Skocz do zawartości

Turysta05

Użytkownicy
  • Postów

    155
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Turysta05

  1. Doktor Zło vis silniki spalinowe -> nitrometan w paliwie, to jest dopiero przypał mocy 🙂
  2. Jak miło to poczytać, nareszcie ktoś zadowolony i szczęśliwy! Oby tak najdłużej. Moje dziecko zaczynało przygodę rowerową od razu od własnego rowerka na 3 kółkach, a ja biegałem za nią, a w wieku 3 latka swobodnie jeździła na 2 kółkach, tak więc uczyła się chodzić i jeździć jednocześnie 🙂 Nie woziłem maluszka na rowerze, tak więc nie mam takiego doświadczenia, ale wydaje się, że jedyne praktyczne i bezpieczne rozwiązanie to wózek - przyczepka. Na forach rowerowych są całe wątki na temat. Wracając do regeneracji napędów rowerowych, ciekaw jestem jak oceniasz stopień zużycia po tych latach? Podsyłam link do suwmiarkowej metody oceny. https://roweroweporady.pl/f/topic/11005-specialized-chisel-hardtail-comp-m-2023-satin-light-silver/?do=findComment&comment=83936 @Mek serdeczne pozdrowienia dla Ciebie, Żony i Maluszka 🙂 🙂 🙂
  3. Tutaj na pewno hamulce są źle wyregulowane albo brudne: Przecież mocne naciśnięcie na klamki hamulców mechanicznych też potrafi zablokować koło! Woda i wilgoć nie ma znaczenia bo szybko odparowuje od gorąca. Ja nawet bardziej wolę w warunkach zimowych hamulce mechaniczne za ich elastyczność i progresje hamowania. Hydrauliczne są bardziej agresywne, łatwo o zablokowanie na śniegu i wywrotkę (co mi się niestety przydarzyło) @Kasper sprawdź czystość klocków i tarcz. To by wystarczyło dla hydraulicznych, ale mechaniczne są bardziej wymagające i potrzeba starannej dalszej regulacji. Sprawdź czy dźwignia (górne foto) układa się prostopadle do linki w położeniu hamowania, to daje max moment na śrubie i w efekcie największą siłę zacisku. Sprawdź czy klocki już się zużyły na tyle, że trzeba wyregulować klocek nieruchomy przeciwśrubą, u mnie to ta czerwona.
  4. Widzę, że się wzajemnie dobrze rozumiemy 🙂 Ja też zawsze mam taką słabiutką lampkę do jazdy codziennej, taką "zabawkę" a jednak świeci 3x lepiej niż lampa na dynamówkę, tak, tak 😉 ja jeździłem rowerem już w ubiegłym wieku. Gdy jest naprawdę ciemno używam taką, ale jest wiele podobnych: Prawdziwą zaletą jest budowa odbłyśnika, lampa odcina górną granicę światła jak samochodowe światła mijania. Chociaż mocna, nie razi. Jednak zamocowana na wysokiej kierownicy trochę tak, widzę to po spacerowiczach na leśnych ścieżkach, wtedy kieruję światło jeszcze w dół. Te nowoczesne układy optyczne stają się powszechne: ...i dobrze na całe szczęście, wypierają te "stare klamoty" Bontragera za 500zł.
  5. Ja na szosach jestem rzadkim gościem, ale niedawno sporo jeździłem po drogach gminnych (zresztą z b.dobrym asfaltem) pomiędzy miejscowościami. Muszę pochwalić kierowców (i również samego siebie😉 gdy siedzę za kierownicą) że bardzo szanują rowerzystę, ale zdarzało się to o czym piszecie, że przygłup omija (wyprzedza) rowerzystę "na trzeciego" gdy z przeciwka też jedzie samochód. Tak jak pisze @liftlodz nie należy tej głupoty prowokować jadąc na samej krawędzi i dając mu poczucie względnej szerokości, i że się na trzeciego zmieści. Jechać na środku pasa to nie, zresztą przepisy na to nie pozwalają, ale tak ok. metra od krawędzi i wtedy będzie wyprzedzał wtedy, gdy przeciwny pas wolny. Z tą migającą przednią lampką to @Locomotiv21 uważaj, a może jeszcze błyskasz ludziom w oczy 1600 lumenów? 😞 To może przynieść wręcz odwrotny skutek. U Niemców za takie "bezpieczne korzystanie z drogi publicznej" bo tak się niektórym wydaje, jest: Strafe von 50 Euro a to z dwóch powodów: 1) światło rowerowe nie może być rażące, oni ograniczają to do dioda SMD 1W, i po 2) światło przednie w żadnym wypadku nie może być migające. Potem mają jeszcze szereg innych przepisów. To że się już ostro zabrali za rowery "pseudo elektryczne" np. te 1000W to też pisałem.
  6. Siodełko oczywiście, ale od samej kierownicy duuużo zależy! Producenci montują szerokie proste "wiosła" bo taka moda! Wiosła, które są dobre, ale nadają się na 15 minut downhill-owania, a potem na dłuższą przejażdżkę "cierp ciało coś chciało", a miała być rekreacja. W necie można poczytać analizy o ergonomicznych, fizjologicznych kątach chwytu dłoni /nadgarstka. To praktyka znana od 150 lat, tak zwane holenderki: Oczywiście poparta współcześnie analizami naukowymi, i dobrze że nauka dba o nadgarstki przeciętnego rowerzysty, natomiast producenci i my sami, rowerzyści, jesteśmy oślepieni modą, dosłownie na własne życzenie. Potem montuje się rogi, gripy, itp. wynalazki aby choć trochę ulżyło. A tak naprawdę problem rozwiązuje dobrze ugięta kierownica:
  7. @Veriv dla czego tak?: Skoro można tak: A teraz zgaduj-zgadula: gdzie tak naprawdę te wszystkie elementy są robione? 😉 Co jest powodem, że "dobre sklepy rowerowe" nie potrafią się zadowolić marżą 30%-50%, tylko skubią nas na 300%? A tutaj następne przydatne do regulacji: A wszystko ok. 25zł/szt 🙂 (małe rozmiary)
  8. @jarolg przedmówcy mają rację jeżeli twoje oczekiwania są poważne, jeżeli jednak chcesz tylko doraźnie uruchomić rowerek to porozmawiaj z dobrymi sprzedawcami na Alledrogo, doradzą i za kilkanaście zł wymienisz kulki, konusy a nawet całe osie.
  9. @jarolg a rezkręciłeś te piasty? Wiesz jak są zużyte? To podstawowy serwis roweru dla początkujących. Często wystarczy wyczyścić, nowy smar, dobrze wyregulować, to nic nie kosztuje. Acha... a jednak: nauka bezcenna 🙂.
  10. Elektryki (nowe) ciągle drogie, ale jak poszczęści to można złapać okazyjną promocję, mi się udało: https://roweroweporady.pl/f/topic/10776-mtb-elektr-coppi-maverick-teraz-orzeł%3F%3F/?do=findComment&comment=80202 Wiele samodzielnie ulepszyłem (podstawa błotniki!) i mam rower całoroczny 🙂 https://roweroweporady.pl/f/topic/10779-czy-są-trwałe-elektryki/?do=findComment&comment=80292 @korleon96 jeśli masz jakieś doświadczenie z elektrykami to możesz się pokusić zakup używanego bo łatwo przetestujesz (bateria!), jeśli nie to ryzyko tanio kupować 😞
  11. Z piasku bata nie ukręcisz, kombinowanie nic nie da. Ktoś założył "dorosłą" przerzutkę i pchnął rower. Idź do najbliższego sklepu i zobacz jak powinno być:
  12. Czy koło jest dobrze osadzone we widełkach ramy też łatwo sprawdzić przez przyłożenie możliwie długiego liniału do tarczy hamulcowej i sprawdzenie "jak patrzy".
  13. @tygrysek to co zrobiłeś jest ryzykowne i niebezpieczne, przecież teraz mostek trzyma tylko jedną śrubą (pół wysokości). Sprawę rozwiązuje mostek regulowany, a jeszcze masz swobodę wypraktykowania optymalnej wysokości. https://allegro.pl/listing?string=mostek regulowany Gdy potrzebna duża wysokość, można zastosować przedłużacz rury sterowej i wybudować komin 🙂
  14. . To zrozumieć, trudna sprawa, bez pół litra nie rozbierzesz, ale szczęśliwie nadarzyła się sposobność i przy grilku rozgorzała dyskusja 🙂. Dość powiedzieć, że zdania były porówno podzielone, ale zadziwiająca sprawa, kolejne piwka😉 nie tylko zbliżały do konsensusu, ale przekabaciły tych najbardziej zagorzałych na stronę przeciwną. Nektar chmielowy działa cuda niczym święcona woda i chłopaki przechrzcili się na inną wiarę, ale też porówno, tak że nadal pozostały dwa obozy tylko w innym składzie 🙂, na szczęście w nastrojach bardziej pojednawczych. Nie pozostaje nic innego jak życzyć Tobie @adamso93 okazji do takiej dyskusji😉 bo skoro już to rozumiesz to jesteś na najlepszej drodze do "dlaczego?" 🙂 p.s. Na odpowiedź zawsze możesz liczyć i wzajemne pozdrowienia!
  15. Wkładasz blaszkę jako przekładkę przed skuciem, skuwasz, potem wyjmujesz tą przekładkę: Dla niektórych może występować taki problem, trzeba kupić dwa piwa: pierwsze obalasz przed robotą bo przecież potrzebujesz blaszkę, drugie to już zwyczajowo 😉 po robocie. Nie wiem jak sobie radzą abstynenci 🙂
  16. Zauważ że ogniwa mają luz i łatwo się obracają. Te skute maszynką się zaciśnie i ciężko się obraca. Trzeba ten luz przywrócić.
  17. @Rot przecież ja o tym napisałem, że tak robię i to działa. Dodam tylko że trzeba zrobić jakiś luz na skutym oczku, np przez podłożenie blaszki (od piwa 🙂) albo przez rozginanie. Jak masz problemy to kup zapasowe spinki i połącz.
  18. @Rot a jak połączyłeś łańcuch, przez spinkę? Ja gdy skracam łańcuch zawsze łączę przez ponowne skucie (maszynką ze śrubą), spinkę zostawiam na sprawy awaryjne. Miejsce zaznaczam farbą pisaka by po jakimś czasie skontrolować. Bez problemu można też łańcuch przedłużyć pod warunkiem, że wypchnięte piny zostają częściowo w ogniwach i można przepchnąć z powrotem. Samo skracanie robię bez jakiś obliczeń których istoty w zasadzie nie rozumiem, tylko z natury doświadczalnie przez związanie łańcucha drucikiem i ominięcie zbędnych ogniw w pozycji najmniejszej zębatki, a potem kontrolnie na na największej (tak jak twoje zdjęcia). Gdy pasuje to oznaczam zbędne ogniwa pisakiem i wyciskam piny, ale nie do końca(!), tylko tyle aby ogniwa można wysupłać. Wtedy można skuwać, przedłużać, itp. Gdy trzeba operacje powtórzyć (rotowanie łańcucha) to rozkuwam w innym, nowym miejscu.
  19. To Dzieci jeżdżą na tych rowerach? Pozrywane stalowe linki? Łańcuch wyciągnięty jak z gumy? Z tego co widzę jest tylko jeden standard części rowerowych, jedne linki, jedne łańcuchy, łożyska, śruby, i wszystkie dla osób dorosłych, nawet tych "chłopów" 115kg. Co się dzieje? Wczoraj jak zwykle pogaduszki na ulubionym przez rowerzystów przystanku relaksacyjnym. Chłopak nieco powyżej 20 lat codziennie do pracy ok.20km, ale to za mało, więc po południu wyskakuje jeszcze na przejażdżkę. Bardzo zadowolony ze swojego miejskiego KROSSA (ok.2k zł), bo szybkie opony, bo pełne, ale lekkie błotniki, standardowe oświetlenie, stabilny "prawdziwy" bagażnik na sakwe. Jedyne co dokupił to właśnie tą sakwe i siodełko "pod siebie". Mówię Mu, dobrze trafiłeś, a On: tak, jest ok, ale zbyt wolne przełożenia. Skończyły mu się szybkie przełożenia! To wyobraźcie sobie jak chłopak ciągnie!
  20. Silniki w piaście są niezdarte, chyba że przegrzejesz. Silnik ciągnie, a rowerzysta udaje że pedałuje, a więc zużywają się tylko opony i bateria starzeje. Silnik centralny ciągnie przez łańcuch, a że ma spory moment, np. 80Nm, to potrafi łańcuch i zębatki szybko wykończyć, przy okazji swoją przekładnię wewnętrzną. Tu sprawdza się stara zasada: jak dbasz, tak masz! A do tego wszystko może mielić się w błocie: https://roweroweporady.pl/f/topic/10779-czy-są-trwałe-elektryki/?do=findComment&comment=80289 Ale wystarczy trochę zdrowego rozsądku i można cieszyć się sprawnym napędem. Samochód się obroni, nie pozwoli jeździć tylko na 4-tym biegu, a elektryk tak, ciągnie jak głupi osioł. Widuję takich elektro-rowerzystów, z tyłu wrzucone na 13 zębów, a on tylko przebiera nogami z kadencją 30, ale przecież jedzie dla zdrowia, jak lekarz zalecił. Napęd łańcuchowy to standard, przednie blaty zakładasz jakie chcesz. Ja sobie kasetę i blat zmieniłem wg. upodobań. Silniki, a przynajmniej BAFANG to dopracowane, rewelacyjnie ciche, trwałe konstrukcje, a gdy w końcu do serwisu, to części są. Póki co nie słychać głosów oszołomów o konieczności serwisu zerowego 😞 tak jak dla przednich amorków, ale kto wie? Elektryki coraz liczniejsze i serwisy zorientują się, że to żyła złota 🙂
  21. @Grzegorz88 czytałem, mało co rozumiejąc, z coraz większym zdumieniem, ale dopiero tą pompką za dwie stówy mnie rozwaliłeś 🙂 Serio? Tu nie ma pomyłki? Szczerze Ci doradzę, abyś miał więcej czasu na jazdę: łańcucha nie zmienia się co 500km! Jeżeli Cię to niepokoi to zmierz zużycie metodą przez pomiar suwmiarką, długą 250mm i więcej, np: Mój nowy łańcuch po ~1ooo km: 0,2mm rozciągnięcie, praktycznie żadne 254mm baza pomiaru 10" czyli 20 ogniw 0,2mm/254mm*100%=0,07874% jeszcze długo pojeździ do 0,5% i pierwszej zmiany 🙂 Mój stary rower po kilku tysiącach km: 0,7mm/254mm*100%=0,27559% jeszcze spokojnie, gdy będzie 0,4-0,5% to założę nowy łańcuch, który już czeka, a potem rotacyjnie 😉 Tak, tak, wiem że zawodowe konie zużywają łańcuch w czasie jednego wyścigu, ale My, "spacerowicze" rowerowych ścieżek? 🙂
  22. Jeśli jesteś ograniczony budżetem i z trudem kupisz droższy lepszy rower, to tym bardziej boleśnie odczujesz wysokie koszty serwisowania. Poczytaj w necie ile kosztuje tylko serwis przedniego widelca - średnio 3oo zł rocznie, a gdzie reszta? To jest pojęcie względne, to tak jakbyś się pytał czy moje buty będą tobie wygodne? Np ja śmiało wybrałbym tego: Rower MTB ROCK MACHINE Manhattan 70-29 microSHIFT który wynalazłeś, bo: duży rozmiar (też jestem wysoki) w rewelacyjnej promocji, płacisz 2ooo a masz rower za 3ooo zł, dobry na moje leśne ścieżki (koła, opony), rewelacyjny zakres przełożeń: korba Samox o blatach 36/22T, która wespół z ośmioma koronkami kasety (12-46T)..., ja żeby się do niego chociaż zbliżyć zdecydowałem się na całkowitą wymianę w nowym rowerze(!), ale warto było 🙂
  23. Z ciekawości zaglądam czasami do specjalistycznego salonu Gianta. W mojej opinii to przeciętnie, słabe rowery o wygórowanej cenie. Lepiej skupić uwagę np. na Decathlon, gdzie za te same pieniądze będzie rower lepiej wyposażony. A gdy budżet okrojony, to najlepiej popróbować rowery w różnych salonach, a potem upolować taki w promocjach internetowych 😉
  24. To pechowo że nie udało się wygryźć kuchy na gwarancji. Rozumiem że czujesz uskok pod pedałem a potem strzał na twarde. Uważaj bo taki efekt może dać łańcuch gdy podczas zjazdu przestajemy pedałować i tak troche cofniemy łańcuch w tył, często przypadkowo i bezwiednie. Szczególnie na małych zębatkach lubi się wspinać wyżej, a potem spada "z hukiem" 😞 Zanim rozbierzesz bębenek zdejmij koło i obracaj kasetą recznie, na słuch badaj czy zapadki równo grają, może wykryjesz takie miejsce gdzie słabo klika albo przyciera itp. Wtedy zapadki na pewno winne.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...