Skocz do zawartości

ram

Użytkownicy
  • Postów

    1 292
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez ram

  1. 4 godziny temu, amphasis83 napisał(a):

    ...egzemplarz oryginalnie był wyposażony w amorka Rock Shox Judy XC w rozm. 1 1/8.  Aktualnie pomimo 20 lat w dalszym ciągu jest używany przez mojego brata do jazdy rekreacyjnej. Amor dalej hula, ...

    no to chyba jest poytrzeba zweryfikowania opinii o JRS Judy bo już wszyscy (ja też) odbyli nad nim sąd i skazano Judy na "wymianę".

  2. 9 godzin temu, eyofhh napisał(a):

    Jako nastolatek przemierzałem sporo kilometrów po górach i bezdrożach i w nagrodę dostałem świetny - jak na owe czasy GT Karakoram (1999) (rama cro-mo, osprzęt głównie Deore LX, tylna przerzutka Deore XT, przednia STX RC, obręcze mavic (jakiś tam). Potem miłość do rowerów nagle minęła, po prostu mi się znudziło i to na dobre... 20 lat. Niedawno mi przeszło, bo chciałem zacząć z dzieciakami gdzieś jeździć i wyciągnąłem rower z piwnicy, aby zrobić z niego "dzieciowóz": dodałem bagażnik, siodełko dla dziecka, lampki, dzwonek, błotniki, zmieniłem opony (20-paroletnie WTB) na trochę cieńsze. Na krótkie jazdy z dziećmi było jak ulał. 

    Ostatnio zacząłem jednak trochę więcej jeździć (a raczej poruszać się nim) po mieście - głównie dla zdrowia, jako zamiennik auta. Jestem pod wrażeniem jak ten rower się trzyma. Zero luzu na manetkach, biegi wrzucają się płynnie mimo, że minęło 20-pare lat. Jest tylko jeden problem: nie wygodnie mi na nim, jestem za duży. Rower był kupiony gdy byłem mniejszy, stąd i rozmiar ramy - 18", a koła 26". Podczas dłuższej jazdy po mieście po prostu jestem za bardzo skulony i czuję, że jest po prostu za mały (mam 182cm wzrostu, 83kg wagi). 

    No i tu potrzebuję Waszych porad ? Mógłbym przecież go sprzedać i kupić sobie rower na miarę, ale.. jakoś jestem sentymentalnie do tego roweru przywiązany oraz świadomy jakości podzespołów no i zastanawiam się, czy jest coś, co mógłbym zrobić by jednak dostosować go pode mnie? Znajomy zasugerował bym kupił sobie amortyzator przedni, który automatycznie podniesie mi kierownicę, co spowoduje zupełnie inny komfort jazdy. I tu się zaczynają pytania:

    1. Czy faktycznie kupno amortyzatora i podniesienie kierownicy poprawi coś? Jeśli tak to jaki amortyzator musiałbym kupić, by pasował do mojej ramy? (Nie wiem jak fachowo nazywa się miejsce styku widelca z przodem ramy). Gdy byłem w serwisie rowerowym i pytałem o dodanie amortyzatora to mi powiedziano, że do takich rozwiązań jak mam w rowerze to już nie ma amortyzatorów. Coś jednak mi się nie chce wierzyć.. (zdjęcie punktu styku zamieszczam poniżej)

    2. Czy istnieje jakiś patent by również trochę oddalić kierownicę? Może są jakieś takie specjalne? Siodełko mam już maksymalnie odchylone, wiec "z tyłu" już nic nie uzyskam jeśli chodzi o miejsce dla mnie.

    3. A może jednak za bardzo kombinuję i jednak rama 18" + koła 26" są po prostu za małe? 

    4. ... jakiekolwiek inne wskazówki - będę bardzo wdzięczny! ? 

    Plan mam na razie taki, żeby spróbować z niego z powrotem zrobić rower MTB, którym również będę się mógł spokojnie przemieszczać w mieście na niewielkich dystansach - do 10-15km. Jeśli moje próby jednak nie wypalą to kupię gravela (do poruszania się po mieście), a tego pewnie zostawię dzieciom (bo serio, wygląda na taki co jeszcze kolejne 20 lat wytrzyma ? )

     

    IMG_1632.JPEG

    IMG_1634.JPEG

    IMG_1633.JPEG

    IMG_1637.JPEG

    IMG_1639.JPEG

    IMG_1640.JPEG

    IMG_1638.JPEG

    To, że jesteś "skulony" świadczy, że rama jest niedomierzona (zbyt mała). Nowy mostek wydłuży Twoja pozycję ale nie stanie sie bardziej relaksacyjną. Dalej: wymiana napędu: łańcuch, korba, tarcze, platformy, hamulce (masz zamiar wozić dzieciaki), siodełko, kaseta (!!!) plus regulacje luzów (manetki ?) to w dzisiejszych warunkach jeśli sam tego nie zrobisz pociągnie cię do kosztu jakiś 0,8 -1 tys zł.

    Rozglądamy się za używką na kółku 29 ".

  3. W dniu 24.08.2023 o 12:44, jakubicz napisał(a):

    Witam,

    chciałbym kupić rower do jeżdżenia po mieście (Kraków): głównie praca/dom, czasem zakupy, jakaś przejażdżka nad Wisłę/Bagry/Zakrzówek, ew. Tyniec i szukam odpowiedniego roweru za nie więcej niż 2500.

    Na razie jeżdżę na jakimś trudnym do opisania staruszku, który kupiłem żeby sobie przypomnieć, czy umiem pedałować, ale który ewidentnie się rozpada ? więc chciałbym wymienić na coś nowego rozmiaru L (mam 185cm). Na pewno nie potrzebuję dużej ilości przerzutek (nie pamiętam bym kiedykolwiek korzystał z więcej niż kilku ustawień), bajerów, amortyzatora (zresztą z tego co tu wyczytałem do takiego użytkowania lepiej rower odchudzić niż kupować nie za dobry), bagażnika (na zakupy i tak z plecakiem), etc...

    Nie znam się za bardzo i dopiero na tym forum dowiedziałem się, że w ogóle są jakieś osobne kategorie "urban", "fitness", etc...   po rzucie oka na poradnik widzę, że Trek Fx1 i Marin Fairfax, wyglądają na odpowiadające moim wymaganiom, ale postanowiłem się jeszcze dopytać dobrych forumowiczów ?

    - czy rzeczywiście te wybory są dla mnie odpowiednie? a może od czasu pisania poradnika (wiosna i np. jak wrzuciłem w internet to niektóre rowery z kategorii do 2500 - np. Triban Flatbar były droższe od tych wziętych z kategorii "do 3000") coś się pozmieniało i coś innego polecacie?
    - czy jest sens się szarpać o to, żeby rower miał 11 kilo zamiast 14, czy w takich pieniądzach i dla takiej jazdy (nie będę musiał go wnosić na 4 piętro ? ) to bez znaczenia?
    - czy dla takiej jazdy jest istotne czy kaseta, czy wolnobieg, czy to raczej przesadny bajer?
    - a może w ogóle przesadzam i kupić jakiś elops z decathlona za połowę tego?
    - ew. może szukać używki (ale tu trochę się obawiam, że skoro się nie znam, to "do bramy i się nie znamy", a potem dołożę drugie tyle)?

    z góry dziękuję ?

    Osobiście dla Twoich p[otrzeb szukałbym modelu Pine Moutain. Poszperaj w necie i dowiesz się dlaczego ?

    https://www.olx.pl/d/oferta/rower-marin-pine-mountain-rozmiar-xxl-fatbike-midfat-trail-CID767-IDWcgGw.html

    No i Kentfield, gdyby sprzedawcę rozmiękczyć do 2,6 tys. też warto byłoby zrobić wycieczkę do Torunia https://www.olx.pl/d/oferta/rower-marin-kentfield-2-rozmiar-l-i-xl-CID767-IDJZlmz.html

  4. W dniu 24.08.2023 o 12:44, jakubicz napisał(a):

    Witam,

    chciałbym kupić rower do jeżdżenia po mieście (Kraków): głównie praca/dom, czasem zakupy, jakaś przejażdżka nad Wisłę/Bagry/Zakrzówek, ew. Tyniec i szukam odpowiedniego roweru za nie więcej niż 2500.

    Na razie jeżdżę na jakimś trudnym do opisania staruszku, który kupiłem żeby sobie przypomnieć, czy umiem pedałować, ale który ewidentnie się rozpada ? więc chciałbym wymienić na coś nowego rozmiaru L (mam 185cm). Na pewno nie potrzebuję dużej ilości przerzutek (nie pamiętam bym kiedykolwiek korzystał z więcej niż kilku ustawień), bajerów, amortyzatora (zresztą z tego co tu wyczytałem do takiego użytkowania lepiej rower odchudzić niż kupować nie za dobry), bagażnika (na zakupy i tak z plecakiem), etc...

    Nie znam się za bardzo i dopiero na tym forum dowiedziałem się, że w ogóle są jakieś osobne kategorie "urban", "fitness", etc...   po rzucie oka na poradnik widzę, że Trek Fx1 i Marin Fairfax, wyglądają na odpowiadające moim wymaganiom, ale postanowiłem się jeszcze dopytać dobrych forumowiczów ?

    - czy rzeczywiście te wybory są dla mnie odpowiednie? a może od czasu pisania poradnika (wiosna i np. jak wrzuciłem w internet to niektóre rowery z kategorii do 2500 - np. Triban Flatbar były droższe od tych wziętych z kategorii "do 3000") coś się pozmieniało i coś innego polecacie?
    - czy jest sens się szarpać o to, żeby rower miał 11 kilo zamiast 14, czy w takich pieniądzach i dla takiej jazdy (nie będę musiał go wnosić na 4 piętro ? ) to bez znaczenia?
    - czy dla takiej jazdy jest istotne czy kaseta, czy wolnobieg, czy to raczej przesadny bajer?
    - a może w ogóle przesadzam i kupić jakiś elops z decathlona za połowę tego?
    - ew. może szukać używki (ale tu trochę się obawiam, że skoro się nie znam, to "do bramy i się nie znamy", a potem dołożę drugie tyle)?

    z góry dziękuję ?

    Nie daj się zwieźć ; amortyzator do tego typu zastosowań jest absolutnie zbędny

  5. Godzinę temu, Marcinowski napisał(a):

    Dzięki, to raczej gravel odpada bo chce też pojździć w okolicach Krynicy , a w Krakowie też są jakieś górki mam na oku Treka x-caliber 8 lub 9

    No widzę, że kumasz o co chodzi. Ten Trek ma sztywną oś w widelcu. W tylnych widłach jest QR oś (zacisk) jeśli Ci to nie sprawia różnicy. Sztywny bagaznik (który mozna zdemontować oczywiście na bardziej wymagajacej trasie)  na tylne koło również fajnie sie prezentuje.

  6. 3 godziny temu, Romo napisał(a):

    Witam ?

    Proszę o kilka słów podsumowujących (plusy/minusy) rozwiązania techniczne roweru: Merida Crossway 20-D (rama 58cm, koło 28"). Mój wzrost to 170cm. Czy prawidłowo dobrany rozmiar roweru? Rower będzie użytkowany do rekreacji (trochę w mieście, trochę poza). Jestem osoba, która nie jest zbytnio zorientowana w rowerowych rozwiązaniach technicznych a chciałbym kupić rower bez wpadki na starcie.

    Pozdrawiam  

    Specyfikacja:

     

    Rama: Crossway speed (aluminiowa, maksymalny rozmiar opon: 700x50C)

    Widelec: Suntour NEX HLO (sprężynowy)

    Piasta przód: Shimano TX505 (100x9mm, 32 szprychy, Centerlock)

    Piasta tył: Shimano TX505 (135x9mm, 32 szprychy, Centerlock)

    Przerzutka przód: Shimano FD-TY710

    Przerzutka tył: Shimano RD-M360

    Manetka przód/tył: Shimano ST-EF505

    Mechanizm korbowy: Shimano ST-EF505

    Wkład suportu: FSA TH-7420ST-W

    Wolnobieg?/kaseta?: Sunrace CSM668 (11-32, 8 przełożeń)

    Łańcuch: Sunrace M84

    Obręcz: Merida CC

    Opona przód/tył: Merida K1171 (700x40C, drutowana)

    Tarcza hamulcowa przód/tył: Shimano RT10

    Hamulec przód/tył: Shimano ST-EF50 zaciski BR-MT200

    Kierownica: Merida CC

    Stery: FSA TH888/NO.10

    Mostek: Merida TK 25.4mm (100 mm)

    Sodło: Merida Cross Sport

    Sztyca: Merida TK (27,2 mm, aluminium, amortyzowana)

     

     

    Czy zakupiłeś już rower, czy dopiero przymierzasz sie do jego zakupu. To rower crossowy.

  7. 7 minut temu, Marcinowski napisał(a):

    Cześć, 

    zastanawiam się co wygrac MTB czy Gravel, mieszkam w małoplsce czyli planuje też pojeździć po górach może nie po kasprowym ale jakieś górki lesne będa ale większośc ściezki rowerowe czyli szuter i asfakt .

    Moje pytanie jako laika czy lepiej kupić MTB czy Gravel co polecacie?

    Fajnie byłoby gdybyś sprecyzował swoją niszę w terenie po której zamierzasz sie poruszać TYM rowerem. Na gravelu nie wjedziesz na "malutkie" górki w rodzaju Beskid Mały, Żywiecki, Gorce, Makowski a tym bardziej  "górki" jakimi są Pieniny. Gravelem poruszać się będziesz po asfalcie, szutrach, leśnych drogach pożarowych, łąkach, pojeździsz po asfalcie w OPN, po Puszczy Niepołomickiej (polecam !) południowym odcinku magistrali rowerowej nadwiślańskiej. Po miasteczku jakim jest Kraków również odradzam poruszać się gravelem chyba, że w obrębie wyznaczonych ścieżek rowerowych.

    Wszędzie gdzie wjedziesz gravelem, wjedziesz również lub ponadto wjedziesz rowerem MTB na kółku 29". A nawet więcej: wszędzie gdzie NIE wjedziesz gravelem - wjedziesz MTB. Wybór należy do Ciebie. (Jeśli pozwala Ci budżet : kup słaby , niskobudżetowy gravel (Triban) i lekko wypasiony MTB na powietrznym amortyzatorze i sztywnych osiach)

  8. 19 minut temu, mb79 napisał(a):

    Czy ktoś z Was ma inne propozycje oprócz Scott Aspect 920 ?

    Cube pod względem pozycji rekreacyjnej nie sportowej ?

    Gwarancja Scott na ramę wynosi 5 lat, Cube rowniez 5 lat, Trek dożywotnią gwarancją.

     

     

    W dniu 29.08.2023 o 15:11, mb79 napisał(a):

    Czytałem na forum że Cube Aim I Attention mają geometrię relaksacyjna.

    Trek Marlin 7 2 generacji jakie Wasze zdanie ?

    https://roweroweporady.pl/f/topic/10108-cube-aim-slx/#comment-72869

    Tutaj masz wyczerpany i rozłożony na czynniki pierwsze temat dot. cube aim.

    O Treku w konfiguracji Marlin "n" zapomnij. Przypuszczam, że napaliłeś się bo wizualnie jest przyzwoity albo dostępny jest w Twojej okolicy i chcesz dopasować opinie do marlina aby go nabyć. Marlin to atrapa nie mówiąc juz o tym, że nie spełnia Twojego kryterium "wygody" i rekreacyności.

  9. Godzinę temu, wino napisał(a):

    Udało się porozmawiać z doświadczonym zawodnikiem i wszystko, co tu piszecie, wywrócił do góry nogami. Wg niego Scott Scale to przeciętne rowery, budżetowe podzespoły, przestarzała geometria (chodzi głównie o kąt główki ramy) i żebym go sprzedał, bo załatwi mi lepszy HT w dobrej cenie, a jeszcze lepiej, gdybym kupił fulla. Opony min. 2,40" bo więcej zyskam na zjazdach niż na podjazdach.

    Co o tym sądzę? Lepszy rower pozwoli mi szybciej zjeżdżać, ale do pewnego pułapu. Jeśli nie śmigam po trasach zjazdowych i daleko mam do gór, to nie będę mieć takiej techniki jak on i lepsze wyniki da mi rozwiązanie pozwalające jechać szybciej na płaskim i na podjazdach.

    Teraz mechanicy powinni mieć terminy i z czystej ciekawości zrobię upgrade:

    • hamulce Shimano XT 4-tłoki (podobno lepsza modulacja niż Magura)
    • opony zamówię jak poleciliście mi wyżej
    • koła - ostatecznie NO LIMITED (dalej pękają?) czy coś innego?
    • dropper jest, przydaje się tylko na bardzo stromych i technicznych zjazdach

    Czy będę zmieniał sprzęt, to zależy, czy rozpocznę kolejny sezon, bo mam duże problemy ze zmęczeniem i koncentracją 2-3 dni po maratonie. Przydałoby się reaktywować Cyklokarpaty, bo to marka wypracowana przez lata i niegdyś największy cykl w Polsce. Organizator porzucił ten biznes. Może ktoś powinien wykupić prawa i system. DareToBe chce przejąć inicjatywę, ale ma za mały budżet, na trasie ludzie narzekali na wiele rzeczy np. że za mało bufetów, opóźnienia w wynikach...

    PS. Mam oba droppery, Magura Vyron i PRO Tharsis. Jeden odsprzedam. Chyba zostanę przy Vyron. Jeszcze skonsultuję z mechanikiem co do montażu Tharsis z wewnętrznym prowadzeniem linki (bo elektronika i bezprzewodowa łączność czasem zawodzi, są opóźnienia...)

     

    31 minut temu, jajacek napisał(a):

    Dobry full nieźle zapieprza. Tylko:
    - po pierwsze kosztuje 2-3x tyle co HT
    - do kosztów utrzymania trzeba doliczyć koszt serwisu dumpera i łożysk wahacza

    Gdybym miał za dużo kasy na zbyciu to już bym siedział na fullu, typu Spec Epic Evo Expert, ważącym jak testowałem 10,5 kg. W górach jest to zdecydowanie lepszy wybór niż HT.

    Koła No Limited? Buahaha. Kup od razu 3 komplety ?

    Niestety porządne koła coś kosztują. DT Swiss, Newmen, Syntace, RaceFace, Reseve, Zipp. Ale Bontrager ma koła karbonowe co mają 2 lat 100% crash protection, więc przez 2 lata możesz napieprzać do bólu. Ja połamiesz dadzą refurbished albo nowe. Nie wiem jak inni oceniają szanse że połamiesz koła karbonowe w wyścigach. Ja oceniam je na 50% przy niezłych kołach. No Limited i Evanlite na 90% ?

    Bontrage Line Pro 30, 6000 zł za komplet. Tyle że to ciężkie kloce.

    KARBONOWE KOŁO MTB BONTRAGER LINE PRO 30 BOOST 29 (goodsport.pl)

    Dlatego karbonowe kółka mają sens dla maratończyków - zawodowców lub dla tych, co przekraczają swoje ograniczenia.

  10. Godzinę temu, wino napisał(a):

    Udało się porozmawiać z doświadczonym zawodnikiem i wszystko, co tu piszecie, wywrócił do góry nogami. Wg niego Scott Scale to przeciętne rowery, budżetowe podzespoły, przestarzała geometria (chodzi głównie o kąt główki ramy) i żebym go sprzedał, bo załatwi mi lepszy HT w dobrej cenie, a jeszcze lepiej, gdybym kupił fulla. Opony min. 2,40" bo więcej zyskam na zjazdach niż na podjazdach.

    Co o tym sądzę? Lepszy rower pozwoli mi szybciej zjeżdżać, ale do pewnego pułapu. Jeśli nie śmigam po trasach zjazdowych i daleko mam do gór, to nie będę mieć takiej techniki jak on i lepsze wyniki da mi rozwiązanie pozwalające jechać szybciej na płaskim i na podjazdach.

    Teraz mechanicy powinni mieć terminy i z czystej ciekawości zrobię upgrade:

    • hamulce Shimano XT 4-tłoki (podobno lepsza modulacja niż Magura)
    • opony zamówię jak poleciliście mi wyżej
    • koła - ostatecznie NO LIMITED (dalej pękają?) czy coś innego?
    • dropper jest, przydaje się tylko na bardzo stromych i technicznych zjazdach

    Czy będę zmieniał sprzęt, to zależy, czy rozpocznę kolejny sezon, bo mam duże problemy ze zmęczeniem i koncentracją 2-3 dni po maratonie. Przydałoby się reaktywować Cyklokarpaty, bo to marka wypracowana przez lata i niegdyś największy cykl w Polsce. Organizator porzucił ten biznes. Może ktoś powinien wykupić prawa i system. DareToBe chce przejąć inicjatywę, ale ma za mały budżet, na trasie ludzie narzekali na wiele rzeczy np. że za mało bufetów, opóźnienia w wynikach...

    PS. Mam oba droppery, Magura Vyron i PRO Tharsis. Jeden odsprzedam. Chyba zostanę przy Vyron. Jeszcze skonsultuję z mechanikiem co do montażu Tharsis z wewnętrznym prowadzeniem linki (bo elektronika i bezprzewodowa łączność czasem zawodzi, są opóźnienia...)

    Mechanik ma tylko połowiczną rację. Taka podana konfiguracja to zestaw którego dokładnie ja używam, tyle, że ... do lekkiego enduro . Sprzęt dobieramy  pod konkretną trasę. Tu nieśmiertelny filmik w którym już na początku Pete Stetina wyjaśnia dlaczego do pokonania 170 km nie jest odpowiedzi gravel lecz w pełni zawieszony lekki full  (pomińmy markę roweru).

    https://www.youtube.com/watch?v=WeFkg9nwDE8&t=59s

    Taka konkluzja prowadzi do lekkiego speca w przekładni elektronicznej (zawsze to 2 sekundy do najlepszego zawodnika) np. Epis World Cup Expert (7 tys EUR) lub Epic Evo Pro. Sprawa treningu, wydolności zawodnika to inny temat .

     
     

     

     

  11. 2 godziny temu, mb79 napisał(a):

    Chce zmienić Indiana XPulser 5.9 kupić nowy rower MTB.

    Pozycja na rowerze nie może być sportowa, zależy mi na dobrej gwarancji, bezawarynosci roweru, ewenaualnej możliwości zamontowania błotników I bagażnika.

    Wzrost 183 cm, waga około 100kg.

    Rowery Indiana I Rickrider nie biorę pod uwagę.

    Przeglądałem rowery firm Cube, Trek, Merida, Scott.

    Budżet około 5000 zł.

    Zbliża się koniec sezonu i będę szukał ofert z wyprzedażami.

    Modele które zwróciły moją uwagę:

    Cube Attention SLX 

    Trek Marlin 7 lub 8

    Merida big.nine 500 LT

    Scott Aspect

    Z wymienionych przez Ciebie wszystkie, oprócz scota mają sportowe ułożenie ciała. Scott Aspect 920, ta wersja z 2023 roku charakteryzuje się pozycją najbardziej "wyprostowaną". Jako jedyny z wymienionych ma przekładnię 2x (blat korby, który nomen omen idzie na pierwszy ogień po 1 sezonie do wymiany) i domyślam się, że masz zamiar trochę bardzie podróżować niż spędzać czas poświęcając go na przekraczaniu barier prędkości. Stąd napęd dwurzedowy powinien być bardziej pożyteczny dla Ciebie. Taperowana główka umożliwi Ci w przyszłości zamianę amortyzatora na klasę wyższą niż podstawowy powietrzny amor od Santoura. Tu masz przykładową wersję wystawioną nowego roweru z 2022 roku, a więc 1000zł tańszy niż analog z 2023r.

    https://allegrolokalnie.pl/oferta/scott-aspect-920-2022r-nowy

  12. Sluszna uwaga. Wiadomym, że do konkretnych zastosowań musi być 29 mm.

     

    2 godziny temu, Veriv napisał(a):

    Jedyne co to musisz uważnie kupować te maxxisy, bo wprowadzili nowy standard WT. Opony w tym standardzie siadają dobrze dopiero na szerokich, przynajmniej 30milimetrowych obręczach. 

    W dniu 20.11.2022 o 11:16, dede26 napisał(a):

    Cześć, mam pytanie związane z oponami do roweru MTB. Chciałbym zakupić komplet opon 29", do jazdy w większości po równej utwardzonej nawierzchni (w 90% będzie to asfalt, reszta to utwardzone ścieżki leśne). Czytałem trochę opinii na ten temat i z tego wszystkiego wyselekcjonowałem kilka modeli, nie wiem które najbardziej się do tego typu dróg nadają, ale mam nadzieję, że jest tutaj ktoś kto doradzi. Dodam tylko, że opony będą używane z dętkami.

    Vittoria Terreno G2.0

    Vittoria Mezcal G2.0

    Schwalbe Thunder Burt Addix Speed SG SS TL-E

    Schwalbe G-One Allround Evolution

    Z góry dziękuję za pomoc.

    Do Twoich planowanych zastosowań nie nadają się żadne z wymienionych. Lekkie 3nduro w orzyszłości to wybór wyśmienitych Maxx Assegai w różnych konfiguracjach. Vittoria dobra oponka ale nid do cięższych terenów. Może być Conti Race King z preferencją do dłuższych prz ejazdów . Do cięższych, jednak nie pancerny przrzejazdów, jedynie Assegai i nic więcej. Szczerze polecam.

  13. W dniu 20.11.2022 o 11:16, dede26 napisał(a):

    Cześć, mam pytanie związane z oponami do roweru MTB. Chciałbym zakupić komplet opon 29", do jazdy w większości po równej utwardzonej nawierzchni (w 90% będzie to asfalt, reszta to utwardzone ścieżki leśne). Czytałem trochę opinii na ten temat i z tego wszystkiego wyselekcjonowałem kilka modeli, nie wiem które najbardziej się do tego typu dróg nadają, ale mam nadzieję, że jest tutaj ktoś kto doradzi. Dodam tylko, że opony będą używane z dętkami.

    Vittoria Terreno G2.0

    Vittoria Mezcal G2.0

    Schwalbe Thunder Burt Addix Speed SG SS TL-E

    Schwalbe G-One Allround Evolution

    Z góry dziękuję za pomoc.

    Do Twoich planowanych zastosowań nie nadają się żadne z wymienionych. Lekkie 3nduro w orzyszłości to wybór wyśmienitych Maxx Assegai w różnych konfiguracjach. Vittoria dobra oponka ale nie do cięższych terenów. Może być Conti Race King z preferencją do dłuższych przejazdów . Do cięższych, jednak zastosowań - jedynie Assegai i nic więcej. Szczerze polecam.

  14. 53 minuty temu, APZ napisał(a):

    Czy są dostępne usługi wyceny roweru używanego, w celu określenia jego ceny rynkowej? Istnieje taki zawód jak rzeczoznawca rowerowy? Ekspert umiejący ocenić stan techniczny, zużycie roweru, ale również orientujący się w cenach na rynku rowerów używanych. Wyobrażam sobie, że efektem jego pracy byłaby opinia, z widełkową sugestią cenową, krótkim opisem stanu maszyny. Pewnie jedna kartka a4 wystarczyłaby. 
    Nie szukam takiej usługi (jeszcze), ale pytam z ciekawości. Sądzę, że jeżeli ktoś chciałby kupić lub sprzedać drogi rower, to wydanie troszeczkę kasy na jego wycenę, sprawdzenie, miałoby sens. Nadto uważam, że wielu kolarzy z tego forum mogłoby sprzedawać tego typu usługi z powodzeniem. 
    Wiadomo, że nie ma sensu zamawianie opinii dla roweru taniego, ale gdy cena, na przykład przekracza 10 000 zł, pewnie warto.
      

    Są dostępne. Darmowe.Na tym forum ? . Znam paru rzeczoznawców, niektórzy znają się osobiście ?

  15. 1 godzinę temu, Greg29 napisał(a):

    Moim zdaniem kijki utrudniają naukę jeżdżenia na rowerze bo dziecko raz, że nie ma odruchu utrzymywania równowagi a jeśli nawet już załapie i jedzie to jak zobaczy, że go się nie trzyma to od razu się przewraca

    Nie ma rady niestety dla tatusiów. Musicie pobiegać jednak. Dopóki was kątem oka widzi, że trzymacie kijek to nauka przebiega wg schematu Grega. Jeśli biegniecie za nią , sami to wyczujecie, puszczacie kijek w odpowiednim momencie i jedzie sama dopóty nie zorientuje się, że jedzie bez trzymanki i zazwyczaj jest .... wrzask, że jedzie sama. To są najpiękniejsze chwile dla tatusiów. Sam pamiętam czas, kiedy mnie tato uczył jazdy w parku.

  16. Nikt nie piszę że elektryki są bez sensu.

    Nikt nie piszę że auta - elektryki są bez sensu, chociaż nakład energii na przetwórstwo materiału z którego ma być wykonany pojazd elektryczny jest 1,9 razy większy niż suma oszczędności użytkownika jeżdżącego na tym samym dystansie analogicznego pojazdu z silnikiem spalinowym.

  17. 20 minut temu, damianKr napisał(a):

    Jest ogromny bum na rowery elektryczne i badania pokazują to co mają pokazać żeby ludzie kupowali coraz więcej rowerów elektrycznych. To jak kiedyś z badaniami na temat szkodliwości spożywania tłuszczy nasyconych, o dziwo sponsorowanych przez nesquik, nutelle, cole i inne firmy produkujące masowo cukier. 

    Po latach okazało się że to brednie a cukier nie do końca jest taki zdrowy. Mówię tylko że za kilka lat może się okazać, że nowe padania pokażą że wciskanie młodym ludziom pojazdów elektrycznych wcale nie miało takiego pozytywnego efektu i było tylko gwoździem do trumny coraz bardzie otyłego i cierpiącego na schorzenia społeczeństwa. 

    Jeśli dorosły zdrowy człowiek, który cierpi na brak ruchu wybiera rower elektryczny to wybiera go żeby się mniej zmęczyć. Więc argument, że rower elektryczny da komuś taki sam efekt zdrowotny to brednie. Co zresztą widać bo większość ludzi na elektrykach to ludzie otyli.

    Pomijam tutaj wszelkich sportowców, którzy trenują i wiedzą jak elektryka wykorzystać, żeby osiągnąć taki sam efekt jak na analogu. Pomijam również wszelkiej maści endurowców dla których chcą jak najszybciej wyjechać pod górę żeby jak najwięcej zjechać. Tacy ludzie jednak różnią się od przeciętnego Kowalskiego który po prostu potrzebuje trochę ruchu. 

    Ebike dla osoby młodej jest taką samą zabawką, jak hulajnoga elektryczna, quad czy motocykl.  

    Ja podziwiam mojego dziadka, ma 75 lat. Długich tras nie jeździ bo około 30km na starym składaku. Elektrykami gardzi, i ktoś może powiedzieć jeden z tym popularnych tekstów, "nie jeździ bo go nie stać", "nie jeździ bo głupi i nigdy nie próbował", "jak by spróbował to by nigdy nie analoga nie wrócił". A prawda jest taka że to człowiek wychowany na wsi, przyzwyczajony do wysiłku fizycznego, który może nie jeździ tak szybko i daleko jak ludzie na ebike, ale w efekcie nikt z tych młodych ludzi na elektrykach NIGDY nawet swoich najlepszych latach życia nie zbliży się do takiej formy jaką ma mój dziadek w wieku 75 lat. 

    W 100%ach zgadzam sie z Damianem.

    Silnik elektryczny to perwersja, to stymulator przyjemności - nic wiecej. Chyba, że o to posoiadaczowi elektryka chodziło przy zakupie i na tym rozmowa sie kończy.

    Rower z naturalnym napędem ma ogromny dobroczynny wpływ na układ sercowo - naczyniowy, stawy. Nie będę się rozpisywał, bo nie jestem medykiem. Pisze z autopsji jako "dziadek" jeżdżący od 13 roku życia. Różne episody sercowo - naczyniowe, obciażenie genetyczne chorobami krążenia, noszę w sobie jako spadek po przodkach (ojciec miał 4 zawały i wylew; pierwszy w wieku 32 lat - zero sportu). Jeżdżę cały (słownie "cały") rok bez wyjątku, bez względu  na pogodę, w każdą temperaturę otoczenia, każda porę, każdą pogodę. Dobroczynny wpływ zmęczenia po jeździe na rowerze, niekoniecznie w stylu wyczynowym, sprawia dobroczynny wpływ na układ sercowo - naczyniowy powodując kojącą fazę odprężenia po wysiłku co można stwierdzić dokonując pomiaru ciśnienia (zwłaszcza przez tych, którzy cierpią na nadciśnienie tętnicze samoistne, nerwice serca, zaburzenia rytmu). NIE MA innego lepszego argumentu do tego aby korzystać wyłącznie w celach zdrowotnych z fizjologicznego roweru. Znam gościa (70 lat) , który z dziurą w sercu jeździ rowerem w stylu podobnym do mojego. I on, i ja, mówimy zgodnym tonem: "rower ratuje mi życie". Są i inne, psychologiczne aspekty jazdy na mięśniobiku: ucieczka z domu. Jakkolwiek to zabrzmi, może zabawnie, Ci którzy mają małe dzieci mogą tego spróbować: po wielogodzinnej opiece nad maluchami i, co ważne, po spełnieniu obowiazków małżeńskich/partnerskich ? (żeby nam nie zarzucono że jesteśmy egoistami), mogą doświadczyć ucieczki (nocą) i objąć w posiadanie towarzystwo np. dzików, wychodzących na żer ? . Niestety powroty są bolesne - w okolicach północy. Z fascynacją patrzę na tych samych zawodników lub amatorów, którzy (ciągle te same twarze) robią samotne objazdy techniczne wokół Błoń krakowskich baaaardzo wczesną pora, 4:30 - 5:00 rano. Lub organizują ustawki. Ten sam rytuał na wyspach chorwackich, na której jednej z nich co roku, od wielu lat,  spotykam również wczesną porą te same brodate twarze dziadków - Czechów, na swych wypasionych maszynach szosowych. O dziwo na sprzęcie szosowym z najwyższej półki (spece, canyony, cannony). O kulcie jazdy na rowerze, goleniu klaty, ud, pisałem kiedyś - to cały ceremoniał.

    Reasumując, w mojej opinii, elektryk jest dobry, bardzo dobry, do codziennych dojazdów do pracy. Jest ekologiczny. Dla zdrowia już nie. Uzależnia (od prądu ? ) To zupełnie inna filozofia. Oczywiście jest jeszcze moda, jak słusznie zauważył Damian.

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

  18. 1 godzinę temu, Suro napisał(a):

    Dzień dobry . Bardzo długo się zastanawiałem nad wyborem roweru crossowego wybrałem krossa evado 9.0 ale niestety jest nieosiągalny. W końcu zdecydowałem się na coś z tej dwójki northec db XT albo tabou flow 6.0. Glównie będę jeździł do pracy , i w weekendy wycieczki poza miasto , ulica, ścieżki rowerowe ,las . Proszę o poradę kogoś kto zna się na osprzęcie i charakterystyce roweru o radę który rower wybrać . Z góry dziękuję 

    Nie idź tą drogą. Dlaczego uparłeś się na rower crossowy ? Tyle ciekawych, markowych, na przyzwoitszym osprzęcie jest marek z dwoma blatami z przodu. Fakt, kierownica wydźwignieta na mostku bardzo wysoko, więc będzie sie jechało jak na krześle, ale nic poz tym, na czym można oko oprzeć. Wypuścili porządny Cube Aim SLX white'n'blue'n'red 2023.

  19. 5 godzin temu, jkbdds napisał(a):

    Cześć,

    Zatanawiam się nad kupnem roweru MTB do ok. 8 000. Obecnie waham się pomiędzy dwoma modelami z tytułu. Oba, z tego co widzę, można teraz złapać za ok 7.5 k. Prośba o opinie lub doświadczenia, jeśli ktoś z Was posiada jeden z tych rowerów.

    Z mojego punktu widzenia, Chisel wiadomo, klasyk, choć szczerze trochę razi mnie osprzęt, a konkretnie to że wszystko jest na SRAM-ie. Dotychczas miałem do czynienia z częściami shimano, a też słyszałem wiele różnych opinii na temat kompoonentów SRAM z tej, nazijmy to średniej/wyższej półki.

    W Treku kusi trochę rama karbonowa (pod masy i możliwości rozbudowy w przyszłości), choć rama chisela to majstersdztyk jeśli chodzi o aluminiową ramę i wiem że też jest bardzo dobra pod upgradowanie. Z minusów Treka jakie widzę na ten moment to biedne hamulce - nieśmiertelne MT-200 (choć SRAM Level T z Chisela chyba podobnie się sprawują) i lekki lęk przed suportem press fit. Nigdy nie miałem z nim styczności a też różne opinie krążą na temat jego bezawaryjności na dłuższą metę, zwłaszcza w ramach z karbonu. 

    No i kwestia nie najważniejsza, ale jednak istniejąca, Trek, zarówno kolorystycznie jak i pod względem ogólnego wyglądu, o wiele bardziej mi się podoba od Speca.

    Z góry dzięki za wszelkie sugestie odnośnie wyboru pomiędzy tymi rowerami ? 

    A czy nie lepiej porzucić oba modele ? Rower idealny , tak jak kobieta, nie istnieje. Żeby je wyprowadzić to stanu satysfakcjonującego, trzeba zrobić upgread. Grand Canyon 9 - mój typ. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...