ALU. To rower tej samej klasy identycznie wyposażony , ten sam poziom, a cena jest 3,5 tys. niższa. Lagi amora są wielkości 32 (MTM2 - 34) Fox Rhythm Float 32. https://www.canyon.com/pl-pl/rowery-gorskie/trail-bikes/grand-canyon/grand-canyon/grand-canyon-8/3273.html

    Jedyny minus to brak możliwości przymiarki. Canyon ma sprzedaż bezpośrednią (brak sieci sklepów). Popatrz też na olx. Doradzimy. Rozmiarówka też jest nieco nietypowa. Tam gdzie normalnie jest L , Canyon ma M, etc.

  9. Masz problem. Wypowiem się nt. Twoich dwóch typów bez wskazywania trzeciego modelu. Marin Team 2 już nie ma problemów ze spawem tylnego trójkąta do ramy podsiodłowej. Od 2022 roku wspawali poprzeczkę - siodełko usztywniające konstrukcje. To bardzo wygodny i co ważne lekki rower. Do skakania nie nadaje się ? (gdzie Ty chcesz skakać w podlaskiem?) Na szybkie przejazdy, na korzenie (lagi amora są w rozmiarze 34 !) jak najbardziej są OK. To taka udana konstrukcja roweru wyścigowego i ścieżkowca (skok widelca 120 i sztyca regulowna). Ogólnie byłem baaaardzo zadowolony . Jedno ale. Wizualnie lakier nie tyle odpryskuje, co łatwo zarysowuje się . Jednym to nie przeszkadza - rower nabiera drapieżności innych denerwuje i nieustannie wygładzają powierzchnię. Dartmmoor z kolei zupełnie nie nadaje się na płaski teren. Tak bardzo, że już prędzej wykonasz skoki na marinie niż będziesz posuwał po płaskim na primalu. To rower typowo grawitacyjny (do zjazdów) i do takich celów został skonstruowany.

    Potrzebujesz: dobrego powietrznego amora (120 mm trawel) reba, revelation, RockShock (co najmniej gold), FOX'a w zasadzie każdy podejdzie, heble (wszystkie oprócz M200, M201, Tektro275), przekładnia minimum deore. Napęd: w Twoim przypadku jednorzędowy (x1). Sztywna oś (lepiej odsprzedasz w przyszłości - teraz to taki musthave. Koło: jednak 29". Do płaskiego terenu tylko.

    Cd w kolejnych postach, bo propozycji będzie bez liku ?

  10. 3 godziny temu, damianKr napisał(a):

    Ja tam jeżdżę teraz głównie rano jak nie ma ludzi

     

    Chociaż trzeba też pamiętać, że większość ludzi na tych ścieżkach zachowuje się jak jak bezrozumne zwierzęta. Nie sygnalizuje manewrów, hamuje bez ostrzeżenia. Niektórzy potrafią się zatrzymać po czym zawrócić nawet nie patrząc czy ktoś nie jedzie za nimi. Jazda obok siebie co przy tak wąskiej ścieżce jest tragiczne. Do tego jazda z telefonem itp. 

    No i są jeszcze tam nocne przygody w mgielne noce przed Kolną. Stada dzików wyłaniające się i żerujące na koronie wału ? Można sie nieźle nastraszyć.

  11. 6 godzin temu, Veriv napisał(a):

    nie nie jest koniecznie na enduro ale ciężko ją pojechać na prawdę szybko na innym rowerze. Gostek niebieskie spodenki to Piotr Szwedowski, prekursor i taka żywa legenda kolarstwa grawitacyjnego w Polsce. Cieszy to ze jest nadal całkiem sprawny ? 

     

    4 godziny temu, carrygun napisał(a):

    Witam,

    Na sprzedaż zupełnie nowe pedały platformowe MZYRH MZ926. Pedały odebrane dziś kurierem i od razu je wystawiam, gdyż ostatecznie nie kupiłem roweru do którego były przewidziane.

    W zestawie wszystko co daje fabryka (jakieś zapasowe piny itd.).

    Preferowany odbiór w Sosnowcu/Katowicach.

    Te pedały zjadają wszystkie Dartmoory, Wheel Upy itp. w okolicy 150-170 zł.

    Jaki kolor ? Nylon oczywiście ?

  12. 1 godzinę temu, Veriv napisał(a):

    napisze jeszcze jedno i już dalej się nie wymądrzam

    Takie lekkie fulle do XC mają też swoje ograniczenia. Dobre enduro zje na śniadanie każdy taki rower na ciężkiej technicznie trasie lub na trasie gdzie jest dużo latania. Sam omijam takie cięższe miejsca, np nie zapiuszczam się na trudnejsze trasy Ślęży (bo są bardzo trudne, kamera tego nie odda) czy widzę że mi generalnie słabo idzie na takich lotnych szybkich trasach :

    https://www.youtube.com/watch?v=hAt18Skgx94

    Na tej trasie w ciągu 5 wizyt w tym roku poprawiłem czas na stravie o 1 sekunde i to dopiero wczoraj. Nie jestem najzwyczajniej  w stanie jechać znacznie szybciej. Opony do XC mi się składają przy lądowaniach czy wyjsciach z progów, nie potrafie zapanowac nad rowerem by tak się nie działo, wybrać lepszą linię czy coś. A same opony są prostu za miękkie a nie będę przecież kupował innych opon bo i tak nie zrobie z fulla do XC roweru enduro. Zresztą moze kwestia jest też w głowie.

    Ta żółta ścieżka to niekoniecznie trasa dla enduro. Jasne, że każdą trasę trailową zrobisz rowerem enduro natomiast na trasę typowo enduro nie wjedziesz z XC.  Dlatego na zdjęciach widać wyraźnie jak rzuca rowerem chociaż gostek "błękitne spodenki" jest całkiem sprawny pomimo, jak sądzę, wagi w 80 - 90 kg.  Tutaj aż się prosi o mocną oponę 2,5" i słusznie prawisz, że nie da się mieć ciastka i zjeść ciastka. Pewien kompromis trzeba zachować a najważniejsza jest zabawa.

  13. Godzinę temu, jajacek napisał(a):

    To z grubsza potwierdza doświadczenia moich kolegów...Natomiast moi kumple którzy regularnie jeździli do Bielska zamienili wszelkie sztywniaki trailowe i fulle enduro na fulle downcountry które są bardzo uniwersalne. Technika jak wspomniano też ma kluczowe znaczenie. 

    Jazda w grupie wywołuje dodatkową presję na wynik. Skoro po jednym wypadzie pozamieniali trailówki enduro HT i fulle na XC to być może (?) albo był to ich wspólny pierwszy raz na tracie enduro, albo ... spieszyli się na piwo ?

    Zawsze kiedy zaczyna się rywalizacja albo nerwy na trasie zamiast banana na gębie, to znak, że trzeba zmienić rower.

    ?

  14. 17 godzin temu, Dassh napisał(a):

     

    Wcześniej po głowie chodził mi też Marin Team Marin 1 . Wiem, że osprzęt słabszy ale pytanie czy tego typu geometria nie byłaby lepsza do zastosowań jazdy zarówno w górę jak i w dół, bez jednoznacznego 

    Tego Marina Team 1 użytkuje moja żona. Rama i lekkość - topowe. Z pedałami 12,8 kg. Najsłabszym ogniwem to amor RS Judy ale do zastosowań weekendowych wystarczający. Rower naprawdę lekki. Jest na YT filmik - dobrze oceniony przez naszych ulubionych, najważniejsze, że obiektywnych, śmiesznych  panów.

  15. 16 godzin temu, Dassh napisał(a):

    Witajcie
    Postanowiłem po 15 latach przerwy wrócić na rower. W międzyczasie, przeprowadziłem się z zupełnie płaskich terenów Polski środkowej, na południe - okolice Krakowa. Chciałbym pojeździć po okolicznych lasach (np. Lasek Wolski) oraz rejonach Beskidu Żywieckiego, Śląskiego. 

    Większość z tych tras to korzenie, kamienie i przede wszystkim... długie podjazdy. Teren zupełnie dla mnie nowy. Potrzebuje roweru, któremu nie będą straszne uskoki podczas zjazdu ( bez spektakularnych lotów, bo to nie mój poziom umiejętności ?) ale przede wszystkim, który będzie "pomagał" w jeździe pod górę w takim terenie. Najlepiej gdyby jeszcze geometria pozwalała na - względnie - wygodną pozycję, bo pewnie czasem roweru będę używał też na płaskich miejskich ścieżkach.

    Ogólnie taki "all rounder" na tereny z bliskością gór, pagórków i leśnych ścieżek. 

    Na ten moment rozważam:

    Orbea Laufey H10 - miałem okazję się przymierzyć i sprawia fajne wrażenie. Mam odczucie że rower mocniej nakierowany na jazdę w dół ale przy krótkim teście - wygodny. Pytanie jak by podjeżdzał.

    Radon Cragger 7.0 - wizualnie przyjemniejszy dla oka  Fajny osprzęt. 

    Wcześniej po głowie chodził mi też Marin Team Marin 1 . Wiem, że osprzęt słabszy ale pytanie czy tego typu geometria nie byłaby lepsza do zastosowań jazdy zarówno w górę jak i w dół, bez jednoznacznego ukierunkowania.

    Przyznam szczerze, że kusi mnie też mocno Radon SKEEN Trail Al 7.0 - pewnie najlżejszy nie będzie i na podjazdach może być to odczuwalne ale może, mógłby się nadawać i w niektórych scenariuszach trochę mniej by tyłem rzucało. Z drugiej strony pytanie czy nie będzie to mordęga przy jakiś w miarę krótkich płaskich przejażdżkach. 

    Dajcie znać co sądzicie? Jeśli ktoś miał jakieś bliższe doświadczenia z tymi modelami to też chętnie posłucham? Jeśli macie jeszcze jakieś inne sugestię to też bardzo chętnie poznam bo może powinienem patrzeć w innym kierunku. 

    Wzrost: 186 cm / Waga: 78 kg

     

    Godzinę temu, jajacek napisał(a):

    Po korzonkach jak te z parku Malino Brdo na Słowacji zapewniam że lepiej jechać na fullu. Te ze zdjęcia to chyba najmniejsze jakie tam są. Bo były też take co miały grubość uda i nie wyobrażam sobie jeździć po nich na HT i na oponach węższych niż 2,4-2,6 cala. Jadąc tam na HT pewne sekcje dałem z buta.

    Charvat-Vblog-7-02.jpg

    Zgadza się. W Beskidach na wyznaczonych trasach (Czantoria, Zawoja, Szczyrk - Skrzyczne) takich brak. Na zdjęciu trasa raczej enduro. Na trailowym cięzko będzie zlecieć.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...