-
Postów
15 052 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez jajacek
-
Pierwsza szosówka, proszę o pomoc :).
jajacek odpowiedział(a) na Lupis temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Ten ARC 50 na tarczach to nawet fajny. Ten na Sorze to słabiutki. Vento 4 nie oferuje nic atrakcyjnego, chyba żeby kosztował 2500. -
Fotki z Mistrzostw Polski w kolarstwie torowym
jajacek odpowiedział(a) na jajacek temat w Luźne rowerowe rozmowy
2. Doping Jest był i będzie. Szczególnie tam gdzie są duże pieniądze. Czy jest możliwy sport bez dopingu? Szczerze wierzę że tak. Uważam że w tenisie, który obok kolarstwa jest moją największą pasją, zawodniczki takie jak Woźniacka, Halep, Kerber czy Radwańska są wolne od dopingu. Niestety nie mogę tego powiedzieć o panach. Od dawna pojawiają się podejrzenia dotyczące Nadala i paru innych czołowych zawodników. Uważam że poziom na który wprowadzili tenis Nadal, Djokovic, Federer i Murray jest nieludzki. Bardzo wątpię żeby można było utrzymywać się na takim poziomie tak długo bez farmakologii. W tenisie kobiecym jest inaczej. Mecze są krótsze, nie tyle decyduje siła fizyczna i wydolność ile psychika, która u pań jest często nazwijmy to "bardzo wraźliwa". Wszystkie zawodniczki czołówki są na wysokim poziomie technicznymi i fizycznym i często decyduje dyspozycja dnia. Co do sióstr Williams to ostatnie doniesienia mówią że przez długie okresy czasu zezwalano im na stosowanie środków uznanym za doping na receptę, co klepnięto przez lekarzy i zarząd związku tenisowego. Co by nie mówić one chorowały i środki te pozwoliły im szybciej dojśc do siebie. Pytanie czy powinno to mieć miejsce czy nie. Co do kolarzy. Historia kolarstwa jest nierozłącznie związana z dopingiem. Słynny francuski mistrz Tour de France, Jacques Anquetil wprost powiedział że tylko idiota może oczekiwać że można wygrać taki wyścig o chlebie i wodzie. Stąd też pochodzi popularne powiedzenie że jechał paniagua (pan=chleb, agua=woda) czyli au naturell :) czyli bez wspomagania. Prawie wszyscy wielcy kolarscy mistrzowie zaliczyli w swojej karierze wpadki dopingowe. Eddy Merckx, Miguel Indurain, Lance Armstrong, Alberto Contador a ostatnio Chris Froome. Czy mistrzowie tacy jak LeMond i Hinault byli na dopingu? Tego się nie dowiemy bo nigdy ich nie złapano. ale Armstronga też nie złapano a wiemy że brał. Osobiście uważam że jak się ścigasz z bandą dopingowiczów to nie wygrasz z nimi nie biorać. Więc zakładam że też brali. Stan obecny. EPo jet nadal obecne i co chwilę ktoś na nim wpada. Uważam że można wygrywać wyścigi jednodniowe bez dopingu. Sądzę że Sagan, Kwiatkowski, Poljański, Wiśniowski, Marczyński, Przemek Niemiec są czyści. Jedyny nasz kolarz, który ma jakieś osiągnięcia w wyścigach wieloetapowych to Rafał Majka. Mam nadzieję ze jest czysty. Ogólnie sądzę że jest dużo mniej dopingu w kolarstwie niż było. Kontroli jest dużo i są niezapowiedziane. Nie mam jednak wątpliwości że są tacy, którzy umykają kontroli. Mistrzowie apteki. Tu wyróżniam dwóch. Davide Rebellina. Były srebrny medalista olimpijski, któremu odebrano medal z EPO. Przez jakiś czas zawodnik CCC w którym został zatrudniony razem ze swoim kumplem, innym dopingowiczem zdyskalifikowanym za EPO, Stefanem Schumacherem. Rebellin ma 46 lat i nadal wygrywa wyścigi. Czy sądziecie że jest możliwe żeby w tym wieku pokonał młodziaków bez super apteki? Jestem pewien że nie. Drugi to Chris Horner, nieoczekiwany zwycięzca Vuelty sprzed paru lat, gdzie w wieku ponad 40 lat, pokonał będącego w świetnej formie młodego Nibalego. Nikt nie wierzył że było to uczciwe zwycięstwo. Na niczym go nie złapano ale żaden team nie chciał zatrudnić zwycięzcy Vuelty (!) co samo w sobie jest najepszym dowodem. Świetne są tłumaczenia niektórych kolarzy. Ostatnio jeden udowadniał ża mama przez pomyłkę dosypała mu swoje leki będące dopingiem do makaronu :) To tak jak kiedyś francuski tenisista Gasquet udowadniał że kokaina w jego organizmie pochodziła od laski, z którą się całował w dyskotece, która wcześniej ją przeżuwała :) Ruscy i całe byłe ZSRR koksuje na potęgę. Nie mają takiego know-how jak zachód, takich warunków do treningu, sprzętu itd, to nadrabiają koksem. Czy ich potępiam? Nie. Sport jest dla większości z nich jedyną sznasą wybicia się. Są w nim duże pieniądze więc pokusa jest bardzo duża. Natomiast absolutnie nie mogę się zgodzić z Elle że należy zaprzestać kontroli i niech każdy koksuje czym chce. Nie wiem czy mój syn będzie zawodowym sportowcem, ale mam nadzieję że nigdy nie będzie zmuszony sięgnąć po doping ani że ja jako rodzić nie będę nigdy brał w tym udziału i musiał patrzeć jak naraża zdrowie niebezpiecznymi substancjami. Co do szachów czy bardziej mi bliskiej dziedziny, brydża, co chwilę są afery. Obecnie najsłynniejsza polska para brydżowa jest zawieszona za przekazywanie sobie niedozwolonych informacji za pomocą gestów. Nie sądzę żebyście zdawali sobie sprawę ile ci ludzie zarabiali na brydżu. Szacuje się że ponad milion dolarów rocznie. Grając w lidze chińskiej i amerykańskich i europejskich turniejach oraz z bogatymi sponsorami. Co do Ukrańców czy Białorusinów w biegach czy wyścigach wystarczy przestać dawać nagrody pieniężne. W wyścigu kolarskim mogą zarobić 300-500 zł. To jest równowartość ich pensji w swoim kraju. Sięgają więc po wszelkie metody. Wsród naszych amatorów doping jest w wyścigach Masters czyli byłych zawodników i topowych amatorów. tu ego jest czasami niezmierzalne i wożenie się trzymając się samochodu, EPO i inne substancje są w powszechnym użyciu. Któregoś roku przyjechała kontrola anydopingowa na Mistrzostwa Polski. Połowa odmówiła poddaniu się jej. -
Fotki z Mistrzostw Polski w kolarstwie torowym
jajacek odpowiedział(a) na jajacek temat w Luźne rowerowe rozmowy
Wątek zrobił się bardzo dynamiczny. Postaram się odnieść do paru rzeczy. 1. Banaszek/PZkol Banaszek po objęciu władzy próbował zaprowadzić swoje porządki. Do jego przyjścia, niemal jedynym sponsorem było CCC. Nie jest do końca jasne czy CCC było w rzeczywistości sponsorem czy też beneficjentem środków przekazywanym przez Ministerstwo Sportu. Nie wiadomo dokładnie czy dokładało się do PZKol jak twierdzi czy też otrzymywało więcej niż wkładało. Umowy sponsorskie były bardzo niejasne i podobno niekorzystne dla PZKol. Banaszek próbował je zmienić. Pojawili się za jego kadencji również nowi sponsorzy, Orlen i 4F. Ten ostatni będący w pewnym stopniu konkurentem rynkowym CCC. Z tym audytem to nie wiadomo do końca jak by było. Na audyt, którego zakresu dokładnie nie znamy, ale nie wygląda na to żeby dotyczył finansów związku bo takowe były kontrolowane przez innych audytorów jesienią 2016 po objęciu władzy przez Banaszka, nastawał podobno Dariusz Miłek, właściciel CCC. Zlecono go firmie Price Waterhouse Coopers żeby mogli mieć wgląd do części dokumentów PZKol. Na co zgodę musiał wydać Banaszek i wydał. W jakimś momencie Banaszek cofnął zgodę. Jak twierdzi, po tym jak audytory zaczęli się interesować nie tym co było przedmiotem audytu. Czyli umowami sponsorskimi, kosztami utrzymania toru itd. Banaszek twierdzi że zarządał przedstawienia dotychczasowych wyników audytu. Audytorzy podobno odmówili ale podobno zapoznali z nimi wiceprezesa Kosmalę, człowieka Miłka, Miłka i być może Ministra Sportu lub jakiegoś jego człowieka. Jednocześnie, na co są nagrania, Miłek zarządał żeby Banaszek podał się do dymisji bo utracił do niego zaufanie. Kiedy Banszek odmówił, Kosmala przekazał do mediów info że w PZKOl była wielka afera obyczajowa i finasowa, której głównym oskarżonym miał być jeden z najbardziej zasłuzonych trenerów (nie chiałbym tu szafować nazwiskami tym bardziej że dużo wskazuje na to że to kalumnie bez pokrycia) i że rzekomo przekazano to Banaszkowi, który nic z tym nie zrobił czyli że jest temu winny bo rzekomo chciał zamieść sprawę pod dywan. Okazało się że zarzuty dotyczą okresu sprzed jakchś 6 lat i dotyczą spraw mających miejsce w kobiecym teamie CCC MTB, Banaszek moim zdaniem dobrze zrobił że nie chciał publicznie zasłużonemu człowiekowi zrobić z życia piekła bez dowodów. Poza tym nie było w jego kompetencji prowadzić śledztwo co się kiedyś działo w prywatnej grupie CCC, bo nie dotyczyło to ani jego ani bezpośrednio PZKol. Przekazał info o sprawie do ministerstwa i prosił ministra o spotkanie i rozmowę. Minister odmówił. Wygląda na to że Kosmala i CCC przekupili sprzedajnego dziennikarzynę, Kamila Wolnickiego, bo rozpoczął on serię artykułów szkalujących Banaszka. Wciągnęli też z niebytu byłego prezesea Walkiewicza, skazanego prawowomcnym wyrokiem za niegospodarność, który twierdził że widział że Banaszek na zagranicznych kongresach szlaja się w stanie upojenia alkoholowego. Po serii tych artykułów huraganowy atam przypuscił Minister Sportu, który zarządał ustąpienia wszystkich członków zarządu. Ustąpili wszyscy oprócz Banaszka. Banaszka oraz przedstawiciela Ministerstwa Sportu wezwano na posiedzenie komisji sejmowej żeby wyjaśnić "aferę". W toku wyjasnień ustalono że żarzuty ministerstwa nie mają żadnych podstaw oprócz doniesien prasowych a minister kłamie. Patrząc na chronologię zdarzeń oceniam że była to ustawka przygotowana przez Miłka, ministra, Kosmalę i 1-2 dziennikarzy, mająca na celu zdyskredytowanie nieposłusznego prezesa i przejęcie władzy i kontroli nad związkiem i pieniędzmi od Orlenu i 4F. Banaszek zwołał walne na którym głosowano votum neufności przeciwko niemu. Zaufało mu jakieś 45 delegatów, przeciwko było ok. 15 w tym Czesław Lang i jego córka, będąca obecnie ważnym działaczem koarstwa międzynarodowego. Za jego pozostaniem byli m.in Tadeusz Mytnik, Andrzej Domin, właścicel wielu grup kolarskich i wielu znanych działaczy i kolarzy. Nie są to ludzie głupi i łatwowierni więc nie wierzę żeby uważali że działał na szkodę związku. Próbowano coś się dogadać z ministerstwem i sprawy poukładać ale minister się postawił że nie. W międzyczasie na konto związku wszedł komornik i uniemożliwił noramlnie fukcjonowanie. Plus pojawiły się kontrole NIK, ZUS, PIP, prokuratura. Czyli generalnie stare ubeckie metody i ściśnięty za gradło Banaszek nie miał wyjścia i podał się do dymisji. Jednocześnie Czesław Lang pojawił się wraz z ministrem na wspólnej konferencji oznajmiając ratowanie polskiego kolarstwa. Jakie dokładnie były kulisy tego wszystkiego, kto miał i nie miał racji nie mnie oceniać ale z grubsza taka była chronologia wydarzeń. -
Rozmiar ramy jest zwykle zgodny z rurą podsiodłową. Waga jest do ogarnięcia. Jak zacząłem prowadzić firmę doszedłem do 106 przy 175 wzrostu. Od czasu wkręcenia się w rowery raczej nie przekraczam w sezonie 85, co i tak za dużo ale da się przeżyć. Przy 75 mógłbym się spokojnie ścigać. Mam kilku kumpli poniżej 180 wzrostu i ważą stówę i dają po płaskim radę z mocnymi amatorami.
-
Widzę że pracę domową odrobiłeś. Rama 56. Kross eliminuję bo najgorszy technicznie i najbrzydszy. O Tribanie już wszystko tu napisano. Athlon lepszy technicznie ale zwierz nieznany. Nie widziałem review użytkowników ale też specjalnie nie szukałem. Jest jeszcze kwestia czy chcesz lub nie chcesz mieć tarczówki. Mają jeszcze na magazynie kilka Jamisów Ventura Race i może można jeszcze dostać Fuji Sportif 1.5.2017. Możesz się naradzić z użytkownikiem Lukas, który zadał też pytanie na FB w grupie kolarstwo handel ale chyba nic specjalnie nowego się nie pojawiło.
-
Fotki z Mistrzostw Polski w kolarstwie torowym
jajacek odpowiedział(a) na jajacek temat w Luźne rowerowe rozmowy
To jest taka sama "afera" jak z Grzegorzem Lato w piłce nożnej. Był krzyk że złodziej, że korupcja. A żadnego zarzutu mu nie postawiono. Chodziło o przejęcie władzy i ukierunkowanie strumienia pieniędzy w pożądaną stronę. Inna sprawa że Boniek jest dobrym prezesem i za jego kadencji piłka bardzo się ruszyła. Banaszek pełnił funkcję społecznie i nie pobierał wynagrodzenia. Miał pełne poparcie środowiska kolarskiego bo wszyscy wiedzieli że złodziejem nie jest. -
Fotki z Mistrzostw Polski w kolarstwie torowym
jajacek odpowiedział(a) na jajacek temat w Luźne rowerowe rozmowy
O ile mi wiadomo żadnej afery nie było. Była "afera" medialna i próba przejęcia władzy przez prezesa CCC przez swoich ludzi. Jakby była rzeczywista afera to by były postawione jakieś zrzuty. A takowych nie postawiono. Stracił sponsorów bo minister kumplujący się z właścicielem CCC do tego doprowadzili. Związek jest zadłużony na blisko 10 mln bo inny prezes Walkiewicz narobił tych długów i nikt je latami nie spłacał. -
Fotki z Mistrzostw Polski w kolarstwie torowym
jajacek odpowiedział(a) na jajacek temat w Luźne rowerowe rozmowy
Niewykluczone że będzie rządził jak Jarek Kaczyński z tylnego fotela -
Kolega, który sprzedaje Kellysa napisał że może mieć jeszcze ten model z 2017. Cena do uzgodnienia. Kontakt Legion Serwis Warszawa, Górczewska 229, Krzysiek Rogulski, tel. 22 665 84 04
-
Jak widać Kellys ma inne oznaczenia. 483 mm to 19 cali. Czyli dla Ciebie ich M.
-
Rama M to powszechnie jest 17,5 cala. Przy tym wzroście i długości nogi L 19 cali.
-
Kask na co zwrócić uwagę przy kupnie i jakie polecacie?
jajacek odpowiedział(a) na DawidK temat w Odzież rowerowa i kaski
W Polsce temat braku sklepu IMHO nie istnieje. Przynajmniej nie na rowerze. Chyba że ktoś na piechotę łazi po Bieszczadach. Najlepszym przyjacielem rowerzysty są stację benzynowe. Są wodopojem, schronieniem i miejscem gdzie zawsze można coś zjeść. I browar też dają :) Większość otwarta 24h. W czasie jazdy w nieznanym terenie zawsze mam pod ręką aplikację Orlenu z najbliższymi stacjami, godzinami otwarcia, itd. Bo lubię ich kawę i jedzenie. W Google Maps też są. Kto nie ma smartfona musi kombinować, pytać miejscowych i nadrabiać drogi :) Raz w życiu miałem ze sobą więcej niż 2 bidony. 2 na ramie i 2 w pasie nerkowym. Na podjeździe 50 km na Teneryfie. Niepotrzebnie, bo na górze był hotel. Co prawda woda butelkowana po nie wiadomo ile Euro ale w toalecie z kranu za free :) eTrex na paluszki podobno bardzo dobry. Kolega Cezary Urzyczyn używa. Mój kumpel Cyborg, z którym cały czas jeżdżę i ja, używamy Garmina rowerowego do chodzenia po górach. Mamy wgrane wszystkie mapy topograficzne. Na smartfonie też to samo można uzyskać. Taka podsiodłówka jaką kupiła Elle mi się podoba. Dla mnie wystarczyłaby na cały weekend. Mi wystarcza moja 2,7 litra na cały dzień. Mieści się w niej pierdylion rzeczy. W Decathlonie mają podobną: https://www.decathlon.pl/torba-700-pod-siodo-l-id_8355079.html -
Szosa endurance- ok. 3-4K, porównanie 4 modeli.
jajacek odpowiedział(a) na Lukas temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Jak się poćwiczy to się to poprawia. Czasem mam takie napady przez sezonem że ćwiczę z pasem do jogi. On jest dobry bo ma taki metalowy element, który pozwala na ściągnięcie lub rozciągnięcie pasa jedną ręką. Cwiczę w staniu z jedną nogą na blacie kuchennym lub w siedzeniu na podłodze :) -
Szosa endurance- ok. 3-4K, porównanie 4 modeli.
jajacek odpowiedział(a) na Lukas temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Tak z ciekawości dla Was konfiguracja mojej szosy race: Top tube: 54,8 Seat tube: 54,0 Stem: 90 BB-Saddle: 75,5 Saddle-handlebar: 53 Saddle setback: 8 A jeszcze ciekawy parametr wysokość kierownicy od podłogi na jej szczycie: 90 cm Różnica między siodłem a kierownicą: 11,5 cm. Chciałbym poprawić gibkość i zejść w dół 1,5-2 cm Gibkość mam tak podłą że nie dotykam palcami podłogi w zwisie, brakuje mi jakieś 5cm Kierownica szerokość 42, reach 75, drop 125 czyli taka same parametry jakie u Radka. Specialized S-Works Shallow Bend Carbon -
Rama Mustanga jest ramą z poprzedniego roku bez sztywnej tylnej osi i bez wewnętrznego prowadzenia linek. Więc w tym zakresie jest gorsza. Amor jest trochę lepszy i ma znacznie lepszy tłumik. Poczuje to jednak dopiero ktoś kto będzie się trochę bawił ustawieniami tego amora i będzie je próbował rozszyfrować i dostosować do swojego sposobu jazdy i terenu. Hamulce są zdecydowanie lepsze. Rower waży 13kg, więc podobnie jak Kellys. Miałbym ciężki wybór musząc wybrać pomiędzy nim a Kellysem. Ze względu na lepszy amor i lepsze hamulce być może byłbym skłonny wybrać Rometa.
-
O, znowu wyrabiamy budżet postów? Z czystej ciekawości pytanie do Łukasza. Czy Inbike i RemarSport piszą z tego samego IP?
-
Wady waga i koła. To są rowery klasy powiedzmy dobrej rekreacyjnej. Ramy i Krossa i Kellysa są ciężkie, ważą ok. 2,2kg. Dobre aluminiowe ramy wyścigowe ważą 1,5kg. W porównaniu z rowerami alu klasy wyścigowej koła w tych rowerach są cięższe, gorszej jakości, z przeciętnymi piastami. Mają nędzne, cięzkie opony, tzw drutówki, kosztujące 50 zł w detalu, ważące 750 gram każda. Zaletą jest że zarówno Kross jak i Kellys mają obie sztywne osie co w tej klasie cenowej rzadko występuje. Kellys ma to lepiej zrealizowane gdyż ma bardzo nowoczesny i dość drogie szybkozamykacze, tzw. Max Through Axle. Potrafią one kosztować nawet do 200 zł sztuka. Kellys ma ładnie rozwiązane wewnętrzne prowadzenie linek. Kross nie. Kellys ma mniej problemowy wkręcany suport, Kross tańszy wciskany, który moze stwarzać problemy. Oba mają bardzo przyzwoity amor powietrzny, który przy odpowiednim dbaniu o niego przetrwa lata. Kross jest lżejszy ze względu na zastosowanie napędu 1x11 bez przedniej przerzutki, lewej manetki i z jedną tarczą z przodu. Osobiście nie jestem zwolennikiem tego rozwiązania do jazdy długodystansowej w mieszanym terenie. Natomiast do wyścigów typu XCO owszem. Oba rowery mają potencjał do ich odchudzenia jeśli ktoś chce startować w maratonach czy jeździć z tzw. lokalną koniną. Do szybszej, ostrzejszej jazdy, odpowiednie ogumienie i waga takiego roweru ma kluczowe znaczenie. Są to przyzwoite rowery, przyzwoitej jakości, z przyzwoitym osprzętem i hamulcami. Jazda nimi sprawi dużo przyjemności.
-
To są beznadziejne heble. Do wymiany po zajechaniu. Najtańsze sensowne to Alivio za ok. 400, które są w Kellys Gate 30 2017. Spójrz jeszcze na Romet Mustang 29 2
-
Nędzna firma, beznadziejne hamulce, amor niskiej jakości. Obejrzyj Kellys Gate 2017 (bo 2108 też ma Suntoura), Cube Attention SL, Ghost Tacana 7, Kross Level B7 2017, Merida Big Nine 500 2018.
-
Gość dziś wystawił Kellys Gate w dobrym stanie za 3k na FB, rozmiar M
-
Kellys odpowiedział na Messengerze że była pomyłka na stronie i na 2018 faktycznie Suntour. Od Gate 50 RockShox
-
Szosa endurance- ok. 3-4K, porównanie 4 modeli.
jajacek odpowiedział(a) na Lukas temat w Jaki rower kupić do X złotych?
W 54 będzie miał większą możliwość ruchu. może przesunąć siodło tył/przód, pokombinować z mostkiem. Niestety na ramie na styk,a taka będzie 56 nie ma takiej możliwości. To tak jak w ramie Ridley'a 55 na której jeździłem. W jakimś momencie chciałem posunąć siodło do tyłu a już miałem mostek 75 i nie bardzo było jak, bo krótszy niż 75 do szosy to przegięcie. Z ciekawości pomierzę w wolnej chwili jak mam ustawioną pozycję w Tarmacu i Roubaix i napiszę -
Bidony termiczne - jak długo trzymają temperaturę [YT]
jajacek odpowiedział(a) na lukasz.przechodzen temat w Nowe wpisy na blogu i filmy na YouTube
Osłonki na rurkę to chyba idzie kupić luzem. Natomiast na butelkę/bidon, luzem nie widziałem. -
Nie zauważyłaś że tu kilka takich meteorów przelatuje co miesiąc? Ludzie z tego żyją. Pewnie 1 zł za post. 5 postów na 20 forach i stówa tygodniowo dodatku do pensji.
-
Elle, koniec miesiąca. Kolega Inbike musiał wyrobić budżet postowy :)
