Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    14 007
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jajacek

  1. Mam opony "na bawełnie" Vittoria Corsa Control. Nie ma lekkiego terenu którym na nich nie przejadę bez względu na to czy jest to szuter, gruntówki, bruki czy jakieś okoliczne dziury. Van der Poel wygrał na nich Strade Bianche. W pętlach w mojej okolicy jest taki szuterek po którym jeżdżę na tych oponach w rozmiarze 25c, W rzeczywistości mają 27 mm szerokości.
  2. Myślę że nie znasz wszystkich terenów MTB tak jak ja nie znam tych na gravela. Jest trasa XC w Wieliszewie. Ścigałem się koło Marek w Memoriale Bercika, jest trasa w lasach koło Wesołej, koło Wawra, koło Otwocka. Więc jest ich sporo. Las Kabacki to nawet ja tan na gravelu pojechałem. Chojnowski Park Krajobrazowy to nie dojechałem. Wał wzdłuż Wisły od Bartyckiej to straszne nudy, też tam jeździłem i szosą endurance i na MTB.
  3. Czyli jesteś idealnym targetem.
  4. Nie zamierzam nic nikomu nakazywać ani zakazywać. Każdy ma swoje potrzeby które często ewoluują. 10 lat temu w ogóle nie jeździłem na MTB. Obecnie głównie na nim. Wydaje mi się po prostu bez sensu używać do danego zastosowania nie tego narzędzia co trzeba. Marketing wmówił ludziom że potrzebują gravela i napędu 1x. Niekoniecznie. Bo może się okazać że dla niektórych cross z napędem 3x jest lepszym wyborem bo pozycja jest wygodniejsza a dla niektórych którzy mają ciągotę do prędkości szosa będzie lepsza. Co z tego że gravel jest uniwersalny? Ani nie sprawuje się zbyt dobrze na szosie na oponach 42 mm ani w terenie na wysokim ciśnieniu. Zjeżdżasz z szosy w teren powinieneś obniżyć ciśnienie. Wjeżdżasz na asfalt powinieneś zwiększyć. Metoda stosowana przez kolarzy enduro. Dojazd do tras po asfalcie na dużym ciśnieniu. Na miejscu obniżka ciśnienia i jazda po górach. Wyjazd na asfalt i dopompowanie i powrót do domu na wysokim ciśnieniu. Czy ktoś to robi w gravelu? Wątpię. Jak ktoś jedzie 100 km z czego 1-2 km to szuter to za cholerę nie potrzebuje do tego gravela. A już na pewno nie takiego z napędem 1x. Po prostu nie ma roweru do wszystkiego. Mam kolegę który twierdzi że nie ma lepszego roweru do Kampinosu niż full enduro. Jego opinia, jego sprawa. Jeździłem na takim. Jak dla mnie była to krowa kompletnie nie nadająca się do tego celu. Full XC czy hardtail XC jak dla mnie robi to dużo lepiej. Nie odczuwam żadnej potrzeby posiadania na asfalcie opon szerszych niż 25 czy 28 mm. Ale jeżdżę na takich od lat (wcześniej latami na 23) i jestem do nich przyzwyczajony. I na takich a nie szerszych jeździ cały peleton zawodowy. Natomiast pojawiło się na rowerach typu szosa race i szosa endurance dużo ludzi którzy nie mieli z szosa nigdy nic wspólnego. I nie mają ani techniki ani nie są przyzwyczajeni do jazdy po drodze na wąskich oponach na wysokim ciśnieniu. I boją się jazdy w ruchu samochodowym. I stąd poszukiwania rowerów które są wyposażone w hamulce tarczowe, szerokie opony i możliwość zjazdu z szosy. Doświadczony szosowiec ani nie potrzebuje tarcz ani szerszych opon. Czego najlepszym przykładem są Pogacar czy Froome ciągle narzekający na tarczówki. Ale też szosowcy zwykle nie jeżdżą po szutrach, bo kupili szosę do szybkiej jazdy po asfalcie. Ponieważ jednak nie można obecnie kupić porządnego roweru bez tarcz, to tarcze na razie muszą zostać. I gravele również bez względu na to czy są komuś potrzebne czy nie. Nawet moja kumpela co jeździ 25k km rocznie, na crossach i trekkingach kupiła gravela :) Siła marketingu :) Bardzo jestem ciekaw czy będzie nim jeździć po szutrach. I czy te szerokie opony zostaną. Wątpię w jednym i drugim przypadku :)
  5. Wynika że być może po prostu nie wiem gdzie jeździć na gravelu. Natomiast sympatyzuję z opinią @Krisssek78 Jak czytam różne wątki dotyczące graveli to połowa użytkowników szuka opon 32-35 mm a nie czegoś powyżej 42 mm. Czyli że kupili nieodpowiedni rower. Aczkolwiek różnice między road plus i gravel nie są duże oprócz napędów zbliżonych do MTB i klamek GRX które są IMO trochę przereklamowane. Cały czas twierdzę że gravelem rower dopiero będzie będzie jak mu się wsadzi amora.
  6. Smar raczej wywalało. Suntour ma zamknięty cartridge z którego nic się nie wydostaje i parę kropli pod komorą powietrzną.
  7. Firma Tufo wśród kolarzy szosowych cieszy się opinią na poziomie jak Cinquecento w motoryzacji. Niżej już nie można upaść. Ale może mają jakieś sensowne modele również. Bo ich szytki szosowe nazywane kartoflami to dramat.
  8. To by się chyba zgadzało. Nasz były mechanik pracuje w Giancie i je serwisuje. Z opisów w necie też bym go klasyfikował na poziomie Raidona. Oleju to ten amor nie ma. Dopiero w tym roku miała się pojawić wersja olejowa. Części do niego na razie mają. Ale był okres że nie mieli.
  9. W Gate 50 masz lepszą korbę i lepsze przerzutki. Reszta to samo. Pojęcia nie mam co to za firma Samox od tej korby. Gate 70 trochę lepszy amor w sensie komory powietrznej i lag, dobra korba, dobre przerzutki. Do takiej rekreacji plus od 30 do 50 czy 70 bym raczej nie dopłacał.
  10. Fitness to dla mnie rower tylko do miasta. Poza miastem nie ma jak się schować przed wiatrem przy szybszej jeździe. Miałem i sprzedałem. Szosa to jest prędkość i jazda asfaltami. Nie bardzo wiem po co miałbym się męczyć na asfalcie na oponach 40 mm jak mogę pojechać szybciej na 25 czy 28 mm? Dla mnie kolarstwo = szosa. Mamy tu kilka ustawek na które latami jeździłem i gdzie adrenalina buchała chłopakom uszami :) Były i nielegalne wyścigi i jazdy grupowe po 200 osób ale i po 10 osób. Bardzo fajnie się jedzie szybki trening z kumplami. Endurance to też szosa. Gravel to skrzyżowanie szosy endurance z przełajówką. Zupełnie nie widzę wokół Warszawy tras na gravela.
  11. Ja cały czas obserwuję z niedowierzaniem tę całą fascynację szutrami i gravelami. Jakbyśmy mieszkali w Toskanii to bym rozumiał. Ale gdzie u nas są gładkie szutry z ładnymi widokami? Podobno koło Suwałk. Bo parę razy pojechałem po różnych polecanych trasach i były to śmiertelne nudy obejmujące jazdę po polach uprawnych, piachach, gruntówkach i wałach przeciwpowodziowych. Taki szuterek jak na Strade Bianche to jest u nas chyba rzadko spotykany.
  12. Nówki z sensem za tyle nie kupisz. za 3k można znaleźć używane Kellys Gate 30 czy Accent Peak SLX czy Indiana Storm X7, X8, X9. To dobre rowery. Rockrider XC 050, XC 100 i XC 120 też w porządku. Ten EXPL 540 o którym pisze Oskar też mam sens.
  13. 47 to chyba mają mieścić na kole 27,5 a nie na standardowym
  14. Też w pewnych okolicznościach z lasu uciekam. Jak lód albo ekstremalne błoto. Wtedy zimą na MTB po szosie z przerywnikami. A latem szosa. W gravela się nie wkręciłem.
  15. Sieradowicki na MTB w porządku. Po drugiej stronie S7 gorsze trasy bo dużo drzew z wycinki i błoto. Na jakąś Świnią Górę czy jakoś tak po chaszczach się przedzieraliśmy. Nie mam natomiast obcykane MTB bliżej Kielc. Na szosę najlepiej z Ameliówki przez Bęczków na Krajno i z Krajna na Święty Krzyż. No i im dalej od Kielce tym lepiej bo ruch mniejszy.
  16. Jeździłem testowo na takim z 2.0. Patent dobry ale jednak nie przeceniałbym tego rozwiązania. W FS 1.0 albo 1.5 kolega w Roubaix co roku sprężyny musi wymieniać. Czasem jeździłem z nim ustawki i jest to mega wkurzające że buja na asfalcie kiedy nie powinno mimo że ma najtwardszą sprężynę. Para w gwizdek.
  17. Komin to nigdy nie jest dobre rozwiązanie. Ja daję czasem jedną podkładkę 0,5 mm żeby być pewnym że dociągnę dobrze stery. Wszystkie rury ciąłem.
  18. Wypasiony Diverge! Nawet masz Rovale Terra. A FS 2.0 czy 1.5?
  19. Pathfinder mam drutówki, może z rok 42 mm. Natomiast latami mieliśmy w przełaju i rowerze miejskim Specialized Trigger, które są bardzo podobne. Nie parciały mimo stania cały rok na balkonie, rzadkie kichy, spokojnie można polecić. Pathfindery nie mulą za bardzo ale swoje ważą ale to chyba każda opona gravelowa. W przeciwieństwie do opon MTB Speca, trzymają rozmiar.
  20. Jak chcesz pozyskać wiedzę o pękaniu widelców to najlepiej na kanale Luescher Teknik na YT. Szczególnie na widelce Canyona warto zwrócić uwagę. Przy okazji po każdej glebie powinno się zrobić inspekcję widelca. Ludzie tego nie robią. Te tanie Tribany to jednak są bardzo podstawowe. Mój młody pierwszą szosę miał Tribana 520. Niby widelec karbonowy był ale tak jakby go nie było :)
  21. Giant Talon lipa. Giant XTC SLR ma dobra i bardzo lekką ramę. Amor jest ich produkcji i działa "jakotako". Są dwa modele i różnią się szczegółami. XTC SLR 2 ma spowalniacze zamiast hamulców co go jak dla mnie dyskwalifikuje. XTC SLR 1 ma w miarę w porządku hamulce. Ale nie wierzę w te amory Gianta. Ja bym tego nie kupił.
  22. Z tym tłumi rzędy wielkości lepiej to kompletnie się nie zgadzam. Miałem jedne i drugie i różnica była niemal niezauważalna. Mało tego, w pewnych zastosowaniach powiedziałbym że sterówka aluminiowa pewniejsza. Karbonowych rur sterowych pękających już parę widziałem. Czasem to wina użytkownika który nie ma klucza dynamometrycznego i za mocno skręci. A czasem nędzny karbon i pęka zmęczeniowo.
  23. Kup używkę na minimum Tiagrze 4700. Nie wchodź w te chłamy albo dołóż do Tribana RC 520, który jest teraz za 3999. Nie jest to pełny gravel ale opony 36 wchodzą i niektóre 38. Za chwilę nie będzie części do Clarisa i Sory. Shimano właśnie ogłosiło nowe grupy sprzętowe i wygasza Clarisa i Sorę. O ile na asfalcie te rowery jakoś pojadą to eksploatacja terenowa jest bardzo wymagająca i będziesz co chwilę w serwisie z kołami, suportami, regulacją przerzutek itd. Widelec karbonowy jest lżejszy i trochę lepiej tłumi drgania.
  24. Przy tej wadze musisz mieć amor z lagami 32 mm. Manitou Markhor z lagami 30 mm będzie się zapadać. Więc np. Meridy odpadają. Kellys Gate jest sprawdzony. Kiedyś namówiłem kilkanaście ludzi na zakup Gate 30 w sklepie mojego kumpla bo był to hit posezonowy za niewiele ponad 3000 i nikt się nie skarży. Była jeszcze w bardzo dobrej cenie i na dobrym osprzęcie Indiana Storm X8 i X9. Ale ostatnio nie było dostępności. Rockrider XC 120 to też dobry rower spełniający wymagania na dobrym amorze i pancernych kołach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...