Skocz do zawartości

Piwpaw

Użytkownicy
  • Postów

    554
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Piwpaw

  1. Pełna zgoda. Gravel to nie jest rower terenowy tylko taki road++, przynajmniej w naszych warunkach, gdzie nie mamy dziesiątków km równych szutrów, tak jak w USA. Im więcej asfaltu tym lepszy gravel i na odwrót. Dla mnie idealnym rowerowym spełnieniem byłby gravel/szosa+ z oponami 35 mm + mtb.
  2. Dla mnie gravel na takich oponach traci rację bytu. Oczywiście, że na takich kapciach nie będzie dużo szybszy od mtb. Gravel wywodzi się z linii rowerów szosowych i ma być w dalszym ciągu szybki na asfalcie. Dla mnie to priorytet. Dlatego nie widzę potrzeby zakładania opony szerszej niż 35 mm. Na takich oponkach nie mam problemu przejechać po drodze innej niż asfaltowa. Gravel nie jest rowerem terenowym i opony 40+ niewiele tu dadzą, a rower nie będzie ani szybki na asfalcie, ani wygodny w terenie. Polska to nie USA i nie mamy tu dziesiątków km równych szutrów. Teraz coraz więcej graveli już fabrycznie wyposażają w opony 45 mm, poza tym wchodzą jakieś amortyzowane mostki, a dla mnie to nie tędy droga, bo zabija to co jest istotą gravela, tj prostotę.
  3. Nie ma roweru idealnego. Oczywiście MTB w terenie, nawet lżejszym ma przewagę. Ale zobaczysz, że na długich asfaltowych trasach zatęsknisz za gravelem, bo do tego MTB się kompletnie nie nadaje. Ja sobie nie wyobrażam jechać 100 km z taką pozycją jaką daje mtb. Już nie chodzi nawet o te opony, które dają duże opory. Krótko mówiąc: jeśli długodystansowa jazda po wszelkiego rodzaju drogach utwardzonych, tj. asfalt, w tym gorszy, beton, ubite szutry i gruntówki plus przejechanie ścieżką leśną na zasadzie skrótu, a nie regularnej jazdy to gravel sprawdza się idealnie. Ewentualnie tzw szosa+, ale ja wolę gravela. Im więcej terenu i im więcej trudniejszego tym MTB zyskuje przewagę. Jeśli bym miał jeździć głównie w terenie to też wybrałbym MTB. A z tym telepaniem to sory, ale to jest rower, a nie kanapa. Ja w swoim rowerze mam opony 35 mm napompowane do 5 barów i jakiegoś nadmiaru dyskomfortu w czasie jazdy po ścieżkach leśnych nie odczuwam. Jak czytam, że ludzie mają problem ze zjechaniem z krawężnika na rowerze bez amora i do jazdy po mieście muszą mieć mtb to czegoś nie rozumiem. Ale tak jak zaznaczyłem gravel nie jest do regularnej jazdy po terenie, tylko asfalcik, gładki szuter i jeśli zajdzie potrzeba 10-15 minutowy przejazd ścieżką leśną. A z długodystansowych mtb to raczej nie RR XC i nie Merida.
  4. W cenie ok 3500 jest dobrze wyposażony Indiana Pulser 5.9 na Deore 2x10 i z amorem Rockshoxa, ale nie wszystkie rozmiary są dostępne.
  5. Ja mam 177/82 i na 56 byłem zbyt wyciągnięty mimo, że wg Treka dla mnie powinno być 56. Na forach piszą, że trzeba brać rozmiar mniejszy niż wynika z tabelek Treka.
  6. Indiana XPulser 5.9. Jest w Avansie za 3999, Twój rozmiar czyli 21. Bardzo przyzwoity osprzęt, wygodna geometria, wg mnie idealny do takich zastosowań o jakich mówisz. Amor chyba sprężynowy, trochę nie pod Twoją wagę, przy ostrzejszej jeździe może być za miękki. Ale sprężynę można wymienić na twardszą. Plus jest taki, że to Rockshox, poza tym tańszy w utrzymaniu i bardziej bezobsługowy niż powietrzny i do rekreacyjnej jazdy w zupełności starczy. Kiedyś krzywo patrzyłem na te Indiany, ale jak zobaczyłem na żywo to byłem miło zaskoczony jak porządnie są one wykonane i całkiem fajnie wyglądają.
  7. Tylko nie to:) Przecież nie po to kupuje się gravela, żeby mieć amortyzację. Nie róbmy z gravela z powrotem mtb. Gravel to powrót do prostoty, do korzeni roweru i za to kocham gravelka. Poza tym gravel wywodzi się z linii rowerów szosowych i nie odbierajmy mu prędkości zakładając opony o szerokości 45 mm. A coraz więcej producentów graveli od razu pakuje im takie opony. Dla mnie o uniwersalności świadczy to jak rower radzi sobie z połączeniem asfalt-teren. Jeśli tego asfaltu jest co najmniej 50% to mimo wszystko gravel jest w tym najlepszy. Oczywiście w cięższym terenie mtb będzie lepszy. Ale jazda mtb na asfalcie to męka. Nie wyobrażam sobie przejechania kilkudziesięciu km z tak szeroko rozstawionymi rękami i to jeszcze w jednej pozycji. To najgorsza pozycja na długich trasach asfaltowych jaka może być. Nie mówiąc o traktorowatych oponach. Baranek, szersza oponka, ale nie za szeroka, 38-42 mm i jedziemy wszędzie. Pojedziemy wystarczająco szybko po asfalcie, a szuterki, gruntówki, ścieżki leśne przelecimy bez problemu. Właściwie gdzie bym nie jeździł nie przypominam sobie trasy na której jechałbym gravelem i czuł jakiś szczególny dyskomfort. A że niektóre odcinki przejadę wolniej od mtb, coś za coś, za to na asfalcie sobie odbiję. Natomiast po ciężkim terenie gdzie jest dużo wybojów, kamieni itd w ogóle staram się nie jeździć, bo nie widzę w tym przyjemności. Natomiast znam ludzi, dla których zjazd z krawężnika bez amora stanowi problem i nawet po mieście jeżdżą na mtb. Ja całe życie jeżdżę na sztywniakach i nauczyłem się, że na zdecydowanej większości dróg wystarczającą amortyzacją jest własciwie dobrana opona oraz odpowiednia praca rąk i uginanie w łokciach oraz podnoszenie tyłka kiedy trzeba. Zdecydowanie wolę jak rower jest sztywny, zwrotny i lżejszy. Natomiast wnioski z wyścigów do mnie nie przemawiają. Otóż nawet jeśli jeżdżę w większości po asfalcie w stylu road plus, na gładkich oponach 35 mm, to wolę gravela z napędem skonfigurowanym tak jak u mnie w grx czyli korba 46/30 i kaseta 11-36. Na szosie w zupełności starczy, żeby z normalną kadencją rozpędzić się do 45 km/h (oczywiście jeśli się ścigamy w ustawkach to inna sprawa), natomiast mam dużo większy zapas lekkich przełożeń, co bardzo przydaje się w terenie. Wiele pagórkowatych tras szutrowych zrobiłem na takiej konfiguracji bez problemu, których nie dałbym rady na napędzie typowo szosowym. Poza tym grx ma lepsze napięcie łańcucha co tez poprawia komfort jazdy poza asfaltem. Wg mnie taki napęd jest bardziej wszechstronny od napędu typowo szosowego, który stworzony został do jazdy tylko po asfalcie. Jeszcze Jacku, w którymś wpisie napisałeś, że wyszło Ci, że na asfalcie gravel jest szybszy od mtb tylko 2 km/h. Porównywałeś gravela chyba z bardzo wypasionym mtb. który waży może ok 11 kg. Tylko, że 90% użytkowników jeździ nie na wypasionych. tylko takich co ważą po 14 kg. Ja porównywałem na asfalcie Speca Diverge Elite E5 na oponach 35 mm z Trekiem XCaliber 7. I na 85 km wyszła mi różnica 4 km/h na korzyść gravela oczywiście. A to już jest bardzo dużo.
  8. Dzięki. Przydatne informacje. Poza tym te opony wyglądają korzystnie cenowo.
  9. Brałem je pod uwagę, ale z tego co czytam to są cholernie trudne do założenia, tym bardziej, że ja używam dętek.
  10. Jakby mały prześwit już został. A przecież Diverge mają mieścić 47. Chyba, że mi się tylko tak wydaje na tym zdjęciu.
  11. Też mam Diverge, ale aluminiowego. A te Twoje Pirelli to 40tki?
  12. Szukam dobrych opon gravelowych o szerokości 40-42 mm zdecydowanie na suche warunki. Nie jeżdżę po błocie, śniegu, deszczu też unikam, natomiast ok 60% to asfalt, reszta to inne nawierzchnie, ale raczej suche. Zależy mi na tym żeby nie muliły na asfalcie, nie były głośne, były w miarę trwałe i żeby miały dobrą odporność na przebicia. Z moich analiz wynika, że dla mnie najlepsze byłyby Specialized Pathfinder Pro 42 mm lub Pirelli Cinturato Gravel H 40 mm. Miał ktoś może którąś z nich i może coś doradzić? Z góry dzięki.
  13. Dzięki. Czyli dam sobie spokój.
  14. Jacek z tego co pamiętam ma Pathfinder Sport czyli druciane. Ale on jak mówił używa gravela jako rower przygodowy, natomiast u mnie gravel to jedyny rower i zależy mi na niskiej wadze i szybkości, ale nie kosztem odporności na przebicia.
  15. Cześć. Miałem kupić do Diverge opony Pathfinder Pro 42 mm, ale kuszą mnie S-Works Pathfinder głównie ze względu na dużo niższą wagę (Pro 540 g, S-Works 430 g.) Pytanie czy ta niższa waga nie będzie okupiona gorszą odpornością na przebicie i trwałością. Drugie pytanie, czy nadaje się do dętki, czy nie będzie problemu z zakładaniem? (Przyznaję bez bicia, że wolę dętki, bo nigdy nie lubiłem mleka:) Czy ma lub miał ktoś te opony i może coś o nich powiedzieć? Jak się jeździ, jak się sprawują?
  16. No właśnie czy na pewno. W czasie jazdy samochodem deszcz pada pod większym ciśnieniem. Czy to nie jest jednak różnica. Bo np nie zaleca się mycia roweru myjką ciśnieniową.
  17. Cześć. Mam pytanie, może trochę głupie, może nie. Czy przewożenie roweru na dachu samochodu szkodzi samemu rowerowi? Chodzi mi przede wszystkim o deszcz, który przy prędkości powiedzmy 100km/h wali w rower pod jakimś ciśnieniem. Czy np woda nie dostanie się do piast, nie wypłucze smaru itd? Jak jeżdzę sam to wkładam go do środka i jest git, ale gdy chciałbym kogoś zabrać to do środka się nie zmieści, bo żeby się zmieścił muszę przednie siedzenie pasażera maksymalnie wysunąć do przodu. Czy może są jakieś metody na zabezpieczenie roweru. Od razu mówię, że bagażnik z tyłu na hak czy na klapę odpada, jeśli na zewnątrz, to tylko na dachu. Mam dość drogiego gravela i szkoda by go było zepsuć. Ma ktoś może doświadczenia w tym zakresie i mógłby coś doradzić?
  18. To cenna uwaga. Może tak jest w moim przypadku. Ten mój przymiar to pokazuje już nawet 1 %, a wszystko działa dobrze. Musze kupić któryś z tych powyższych przymiarów.
  19. W poprzednim rowerze, gdzie miałem Sorę to jeździłem aż zaczął solidnie przeskakiwać i wymieniałem łańcuch wraz kasetą po ok 7 tys. km. W GRX to już jednak nieco wyższy koszt. Niemniej jazda rotacyjna na kilka łańcuchów mi się nie uśmiecha. Zwyczajnie nie chce mi się w to bawić.
  20. Cześć. Mam dylemat. Wymieniać łańcuch na nowy czy nie. Łańcuch KMC X10, przebieg jakieś 3300 km. Wszystko pracuje w porządku, jednak przymiar już jakby pokazywał 0,7. Napęd to GRX 400. Zastanawiam się czy olać temat i po prostu przejechać jeszcze na tym łańcuchu 1 sezon czy jednak kupić nowy. Nie chodzi o koszta, bardziej o fatygę, a także obawę, że czasem z nowym łańcuchem, jak piszą niektórzy, napęd działa gorzej niż przed wymianą. W poprzednim rowerze miałem Sorę i robiłem bez problemu po 10tys. na 1 łańcuchu i wymieniałem go od razu wraz z kasetą. W moim rowerze do codziennego użytku (głównie dojazdy do pracy), w którym jest Altus przejechałem już ponad 10 tys. cały czas na tym samym łańcuchu i wszystko działa dobrze, nic nie skacze. Zastanawiam się, czy to namawianie do wymiany łańcucha już po 2, 3 tys. km jest rzeczywiście uzasadnione. Więc wymieniać czy nie zawracać sobie głowy?
  21. Cześć. Czy ktoś mógłby polecić dobrą kurtkę rowerową do jazdy zimą przy temp. ok 0-5 st.? Chodzi mi o kurtkę, która będzie ciepła, nieprzewiewna, a zarazem niepotliwa. Zaznaczam, że zimą jeżdżę tylko do pracy, w niezbyt szybkim tempie. Więc chodzi o kurtkę nie do treningów tylko taką w której nie zmarznę i się zbytnio nie spocę przy średnio intensywnej jeździe. Chcę, żeby nie była za krótka i miała wysoki kołnież, żeby dobrze zasłaniała gardło. Nie zależy mi, żeby była tania. Ma być dobra.
  22. Cześć. Mam zamiar wymienić łańcuch. W tej chwili mam KMC w napędzie GRX 400, ale myślę czy nie przejść na łańcuch Shimano. W poprzednim rowerze miałem kompletną Sorę z łańcuchem Shimano i miałem wrażenie, że cały układ działał ciszej i jakby płynniej, a Sora to przecież niższa grupa. Ponoć łańcuchy Shimano najlepiej współpracują ze swoimi komponentami, ale szybciej się rozciągają niż KMC. Czy mógłby się ktoś wypowiedzieć?
  23. Jak w temacie. Załóżmy, że będę miał potrzebę przewieźć rower pociągiem i będzie on przez kilka godzin wisiał pionowo na haku. 1. Czy zaczepienie za koło nie uszkodzi koła? (Myślę, że nie, bo koła przewidziane są na większy ciężar, ale może się mylę). 2. Czy pionowe trzymanie roweru przez kilka godzin nie spowoduje problemów z hamulcami hydraulicznymi (zapowietrzenie itp)?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...