Skocz do zawartości

unavailable

Użytkownicy
  • Postów

    3 080
  • Dołączył

Treść opublikowana przez unavailable

  1. Trudno mówić o przepłaceniu bez żadnego porównania ;) Królów Allegro nie ma co się bać, zjechałam na Kandsie trochę Polski i był lepszy niż wcześniejszy Kross. Natomiast racją jest kwestia estetyczna. I jeśli ma ona dla kogoś znaczenie, to dopłacić zdecydowanie warto. Mnie chodziło jedynie o to, by nie dorabiać do tego bezsensownej ideologii ;)
  2. Bardziej para niż sztuka ;) Ja używam do VB klocków za 25-30zł/para i bardzo sobie chwalę. Natomiast faktycznie za dychę nie dziwota, że hamulec "nie dycha". Co do linek, to jeśli są równie stare, jak były klocki, to znaczy, że też mogą prosić się o wymianę. Ponadto ich jakość również ma przełożenie na siłę hamowania.
  3. Z drugiej strony bez pulsometru nie nauczysz się swojego organizmu, bo "na oko" to co najwyżej chłop w szpitalu umarł ;)
  4. No, również budzi to moje wątpliwości. Jeżdżę na coroczne rowerowe pielgrzymki i przyznam, że wszystkie zapamiętane przeze mnie panie, które wybrały holendry (bez względu na wiek i kondycję), nigdy już potem kolejnego roku nie wróciły, przez całą drogę ciągnęły się na samym ogonie, zmęczone, biedne, często prowadzące rowery pod górkę, wiecznie narzekające, że "faceci narzucili nieludzkie tempo" (co niestety nie jest prawdą, bo gdyby wziąć sobie do serca ich uwagi, trzeba by było zaprzeczyć prawom fizyki, pokonując 100km w 10h z prędkością 10-12km/h, doliczając do tego około pięciu 30-60-minutowych postojów). Taki rower ma w moich oczach sens do sklepu po bułki, do pracy/na uczelnię, ewentualnie niedzielny lansik na przysłowiowych bulwarach, ale na tym koniec. Pokonywanie 40-50km i więcej, to naprawdę jakaś katorga. Nie dość, że rower jest znacznie cięższy, dochodzi do tego opór powietrza, który też potrafi uprzykrzyć życie. Nie mówię od razu: wszyscy na szosy!, bo to akurat nieporozumienie, ale całkiem wyprostowana pozycja i szerokie jak kanapa sprężynowe siodełko to wbrew pozorom nie jest najwygodniejsze rozwiązanie świata. Wiesz co, powiem Ci tak - ja bym to przyrównała do chodzenia na obcasach. Tego typu obuwie generalnie jest niewygodne, a im wyższy obcas, tym większą krzywdę robi się zarówno kręgosłupowi, jak i w ogóle nogom. Ale niestety - w adidasach za żadne skarby świata nie da się uzyskać tak powabnej sylwetki. Jeśli więc ktoś zdecydowanie bardziej woli się męczyć w imię estetyki, no to nie ma o czym dyskutować. Z drugiej strony widzę taką prawidłowość, że koleżanki i znajome, które przekonałam do bardziej sportowych rowerów, w miarę regularnie jeżdżą, natomiast te, które kupiły rowery miejskie, bo były ładne, trzymają je teraz zakurzone w szopach i garażach, ponieważ "jeżdżenie na rowerze to nie jest sport dla nich". Ale może zbieg okoliczności.
  5. Jasne, rozumiem i przekonywać nie zamierzam. Powiem Ci tylko tyle, jako ciekawostkę: jeździłam turystycznie na MTB. Zawsze wydawało mi się, że lepiej dźwigać niż potem płakać, więc miałam: zapięcie, dwa bidony, narzędzia, powerbank, jedzenie, błotniki, lampki... Razem rower ważył pewnie jakieś 20kg lub więcej. Ale byłam zadowolona i nawet na tym forum pisałam, że ciężar nie ma żadnego znaczenia. Potem przesiadłam się na szosę, wyjściowo mniej niż 10kg, mam lekkie błotniki, lampki awaryjne, narzędzi kilka na krzyż. Forma właściwie mi spadła, jednak jeździ mi się mimo tego znacznie przyjemniej, a niektórych podjazdów nawet nie czuję. Nie mówię: ludzie, kupujcie szosy!, przestałam jednak wierzyć, że kilka kilo w tę czy w tamtą nie ma znaczenia ;) No, ale jak pisałam - w tym przypadku to wyłącznie ciekawostka. Jak się kobieta uprze, to i woła uciągnie, jeśli tylko uważa, że tak jest glamour :P Prawdę mówiąc w tym przypadku uważam, że każdy rower będzie dobry. Nie kupujecie w Tesco czy Auchanie, tylko wybieracie z Rometów, w dodatku to nie na rajd dokoła województwa, tak więc byleby jej odpowiadał, a będzie dobry.
  6. Tylko jak znajdziesz świadków, najlepiej z nagraniem z wideorejestratora. Tak to jest słowo przeciwko słowu.
  7. Pomiar pulsu z nadgarstka to jakieś nieporozumienie. Chcesz mieć drogą zabawkę czy trenować?
  8. Jaka znowu felga? Przecież jak masz torpedo, to całe tylne koło musisz wymienić - raz, żeby mieć piastę pod kasetę, a dwa, żeby mieć obręcz pod hamulce VB. Chcesz sobie szprychy zostawić? Kolejna sprawa, to czy w ogóle masz do czego te VB przykręcić? Bo jak jest stara rama Rometa, to może w ogóle otworów pod hamulce nie być i pozamiatane.
  9. A nie ma jeszcze pozostałości na lidlowych półkach? W tej cenie był to ostatnimi czasy najlepszy wybór.
  10. Teoretycznie zegarki mają uchwyt do montażu na kierownicy, ale potraktujmy to bardziej jako ciekawostkę ;) Natomiast jeśli ktoś naprawdę musi, bo uprawia kilka sportów i nie będzie biegał (a tym bardziej pływał) z urządzeniem wielkości telefonu, to bardziej potraktowałbym to jako rejestrator trasy niż nawigację. Można zobaczyć ewentualnie zegarki Lezyne GPS, które o ile mi wiadomo mają uchwyt na kierownicę. Ja mam od nich jedynie licznik i dla mnie do jazdy po śladzie jest dostatecznie czytelny, aczkolwiek do Edge'a zapewne porównania nie ma. Z drugiej strony wydaje się większy od Garminowych zegarków. Generalnie jednak trzeba mieć świadomość kompromisów, bo zawsze takie coś będzie za wielkie na rękę, a za małe na rowerową nawigację.
  11. Nie zgadzam się. Najlepszy będzie Vellberg Explorer 3 i do tego wyposażenie, a nie no-name'owy bagażnik oraz błotniki, które swoje pewnie ważą. Dla mnie trekking w tej cenie ma sens chyba tylko jako alternatywa dla roweru miejskiego, gdzie wozi się sakwę z laptopem czy zieleniną z warzywniaka, a nie dziecko ;) Niech więc będzie nawet Explorer 2, ale dokup ten bagażnik osobno.
  12. Trudno się dziwić, skoro 26" jak powiadają eksperci - nie ma żadnej przyszłości, a 29-er, czy ktoś chce, czy nie chce, stanowi "jedyny słuszny wybór" ;) Żarty żartami, ale cena istotnie podyktowana jest częściowo modą, bo koła 26" odchodzą do lamusa jak niegdyś sztywne widelce oraz powoli hamulce szczękowe (najpierw VB, teraz trochę już zaczynają dualpivoty w szosach, a jak pozwolą przepisy, to dopiero pewnie zacznie się boom). 26" ma sens przy wzroście do 165-170cm - choć i tu podobno lepiej sprawdza się 27,5". Niestety tego ostatniego nie wiem, ja jeżdżę jeszcze na 26", a 27'5" nie mierzyłam.
  13. Czasem to nie czaję tych Twoich tematów. Zadajesz pytanie, a potem sam sobie zaczynasz udowadniać, czemu będziesz kombinował, jak koń pod górkę ;) Gdybyś kiedyś do kupy zliczył te wszystkie pieniądze wydane na kolejne korby, łożyska, zębatki, mechanika i tak dalej, mógłby się uzbierać całkiem przyzwoity rower. Kwestie czasu i przemyślności lepiej w ogóle pominąć.
  14. A jak się przedstawia stan samej linki? Reszta, co mi przychodzi to głowy, to same klocki: ich jakość oraz ustawienie.
  15. A to nie jest ten sam Tarmac kupiony już "dawno temu"? Bo już zgłupiałam, czy Alfine taki zacofany, czy ja niedoinformowana :D
  16. Wszystko zależy, co się ma, ale generalnie jestem zdania, że w takie rowery kasę pakują jedynie pasjonaci i/lub szaleńcy, którym się wydaje, że jak dadzą tu 80zł, tam 20, tam 30, tu 50, to jest zupełnie co innego niż zapłacić raz, a dobrze. Dodatkowo często rozwala mnie, jak słyszę, że "znajomy informatyk złożył sobie komputer za parę groszy", a "znajomy mechanik ma super auto za pół ceny" - wszystko świetnie, ale od razu ciśnie się na usta, czy ktoś pytał go, ile zajęło mu to czasu, co musiał wymienić oraz ile wziąłby za robociznę, gdyby robił dla kogoś? Ekran do telefonu też można kupić za ileś złotych, ale jak się idzie do serwisu, to się płaci 2-3 razy tyle. Bawienie się w modernizowanie starego roweru ma sens, jeśli rama jest naprawdę jakaś świetna (w co mogę uwierzyć w przypadku 5-letniego roweru, ale 20-sto to już tak średnio, ponieważ świat mocno poszedł do przodu), przede wszystkim zaś, jeśli koś chce to zrobić w ramach hobby. W każdym innym przypadku szkoda według mnie pieniędzy oraz czasu, bo może nawet zaoszczędzisz parędziesiąt złotych, ale wszystko to będzie mniej więcej tym samym, co kupowanie baranka do MTB i udawaniem, że ma się szosę.
  17. A na nowym Alivio? ;) Bo stare chyba było samo z siebie 8-rzędowe, o ile się nie mylę. W każdym razie ja mam w ok. 3-letnim rowerze Alivio i jest 8s. A przynajmniej na tylu biegach działa ;) Czytałam, że one obsługują cały przedział 6-9 i wszystko zależy tak naprawdę od pojemności manetki.
  18. Ja bym szukała jakiegoś crossa i doposażyła go w błotniki, oświetlenie i bagażnik, bo wyjdzie to lepiej osprzętowo i na pewno wagowo. Nie ma co się oszukiwać - 20kg dla kobiety to jest masochizm i nawet najcudowniejszy kolor nie będzie w stanie zachęcić do częstego jeżdżenia ;) Estetyka to jest sprawa indywidualna. Niech sobie poszuka kilka modeli za powiedzmy 1800zł (żeby na akcesoria zostało) i napiszemy, który jest najlepszy. Choć podejrzewam, że w tej cenie to i tak wszystko będzie na Acerze/Altusie, może czasem nawet Tourney'u, więc do rekreacyjnej jazdy wystarczy. Byleby tylko uniknąć wolnobiegu, ale w tej cenie to już chyba tylko Trek lub Spec by się na coś takiego mogli porwać ;) Tak więc proponuję przejrzeć ofertę: Krossa, Unibike'a, Rometa i chyba w zasadzie tyle. Rowery typu Vellberg czy Kands, choć najlepsze i w zasadzie bezkonkurencyjne, i tak nie spełnią wymogu estetycznego.
  19. Dla mnie wadą crossa w terenie jest przede wszystkim szerokość opon. Ale to miało znaczenie dopiero na piachu w Słowińskim Parku Narodowym, a nie zwykłej leśnej drodze. Druga rzecz - jest mało zwrotny i tu wolę MTB. Przy moich 165cm oraz 168cm siostry wydawał się nam trochę duży. Ale to samo będzie pewnie z 29-erem - gdzieś te koła upchać trzeba ;)
  20. Warto przy okazji pamiętać, że "na Sorze" ludzie często rozumieją jako "pełnej Sorze", a tu taki zonk jest z tymi nowszymi 520-tkami, że kaseta i korba lecą po oszczędności i rower niezupełnie wart jest swojej ceny. No, ale to nie ten temat. W tej chwili za 1300zł z T500 może być krucho, a T520 wydaje się nieosiągalna. No, chyba że w stanie technicznym wymagającym włożenia kasy, ale w takie coś bym się nie pakowała, jak się nie ma wiedzy i przede wszystkim dodatkowych funduszy. Bo może się okazać, że wyjdzie drożej niż to wszystko warte.
  21. Osobiście nie próbowałam, bo nie było potrzeby, ale w kilku miejscach wyczytałam, że takie rozwiązanie jak najbardziej jest kompatybilne i problem zaczyna się dopiero od 10 rzędów :)
  22. Z tym przekładaniem to niezupełnie, bo te allegrowe marki mają ciut większe ramy niż te najpopularniejsze, dostępne w sklepach. Ale to taka ogólna teoria, jakby ktoś w przyszłości tu zaglądnął. Przy 170cm rzeczywiście dyskusji wielkiej nie ma i po prostu zostaje Ci wyłącznie 17" ;) Jeśli coś lżejszego bez amora, można rozważyć Tribana 520 FB. Pytanie, czy warto pakować się w korbę Prowheel i kasetę Sunrace, które w stosunku do Alivio są takie sobie (wiem, mam obie, a właściwie wszystkie trzy marki). Swego czasu można było w InfinitiBike (producent Spartacusów) wymienić widelec na sztywny przy zakupie. Cena spadała o 100zł, waga o jakiś kilogram, może z hakiem. Mimo tego Spartacus do Tribana wagą nawet się nie zbliżał. Generalnie musisz sobie sam odpowiedzieć, na czym Ci zależy. Wybór jest następujący: TRIBAN Zalety: waga, bardziej aerodynamiczna pozycja, karbonowy widelec, dożywotnia gwarancja na ramę Wady: kaseta/korba, mniejszy komfort (pozycja bardziej pochylona), znacznie droższy (ponad 500zł) SPARTACUS (także: Vellberg, Kross, Lazaro) Zalety: bardziej komfortowa pozycja, lepszy napęd, dużo tańszy i dodatkowo rzecz kontrowersyjna, ale na bazie mojego doświadczenia uważam, że w przypadku amortyzatora jest znacznie lepsza amortyzacja niż przy widelcu karbonowym Wady: cięższy (bez względu na wybór widelca), mniej aerodynamiczna pozycja Do obu rowerów założysz podobne opony, do obu bagażnik. Generalnie zatem więcej różnic dla przeciętnego użytkownika nie dostrzegam :)
  23. Kup zwyczajną nową Alivio RD-M4000 i nie przejmuj się, że ma napisane 9rz, bo i tak zadziała ;)
  24. Cross będzie wyposażony lepiej w tej samej cenie. Podobnie jak i we wszystkich tematach piszemy do znudzenia, tak i tu polecam Vellberga Explorera 4.1 :) Zaznaczam przy tym, że polecając ten rower (czy jakikolwiek inny do 2000) do lasu, mam na myśli leśne ścieżki i poszycie, a nie terenowe szaleństwa ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...