Skocz do zawartości

unavailable

Użytkownicy
  • Postów

    3 080
  • Dołączył

Treść opublikowana przez unavailable

  1. @Wyczynowy, pierwsze pytanie, jakie mam, to ile tych tysięcy robisz rocznie? Bo dopiero to rozsądza, czy kupujesz złom, czy zwyczajnie ma prawo się zużyć. Druga rzecz - nie dziw się, że jest coś kiepskie, skoro sięgasz po rozwiązania z lamusa. To tak, jakbyś teraz chciał kupować części do 30-letniego Volvo i był zdziwiony, że te do nowej Fabii robią lepszej jakości. No bo je robią, a o tamtym Volvo to może tylko jacyś Chińczycy pamiętają. Po trzecie, co niby miałoby się w prostym jak budowa cepa rowerze psuć? Wiadomo, że tylko koronki lub suport, bo jest to najbardziej eksploatowany element. Ja rozumiem, że tak jak Ty, twierdzi mój dziadziu. Ale Ty jesteś młody, więc wyjdź wreszcie z tego myślowego PRL-u i przejedź się nawet budżetowym MTB, a zobaczysz różnicę. Również w serwisowaniu i zużywaniu. Są na tym forum ludzie, którzy jeździli Kandsami za mniej niż 1000zł na Tourney'u, robiąc przy tym naprawdę całkiem spore dystanse.
  2. Osobiście nie używałam nigdy Acery ani Altusa. Pierwszy rower "niekomunijny" kupiłam w 2007 i jeździłam do 2013, ale bardzo przeciętnie (w sumie zrobiłam na nim ok. 10 tysięcy). Z tyłu miał Tourney'a, z przodu Shimano SIS, czyli coś poniżej jakichkolwiek kategorii ;) Jeśli chodzi o napęd, do samego końca był w stanie jezdnym, choć jedyne, co robiłam, to używałam smaru. Potem od 2014 roku miałam Kandsa na Alivio, a że od 2015 zaczęłam jeździć stosunkowo dużo, obecnie rower ma ok. 6 tysięcy kilometrów. Wymieniałam jedynie łańcuchy. Przerzutki chodzą płynniej i przede wszystkim znacznie łatwiej je wyregulować (obecnie w starym rowerze Tourney'a nie jestem w stanie). Nie jest to jakiś szczyt technologiczny - nadal nie można rwać pod górę czy tym bardziej na postoju, ale na dobrze wyregulowanym Alivio naprawdę przyjemnie mi się jeździ. Co do crossa, mam bardzo mieszane uczucia. Ja lubię rowery krótkie i zwrotne, więc na Spartacusie długo siodełka nie zagrzałam i zmieniłam go po trzech miesiącach na szosę. Ale na Kandsie nadal zdarza mi się jeździć. Jakby jeszcze tak miał większe kółka albo ja choć te 10cm więcej ;)
  3. Dzięki, @janciowodnik, ja już nie miałam siły ;)
  4. Coś w tym jest. Mam to samo w kilku miejscach, które oczywiście szerokim łukiem omijam. Nie wspominając już o tym, że "jaśniepaństwo" kompletnie na ten CPR się nie ogląda i podporządkowana zaczyna się im równo z ulicą. Też zaczynam powątpiewać, czy mój kolejny rower będzie szosą. Na razie marzy mi się nieistniejący jeszcze potwór, czyli gravel z amortyzatorem o małym skoku, klamkami przełajowymi i na tarczówkach mechanicznych ;) Tylko po doświadczeniach z crossem się boję, żeby nie okazał się kolejnym rowerem z cyklu "do wszystkiego = do niczego" :P
  5. Kompletnie nie widzę tego 21". Skoro 17" polecają do 178cm, to dla kogo miałoby być 19"? Dla ludzi od 179 do 183? :p
  6. Te 168cm to moje wypowiedzi ;) Ja mam 164-165cm i dla ten rower owszem, był duży, ale nie na zasadzie, że było daleko do kierownicy, tylko że ogólnie jest to wielki rower. Nie wiem, jak wyjaśnić - wysoki (ale nie ZA wysoki, według mnie górna rura w sam raz), duże koła itd. Moje porównanie wynika z wcześniejszego jeżdżenia MTB 26", który dla mnie był najbardziej komfortowym rowerem na świecie ;) Ale zaletą crossa była z drugiej strony łatwość pokonywania kolejnych kilometrów - jednak 28" robi swoje. Damskiej ramy nie mierzyłam. Na pewno będzie niżej górna rura, ale czy skróci się odległość od kierownicy, tego nie wiem. Według mnie nie będzie to duży kłopot, bo mamy podobny wzrost, a ja jeździłam znacznie bardziej wyprostowana niż na rowerze górskim. Dodatkowo w Spartacusie jest na tyle długi mostek, że zawsze można zakupić nieco krótszy. Co do Alivio, według mnie dopłacić warto. Aczkolwiek, jeśli masz zamiar jeździć po 300-500km rocznie, to szkoda na to pieniędzy, bo i ten za 1099zł będzie wystarczający.
  7. A z tymi procentami asfaltu oraz wyborem gravela to jest racja. Ja jeżdżę na oponach 40c w zwykłym Tribanie 500 i tragedii nie ma :)
  8. Dokładnie. Poza tym nie kupowałeś z dostawą do domu tylko do sklepu - i od tego jest sklep, żeby się czymś takim zająć. Nieodpłatnie. W zasadzie to większość tego, co napisałeś, wystawia czarną laurkę sprzedawcy, a nie Kandsowi - umawiają się na odbiór, po czym wypakowują rower dopiero przy Tobie, podczas gdy powinien być w stanie jezdnym. A na koniec zrzucają odpowiedzialność na Ciebie i biorą 50zł za coś, co powinni sami załatwić. Ja kupowałam u sprzedawcy, który prowadził wówczas wyłącznie Kandsy i wzięłam to, co mieli na sklepie. Jedyny zarzut, jaki miałam w chwili zakupu, to mała ryska na kierownicy. Nie dość, że po wskazaniu wymienili mi ją od ręki na nową, to jeszcze dali gratis licznik Sigmy. No i zapłaciłam katalogowo. Co do samych wad, jestem zadania, że zdarzają się w przypadku każdego producenta. A wiadomo, że im niższa cena, tym większe jest tego prawdopodobieństwo. Wątpię, że "pan Mietek" pracuje wyłącznie dla królów Allegro, a Romety czy Krossy za 1500zł stanowią szczyt produkcyjnej staranności.
  9. Ewentualnie, jeśli Cię stać, jeździsz i masz, gdzie trzymać dwa rowery, możesz go sobie zostawić na zimę ;) Ja tak zrobiłam z Kandsem o bardzo podobnej specyfikacji, bo nawet jeśli nie jeżdżę dużo, na sól i śnieg szkoda mi było szosy.
  10. A co mieliby w tym serwisie zrobić, skoro chcesz sam smarować? Mnie się wydaje, że to, co uszczelnione, raczej się nie wypłukało, bo ulewa mimo wszystko wali z góry na dół, a nie z boku i pod ciśnieniem, jak karcher ;) Tyle tylko, że to mycie naprawdę przydałoby się porządne, bo piach potrafi wleźć wszędzie. Ja po takich akcjach zawsze zdejmuję oba koła i łańcuch (mam ze spinką, więc beznarzędziowo), dzięki czemu mam dojście do prawie każdej szpary i napędu. Warto rower oglądnąć dosłownie ze wszystkich stron - u mnie piach potrafił się wpakować nawet w tę małą dziurkę, która jest z tyłu sztycy siodełka, no i oczywiście w rurę widelca od spodu. Generalnie taka żmudna dłubanina (zwłaszcza napęd), ale co zrobić - wiosna ;) Mnie tak ostatni raz złapało w październiku - pojeździłam godzinę, kolejne 2-3 ogarniałam sprzęt. Do serwisu poszłabym, gdyby jakiś element ruchomy po takich ablucjach skrzypiał czy tarł, ale dotychczas nie zdarzyło się.
  11. Ojoj, nie wiem, czy pakowałabym się w Tribana jako uniwersalny rower. O porównaniu pisałam całkiem niedawno w innym temacie, więc pozwalam sobie wkleić: W skrócie: Triban jest wygodny, ale wygodny jak na szosę. Czego byś jednak nie zrobił, takiego komfortu jak na crossie nie uzyskasz.
  12. @janciowodnik, nic dodać, nic ująć. Pod wszystkim się podpisuję. Ktoś sobie umyślił, że rowerzyści dzielą się na dwie kategorie - niedzielne holendry oraz szosowi kamikadze. Nic pośrodku. I potem masz się wlec 10-12km/h, bo szybciej to tylko wariaci.
  13. Vellberg najlepszy, ale tak jak piszesz - kłopoty z dostępnością. Alternatywą dla Integrala może być Spartacus Cross 4.0 i Kands Maestro. W zasadzie wszystkie to to samo :)
  14. Warto więc sprawdzić. Choć trochę mnie zaskoczyłeś - wprawdzie nie mam 540, tylko 500, ale sądziłam, że one mają te same ramy, a jedynie osprzęt inny. A mam szosę nową, bo kupioną w sierpniu 2017 już z tym nowym malowaniem, jakie obecnie jest w sprzedaży.
  15. Z tymi oponami bywa różnie. Tribany niby szosy, a ja spokojnie jeżdżę na semi-slickach 40c ;) Natomiast z przełajami postępowałabym ostrożnie - najczęściej mają mocno sportową geometrię i trudno w ich przypadku mówić o komforcie jazdy, bo nastawione są przede wszystkim na szybkość. Co do pytania w temacie, albo dorzucić 300zł do Tribana 540 (i ewentualnie jeszcze założyć szersze opony), albo poszukać coś z gorszym osprzętem, ale na tarczowych hamulcach, jeśli interesuje Cię jazda w każdych (prawie każdych :)) warunkach.
  16. Zależy, co Cię kręci i po co na rowerze jeździsz. Dla niektórych dla kilku sekund warto kupić koła warte np. dwa tysiące ;) No i druga rzecz, na czym komu wygodniej. Miałam crossa przez trzy miesiące, potem wymieniłam na szosę. Każdy z tych rowerów miał inne zalety, innych też rzeczy im brakuje. Moje średnie prędkości nie wzrosły jeszcze nawet o 5km/h, ale też z nikim się nie ścigam i jeżdżę bardziej rekreacyjnie. Za co na pewno szosę uwielbiam to kompaktowy (w porównaniu do crossa) rozmiar i lekkość. Naprzeciw tego stoi komfort, który mimo karbonowego widelca jest mniejszy niż w crossie, co ma znaczenie nie tylko na szutrach i gruntowych drogach, ale nawet na dziurawym asfalcie. Dobrze by było, jakbyś pojeździł chwilę jednym i drugim, bo to całkiem podobny wybór, jak ilość zębów z przodu i z tyłu - zawsze znajdziesz amatorów kilku rozwiązań, a nawet jeśli jednych jest 80%, a drugich tylko 20, nie znaczy wcale, że nie jest Ci właśnie do tamtych bliżej.
  17. Nie wiem, jak Wy, ale mnie bardziej od tych pseudotras doprowadzają do szału europejskie innowacje typu Velo - mam na wschód od Tarnowa fajną drogę, asfalcik, las, trochę aut, ale bez przesady. I ktoś sobie tam wymyślił inwestycję, więc wjechały buldożery i walą kostki brukowej ile wlezie. A potem namalują rower i trzeba będzie się po tym tłuc, zamiast tak sympatycznie, jak dotychczas. Coraz więcej wsi wskutek tych super, prorowerowych działań jestem zmuszona omijać :(
  18. Dopiero co rozważałeś droższy i nowszy model, to jak się to ma?
  19. Chodziło mi o to, że zaczęło się od umawiania bez zobowiązań, aż tu nagle Łukasz nazwał z rozmachem temat "forumowym spotkaniem" i teraz nie wiem, czego się spodziewać :D Z ustawkami w zasadzie problemów nie ma. Wymieni się grzeczności, a potem znikną za horyzontem :P
  20. Weź pod uwagę, że jak się coś może zepsuć, to... może się zepsuć ;) Szczególnie, że autor od początku sprawiał wrażenie, iż potrzebuje jak najlepiej działającej przerzutki, ale w tylu biegach, ile ma, a nie, że będzie robił jakiś upgrade. 9 biegów wynikło wyłącznie "z winy" Shimano, które przestało produkować Alivio 8s ;)
  21. Eee, ja go zrozumiałam, że manetka zostaje, tylko przerzutkę planuje teraz kupić Deore zamiast Alivio. Jeśli jest tak, jak pisze Rowerowy, to trochę głupi pomysł według mnie. Już lepiej dozbierać na kasetę (o ile bębenek na piaście przyjmie 9s), a nie przerzutkę 9, manetkę 9, a kaseta nagle 8.
  22. Wstępnie reflektuję, chyba że zjadą się dzikie tłumy i zrobi ustawka ;)
  23. Lazaro Elitary ma tarczowe hamulce, natomiast Integral lepszy napęd. Według mnie hamulce tarczowe to zbędny zakup, ponieważ wymagać będą dodatkowego serwisu, podczas gdy VB do zdecydowanej większości zastosowań są wystarczające. Znacznie lepiej zainwestować więc w Alivio w Integralu.
  24. Jeśli ponad 500zł nie robi Ci różnicy, to pewnie i warto :)
  25. Jeny, ile na nim zrobiłeś, że tyle już do wymiany?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...