Skocz do zawartości

maciek80

Użytkownicy
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia maciek80

Nowicjusz

Nowicjusz (1/4)

  1. Riverside ma rogi w standardze. Co prawda małe, ale pozwalają zmienić pozycję. Jedna tarcza na przedzie, dziesięc z tyłu. Więcej niż 35 km/h na tym rowerku to tylko z górki. Szybsze pedałowanie jest już dość ryzykowne.
  2. Hej, Sporo się nakombinowałem, naszukałem, natestowałem, niewiele też informacji wcześniej nt. Riverside'ów znalazłem, więc odpowiem nieco dłużej. A nuż się przyda innym. Nie wiem jak przy innych rowerach, ale przy Riverside'ach pomoc Decathlonu w wyborze rozmiaru to jakaś tragedia. Wszędzie dostawałęm sprzeczne informacje. Nawt na stronie w opisie roweru były różne informacje. Mało tego, nawet porada typu "weż mniejszy rozmiar, jeśli chcesz bardziej sportową sylwetkę" w innej części opisu (tego samego roweru!) pisali, że do sportowej jazdy jednak większy rozmiar, bo mniejsza rama to większy rozmiar. Pracownicy Decathlonu też nie przydali się do niczego. Jazda po sklepie to strata czasu. Skorzystałem z możliwości wypożyczenia rowera do testów na kilka dni. MIałem i M, i L, i... nie widziałem za bardzo różnicy. Na obu jechało mi się bardzo dobrze. Moim problemem był ból dłoni i nadgarstków. Na Giancie Roamie 2 (skradziony), z którgo się przesiadłem, nie umiałem znaleźć odpowiedniej pozycji. Gianta kupowałem w sklepie firmowym. Tam mnie pomierzyli i byłem pośrodku rozmarówki. Doradzili L. Większość znaków na niebie i ziemi, a przede wszystkim w Decathlonie mówiło, że i tu powinienem wziąć L. Doszedłem do wniosku, że w Giancie męczyła mnie jazda, bo byłem nadto rozciągnięty między siodłem a kierownicą. Ergo - muszę wziąć jednak mniejszą ramę. Ponadto wyczytałem na jakimś forum, że lepiej w razie czego wymienić mostek na dłuższy przy ramie M, bo z L może nie być już jak skrócić. Nie pamiętam długości moich nóg, ale przy 181 cm wzrostu wziąłem ostatecznie M. Jechało się ok, jednak ciągle bolały nadgarstki. Zacząłem kombinować z mostkami. Kupiłem raz dłuższy, raz krótszy. Pojeździłem z różnymi, ale komfortu zbytnio nie poprawiły. W końcu wróciłem do tego standardowego i przy nim zostałem. Mam wrażenie, że moje dłonie albo się już przyzwyczaiły, albo przeciążenie po Giancie nieco ustąpiło. W każdym razie, ból czy dyskomfort w okolicy nadgarstów czuję chyba rzadziej. Miałem też spory dylemat czy 900 czy 920. Przesiadałem się z Roama 2 i chciałem mieć maszynę niegorszą. Zdecydowałem, że biorę górną półkę, czyli 920. Niestety, był problem z dostępnością. Potem stwierdziłem, że w zasadzie, z całym szacunkiem, ale za mało popularny typ roweru z Decathlonu nie będę wydwał grubej kasy i pojeżdżę najpierw 900, którą ewentualnie sobie zmodernizuję. W międzyczasie pojawiły się już 920, ale wziąłem 900. Nie żałuję. Przejechałem tym rowerem jakieś 1300 km. Średnio przejażdżki koło 20-40 km. Asfalt, szutr, las. Do rekreacyjnej jazdy nic więcej nie trzeba. Na Roama bym nie zamienił. Od wyjechania ze sklepu tylko czasem pompuję powietrze i smaruję łańcuch. Żadnych regulacji (poza wspomnianą wyżej kombinacją z mostkiem). Po prostu jedzie. Jeśli chce się bić rekordy prędkości, to to nie ta maszyna. Nawet dla mnie, amatora z brzuszkiem, brakowało przełożeń, żeby śmignąć sobie na asfalcie. Może pod tym względem 920 będzie lepszy. Tu zresztą też ważna rzecz. Gdy kupowałem rower, opis na stronie Decathlonu sugerował, jakoby można było wybrać, czy chce się przednią tarczę mieć z 36 czy 38 zębami. Oczywiście chciałem tę większą. I tu znowu zamieszanie, bo w sklepie nikt nie wiedział, o co chodzi, z jakimś kierownikiem na czele. To samo na infolinii. W końcu po kilku dniach pisania i dzwonienia wyjaśnili, że opis na stronie mają błędny i mogę sobie większą tarczę dokupić, a oni mi zamontują, chociaż i tak nie mają ich w ogóle na stanie. ? I to jest być może jedyna rzecz, którą bym dziś zmienił, jeśli covid pozwoli jeździć, a Decathlon będzie miał na stanie. A, i z błotnikami był problem. W komplecie nia ma. Dokupiłem jakieś lepsze, które miały pasować. I owszem, założyli mi, pasują pięknie, tylko raz złapał mnie deszcz i błotniki niewiele pomogły, bo chyba za kótkie. Nie wiem, czy coś lepszego się pojawiło.
  3. Sprzedawca w sklepie powiedział, że nie wymieniają w gratisie. Co więcej, nie mają tarcz na miejscu, więc nawet odpłatnie nie wymienią przy zakupie. Podobno zgłaszali w centrali, że opis na stronie wprowadza w błąd. Cóż, zobaczymy jak będzie z tymi 36 ząbkami.
  4. Też tak myślałem. Przed kupnem zadzwoniłem wczoraj do serwisu i dopytałem. Twierdzą, że nie zamieniają jej bezpłatnie. Mogę sobie kupić za 95zł i wymienią mi za 10 zł. Przejdę się wreszcie w tym tygodniu do sklepu i zobaczę, co mi powiedzą.
  5. Hej, Welke dzięki, Korbaczek, za tę recenzję. Czegoś takiego potrzebowałem. Decathlon wprowadził jazdy testowe i parę kilometrów przejechałem. Faktycznie, jazda to spora przyjemność. Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że przyjemniej się jedzie niż na Roamie. Co prawda wyższy bieg wchodzi z pewnym oporem, ale to być może kwestia przyzwyczajenia po poprzednim sprzęcie. O większej tarczy na przedzie też pomyślałem, choć podczas jazdy próbnej nie czułem, by standardowa mnie jakoś w trasie ograniczała. Ale jak już do jako takiej formy wrócę, kto wie, może brakować przełożenia. Przy pierwszej jeździe czułem jednak znów te moje nadgarstki. Pokombinowałem z ustawieniami kierownicy i niewiele pomogło. Potem mi gość w sklpeie powiedział, że mogę sobie podmienić mostek na regulowany, co też uczyniłem. Niestety, jedyny dostępny miał długośc 110 cm, czyli po maksymalym podniesieniu był w tym samym miejscy co oryginalny 70 cm, jednak nieco wyżej. I tu już miałem wrażenie, że nadgarstki mniej dokuczają, choć komfortowo jeszcze nie było. Gdy wracałem już do sklepu z oryginalnym mostkiem, miałem wrażenie, że znów do komfortu brakuje, ale nadgarstki nie bolą tak bardzo. Fakt, że do sklepu jechałem znacznie krócej, niż na wcześniejsze przejażdżki testowe. W każdym razie, wydaje mi się, że wrócę po ten rowerek za niedługo i potem powalczę z ustawieniami kierownicy, sprawdzę jakiś krótszy mostek etc. Jeszcze raz dzięki za opinię.
  6. Riverside’a bo: - wyprostowana pozycja, - prosty napęd (brak przedniej przerzutki) - nie chciałem górala - gwarancja Decathlonu - zakładałem budżet do 2500 zł, w szczególnych przypadkach wyjątkowo max 3000 zł
  7. Hej. Jeździłem w minionym sezonie Giantem Roam 2 Disc z 2018 roku, którego wybrałem ostatecznie po rozważaniu między nim, a Riversidem z Decathlonu. Niestety, Giant padł łupem !@#$% złodzieja, więc wróciłem do dylematu. Tyle, że teraz zastanawiam się między dwoma Riverside'ami - 900 i 920. Wiem, jakie są między nimi różnice na papierze, przeczytałem wszelkie komentarze recenzje itd. Ciągle jednak nie wiem, czy wersja 900 jest wystarczająco dobra, czy może jednak warto dopłacić do wersji 920. Różnica wynosi ponad 1000 zł, więc mam zagwozdkę. Oba rowery mają tę samą ramę. RS900 jest 500 zł tańszy od wspomnianego Gianta. Recenzje ma ogólnie niezłe, ale jest na osprzęcie Microshifta i B'Twina. RS920, droższy od Gianta o 500 zł, oparty głównie na SRAM, kołach Mavic i ma powietrzny amortyzator. Planuję jeździć 2-3 razy w tygodniu, po 15-30km (czasem może jakaś wycieczka koło 50km). Wrocław i okolice - asfalt, wały nad Odrą, lasy, pola. Jazda głównie rekreacyjno-turystyczna. Ważę prawie 100kg i muszę zrzucić. ? Mam 182 cm i planuję ramę M (zależy mi na wygodzie, a nie na osiągach). (Jeśli to zły pomysł, poproszę również o info). Czy ten Microshift, to naprawdę takie zło, jak piszą gdzie niegdzie, że lepiej dopłacić tysiaka do SRAMa? Czy może ten SRAM w tym przypadku, to tylko haczyk marketingowy i w rzeczywistości jest to jakaś budżetowa wersja dla ubogich, nie odbiegająca zbytnio od Microshifta z RS900? Czy przy mojej jeździe odczuję dopłatę/zaoszczędzenie tego tysiąca PLN-ów?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...