Skocz do zawartości

MaciejRutecki

Użytkownicy
  • Postów

    652
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez MaciejRutecki

  1. "jeszcze zostanie 200 na bidon :-)" A że tak niedyskretnie zapytam, co będzie w tym bidonie za tę sumę? ;-) BTW jak Ci zostanie 200 złotych, to bym pomyślał o jakimś zapięciu. W tym budżecie kupisz bardzo dobrego u-locka, który pewnie przeżyje ten rower i przyda się w następnym. Nie używam u-locków, bo wolę łańcuchy, ale za 100 złotych już chyba zaczynają się solidne modele (poprawcie mnie jeśli się mylę).
  2. Rower, na który ostatnio zacząłem "chorować", klasyczna rama, ale napęd współczesny: https://www.gazelle.nl/fietsen/van-stael/
  3. Przerzutek w piaście nie ma co się bać. Jedynie trzeba pamiętać o ich wadach: ciężar, są limity w przełożeniu głównym (zębatki z przodu do tej z tyłu, chyba 1:2, ale nie pamiętam -- w każdym razie to może mieć wpływ na dobór miękkich przełożeń). Sam mam nexusa 7 od trzech lat (minimum 15000 przebiegu), poza dwukrotnie zerwaną linką od przerzutek (mam podejrzenie, że to błąd projektanta manetki -- z drugiej strony w mieście intensywnie z niej korzystam) spokój. Napęd używany przez cały rok. Przy bardzo niskich temperaturach (-20*C) czuć, że olej gęstnieje w przekładni. Wbrew temu co się powszechnie pisze, warto biegi zmieniać gdy jeszcze koło się kręci, na postoju oczywiście się da (w przeciwieństwie do napędu zewnętrznego), ale nie zawsze od razu zaskoczy właściwy bieg i w tym momencie ruszając działamy z większą siłą na zębatki przekładni (gdy następuje moment zmiany przełożenia). Ale i tak całość jest bardzo tolerancyjna na błędy rowerzysty. Kultura zmiany biegów na poziomie górnej półki przerzutek zewnętrznych. Szybkość zmiany biegu już mniej (wyjątek: Rohloff i Alfine).
  4. No i tak jest w każdym cywilizowanym kraju. U nas jest zwyczaj (wyniesiony z poprzedniego ustroju) sterowania nakazami i zakazami. Dlatego powtarzam ciągle, że zdecydowanie więcej by zrobiły pozytywnego obowiązkowe (i prawdziwe) lekcje z przepisów ruchu drogowego ( nie tylko dotyczącego rowerzystów) w szkole, niż obowiązek karty rowerowej. Ja ją (kartę) zdałem w wieku 10-11 lat. O ile to można było nazwać zdawaniem, bo to był banał. A tak naprawdę przepisy które dotyczą rowerzystów poznałem gdy po kilkunastu (jak nie więcej) latach wróciłem do roweru. Prawo jazdy kat. B niewiele mi tu pomogło (choćby o obowiązku, bądź nie, korzystania z DDR, kiedy mogę jechać chodnikiem itp.).
  5. Obręcze pod V-brake możesz używać pod tarcze (nigdy odwrotnie). Wynika to z faktu, że te pierwsze mają grubsze ściany boczne i dokładniej wyprofilowane. Oznacza to też zwykle wyższą wagę przy tej samej wytrzymałości, porównując z tymi zaprojektowanymi pod tarcze, gdzie takich wymagań odnośnie budowy nie ma. Po prostu będą cięższe (moje ponad 600 gramów, co jest dużo).
  6. Tylko to działa w dwie strony: możemy (jako obywatele w demokratycznym państwie) zagłosować za zniesieniem praw jazdy, licencji pilota samolotu itp. Gdzie jest granica? No i druga sprawa: raz na 4-5 lat zatrudniamy polityków, aby oni podejmowali decyzje; ja nie jestem prawnikiem, lekarzem itp. i wolę to powierzyć komuś, kto zajmie się danym problemem, czemu mamy np. rozpisywać referendum i za nich podejmować decyzję oraz ponosić odpowiedzialność? Nie mam doświadczenia w ustawodawstwie, 99% społeczeństwa też (pomijam specjalistów co się na wszystkim znają), "w kupie siła" (głosowanie wszystkich) tutaj nie jest rozwiązaniem, możemy się mylić. (BTW, nie jestem naiwny i wiem co to za "specjaliści" obecnie rządzą, z resztą nie pierwsi i nie ostatni -- pamiętajmy, że nie otrzymali władzy w wyniku przewrotu, czy zamachu stanu, tylko zgodnie z demokratycznym wyborem -- uszanujmy to, nawet jeśli nie jesteśmy (ja także) z tego zadowoleni).
  7. W swoim rowerze mam obręcze Rodi Vision (opony w rozmiarze 37x622, sama obręcz 622X19C). Ważę mniej, bo 90kg, ale mam dwie sakwy, a rower to mieszczuch (większość ciężaru przypada na tył). Szprychy Sapim 2,34mm (36 sztuk), piasta nexus 7. Po 3 latach (5-8 tysięcy kilometrów rocznie) bicie z przodu nie istnieje, a z tyłu było ok 1-1,5mm, które chyba było od zawsze i dopiero parę tygodni temu się zmusiłem do wycentrowania (w serwisie). Z tym że raczej dbam o koła i podnoszę tyłek jak widzę większą przeszkodę (ale nie zmienia to faktu, że wielokrotnie potrafiłem przywalić w dziurę). Ciśnienie w oponach trzymam w górnych granicach (5-5,5 bara). To chyba ten model: http://cycling.rodi.pt/produtos/show.aspx?produto=95&p=2&title=aros-vision&idioma=pt1(622, podwójnie oczkowana) Nie chcę skłamać, ale niedawno w jakimś sklepie internetowym widziałem ten model. Dziewczyna ma te same obręcze w rowerze, ale ona to waga piórkowa (niecałe 45kg), więc koła jej nawet nie zauważyły. ;-)
  8. Ja dla swojej pani wybrałem Gazelle, ale ona mocno przekracza budżet. Nie znam(y) Twojego gustu, może po prostu wybierzesz kilka modeli z Internetu, a my po pierwsze ocenimy czy spełnią Twoje wymagania, a przy okazji łatwiej będzie ocenić jaki typ roweru Tobie się podoba (a musi się podobać).
  9. Polskie: http://prlbikes.pl/ Holenderskie: http://www.rijwiel.net/index_2e.htm
  10. Ile kilometrów, czy oprócz dziecka będzie jeszcze jakiś bagaż? Czy jeździsz w zimę i dużą niepogodę? Czy musisz go wnosić np. po schodach? Skoro do tej pory używałaś innego roweru, to zrób jak ja: wypunktuj to co Ci się w nim podobało, a co nie (nawet nie skupiaj się na technicznych aspektach, tylko funkcjonalności). I patrz na nie w momencie oglądania nowego roweru. Ja wtedy trafiłem idealnie w to co chciałem nie znając się zbytnio na rowerach. Admin forum i zarazem autor bloga (Łukasz) popełnił kilka artykułów na temat zakupu rowerów w różnych przedziałach cenowych: https://roweroweporady.pl/jaki-rower-kupic-do-1000-zl/ https://roweroweporady.pl/jaki-rower-kupic-do-1500-zlotych/ https://roweroweporady.pl/jaki-rower-kupic-do-2000-zlotych/ warto przeczytać.
  11. Nie mogłem się powstrzymać: "Paczka przyszła dzisiaj, zjem obiad i zabieram się za złożenie" Jak mi kiedyś przyszedł rower po południu, to ani obiadu, ani kolacji nie zjadłem. Nie byłem na tyle cierpliwy, żeby czekać. ;-)
  12. Licznik w rowerze to fajna rzecz i ją polecam. Ja zrezygnowałem jedynie dlatego, że każdorazowa konieczność demontowania łatwo zdejmowalnych elementów przy każdym parkowaniu w miejscu publicznym była już ponad moje siły.
  13. Jak masz pełną osłonę, to tak, a konkretniej jej koniec. Znaczniki wyglądają jak na tym filmiku: Na filmie pokazano te od góry, ale często jest dodatkowa para od spodu (wygodne jak masz obrócony rower), ale nie za szybką, tylko namalowane na metalu. Ciężko to opisać słowami, ale jak zobaczysz, to od razu zrozumiesz: http://www.sheldonbrown.com/nexus-mech.html-> " Gear Adjustment-all Nexus and Alfine 4-, 7- 8- and 11-speeds:" Regulację warto zrobić kilkukrotnie: wrzucić 1 pokręcić pedałami, potem 4 -- regulacja, 8, powrót do 4 i korekta regulacji. BTW Gazelle Montreux był oferowany z dwoma typami osłon, jedna podobna do tej w Batavusie: https://www.youtube.com/watch?v=5xf832PCT8I druga do tej w modelach Orange, rocznik 2011/2012:
  14. 8-biegowy nexus trudniej się serwisuje niż "trójkę", ale możesz spróbować samemu: http://sheldonbrown.com/nexus8/ albo oddać do serwisu. Być może umycie i nasmarowanie (odpowiedni smar!) powinien rozwiązać problem. Chyba że piasta była katowana i zapadki są połamane, wtedy bym już myślał o wymianie całości, niestety, droga impreza -- ok. 400 złotych -- dlatego warto spróbować samemu ją rozebrać, niewiele stracisz, a możesz zyskać. Podejrzewam, że masz hamulec rolkowy, wtedy piasta może być typu "SG-8R25" (nie opisana w w/w linku, ale podobna jest do pozostałych). W przypadku samodzielnej naprawy można dostać części zamienne, np. tutaj: https://www.rowerystylowe.pl/p-5244/czesci-do-piasty-shimano-nexus-8 warto upewnić się co do modelu piasty. PS. Zakładam, że linka jest wyregulowana, tak aby znaczniki (żółte, albo czerwone) się ze sobą pokrywały na 4 biegu.
  15. Posiadam amortyzator typu HeadShock, montowany pod główką sterów w rowerze miejskim Gazelle (model: Orange Lite), bez blokady skoku. Generalnie Gazelle, to konserwatywna firma raczej unikają mało trwałych rozwiązań. Z racji, że to mieszczuch, to skok amorka jest mały: ok 40mm. Co do trwałości, to nie wiem, pilnowałem jedynie żeby był czysty i uzupełniałem smar stałym wokół łożysk -- zalecenie producenta, całość jest dodatkowo uszczelniona. Po trzech latach używania, w każdą porę roku i pogodę mam lekki luz, gdy kręcę kierownicą, a rower nie jest obciążony. Luz znika natychmiast gdy się wsiądzie. Nie jestem pewny, czy tak nie było od zawsze i dopiero jakiś rok temu zwróciłem na to uwagę. Oglądał go zarówno doświadczony kolega, jak i serwis i nic nie znaleźli. Gazelle zaczęła go używać w bardziej popularnych rowerach, typu Chamonix, a nie tylko w topowym Ultimate. Co do zachowywania się na drodze: 40mm to nie jest dużo. "Śmiesznie" się zachowuje: jest lekki i koło się wręcz "klei" do podłoża. O ile do tej pory byłem trochę sceptyczny w amorkach na miasto, to w zimę na ubitym nierównomiernie śniegu (przez ludzi) jechało się bardzo pewnie. Z serwisem jest przeciętnie, serwisanci podchodzą do tego jak do jeża. I taka uwaga, jak wspomniałem, mój rower to mieszczuch, gdzie statycznie obciążony daje rozkład ok. 35kg przód, 80kg -- tył (rower, rowerzysta i bagaż) czyli amortyzator nie ma za dużo do roboty.
  16. Przerzutki w piaście dadzą radę, o ile trasy nie będą biec dużymi podjazdami pod górkę. Można oczywiście, dać większą zębatkę z przodu, ale są limity narzucane przez producentów (dla Shimano chyba 2:1, ale to trzeba sprawdzić). Wadą jest skomplikowana budowa, która wyklucza naprawę w trasie. Z drugiej strony są o niebo mniej awaryjne i narażone na uszkodzenia (w zasadzie tylko zerwanie linki, która da się wymienić w drodze -- warto przeczytać wcześniej instrukcję wymiany, koszt linki 5 złotych). Trwałości pomaga fakt, ze łańcuch jest jednorzędowy, który jest dużo bardziej wytrzymały. Inna wada: ciężar, choć "planetarka" pozwala zrezygnować z przerzutek z przodu i uprościć napęd (i przy okazji zmniejszyć awaryjność). Są straty energii w przeniesieniu napędu, właśnie w piaście. Czy duże? Nie wiem, w codziennej jeździe całkowicie do pominięcia, choć w Nexus 7 najlepsze biegi są parzyste, najgorszy 7, jednak różnice wyczułem po rocznej jeździe z taką piastą. Równie przydatne w podróżach jest dynamo w piaście, chyba że będziesz miał dostęp do innych źródeł energii, pozwalających na podładowanie akumulatorków w oświetleniu. Przy okazji można podładować telefon/nawigację (są takie konwertery). Obydwa rozwiązania mają zasadniczą wadę: podrażają zakup. Dynamo w trekkingu w cenie do 1500 złotych znajdziesz, bo miałem taki poprzedni rower. Z "planetarką" może być gorzej -- to domena miejskich.
  17. "W Moskwie i ogólnie w Rosji jeżdżą naprawdę widowiskowo. Można sporo filmików obejrzeć." Z tym nie do końca, bo filmiki pokazują wycinki z ich ulic i to tylko najbardziej spektakularne. Inna sprawa, że między nimi, a nami jest taka przepaść, jak nami, a np. tym co widziałem np. w Holandii. Co do kierunkowskazów: sytuacji kiedy ich nie używam jest niewiele, w zasadzie totalnie pusta droga/DDR (czyli prawie nigdy).
  18. Zastanawiam się, czy takie porównywanie wyników ma jakikolwiek sens. Wystarczy inna pogoda, lub słabszy dzień i nawet ten sam rowerzysta na tej samej trasie da inne wyniki. Chyba że porównujemy swoje rekordy, a nie typowe prędkości. U mnie typowo 20 km (w mieście, Gdańsk, okolice Politechniki/stoczni -- Gdynia, Świętojańska, coś ok. 15-20 świateł po drodze, rower miejski, dwie sakwy, łańcuch, zwykłe ubranie) 1h. Jak był sztorm i boczny wiatr od morza: 1h 30m, po mocniejszych opadach śniegu, gdy drogowcy zaspali: 2h (i tak szybciej od samochodów :D). Jak miałem licznik, to mój rekord prędkości 47km/h. Nawet nie wiecie jakie są wtedy opory powietrza i wrażenia na miejskim rowerze, no chyba że jechaliście "maluchem" po autostradzie ;-). Rower, o dziwo, nie sprawiał wrażenia, że ma się rozsypać, gorzej z rowerzystą. Z wpisu @NoOnesThere wynika wyraźnie, że muszę schudnąć (obecnie 90kg przy 178cm) :-). Roweru (opory powietrza) nie zmienię -- kręgosłup by mi tego nie wybaczył.
  19. "Rower Łódź" to taki "szeryf" tylko na rowerze, a w takiej sytuacji nie ułatwić kierowcy przejechanie zalatuje na ciężki objaw debilizmu. Z resztą komentarze pod filmem są dosyć jednoznaczne, ciekawe czy autor filmu choć trochę zmądrzeje. Może być dumny, że wyżył się na kobiecie. A do kamerki myślę wrócić, ale nie z powodu potencjalnego nagrania w momencie kolizji, bo większość trasy to DDR, więc sprawa jest prosta. Czasem można zaobserwować ciekawe sytuacje, a nie ma czasu na wyciągnięcie aparatu, np. bagażnik w aucie osobowym zamykany na kłódkę. :D
  20. "U nas, bardzo mało kierowców się stosuje do obowiązku: zatrzymywania się na każdym przejściu dla pieszych, gdy jacyś "piesi" stoją i chcą przejść. " Od 1999 roku jest obowiązek zwalniania przed przejściami dla pieszych, niezależnie czy ktoś jest na nich czy przed nimi, ale kto to przestrzega? "W krajach skandynawskich ( szczególnie: Szwecja, Norwegia, Dania ), samo to, że jakiś kierowca nie zatrzyma się na przejściu dla pieszych, nawet jeśli na pasch stoi tylko jedna osoba, dostaje wysoki mandat. " W Norwegii w ogóle jest fajnie, bo pieszy nie musi zdradzać chęci przejścia przez przejście dla pieszych. Wystarczy, że jest w pobliżu. Miałem śmieszną sytuację, gdy się rozglądałem, gdzie dalej iść i kierowca się zatrzymał, bo myślał, że chcę przejść przez ulicę. Tam nie było nawet przejścia dla pieszych i nie musiał się zatrzymywać. Tak więc wysokie mandaty to jedno, ale kultura robi swoje. Dopiero jak zacząłem podróżować za granicę (samodzielnie, bez biur podróży), to uderzyła mnie ogromna przepaść pomiędzy nami a zachodnią i północną Europą.
  21. Pomyślałeś chociaż o swoim zdrowiu? Sam się bawisz w szeryfa.
  22. W naszym Kraju chyba tradycją jest, że musimy mieć jakiegoś wroga, przynajmniej jednego. Chyba inaczej byśmy przestali istnieć. :D Jak w innych krajach ludzie potrafią się zjednoczyć ze względu na wspólną kulturę, tradycję, to u nas głównie się mówi o konieczności jej zachowania i nie potrafimy się cieszyć podczas świąt narodowych, jak inni, ot tak już mamy. Piłsudski najlepiej do opisał: "Naród wspaniały, tylko ludzie k...". A co do konfliktu rowerzyści-kierowcy, lewy-prawy, jedzący pomidorówkę z ryżem, a inni z makaronem itd. nie wiem czy jakiś jest. Jakbym miał wierzyć dziennikarzom i komentarzom na Onecie/Wyborczej... to mamy regularną wojnę. W praktyce jak jadę rowerem i ktoś mi zastawi przejazd, czy zajedzie drogę, to w 99% jest to wina zagapienia i braku przyzywyczajenia się do obecności rowerzystów (sami trochę jesteśmy temu winni, bo mało nas na drogach), takich 100% buraków widzę bardzo rzadko. Czy w takich sytuacjach (jak ktoś mnie przyblokuje) reaguję? Zwykle nie, czasem daję znać ręką, jak np. ktoś wyjeżdża z bocznej uliczki i tak się zatrzyma, że blokuje wszystko, że ma jeszcze ten metr-dwa przed sobą i niech bliżej podjedzie, bo nie mam go jak ominąć (chyba najczęstsza sytuacja na ulicy). Jak jest możliwość bezpiecznego i szybkiego ominięcia przeszkody, to jadę, bo szkoda mojego czasu. Ale znam takich rowerzystów, którzy nie odpuszczą sobie okazji i muszą "podyskutować" z kierowcą. Ja nie muszę, zwykle kierowca mnie przeprasza zanim dojadę do niego. Jak ktoś myśli, że w cudnej rowerowej Holandii czy Danii kierowcy nie zastawiają DDRów, to się grubo myli. Rowerzyści też jeżdżą tam różnie.
  23. Pytanie jaki to rocznik, bo różnią się szczegółami, znalazłem takie coś: http://www.topworld.nl/fietsen/cross-hybride/heren/crosshybride-heren-conway-cs-500.html Frame: Aluminium 6061 Vork: Suntour NEX4610 V4 MLO Instelbaar Lock-Out Trapas: BB-UN26 Remmen: Shimano V-brakes BR-M422 Stuur: Contec Riser SL Stuurpen: Contec SL Velgen: Yak 19 + Niro spaken Banden: Schwalbe Smart Sam 42-622 Cranks: Shimano FC-M391 48T Cassette: Shimano HG-50 11-32T Ketting: Shimano HG-53 Derailleur: Shimano FD-M390 Versteller: Shimano SL-M590 Zadelpen: Contec patentzadelpen SL Zadel: Contec Overige: Transfers onder blanke lak Crosshybride 28" Kleur magicblack mat / fire red 27 Speed Shimano Acera
  24. Przyznam się, że nie kojarzę serwisów w Łodzi, pamiętam że był (polecany przez znajomego) blisko Piotrkowskiej: albo Narutowicza (na przeciwko budynku TVP?), albo Tuwima. Ale dokładniej Ci nie powiem, bo ostatnimi laty w Łodzi jestem nieregularnie (ale to też moje rodzinne okolice :-)). Może ktoś z Łodzi się wypowie, rower stał się tam popularny, więc na bank muszą być serwisy mające doświadczenie w miejskich rowerach. A osłonę, po weryfikacji przez serwisanta, możesz spokojnie kupić nawet przez Internet. Szkoda nerwów na hałasującą, którą masz obecnie.
  25. Z racji dystansów do jeżdżenia to nie ma co przesadzać z jakością i ceną. Jedynie warto, choć raz do roku zrobić przegląd piast (głównie łożysk) i łańcucha -- samodzielnie, albo w serwisie. 1. "DAWSTAR Retro 28 Clasik" Rama stalowa, będzie ciężki. Bym się zapytał o wagę. 2. "DAWSTAR Citybike 28". Ma sprawdzonego trzybiegowego nexusa, który wymaga minimum serwisowania. Będzie cięższy niż pierwszy. 3. ""Vintge" (cokolwiek to jest :) )". Jak pierwszy, ale ma oświetlenie (w poprzednich jest na zdjęciach, ale nic w opisie o tym). Przy 170cm nie wiem czy te ramy nie będą za małe, ale to rowery miejskie, gdzie sztyca podsiodłowa jest mocno pochylona i są bardziej "tolerancyjne" jeśli chodzi o wielkość rowerzysty. Ogólnie: za tą sumę nie wiadomo czego nie można się spodziewać, ale są wystarczające do codziennych przejażdżek. Zwróciły uwagę waga i rozmiar ramy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...