Skocz do zawartości

unavailable

Użytkownicy
  • Postów

    3 080
  • Dołączył

Treść opublikowana przez unavailable

  1. W tej cenie jak we wszystkich wątkach wygrywa Vellberg Explorer 4.1 ;) Chyba że nie mieszkasz Małopolsce i chcesz mierzyć, możesz poszukać Kandsa Maestro. W każdym innym przypadku będziesz dopłacał do etykietek.
  2. Wiesz, ja tak zrozumiałam zdanie: "udostępniając rower z uszkodzoną osią dość ciężkiej osobie ryzykuje się całkowite jej pęknięcie, a wówczas może nie być wesoło" i nadal tak rozumiem złamanie tylnej osi, o której piszesz. Znaczy się od razu bum, trach i zęby na chodniku, a nie że rower zwyczajnie dalej nie bardzo pojedzie, jak to ma miejsce przy kapciu :D Stety-niestety nie mam na ten temat wyobrażenia, znam to tylko ze zdań czytanych na forach, więc tak dokładnie nie wiem, na czym polega i może tylko brzmi złowrogo :) W każdym razie obecnie historia jest na tym etapie, że telefonicznie serwis zaproponował naprawę za ok. 50zł, o ile miski nie są padnięte, w związku z czym po przeanalizowaniu cen, zdecydowałyśmy się ze znajomą na nowe koła. Bez cudów i bez szału, ale wydaje mi się, że na pewno więcej pojeździ niż reanimowane koła no-name z najtańszego Hexagona. Poza tym wybór padł na piastę pod kasetę i trzykomorowe obręcze, więc liczę, że to jednak trochę miejsko-szutrowej rekreacyjnej jazdy przetrzyma.
  3. No dobrze, ale jeśli na Alivio, to co chciałbyś wymieniać w Kandsie Maestro, a tym bardziej w Vellbergu Explorerze 4.1? Oprócz opon na węższe, ma się rozumieć ;)
  4. No to zapytam jeszcze inaczej - czemu kupować tani rower i zaraz wymienić jego podzespoły? Masz świadomość, że zapłacisz za nie - relatywnie - jak za woły? Może jakaś część na przysłowiowym Allegro się zwróci, ale np. chcąc wymienić korbę czy hamulce wywalisz potem kilka stów, o kołach lepiej nawet nie wspominać. Albo na razie się wstrzymaj i dołóż trochę, albo kup teraz na raty, albo kup rower w tej cenie, gorszy osprzetowo, ale na ramie Speca czy innego Treka, w który warto będzie ładować kasę. Chociaż ta ostatnia opcja jest według mnie najgłupsza. Pytanie, do czego dążysz i jak oraz ile chcesz jeździć, bo wiesz - ja mam Kandsa na Alivio za 1350zł już czwarty rok i wymieniłam mu jedynie łańcuch oraz opony. A, i klocki! :) Zdążyłam na tym rowerze zrobić jakieś 10kkm (głównie w dwa lata, bo teraz to rower zimowy) i z perspektywy czasu widzę w nim dwie wady: waga (w tej cenie nie do przeskoczenia) oraz wielkość kół. Obecnie na asfalt wolałabym chyba te 27,5" od 26". Przerabiałam przez chwilę chęć ulepszania tego i owego, ale zawsze po podliczeniu kosztów mi się odechciewa i wolę jeździć ;) Tak poza tym z doświadczenia zauważyłam, że jak ktoś nie jeździ z ambicjami do pro, to każdy rower, który kupi po 10 latach jeżdżenia na starym, wyda się mu cudem techniki ;) Nawet Tourney.
  5. Czytałam przed godziną. Nihil novi sub sole. Dla mnie od pewnego już czasu nie jest pytaniem, jaka dyscyplina czy kto, tylko kiedy to ujrzy światło dzienne ;)
  6. Lepiej, bo tamten wynalazek jest mi kompletnie nieznany. Może się udać, a może być chińskim chłamem i wtedy do Ciebie, Boże!
  7. Widziałam ten wątek rano, ale czekałam na Ciebie, że wpadniesz i powiesz, że do 2k nie ma przyzwoitych rowerów ;) Swego czasu w tej cenie najlepszy był Kands Comp-er z 27,5" kołami na pełnym Alivio i z hydraulikami. Niestety, nie widzę teraz żadnego na ramie 18, tylko na 20, a to zdecydowanie za dużo. Natomiast jest Comp-er na kołach 29", np. tutaj: http://allegro.pl/29-kands-comp-er-alivio-hydr-18-czarno-nieb-i7165344301.html. Z drugiej strony jakby go porównać z Fusion Lady, Unibike wypada całkiem dobrze, bo różnice są w pewnych elementach na korzyść Kandsa (hamulce), w innych na korzyść Unibike'a (przerzutka z przodu i opony). Tak więc cała zabawa rozchodziłaby się głównie o dylemat dotyczący rozmiaru kół oraz wyglądu. Obie te kwestie są indywidualne i o ile kolor można wybrać korespondencyjnie, to na 27,5" oraz 29" polecam się przejechać :) Ewentualnie jeszcze można rozważyć jakieś crossy. Kandsa w okolicy do przymierzenia można poszukać tutaj: http://kands.pl/dystrybutorzy/
  8. A to nie chodziło o te powiadomienia u góry, a nie mailowe? Bo ja z nimi mam kłopot, że jest ich za dużo, nawet jeśli czytałam.
  9. No, teraz to V-brake pełną gębą (z naciskiem na V) :D Po pierwsze jesteś pewien, że dobrze założyłeś klocki w stosunku do kierunku jazdy? Po drugie sprawdź, czy zachowałeś dobrą kolejność tych kilku podkładek. Możliwe, że w tym tkwi przyczyna.
  10. No ja córki nie mam ;) i omijam ścieżki, jak tylko się da :)
  11. A na co Ci na tę szosę hamulce hydrauliczne w dodatku Krossa? Zamierzasz jeździć w zimie, na śniegu oraz w totalnych ulewach? Ewentualnie ważysz ok. 100kg? Bo poza tymi warunkami, VB w zupełności wystarczą. Kross jakiś zły nie jest, ale na pewno gorszy od Maestro. Poza tym w tej cenie masz jeszcze Vellberga Explorera 4.1. Jeśli jednak one Ci się nie podobają, a pokochałeś Krossa od pierwszego wejrzenia, to raczej dyskusji nie ma. Można mieć wypasiony rower, ale oko też robi swoje i zwyczajnie do ładnego (pojęcie dyskusyjne) roweru zawsze ciągnie bardziej, niż do tego, za którym bardziej przemawiają liczby. Ergo: lepiej jeździć, niż mieć w piwnicy/garażu rower głównie do chwalenia się i podnoszenia ego ;)
  12. No niestety, nawet na tych z geometrią endurance bez doświadczenia możesz mieć początkowo małe lub całkiem duże kłopoty z przyzwyczajeniem, a co dopiero na race.
  13. W Słupsku to może i bym się na T100 porwała, ale nie w Jurze. Tu nie kupiłabym żadnego i zbierała dalej, robiąc formę na obecnym rowerze. Ewentualnie poszukała używki przynajmniej Tribana 500, których to na OLX ze śmiesznym przebiegiem pelętało się swego czasu sporo, więc to też o czymś świadczy. Teraz liczba zmalała, bo wiosna, ale taki przykład: https://www.olx.pl/oferta/rower-btwin-triban-500-CID767-IDtDOVw.html https://www.olx.pl/oferta/rower-szosowy-triban-500-roz-xl-licznik-pedaly-buty-CID767-IDtsCiR.html https://www.olx.pl/oferta/rower-szosowy-btwin-triban-500-rozm-l-CID767-IDlAZ2c.html https://www.olx.pl/oferta/rower-szosowy-btwin-triban-500-CID767-IDsKpG3.html
  14. Blazer, znajdź sobie sprzedawcę Kandsa: http://kands.pl/dystrybutorzy/. Oni mają dość podobne wymiary, więc jak zobaczysz Kandsa Maestro, z grubsza powinno być to to samo, co Vellberg itp. Wydaje mi się, że jeśli nie masz przesadnie krótkiego tułowia, 19" będzie jak najbardziej w porządku. Co do Meridy... Hm, w katalogu wygląda rewelacyjnie, ale pytanie po pierwsze i najważniejsze: czy ten rozmiar ramy Ci odpowiada? Bo nawet najlepszy rower ze źle dobraną ramą jest mniej wart niż wygodny Tourney na wolnobiegu. To raz. A dwa, co się działo z rowerem przez te osiem lat, bo mimo wszystko jest to sporo. Jak kupisz samochód z taśmy i podstawisz pod blokiem (pomijając nawet żywotność akumulatora), to za 2-3 lata może być kiepsko z jego uruchomieniem i w ogóle stanem technicznym. Podobnie jest z rowerami - linki mogą być do wymiany, zapieczone śruby, podrdzewiałe to czy tamto, hamulce są hydrauliczne, więc też z ich sprawnością może być różnie, no i łańcuch może być do wymiany (czy był smarowany w ogóle, czy przez te 600km tak na sucho wycierał napęd?). To trzeba zobaczyć samemu i ocenić. Cena jak na podzespoły jest atrakcyjna, natomiast jaki jest stan faktyczny, pozostaje ocenić samemu.
  15. Ale przyznam, że trochę zaskoczyliście mnie, że to aż tak niebezpieczne :) W każdym razie dzięki za porady.
  16. @kaliniec, pod przedostatnim zdaniem (tym o wywracaniu) podpisuję się obiema rękami. I z grubsza oczywiście masz rację. Lepiej najpierw nauczyć się "normalnie", a potem w ramach trudności ze zrezygnowaniem (w czym z kolei zgadzam się z Jackiem, bo ja też tak przywykłam, że do drugiego sporadycznie używanego roweru kupiłam) przerzucić się na jazdę po mieście. Druga rzecz, że do stricte miasta spd w ogóle mija się dla mnie z celem. Ale też dojazd do pracy i jazda po mieście nie są tożsame, więc jeśli np. na 15km dojazdu powiedzmy jakieś 3 przypada na CPR-y, można przeżyć. Gorzej, jak jest tego więcej i do tego jakieś przejścia dla pieszych i inne próby zachęcenia rowerzysty bo zostania pieszym :P Jeśli idzie o przypadkowość, ja sobie opracowałam prosty jak budowa cepa system "antywpięciowy" - na dojazdach, jeśli muszę podpedałować, robię to na wszelki wypadek piętą ;) Nie jest to nigdy aż taka szybkość ani odległość, aby groziło kontuzją czy dyskomfortem, a daje mi zawsze pewność, że nie wepnę się niechcący w nieodpowiednim momencie :)
  17. Plus ciut szersze opony niż fabrycznie ;) bo na 25c nawet w 10% polnych dróg nie polecam :)
  18. Ja nie mówię o tym rowerze, tylko o Tribanie 100 :)
  19. Niby Shimano, ale reszta taka mocno chińska ;) O samej firmie nic nie wiem, ale według mnie ryzykowna sprawa. Na Jurę wydaje mi się, że 1x7 to zdecydowanie za mało.
  20. Ale to kompletnie wypacza ideę kupowania spdów na dojazdy do pracy. Bo kiedy niby miałby się wpinać? Nie wiem, ja od początku nie miałam nakładek. Uczyłam się pół godziny na serwisówce obok autostrady, potem wyjechałam na miasto. Zaraz zaliczyłam pierwszą glebę, bo samochód na przejeździe dla rowerów wymusił pierwszeństwo, a ja naiwnie byłam wypięta tylko z jednej strony. Potem już było w porządku. Prewencyjnie podczas dojazdu do pasów, zawsze się wypinam, podobnie na bardzo ruchliwych ścieżkach rowerowych. W sumie poza tą pierwszą, glebę zaliczyłam jeszcze kilka razy. Dwa razy siostra zajechała mi drogę i dwa razy ugrzęzłam w leśnych koleinach - w głębokim śniegu oraz w głębokim piachu i zabrakło mi pary, aby wyjechać :P Przyznam, że nie wiem, czy mając normalne pedały, nie skończyłabym w wymienionych przypadkach podobnie.
  21. No, ale to akurat dla mnie najzupełniej logiczne - jak "za dobrze" skujesz, to objaw jest dokładnie taki, jak u kolegi, natomiast żeby był efektem mocnego naciskania na pedały, to dla mnie czarna magia ;)
  22. Co nie zmienia faktu, że "skutkiem ubocznym", jakby nie patrzył, jest odciążenie nadgarstków ;) Nie nadaje się też dla osób z ograniczeniami ruchowymi, np. dla mnie. Mimo wszystko jakoś nie żałuję - może na wyścigach okej, ale tak co na dzień po polskich drogach brak możliwości natychmiastowej reakcji to dla mnie samobójstwo. Ja już ciężko przeżywam brak klamek przełajowych, a co dopiero takie wynalazki ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...