Jaki rower kupić do 2000 złotych

W tym wpisie pokażę Wam kilka rowerów do dwóch tysięcy złotych, na które według mnie warto zwrócić uwagę. Jest to odświeżony wpis, z rowerami na rok 2024. Pół żartem, pół serio – rowery do 2000 złotych nie zdrożały :) W zeszłym roku kosztowały dwa tysiące i w tym roku też tyle kosztują. Na szczęście widać, że w tym przedziale cenowym, coraz większa liczba rowerów dostaje trochę lepsze wyposażenie. Nadal za 2000 złotych da się kupić rower z kasetą (a nie siedmiorzędowym wolnobiegiem) czy z hydraulicznymi hamulcami tarczowymi. Nie mówię, że hamulce V-Brake to zło, nie twierdzę też, że na rowerze z wolnobiegiem nie da się jeździć. Niemniej uważam, że w rowerze za 2000 złotych takie rzeczy nie powinny się znaleźć, a przynajmniej nie w rowerach „górskich”.

Tak jak w każdej części cyklu „Rowerów do…”, także tutaj napiszę, że ceny rowerów, które pokazuję, są cenami katalogowymi. Dlaczego tak? Ponieważ promocje cenowe pojawiają się i znikają. To, że dziś pokażę rower przeceniony do 1900 złotych, nie oznacza, że jutro nie będzie kosztował 2200 zł. Dlatego podaję ceny katalogowe, a Was zachęcam do szukania okazji cenowych. Rowery z zeszłego rocznika potrafią być tańsze o kilkanaście procent od ceny katalogowej. Natomiast osobom nierozeznanym w częściach rowerowych, polecam lekturę wpisu o grupach osprzętu Shimano.

Na samym końcu tego tekstu znajdziesz rowery, które polecałem w poprzednich latach. Część można jeszcze kupić i na pewno warto się nimi zainteresować. Do zadawania pytań o zakup roweru zapraszam na grupę na Facebooku oraz na rowerowe forum.


Rower górski do 2000 złotych

Część rowerów MTB, które znalazłem, wyróżniają się na tle innych. Producenci wyposażyli je w 8-rzędowe kasety, amortyzator Suntour XCE/XCT/XCM i hydrauliczne hamulce tarczowe Shimano MT 200. Reszta firm wprowadziła oszczędności na wyposażeniu, dając siedmiorzędowy wolnobieg zamiast kasety i mechaniczne hamulce tarczowe (najczęściej bez żadnej marki) lub szczękowe V-Brake. Czy warto kupić taki rower? Moim zdaniem można to rozważyć, ale jeżeli cena będzie zachęcająca, a Ty od roweru nie wymagasz zbyt wiele.

Żebyśmy się dobrze zrozumieli – te rowery będą w porządku do rekreacji. Jeżeli nie będziecie od nich wymagać nie wiadomo czego, to trochę czasu posłużą, a pewne zużywające się elementy będzie można z czasem zmienić na coś trwalszego. Z drugiej strony – kupując rower z siedmiorzędowym wolnobiegiem (większość „górali” z tej listy go ma), aby kiedyś wymienić go na 8/9/10/11/12-rzędową kasetę, będzie trzeba wymienić tylną piastę czyli w praktyce całe koło.

Inną kwestią jest wielkość kół – trochę tego nie rozumiem, ale do dwóch tysięcy (katalogowo) kupi się głównie rower na kołach 27,5 cala (czasem 26 cali). Szukając większych kół – 29 cali, albo będziemy musieli dołożyć 100-200 zł, albo będziemy skazani na słabsze wyposażenie roweru. Trochę to dziwne, skoro w detalu obręcze czy opony są w podobnych cenach, niezależnie od rozmiaru. Oczywiście w pierwszej kolejności patrzymy na rozmiar ramy, ale w tej cenie ciężko wymagać szerokiej rozmiarówki i często jest tak, że dla osób o wzroście poniżej 170 cm zarezerwowane są koła 26/27,5″, dla wzrostu 170-183 cm koła 27,5/29″, a powyżej 183 cm – koła 29 cali. Zdarzają się tu wyjątki, ale mają 190 cm wzrostu i więcej, mocno rozważyłbym wybór roweru z kołami 29 cali.

Rower górski do 2000 zł

Lazaro Core V2 27,5 – ten rower górski od polskiego producenta wyposażono w bardzo rozsądny sposób. Mamy tu napęd 3×8 zbudowany z komponentów Shimano Tourney/Acera, do tego sprężynowy amortyzator Sunotur XCT o skoku 100 mm, czy popularne, hydrauliczne hamulce Shimano MT200. Do tego piasty z łożyskami maszynowymi i markowe opony Schwalbe Rapid Rob. Co ciekawe, przy oponach producent podaje, że są one „bezdrutowe” – trochę wątpię, aby w tym budżecie udało się upchnąć zwijane opony, ale kto wie, kto wie :) Wisienką na torcie jest wewnętrzne prowadzenie linek, co wśród konkurencji w tej cenie, jest raczej rzadko spotykane. Wiem, że poprowadzone na zewnątrz linki trochę łatwiej wymienić, ale jednak te schowane w ramie mniej się brudzą – czyli popracują trochę dłużej.

Rower górski za 2000 złotych

Indiana X-Pulser 3.7 – wchodząc na stronę sklepu Media Expert, przygotujcie się na dłuższe przeglądanie ofert. Ten sam model roweru potrafi różnić się tu ceną o kilka stówek. Wiele zależy od rozmiaru ramy, koloru, rocznika (nie zawsze zeszły rocznik jest tańszy), aktualnej promocji. Specyfikacja tego samego modelu też potrafi się różnić, ale są to zwykle drobiazgi. Niemniej na pewno można w ME trafić coś ciekawego na dobrej wyprzedaży. W modelu X-Pulser 3.7 znajdziemy amortyzator Suntour XCM (czyli dwa oczka wyżej od najtańszego modelu), ośmiorzędową kasetę z komponentami Tourney/Acera oraz hydrauliczne hamulce tarczowe Shimano MT200. Taki zestaw to moim zdaniem minimum przyzwoitości w rowerze, którym chce się jeździć trochę częściej niż raz w miesiącu po parku.

Oprócz tych rowerów można przyjrzeć się jeszcze kilku modelom: Spartacus Epic (bardzo podobnie wyposażony do Lazaro i Indiany), Rockrider ST530 (napęd 1×9), Saveno Carrera (hamulce mechaniczne i kaseta), Kross Hexagon 2.0, Kands Energy 700, Polygon Cascade 3.0, Onilus Muranus 1.1, Leader Fox K24, Romet Rambler R6.1, Tabou Blade 1.0, CTM Axon, Wheeler Blaster

 

Rower fitnessowy, rower urban i rower szosowy do 2000 złotych

Rowery fitnessowe nazywane są szosówkami z prostą kierownicą lub rowerami crossowymi ze sztywnym widelcem. Jeszcze kilka lat temu był spory wybór w tej kategorii, jednak spopularyzowanie się rowerów gravelowych, wyparło większość fitnessów z rynku. Zresztą dziś fitnessy bywają nazywane rowerem gravelowym z prostą kierownicą, co ma swoje uzasadnienie. Do większości z nich da się zamontować opony o szerokości 35-45 mm z uniwersalnym/terenowym bieżnikiem, co pozwoli na jazdę po asfalcie, ale i zjechanie nim na lekkie bezdroża. To uniwersalne rowery dla kogoś, kto szuka relatywnie lekkiego i zwinnego roweru.

Lazaro Aero V3 – najciekawiej w tej kategorii wygląda polski Lazaro. Co prawda nie ma hamulców tarczowych, ale patrząc na pozostały osprzęt, można mu to wybaczyć. Mamy tu aluminiową ramę i widelec, napęd 3×9 Shimano Acera/Alivio z korbą mocowaną na wielowypust Octalink, co w tej kategorii cenowej jest rzadkością. Do tego piasty na łożyskach maszynowych i opony Vittoria Terreno Dry o szerokości 38 mm z uniwersalnym bieżnikiem.

Alternatywą dla Lazaro mogą być dwa rowery: MBM Life Hybrid City Trekking – stylowy, choć słabiej wyposażony oraz Romet Mistral 1 – z mechanicznymi hamulcami tarczowymi Shimano, choć z dość twardo zestopniowanym napędem 1×8.

Rower szosowy do 2000 zł

Van Rysel RC Easy D (EDR Easy) – producent pozycjonuje go jako rower projektowany dla kobiet, ale jednocześnie sami piszą, że tak spodobał się panom, że rozszerzyli ofertę o inne kolory oraz dodali rozmiar XL. Ten Van Rysel to prosty model z aluminiową ramą oraz stalowym widelcem (deklarowana waga bez pedałów – 10,8 kg w rozmiarze XS). Mamy tu napęd bez przedniej przerzutki z korbą 40T i 8-rzędową kasetą 11-34. Takie przełożenia pozwolą na spokojne rozpędzenie się do ponad 40 km/h, niestety z lekkimi przełożeniami jest trochę słabiej, ale to już kwestia mocy w nogach :) Dla osób nieprzyzwyczajonych do jazdy z barankiem, producent zamontował dodatkowe klamki hamulcowe na wypłaszczeniu kierownicy, mam tylko nadzieję, że fabrycznie klamkomanetki nie są montowane tak kuriozalnie zadarte do góry, jak na zdjęciu.

Tańszą alternatywą dla Van Rysela może być Triban RC 100, którego miałem okazję kilka lat temu testować. Rower szosowo-gravelowy z uniwersalnymi oponami 32 mm, niestety z manetką do zmiany biegów na górze kierownicy, ale można to za ok. 140 zł zmienić, kupując klamkomanetkę Shimano Tourney ST-A070. Zresztą sporo osób w opiniach o tym modelu pisze, że służył on jako baza do pewnych ulepszeń. Nie będę dyskutował nad sensownością tego rozwiązania, bo jeżeli budżet na ten moment jest mały, to nie jest to taka zła opcja.

Jeszcze jedną możliwością jest szosowa Indiana Racing – także niestety z manetkami na górze kierownicy, ale za to z przednią przerzutką. Producent podaje, że ten rower waży 15 kg – mam nadzieję, że to pomyłka, tyle ważą tanie rowery górskie :)

 

Rower crossowy do 2000 złotych

W rowerach crossowych trzy modele zasługują na wyróżnienie, wszystkie od polskich producentów :) Są one bardzo podobnie wyposażone – albo Suntour NEX o mniejszym skoku (nie jest podany, ale obstawiam, że ok. 60 mm), albo podobnej klasy Suntour XCE w Lazaro o skoku 100 mm (nie zawsze więcej, znaczy lepiej, ale w trudniejszych warunkach większy skok da więcej bezpieczeństwa). Do tego napęd 3×8 Shimano Tourney/Altus/Acera, hydrauliczne hamulce Shimano MT 200 czy piasty również od Shimano. Do tego Vellberg chwali się, że ich rama jest produkowana w Polsce, poza tym posiada wewnętrzne prowadzenie linek.

Rower crossowy do 2000 zł
Vellberg Explorer 3.0
Lazaro Elitary V1
Spartacus Cross 3.1

Pozostałe rowery to albo Indiana z egzotycznymi hamulcami tarczowymi Saiguan, albo modele, które wyposażono w hamulce szczękowe V-Brake. Mają one swoich zwolenników, tak więc absolutnie ich nie skreślam. Do tego trzy pierwsze z tych modeli wyróżniają się zastosowaniem kasety, a nie wolnobiegu, co pozwoli na ew. ulepszenie napędu w przyszłości, bez wymiany tylnego koła.

Warto jeszcze zwrócić uwagę na rowery crossowe: Indiana X-Cross 4.0, Tabou Flow 1.0, Oxfeld CR-3, Kross Evado 2.0, Romet Orkan M, M-Bike CRS 10-V, Saveno Everest 1.0 LDS, Leader Fox Away, Onilus Cairos 1.0, CTM Streem

 

Rower trekkingowy do 2000 złotych

 

Rower trekkingowy do 2000 zł

Indiana X-Road 4.0 – tak jak rok temu, w kategorii rowerów trekkingowych, bank rozbiła Indiana. Pod kątem wyposażenia wypadła po prostu najlepiej. Tylko w tym rowerze (w katalogowej cenie do 2000 zł) znajdziemy hamulce tarczowe (hydrauliczne Shimano), a także dynamo w przednim kole. Jeżeli nie zależy wam na tych elementach, znajdziecie kilka innych rowerów, które resztę osprzętu mają podobne. W Indianie zamontowano także amortyzowany widelec Suntour NEX, napęd 3×8 Shimano Tourney/Acera/Alivio i oczywiście komplet trekkingowego wyposażenia – bagażnik, błotniki, stopkę i lampki.

Można jeszcze spojrzeć na rowery trekkingowe (większość z nich ma także wersję z damską ramą): Spartacus Premier 4.0, Lazaro Senatore V2, M_Bike T_Bike 9.1, Tabou Kinetic 1.0, Saveno Discovery, Romet Wagant 0, Oxfeld TR-2, Majdller Master 1.0,

 

Rower miejski do 2000 złotych

Część rowerów miejskich, które udało mi się znaleźć w tym przedziale cenowym, zostało wyposażonych w przerzutkę schowaną w tylnej piaście (tzw. przerzutka planetarna). Nie wymaga ona regularnego czyszczenia (jedynie serwisowania od czasu do czasu), nie da się jej urwać, a także pozwala na zmienianie biegów na postoju. Wszystkie to Shimano Nexus z trzema lub siedmioma biegami. Trzy przełożenia są w porządku, ale raczej na bardziej płaskie drogi. Jest to też pewnego rodzaju ograniczenie (dla niektórych osób to plus) – mamy jeden bieg do szybkiej jazdy, jeden do normalnej i jeden pod górę, ale nie ma nic pomiędzy.

Tę kwestię rozwiązuje albo siedmiobiegowa przerzutka w piaście, albo rowery z przerzutką zewnętrzną (wtedy do dyspozycji dostajemy 6 lub 7 biegów). Plusem przerzutek zewnętrznych jest łatwiejsza naprawa, trochę niższa waga i łatwe zdjęcie tylnego koła, co w przypadku przerzutki w piaście zajmuje trochę więcej czasu.

Dodam jeszcze, że niektóre modele rowerów (w zasadzie to Romet Vintage i Electra Loft EQ) są wyposażone w dynamo w przednim kole, które zasila oświetlenie. Jeżeli jeździcie często po zmroku lub nie przepadacie o pamiętaniu o bateriach do lampek – to jest to opcja godna rozważenia.

Generalnie rowery miejskie do 2000 złotych są przyzwoitymi rowerami i pierwsze na co bym patrzył, to czy rower jest wygodny i czy się podoba. Ew. warto spojrzeć na liczbę przełożeń, zwłaszcza do jazdy po większych pagórkach. Aha, część z tych rowerów dostępna jest także w wersji z „męską” ramą.

Rower miejski do 2000 zł

Romet Vintage LTD – nie będę ukrywał, że wizualnie ten model najbardziej przypadł mi do gustu (oczywiście każdy może mieć swojego faworyta). Za wyglądem idzie też niezłe wyposażenie – siedmiobiegowa przerzutka w tylnym kole czy dynamo napędzające lampki. Rama i widelec zostały wykonane ze stali, co może odbić się niekorzystnie na wadze tego roweru, ale jednocześnie nadaje klasycznego sznytu :) Ciekawą alternatywą (z aluminiową ramą i zewnętrzną przerzutką) może być Electra Loft 7D EQ (jest też 200 zł tańsza wersja bez dynama). Dostępny jest także Romet Wicher Skid – z męską ramą i z jednym przełożeniem (obracając koło można mieć albo wolnobieg, albo ostre koło).

Goetze Style 7S – rower w „nowocześniejszym” stylu, z lekką, aluminiową ramą i siedmiobiegową przerzutką planetarną Shimano Nexus. Producent z przodu zamontował szczękowy hamulec V-Brake, natomiast z tyłu mamy lubiany przez wiele osób hamulec typu torpedo, czyli „w pedałach”. Warto tylko pamiętać o tym, że taki hamulec nie pozwala na kręcenie pedałami do tyłu (np. stojąc na światłach). Wraz z rowerem dostajemy koszyk na kierownicę. Ciekawą alternatywą dla tego roweru (również z 7-biegową przerzutką planetarną) może być Saveno Bridget.


Inne rowery miejskie na które warto zwrócić uwagę:
(przerzutka w piaście) Onilus Naomi, Majdller Avia 8.3 (przerzutka zewnętrzna) Saveno Bridget 6, Kands Venus Pro, Bottecchia Monotube 7B, Maxim MC 1.4.21, M_Bike Cityline 328, Leader Fox Domesta, Tabou Kayla, CTM Rita 1.0

Składaki: Romet Jubilat (dostępne są wersje z jednym przełożeniem, trzema planetarnymi lub sześcioma zewnętrznymi), Romet Wigry (ta sama sytuacja co przy Jubilacie), Oxylane Fold 120

 

Jeżeli macie pytania, jaki rower kupić, bardzo zachęcam do zadawania pytań na rowerowym forum lub na grupie na Facebooku.

 

Wszystkie wpisy z cyklu „Jaki rower kupić do…?”:

1. Rowery do 1000 złotych

2. Rowery do 1500 złotych

3. Rowery do 2000 złotych

4. Rowery do 2500 złotych

5. Rowery do 3000 złotych

6. Rowery do 4000 złotych

7. Rowery do 5000 złotych

8. Rowery elektryczne do 5000 złotych

 

Poniżej znajdziecie rowery, które polecałem w zeszłych latach (część z nich jest jeszcze dostępna w sklepach na wyprzedażach).

Polecane rowery z rocznika 2023

Rower górski do 2000 złotych (2023)

Rower górski do 2000 zł

Indiana X-Pulser 3.7 – polityka cenowa sklepu Media Expert jest czasem zaskakująca. Ten sam rower, różniący się tylko np. rozmiarem ramy, potrafi mieć różną cenę wyjściową i zupełnie inną cenę promocyjną. A model, który właśnie pokazuję być może jest wyprzedażą rocznika, ale tego sklep nie podaje. Mniejsza o to, na pewno można w ME trafić coś ciekawego na dobrej wyprzedaży. O serwisie rowerów w tym markecie słyszałem różne opinie, ale same rowery nie powinny jakością odbiegać od konkurencji. Sam miałem okazję testować kilka rowerów Indiana. Model X-Pulser 3.7 wygląda najciekawiej ze wszystkich rowerów MTB w katalogowej cenie do 2000 zł. Mamy tu amortyzator Suntour XCM (czyli dwa oczka wyżej od najtańszego modelu), ośmiorzędową kasetę z komponentami Tourney/Altus, wewnętrzne prowadzenie linek w ramie oraz hydrauliczne hamulce tarczowe Shimano MT200. Taki zestaw to moim zdaniem minimum przyzwoitości w rowerze, którym chce się jeździć trochę częściej niż raz w miesiącu do parku.

Kands Ultimate Altus – a to rower dla miłośników klasyki i szczękowych hamulców V-Brake. Wyposażenie jest dość podobne do Indiany, ale na pokładzie znajdziemy hamulce, które są trochę lżejsze i prostsze w budowie. Warto pamiętać tylko o tym, że hamulce V-Brake szybko tracą swoją moc (nie całkowicie) w ulewnym deszczu czy błocie. Niemniej jeżeli nie planujecie jeździć regularnie w czasie burzy, to V-ki są opcją do rozważenia.

 

Oprócz tych rowerów można przyjrzeć się jeszcze kilku modelom: (hamulce tarczowe) Indiana X-Pulser 1.9, Indiana X-Pulser 3.6, Indiana X-Enduro 2.7, Onilus Muranus, Goetze Define, Majdller Drakon, (hamulce V-Brake) Kross Hexagon 1.0, Wheeler Blaster, M_Bike (Merida) Tin, Romet Rambler R7.0 LTD, CTM Axon, Maxim MS 3.1

Rower fitnessowy, rower urban i rower szosowy do 2000 złotych (2023)

Jeszcze dwa lata temu można było w tym przedziale cenowym coś znaleźć. W 2023 nie znalazłem nic. Nic, bo wydawanie niecałych 2000 złotych na rower szosowy z manetkami do zmiany biegów na środku kierownicy uważam za pomyłkę. Niestety szukając nowego roweru szosowego, trzeba będzie trochę głębiej sięgnąć do kieszeni lub poszukać używanej sztuki.

Z rowerami fitnessowymi czy urban (szybkimi rowerami miejskimi) jest taka sama sytuacja. Ten brak trochę dziwi, ponieważ taki rower składa się z podobnie wycenionych komponentów co rower górski (a sztywny widelec powinien być nawet tańszy od amortyzatora). Ale widać, że w niższym przedziale cenowym lekkie, zwinne rowery ze sztywnym widelcem nie do końca się przyjęły.

Rower szosowy do 2000
Fot. Chris Isherwood

Rower crossowy do 2000 złotych (2023)

Vellberg Explorer 3.0 – ale tak jak w zeszłym roku, tak i teraz jeden z rowerów wyróżnia się na plus wyposażeniem (tym razem innej marki). Producent zastosował tu napęd 3×8 z przerzutkami Shimano Altus/Acera (nie ma podstawowego Tourneya), no i jest kaseta, a nie wolnobieg. Jest to rozwiązanie tak naprawdę niewiele droższe, a sporo lepsze technicznie. Do tego za hamowanie odpowiadają hydrauliczne tarczówki Shimano MT200, które w tym przedziale cenowym są obecnie rzadkością. Całość dopełnia wewnętrzne prowadzenie linek (i to na całej długości ramy, a nie tylko górnej rurze) i sześcioletnia gwarancja na ramę.

Warto jeszcze zwrócić uwagę na rowery crossowe: Kands Crossline 1100, Romet Orkan M Lite, Kross Evado 2.0, Indiana X-Cross 2.0, CTM Streem, M_Bike (Merida) CRS 10-V

Rower trekkingowy do 2000 złotych (2023)

Rower trekkingowy do 2000 zł

Indiana X-Road 3.0 – większość ofert z tą Indianą kosztuje „katalogowo” więcej niż 2000 zł. Ale jeden z rozmiarów sklep Media Expert sprzedaje wyjściowo za 1999 zł, stąd obecność X-Road’a 3.0 w tej kategorii cenowej (te „droższe” są obecnie przecenione na 1999 zł). W tej cenie otrzymamy napęd 3×8 Shimano Tourney/Alivio, dynamo w przednim kole napędzające lampki, hamulce szczękowe V-Brake, regulowany wspornik kierownicy oraz oczywiście pełne wyposażenie trekkingowe (błotniki, bagażnik, stopka).

Można jeszcze spojrzeć na rowery trekkingowe (większość z nich ma także wersję z damską ramą): Vellberg Discover 2.0 (podobnie wyposażony co Indiana, ale bez dynama), Kross Trans 2.0, M_Bike (Merida) T_Bike 9.1, Onilus Hanower 1.0, Tabou Kinetic 1.0

Rower miejski do 2000 złotych (2023)

Indiana Moena A7B – Moena po raz kolejny pojawia się jako wyróżniony rower w tym zestawieniu. Dostępna jest w różnych kolorach, można także kupić ją z koszykiem na kierownicy lub bez. Znajdziemy tu siedmiobiegową przerzutkę Shimano Nexus ( schowaną w piaście, z przodu hamulec szczękowy, a z tyłu torpedo czyli „hamulec w pedałach”, oświetlenie LED, a także duże, 28-calowe koła.

Romet Vintage Classic
Le Grand Lille 3


Inne rowery miejskie na które warto zwrócić uwagę:
(przerzutki w piaście) Saveno Bridget, M_Bike (Merida) CityLine 328, Kands Opera, CTM Olivia 3.0, CTM Rita 2.0, (przerzutki zewnętrzne) M_Bike (Merida) CityLine 726, Maxim MC 1.4.21, Kross Sentio 1.0, Leader Fox Domesta, Saveno Bridget

Składaki: Romet Wigry, Romet Jubilat, Maxim MC 1.0

Polecane rowery z rocznika 2022

Rower górski do 2000 złotych (2022)

Onilus Muranus 2.0 – jedyny rower w zestawieniu, który ma kasetę, a nie wolnobieg. Też siedmiobiegową, ale jednak uważam, że kasety są wytrzymalsze plus same piasty lepiej wykonane. Niemniej Muranus 2.0 dostępny jest tylko z ramą 15 i 17 cali, czyli dedykowany jest wyższym dzieciom oraz dorosłym o maksymalnie średnim wzroście (rama 17 cali może być dobra dla osoby o wzroście maksymalnie 180 cm, choć warto to sprawdzić przed zakupem). Reszta wyposażenia nie różni się za bardzo od reszty rowerów – mamy tu prosty, ale markowy amortyzator Suntour XCE i osprzęt Shimano (z tylną przerzutką Altus, czyli oczko wyżej niż najniższy Tourney). Do tego hamulce tarczowe marki Hamulce tarczowe (Onilus nie podaje kto jest ich producentem), piasty marki Aluminium, czy opony firmy (…). Cóż, w innych rowerach do 2000 złotych też tak jest, że wiele elementów w rowerze jest z łapanki, a ich jakość nie jest wysokich lotów.

Oprócz tego roweru można przyjrzeć się jeszcze kilku modelom: Romet Rambler R9.0, Romet Rambler R6.2, Kross Esprit 1.1, Kross Hexagon 2.0, Kands Mercury, Kands Stranger, Indiana X-Pulser 2.7, Indiana X-Enduro 2.7 (to nie rower enduro oczywiście, ale ma szerokie opony 2,6 cala), Indiana X-Pulser 1.9, Northtec Sorang, CTM Rein 1.0

Rower crossowy do 2000 złotych (2022)

Kands CRS 1200 – ale jest jeden rower, który wyróżnia się na plus wyposażeniem. Co prawda jest to rocznik 2021, ale póki co jest jeszcze dostępny w sprzedaży. Mamy tu amortyzator Suntour NEX, napęd 3×8 Shimano Tourney/Acera i co obecnie bardzo rzadko spotykane w tej cenie – hydrauliczne hamulce tarczowe Tektro (klocki hamulcowe są uruchamiane nie linką, a płynem hamulcowym, co poprawia ich działanie). Nawet piasty są produkcji Shimano – to co prawda najniższy model, ale jednak od Japończyków, a nie niewiadomego pochodzenia.

Warto jeszcze zwrócić uwagę na rowery crossowe (część z nich ma też wersję z damską ramą): Spartacus Cross 3.0, Kelly’s Cliff 10, Kands Crossline 1100, Romet Orkan 1, Kross Evado 2.0, Oxfeld CR-3, CTM Tranz 1.0, Onilus Cairos 1.0

Rower trekkingowy do 2000 złotych (2022)

Indiana X-Road 1.0 – mamy tu aluminiową ramę, napęd 3×7 na komponentach Shimano Tourney, hamulce szczękowe V-Brake, markowe opony Kenda i pełne, trekkingowe wyposażenie: błotniki, bagażnik, stopkę oraz lampki na baterie.

Można jeszcze spojrzeć na rowery trekkingowe (większość z nich ma także wersję z damską ramą): Maxim MT 2.2, Romet Wagant 1, Vellberg Discover 1.2, Kross Trans 2.0, Saveno Discovery GTS, Onilus Hanower 2.0, Kands Travel-X

Rower miejski do 2000 złotych (2022)

Indiana Moena A7B – rower jest dostępny w różnych wersjach kolorystycznych, do tego można go kupić z koszykiem na kierownicy lub bez. Jako jedyny z rowerów, które znalazłem w tej cenie, posiada siedmiobiegową przerzutkę Shimano Nexus ukrytą w tylnej piaście. Reszta to typowy rower miejski z tej półki cenowej z nisko poprowadzoną ramą dla łatwiejszego wsiadania i zsiadania.

Rower miejski do 2000 zł
Romet Luiza Eco
Romet Vintage Classic


Inne rowery miejskie na które warto zwrócić uwagę:
Kands Soprano, Le Grand Lille 3, Maxim MC 1.4.3, Romet Jubilat Eco (rower składany), CTM Nancy, CTM Rita 2.0, Onilus Selena Lux, Spartacus Comfort Line


Polecane rowery z rocznika 2021

Rower górski do 2000 złotych (2021)

Jaki rower górski do 2000 zł

Indiana X-Pulser 3.7 – to jeden z tych rowerów, gdzie wyposażenie pozostało na przyzwoitym poziomie jak na ten budżet. Mamy tu amortyzator Suntour XCM o skoku 100 mm, napęd 3×8 oparty o podzespoły Shimano Tourney/Acera, a do tego hydrauliczne hamulce tarczowe Shimano MT200. Rower stoi na kołach o średnicy 27,5 cala z oponami Schwalbe Rapid Rob.

Rockrider ST 540 – znany od lat Rockrider, produkowany i sprzedawany przez sieć sklepów sportowych Decathlon. Patrząc po dostępności na stronie, będzie trzeba na niego polować, no ale pokazać go tu warto. Mamy tu amortyzator o skoku 100 mm (najprawdopodobniej produkcji Suntoura), napęd 2×9 Shimano Altus i Microshift (korba ze sztywną osią, za co duży plus) i hydrauliczne hamulce tarczowe Tektro. Obręcze w tym rowerze przygotowane są do przerobienia na system bezdętkowy tubeless, niestety trzeba wcześniej wymienić opony na inne. Drugą opcją jest Rockrider ST 530 z napędem 1×9. Nie jest to może zestaw do podjeżdżania pod hardkorowe wzniesienia (32 + 11-42), ale na mniejsze górki wystarczy.

Romet Rambler FIT 29 – rower ma ciekawie giętą ramę, która zapewnia większy przekrok i bezpieczeństwo podczas awaryjnych sytuacji. Romet wyposażył ten model w amortyzator Suntour XCE o skoku 100 mm, hydrauliczne hamulce tarczowe Shimano MT200 i napęd 2×8 Shimano Acera/Alivio. Od japońskiego producenta są również piasty.

Oprócz tych trzech rowerów, warto przyjrzeć się jeszcze kilku modelom: Unibike Mission, Kands Comp-ER Altus, Saveno Nevada 2.0, Cube Aim (hamulce tarczowe mechaniczne), Goodman Revo 7.1 (tarczowe mechaniczne Shimano), Maxim MS 3.6 (hamulce V-Brake).

Rower fitnessowy, rower urban i rower szosowy do 2000 złotych (2021)

Rower szosowy do 2000 zł

Romet Huragan – tak wyposażona szosówka od Rometa to duży kompromis, choć z ciekawym detalem. Aluminiową ramę wyposażono w… karbonowy widelec. Nie jest to nic zaskakującego, widelec wykonany z włókna węglowego to prawie standard w rowerach szosowych, niemniej wolałbym tańsze aluminium i ciut lepszy pozostały osprzęt. Zgrzyta tu przede wszystkim siedmiorzędowy wolnobieg, kaseta byłaby lepszym rozwiązaniem. Napęd to 3×7 Shimano Tourney w wersji szosowej (klamkomanetki ze zmianą przełożeń sprzed epoki, ale plus, że to klamkomanetki, a nie dziwna manetka na wypłaszczeniu kierownicy), a hamulce wyprodukowało Tektro. Nie narzekałbym na ten rower aż tak, gdyby kosztował te 400-500 złotych mniej (i w sumie model 2020 nadal jest do kupienia na Allegro). Wyróżniam go, bo jest jedyny, ale bolałoby mnie wydanie na niego 2000 złotych (i nie jest to wina Rometa, taki mamy rynek obecnie).

Marin Kentfield 1 – jest to zgrabny, miejsko-podmiejski rower z aluminiową ramą i stalowym widelcem. Napęd to 1×7 Shimano Tourney. Niestety ktoś wpakował tu dużą tarczę na korbie (38 zębów), dzięki czemu z jednej strony da się ten rower rozbujać do ponad 40 km/h, ale z drugiej – trochę brakuje tu bardzo lekkich przełożeń. No ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby kiedyś założyć mniejszą tarczę na korbie (lub wymienić całą korbę). Zastosowano tu mechaniczne hamulce tarczowe, a rower stoi na dużych kołach 28 cali z oponami o szerokości 40 mm.

Jeżeli chodzi o inne rowery fitnessowe i urban, to jest ich niewiele: Marin Fairfax 1 (fitness), Elops Speed 900 (urban/fitness), Marin Stinson 1 (urban)

Rower crossowy do 2000 złotych (2021)

Rower crossowy do 2000 zł

Vellberg Explorer 5.2 – w zasadzie nie powinienem umieszczać tu tego roweru. Vellberg uczciwie na swojej stronie pisze, że mają problemy z dostawami części i nie wiedzą, kiedy ten rower będzie znów dostępny. Ale może uda się go wam upolować w jakimś sklepie rowerowym. Jego specyfikacja na ten moment znacząco odbiega (na plus) w porównaniu z innymi rowerami crossowymi do 2000 złotych, dlatego tym bardziej jest to biały kruk, którego ciężko będzie kupić. Producent oferował w nim amortyzator Suntour NVX z manetką do blokowania na kierownicy, napęd 3×9 Shimano Altus/Deore z korbą mocowaną na sztywny wielowypust Octalink. Do tego hydrauliczne hamulce tarczowe Shimano. Fajny, no ale w tej cenie taką specyfikację trudno będzie teraz zdobyć.

Arkus Safari M2 – pisałem już wyżej o wielkim powrocie hamulców szczękowych V-Brake. Arkus Safari jest jednym z wielu takich przykładów. Arkus to marka należąca do Rometa, a w modelu Safari znajdziemy napęd 3×9 Shimano Acera/Alivio, piasty również Shimano, opony Michelin Protek Cross czy amortyzator sprężynowy SR Suntour NEX-P o skoku 63 mm. Jeżeli nie zależy wam na hamulcach tarczowych, to jest to ciekawa propozycja.

Warto jeszcze zwrócić uwagę na rowery crossowe (większość z nich ma też wersję z damską ramą): Kross Evado 3.0, Spartacus Cross 3.1, Unibike Flash, Romet Orkan 3, Kellys Cliff 10, Saveno Everest 2.0, Goodman Wave D1, Tabou Flow 2.0, Wheeler Cross 6.2, Maxim MX 5.3, CTM Tranz 1.0, Leader Fox Away,

Rower trekkingowy do 2000 złotych (2021)

Rower trekkingowy do 2000 zł

Indiana X-Road 3.0 – prosty rower trekkingowy, bez żadnych fajerwerków, ale na przyzwoitym osprzęcie. Mamy tu napęd 3×8 Shimano Tourney/Altus, dynamo w przednim kole i oczywiście pełne, turystyczne wyposażenie – bagażnik, stopkę, błotniki i lampki.

Spartacus Premier 3.0 – to podobnie wyposażony do Indiany rower trekkingowy. Brakuje tu dynama w przedniej piaście, ale są lampki na baterie i sam rower jest sporo tańszy. Oczywiście rower otrzymał wyposażenie turystyczne, jest tu też amortyzowany wspornik siodełka.

Warto jeszcze spojrzeć na rowery trekkingowe (większość z nich ma także wersję z damską ramą): Monteria Massive 3.0, Vellberg Discover 4.2 (na razie może być niedostępny), Saveno Odyssey, Unibike Vision, Maxim MT 2.2, Kross Trans 2.0, Northtec Bergon VB AC, Romet Wagant 3, Alpina Eco T10, Onilus Hanower 2.0, Tabou Kinetic 2.0 Plus

Rower miejski do 2000 złotych (2021)

Jaki rower miejski do 2000 zł
Tabou Retro
Legnano Viaggio – tylko jeden bieg, ale za to rower wygląda bardzo stylowo
Romet Turing Lux

Inne rowery miejskie na które warto zwrócić uwagę (bywają dostępne także wersje z „męską” ramą): Kands Soprano, Indiana Moena A7B, B’Twin Elops 920, Saveno BridgetOnilus Lexa, Maxim MC 1.6.3, Creme Molly Uno, Embassy Bon Bon, BBF Manhattan, Goodman Strada 8.9, Leader Fox Domesta, Monteria Valencia, Folta Fionii Retro, Merida Cityway 328, CTM Fiore, Kelly’s Avery 10

Rowery składane czyli po prostu składaki: Romet Wigry 4, Graziella Brigitte, B’Twin Tilt 500

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 

1 057 komentarzy

  • Witam :)

    Który z poniższych rowerów by Pan bardziej polecił?

    http://skleprowerowy.pl/

    http://skleprowerowy.pl/

    • Zdecydowanie Krossa. Model Trans Solar to bardzo, bardzo, bardzo dobrze wyposażony rower trekkingowy i bije ten model Authora na głowę.

      • Chodzi szczególnie o hamulce i blokadę w amortyzatorze czy coś jeszcze? :)

        Ale gafa… Sugerowałem się ceną z linka, a przecież ten Kross tak naprawdę kosztuje prawie 4000 zł :(

        Szukałem czegoś do 2500 zł z wyposarzeniem turystycznym, blokadą amora i hamulcami hydrauliczymi i dynamem w piaście, ale to chyba nierealne…

        • Różnią się prawie wszystkim :)

          Kross obecnie jest do kupienia za ok. 3400: https://www.ceneo.pl/Rowery;0112-0;szukaj-kross+trans+solar;0192.htm#pid=7269

          I to nadal bardzo dobra cena jak za tak wyposażony rower.
          Za 2500 zł może być ciężko o blokadę amortyzatora.

          • Bardzo dziękuję za zainteresowanie moim problemem :)

            Mam już w zasadzie ostatnie pytanie. Chyba zdecyduję się na Kross Trans Arctica 2015
            http://www.dobrerowery.pl/kross-trans-arctica-2015-meski

            a żona na Kross Trans Alp 2015
            http://www.dobrerowery.pl/kross-trans-alp-2015-damski#!prettyPhoto

            Czy to będą w miarę dobre wybory za te pieniądze?

          • Tak, to fajne rowery w tych pieniądzach. Chociaż zastanów się czy warto dokładać sobie do Trans Arctiki, czy nie lepiej wziąć dwa razy Trans Alp. Będzie taniej, a Artctica aż taka super lepsza nie jest.

  • Jak zawsze fajny artykuł. Mam takie pytanie:
    – załóżmy, że nie masz żadnego roweru i masz tylko 2tys. zł – który rower z powyższej listy byś wybrał dla siebie?

    A może byś wolał coś używanego? W tej cenie to już jest w czym wybierać.
    Pzdr.

    • Osobiście dla siebie kupiłbym rower tego typu jak mam teraz (co chyba nie jest dziwne ;) czyli Cube SL Road/SL Cross. Do 2 tysięcy to używany, ale powinno się znaleźć coś w dobrym stanie w tej cenie.

  • Dobry wieczor :) Primo – serdecznie gratuluje strony – 10/10!!

    Mam dosc nietypowe pytanie o logice grochu z kapusta, ale moze znajdzie sie cien sensu w moim pytaniu. Otoz chcialbym kupic rower do wykorzystywania w miescie – nie jestem jakims wielkim rowerzysta wykonujacym tysiace kilometrow, ot po prostu jezdze po Warszawie tu i tam – chodniki, ulice, parki etc. Nie bede ukrywal ze w duzym stopniu estetyka rowerowa ma dla mnie znaczenie. Sam jezdze na zlozonym przez siebie rowerze – retro styl ktory najbardziej lubie.

    Ale do rzeczy – otoz ze wzgledu ww cechy w oko wpadl mi rower Globe Roll 8 (lekkosc, przerzutki, estetyka). Juz praktycznie zdecydowalem sie na sprawdzenie go osobiscie, ale zdalem sobie sprawe z bardzo cienkich, szosowych opon tego modelu. Teraz mam 32-622 a te w Globie sa jeszcze ciensze… Dlatego po lekturze pomyslalem o crossie. i tutaj np. wpadl mi wlasnie w oko Ferrini Faster.

    Zatem pytanie brzmi: czy Panskim zdaniem faktycznie rower na oponach 700x23c jest za cienki jak na klasyczne miejskie warunki (dziury, krawezniki), mial Pan jakis kontakt z Roll8? Oraz czy Ferrini opisany w Panskiej recenzji znaczaco rozni sie od tych dostepnych na allegro w cenie ok 1500 pln? Czy sa to tak znaczace roznice ze dolozenie tych 400 pln ma glebszy sens w przypadku osoby nie bedacej zawodowcem, fanatykiem jazdy.

    Serdecznie pozdrawiam, przepraszam za nieco szalone pytanie :)

    • Witaj,
      pierwsza sprawa – porównywanie Roll’a do tego Ferriniego ma się jak pięść do oka. Roll jest bardzo ładny, a Ferrini… no jest po prostu typowym rowerem :)

      Jeżeli chodzi o jazdę po mieście na oponach 23, to ja osobiście bym nie chciał. Jeżdżę na 35 i poniżej tego też nie chciałbym schodzić. Ale… kurczę, są osoby, które śmigają na 23 i nie narzekają. Każdemu wedle potrzeb. Do Roll’a pewnie udałoby się włożyć ciut szersze opony, kwestia przymierzenia.

      Ferrini, którego podesłałeś też jest bardzo w porządku. Dokładać pieniędzy nie musisz.

      • Dzieki za odpowiedz! wspominalem ze brak logiki w moim wywodzie, ale ciesze sie ze znalazles chwile zeby odpowiedziec. Tak wiec Ferrini jedzie do mnie :) Pozdrawiam Cie serdeczenie!

        ps. chcialbym kiedys poczytac u Ciebie moze taki subiektywny TOP rowerow retro, albo takich ktore ciesza oko, choc czesto to malo wyrafinowany sprzet dla zawodowcow a bardziej ozdoba. No ale rower tez moze byc sztuka :)

  • Hej Łukasz! Pisałem kiedyś do Ciebie w sprawie opinii Kellys Thorx 10. Widzę, że powstają poradniki z cyklu „rower do……” czy ten model znalazłby się w takim rankingu rowerów do 4 tysięcy? Pytam, bo ma być dostępny już niedługo a to nie zakup bluzy czy czapki tylko czegoś na czym chciałbym zaliczyć niejeden maraton!

    • Rower jest bardzo fajnie skonfigurowany i jak za katalogowe 3500 złotych wygląda bardzo apetycznie. Zwłaszcza, że napęd ma z bardzo dobrej półki.

      Oczywiście warto byłoby się zastanowić czy nie lepiej poszukać czegoś z dwoma rzędami z przodu (nie mi rozstrzygać, o tym powiedzą Ci koledzy maratończycy). No i amortyzator jest… spoko, ale mógłby być ciut wyższej klasy. Ale napęd to rekompensuje. Może warto pomyśleć nad jego wymianą przy zakupie, sprzedawcy często się zgadzają na takie zamiany z dopłatą. Ale znowu na jaki wymienić – tego nie wiem, to już koledzy maratończycy powinni Ci doradzić.

  • Witam, kiedyś doradzał mi pan przy zakupie roweru i byłem bardzo zadowolony, potrzebuje jakiś rower na długie trasy typu 1500 km, który będzie miał możliwość umieszczenia sakw na bagażniku, oświetlenia itp.

    Myślałem o crossie ze sztywnym widelcem, co pan o tym sądzi? Czy może jednak dorzucić przedni amortyzator? Ze sztywnym widelcem znalazłem fajne rowery, ale same hybrydy ze sportową geometrią ramy, co nie będzie przyjemne do codziennego pokonywania długich dystansów. Natomiast ze zwykłą wygodną geometrią są same crossowe, jednak są one z przednim amortyzatorem.

    Dodam, że trasy jakie będę pokonywał są mi nieznane, ponieważ mam zamiar objechać cała Europę. Czy mógłby pan mi coś polecić? Cena roweru do 8000-10.000 złotych. Oglądałem Meridę Crossway i Meride Speeder. A może jakieś zagraniczne marki? Miałem Cube z którego byłem bardzo zadowolony. Słyszałem np. o Salsie lecz będzie ciężko je dostać w Europie, a dodam że chcę przymierzyć rower przed zakupem. Dodam też, że aktualnie mieszkam w Niemczech i występują tu marki typu Staiger, BMC czy Bergamont. Pozdrawiam

    • Witaj, zerknij na taką kultową Kogę:
      http://www.koga.com/en/bikes/trekking/collection/randonneur.htm?frame=H

      To rower-legenda jeżeli chodzi o bardzo dalekie podróże. Jest świetnie wyposażony i przygotowany na takie wyjazdy o jakich myślisz.

      • I myślisz ze taki rower lepiej sie sprawdzi niz rower z przednim amortyzatorem ?to jedyny rower na którym powinienem sie skupić czy sa jeszcze jakieś inne konkurencyjne w stosunku do tej kogi? Szymon

        • Jak Łukasz napisał: Koga to legenda. BTW należy do Batavusa i można ją traktować jako jego luksusową wersję (a przecież Batavusa do „jednorazówek” zaliczyć nie można). Czasem sobie myślę o modelu tej marki, ale strach go używać na dojazdach do pracy.

          Generalnie ciężko Ci będzie znaleźć coś lepszej jakości od Kogi.

        • Na pewno lepiej pod kątem bezawaryjności i mniejszej wagi. Jeżeli załadujesz na taki rower przednie i tylne sakwy, to każdy kilogram mniej będzie na wagę złota. Poza tym temat „czy się lepiej sprawdzi” jest tematem rzeką :) Ale jeżeli chcesz się trzymać asfaltów oraz gruntowych dróg – to moim zdaniem lepszy będzie sztywny widelec.

    • Myślę nad tym cały czas co zrobić. Z droższymi rowerami jest ten „problem”, że dochodzi sporo indywidualnych kwestii i oczekiwań. Rowery do dwóch czy trzech tysięcy, to są rowery „dla każdego”. Nie ma tutaj jakiejś większej filozofii, w danym przedziale cenowym poruszamy się wśród podobnych komponentów.

      W wyższym przedziale pojawia się sporo „smaczków”. Korba 2 czy 3 rzędowa? Amortyzator o jakim skoku? Rama karbonowa + słabszy osprzęt, czy aluminiowa na lepszym osprzęcie?

      Będę myślał nad tym tematem. Co do polecania, to kwestia co potrzebujesz. Gdzieś w komentarzach do tego wpisu linkowałem do 29era Cube.

  • Panie Łukaszu. Poszukuję roweru crossowego dla dziewczyny (rama nie musi być damska) w okolicach 2000 zł. Co Pan sądzi o tym modelu?

    https://www.kross.pl/pl/cross/evado-4-0

    Z niecierpliwością czekam na odpowiedź ;)

        • Bez problemów. Po Holandii czy Austrii także :) To może nie jest rower na wyprawę dookoła świata, ale do tego typu turystyki śmiało się nada. Nie ma on już żadnych żenujących części.

          • Panie Łukaszu. Coś mnie jeszcze korciło i znów przeglądałem gamę Kross’a. Za 1999 mają też ten model: https://www.kross.pl/pl/trekking/trans-alp

            Który wybrać? Trans Alp czy Evado 4.0?

          • Ciężko bezpośrednio porównać te dwa rowery, ale ja z tych dwóch bardziej zdecydowałbym się na Trans Alpa. Zwłaszcza jeśli komuś tego typu rowery pasują.

    • Zobacz sobie rowery crossowe firmy ktm model life one wystepuja w wersij damskiej i meskiej wykonanie i dopracowanie na wysokim poziomie cena 1999zl

  • Widzę, że ten Fitness z decathlonu 1499zł kosztuje w promocji. Taka cena za rower 10,3kg to moim zdaniem ciekawa propozycja.
    Mam rower miejski, crossa i MTB29.
    Miejskim niezbyt fajnie wyjeżdża się za miasto ani pod górkę.
    MTB niezbyt fajnie jeździ się po asfalcie.
    Crossem można pojechać wszędzie.

    Moim zdaniem większość ludzi szukających roweru rekreacyjnego powinna wziąć właśnie Crossa, a nie MTB. Lekkie koła, dosyć wąskie opony, zwykle amortyzator i wzmacniane felgi – wszędzie można się przejechać. Wiem bo próbowałem.

    A jak ktoś odkryje, że jednak tylko teren albo tylko szosa – to musi mieć MTB lub szose albo minimum fintessa. Taka jest moja opinia na ten temat!

    • O widzisz, dobrze wiedzieć. Ale mimo wszystko są to hydrauliczne hamulce. Na pewno nie są to mistrzowskie spowalniacze, ale mimo wszystko Shimano nie wypuszcza złych hamulców.

  • Wychowałem się na moim klasycznym arkusowym góralu na stalowej ramie. Teraz prawie 3 krzyżyk na karku, a mój arkusik nadal sprawny już chyba 15 rok.
    Niedługo pewnie wymienię w końcu te górskie opony (tigery jakieś) na schwalbe (chyba silento, bo się w nich zadurzyłem) i pojeżdżę kolejny sezon. Rower jak na swoje lata jest nie do zajechania, i przede wszystkim mam do niego zaufanie.

    Myślałem nad wymianą na nowszy model, ale nie mogę znaleźć nic dla siebie. Nie czuję pociągu do amortyzatora (a dwóch to już w ogóle) ani do hamulców tarczopodobnych.

    W grę wchodzi w sumie jakiś fitnesik, bo nawet sylwetką jest podobny, ale jakoś nie mam ciśnienia na wydawanie 2k na nowy rower.
    Takim to aż szkoda do pracy jechać, a zostawić gdzieś mieście na chwilę też.

  • Co do braku tarczówek w Wagancie, to nie wynika on z faktu, że przy dynamopiaście nie da się założyć? Przynajmniej ja nigdy nie widziałem takiej kombinacji.

    • Są piasty z dynamem i możliwością zamontowania tarczy od hamulca. Na przykład piasta Shimano DH-3D32:
      https://www.ceneo.pl/Kola_i_czesci_kol_rowerowych;szukaj-dynamo+tarczowe#pid=7269

  • Witam.
    Mam pewną zagwozdkę dotyczącą kupna roweru. Nie wiem na co się zdecydować. Czy na crossa/trekkinga czy może na MTB. Aktualnie jeżdżę na Rockrider 5.2 B’TWIN ( http://www.bikekatalog.pl/2009/rowery/2333/bTwin.Rockrider.52/ ) z 2010r ze zmienionymi oponami na 26×1.95 z głębokim bieżnikiem lepiej się sprawdzają w moich zastosowaniach od szerszych.

    Wykorzystuje rower w prawie każdych zastosowaniach dla amatora. Dość często zdarza się przy moich wycieczkach pokonywać połowę po lasach polach szutrach oraz innych zadupiach i nie tylko, a z drugiej strony robię część km po asfaltach i miastach. Rower ma być dla mnie uniwersalny oraz ma mieć możliwość dołożenia sakw z tyłu. Znudziło mi się wożenie gratów w plecaku. Mam budżet około 2000 zł. Poleci ktoś jakiś ciekawy rower który sprawdzi się w tych zastosowaniach? Dopuszczam oczywiście pewne modyfikacje. Ma być porządną bazą.

    • Podczepię się pod pytanie, bo w 90% jestem w takiej samej sytuacji – jeżdżę sobie Decathlonową „uniwersałką” i chciałabym kupić coś nowego. Nie wiem, czy ma to być górskie MTB czy cross przy założeniu że na codzień będę nim jeździć do pracy czy na zakupy, a w weekendy kilkadziesiąt kilometrów po mieście i za miastem, jednak bez szaleństw po bezdrożach.
      Zainteresowały mnie budżetowe rowery Specialized`a (najnowszy Jynx i Myka z 2014) za ~1700zł – czy to byłby dobry wybór?

      I kilka słów pochwał dla autora bloga – dzięki wpisom tutaj umieszczonym z totalnego rowerowego laika z dnia na dzień coraz lepiej ogarniam temat :) dzięki za przystępne i ciekawe wpisy, tak trzymać!

      • Hej, wielkie dzięki za miłe słowa :)

        Jeżeli chodzi o model Jynx, to jest w porządku, chociaż średnio mi w nim pasują hamulce tarczowe mechaniczne. Cóż, może jestem do nich uprzedzony… Spec teoretycznie nie powinien włożyć tam jakiegoś badziewia, a nawet jeżeli po kilku latach miałoby się tam coś posypać, to zawsze można tam coś wymienić relatywnie niedrogo.

        Jeżeli chodzi o model Myka, to jest on dość podobny i też fajny, z tym, że ma hamulce V-brake. Wiem, że może to co piszę jest niepopularne, ale ja bym się skłaniał właśnie ku V-brakom, bardziej niż tarczowym mechanicznym.

        • Zastanawiam się o co chodzi z oponami w tych modelach – Jynx: Specialized Fast Trak Sport, 40TPI, wire bead, Flak Jacket protection, 650bx2.0″, Myka: Specialized Fast Trak Sport, 26×2.0″, wire bead, 40TPI – wyglądają na dość szerokie, zastanawiam się, czy to nie będzie utrudniało jazdy po asfalcie czy ścieżkach rowerowych? Bo pewnie w terenie sprawdzają się bez zarzutu.

          Hamulce w trochę wyższym modelu Jynxa są hydrauliczne – podejrzewam, że w razie awarii naprawa może być kosztowna?

          • Opony zawsze możesz poprosić, żeby Ci w sklepie wymienili na trochę węższe. Powiem Ci tak, 2 cale czyli 50 mm tragedii nie robi. Najlepiej do uniwersalnej jazdy założyć po prostu opony z bieżnikiem semi-slick, czyli gładkie na środku i z klockami bieżnika po bokach. To umożliwia spokojną jazdę po asfalcie i także zjechanie na szutrową drogę czy do lasu.

            Jeżeli chodzi o awarie hamulców, to tam aż tak bardzo nie ma się co zepsuć. Raz na jakiś czas trzeba tylko wymienić płyn hamulcowy w przewodach, ale to tak samo jak linkę w mechanicznym hamulcu.

    • To czy kupisz górala czy trekkinga czy crossa zależy tylko od Ciebie i Twoich preferencji. Górale idą bardziej w stronę jazdy terenowej, crossy/trekkingi jazdy asfaltowo/szutrowo/turystycznej. Co nie znaczy, że na góralach nie da się robić dalekich wycieczek, bo jak najbardziej się da. Ale myślę, że któryś z rowerów, które tu zaproponowałem powinien się sprawdzić.

      • Tego mojego b’witwina ciężko już nazwać typowym MTB (góralem). Trochę go dostosowałem do długich tras z możliwością zjazdu w większy teren. Kieruje się bardziej do Górala łatwiej go przystosować. Zawsze to trochę lepsza wytrzymałość ramy itd oraz zawsze możliwość poszalenia po lesie. Jeżeli się mylę poprawcie mnie.

        • Do ostrzejszej jazdy po lesie oczywiście tak, chociaż jak ja myślę „ostro” to taki rower na pewno by tego nie wytrzymał :)

          • co Pan sądzi o tym modelu? warto czy nie KROSS HEXAGON X9 M CZARNO-NIEB MAT 2014 . zasatanwiam się jeszcze nad KROSS HEXAGON X3 M GRAFITOWO-ZIELONY 2014 i MERIDA MATTS 20-V 18” BLACK/WHITE/BLUE 2014. Za pomoc z góry dziękuję i Pozdrawiam

          • Z tych trzech rowerów wybrałbym właśnie Krossa Hexagon X9. Ciekawa sprawa z tą wersją eksportową :) Ale już nie raz widziałem w sklepach Krossy spoza „oficjalnego” cennika. Muszę kiedyś głębiej zbadać ten temat co oni kombinują :)

  • Cześć! Wielkie dzięki za cały cykl artykułów z polecanymi rowerami. Bardzo przydatne dla laików pragnących kupić sobie rower (tacy też tu trafiają – np. ja).

    Będę wdzięczny za poradę dotyczącą zakupu roweru.
    Moja sytuacja – do tej pory trochę biegałem, ale w związku z problemami z kolanem muszę z tego zrezygnować i postanowiłem przesiąść się na rower. Kilka razy jechałem na pożyczonych rowerach i mi się podobało, stąd decyzja o zakupie dla siebie.
    Jako, że jazda ma mi zastąpić regularne bieganie planuję jeździć 3-4 razy w tygodniu po około 20-25km. Mieszkam w mieście, więc głównie po utwardzonych trasach (nie wykluczam czasem fragmentu lasu). Czy powinienem wybrać rower z kategorii cross/trekking czy zdecydować się na coś z kategorii fitness?

    Dodatkowe konkretne pytania:
    1) dostępność rowerów B’Twin Fit 300 / B’Twin 500 – w artykule są linki do sklepu Decathlone, jednak wybór wersji jest niewielki.
    2) czy rowerem B’Twin 500 da się zjechać z szosy i jakieś fragmenty nieutwardzone pokonać?
    3) roczniki rowerów – link dotyczący np. Romet Wagant 4.0 prowadzi do strony ceneo, która wspomina o wersji 2014, 2015 tego roweru (różnią się ceną) – której wersji tyczy się opis i polecenie z artykułu?

    Wybaczcie tak wiele pytań, ale świat rowerów to dla mnie póki co nowość :)

    • Witaj, jeżeli chodzi o wybór typu roweru to musisz zdecydować sam, bo Ty najlepiej wiesz czego będziesz potrzebować. Może Ci w tym pomóc trochę ten wpis:
      https://roweroweporady.pl/amortyzator-rowerowy-czy-sztywny-widelec/

      Sztywne widelec mają swoje plusy i minusy, amortyzatory również.

      1) Bo mamy zimę. Na pewno na wiosnę te rowery się pojawią.

      2) Da się, ale nie będzie to zbyt przyjemny przejazd. Opony są tam zdecydowanie zbyt wąskie by myśleć o przyjemnej jeździe po lesie czy szutrowych drogach.

      3) Opisuję rowery na rok 2015. Najczęściej rowery z poprzednich lat nie różnią się zbyt wiele od nowych, poza jakimiś detalami. Choć oczywiście zawsze warto to sprawdzić.

      • Dzięki za szybką odpowiedź. Artykuł o amortyzatorach czytałem i to on popchnął mnie w stronę rowerów typu fitness/hybryda (kategoria również znaleziona w jakimś poście z tego blogu), wcześniej sądziłem, że jak z amortyzatorem to na wypasie maszyna ;)

        Póki co sam nie wiem czego dokładnie będę potrzebował, więc rozumiem, że ciężko w takiej sytuacji coś doradzić! Pozdrawiam!

          • Dzięki za poradę, ale dokonałem już wyboru – zdecydowałem się na rower Romet Wagant Ltd (model 2014). Udało mi się go dostać w cenie 1350 zł. Pod względem osprzętu nie jest to pewnie mistrzostwo świata, jedna przerzutka Deore, druga Altus, ale jak za tę cenę (+błotniki i dynamo w piaście) wydał mi się atrakcyjny.

          • Hej – gdzie go dorwaleś w tak atrakcyjnej cenie ? Równiez poluję na Waganta 4.0 LTD.

          • Cześć! Kupiłem w sklepie:
            http://www.activsport.eu/
            ale z tego co widzę nie mają go już w ofercie. Ceneo wskazuje, że jest jeszcze dostępny tutaj:
            http://rower-sport.pl/pl_PL/p/ROMET-WAGANT-4.0-LTD-2014/2174
            niestety w trochę wyższej cenie.

    • Będę o tym myślał, ale im wyżej, tym trudniej wybrać „najlepszy” rower ponieważ w grę wchodzą mocno indywidualne preferencje.

      • Przyznam się. Sam chcę kupić rower do max 5k ma to być MTB 29”na Sprzęcie min. DEORE. Dlatego myślałem, że się załapie:) Składać się niestety nie opłaca

        • Tak jak pisałem, tam w grę wchodzi już trochę niuansów. Jaki skok amortyzatora, jaki napęd (2 czy 3 rzędy z przodu), rama karbon + słabszy osprzęt czy aluminium na lepszym osprzęcie.

          No i ja niestety nie jestem zbyt biegły w chociażby znajomości amortyzatorów z wyższej półki.

          Jak będziesz miał jakiś rower na oku, to oczywiście pisz w komentarzu, zerknąć zawsze mogę. A tymczasem spójrz np. na takiego Cube:

          https://www.ceneo.pl/Rowery;szukaj-cube+ltd+race+29;0192.htm#pid=7269

          • Wygląda obłędnie. Dzięki za linka, ale jak wydam na rower w sumie niemało, to będę chciał polatać na nim parę sezonów, więc muszę dobrze przefiltrować większość dostępnych modeli.

          • Zerknij na LTD Cube Race One 29″ – kupiłem właśnie takiego za 4,2k na zachodzie. Cena katalogowa to 1099€

          • A jak jakościowo mają się Cuby na tle Scotta, Authora, Gianta czy Speca?- Bo właśnie wśród takich producentów szukam

          • Za tą szeroko pojętą jakością stoi sporo marketingu i cenienia się. To jak z produktami marki Apple. Może i są lepiej wykonane od innych, czasem ładniejsze. Ale czy warte swoich pieniędzy… To dobre pytanie.

            Ja, jak pewnie wiele osób wie jestem przywiązany do Cube. Nie dlatego, że mi zapłacili, tylko dlatego, że lubię ich rowery i sam właśnie wymieniłem rower na kolejnego Cube.

            O jakości wykonania ramy, montażu, przemyślenia wszystkiego nie mogę złego słowa powiedzieć. U nich nie ma też zazwyczaj sytuacji, że wkładają do roweru jakieś żenujące części, co się czasami zdarza innym, również markowym producentom (zwłaszcza w rowerach do 2000 złotych).

  • ja do szosowych dodał bym jeszcze scott speedster 60 mam takiego i chwalę kosztował mnie jedyne 2000 zł jak dla początkujących fajna sprawa

      • Fajnie. Kupując go sprzedawca zaoferował mi model z 2013r ktory miał z tyłu kasetę składającą się z mniejszą ilością zębatek (o 1 niz w modelu z 2014- lecz nie pamiętam ile mam w rowerze), a model z 2014 mial wlasnie o 1 zebatke wiecej – sprzedawca powiedzial, ze jest to mniej trwale. Ostatecznie kupilem model z 2013 roku. I tak jestem mega zadowolony.

        • Na temat liczby przełożeń był ostatnio wpis na blogu:
          https://roweroweporady.pl/jaka-kasete-rowerowa-kupic/

          Dobrze zrobiłeś, że wziąłeś ten rower, ale nie z powodu liczby przełożeń, tylko dlatego, że był tańszy. A sprzedający gadał co mu ślina na język przyniosła, byle sprzedać, to normalne.

  • Ja w tej kategorii polecam też Treka 8.2 DS.
    Osprzęt przeciętny, ale rower wyjątkowo wygodny do codziennego dojeżdżania do pracy. :)

    • No to fakt, osprzęt ma bardzo przeciętny w tej cenie. 7-rzędowy wolnobieg, stalowa kierownica, korba Tourney. Cóż, Trek się ceni.

  • A że w sumie zajrzałam tu przekonana, że znajdę swojego wymarzonego Trans Alpa, to spytam – czyżby ustępował czymś Rometowi?

    • Romet Wagant 4.0 i Kross Trans Alp pod względem wyposażenia są prawie identyczne. Drobna różnica jest w ilości przełożeń, Kross ma 3×8, Romet 3×9. Ale to większego znaczenia nie ma.

    • A jak zapatrujecie się ogólnie na romet owe rowery?? Są warte kupowania i jak sprawa z ewentualnym serwisem ? Zastanawiam się nad kupnem, bo znajomi mi go bardzo polecali i jeszcze się trochę waham :D

  • Dzięki za ten wpis. Właśnie szukam dla mojej koleżanki, roweru w podobnym rozkładzie cen.
    Na tą chwile, najbardziej koleżance i mi podoba się Kross Hexagon R5 (2015)

  • Można zwrócić uwagę na Giant Talon 27,5 5 z 2014 roku. Początkowo kosztował 1999 zł, teraz można go kupić za 1699 zł. Moim zdaniem warty polecenia.

    • Spokojnie da się znaleźć również takie bez torpeda, Shimano robi też takie piasty. A masz jakieś niemiłe doświadczenia z torpedo?

      • Na szczęście celuję w trekkinga, tam torpeda się nie obawiam ;)

        Jeździłam dotąd chyba trzeba rowerami z torpedo, składakiem, miejskim Veturilo i Electrą. I w każdym miałam wrażenie, że przy dynamicznej (nawet nie szybkiej) jeździe np. ulicą czy ścieżką z górki hamulec jest za słaby, szczególnie jeśli pedały są akurat w pozycji pionowej. Wiem, że sytuacje na drodze trzeba przewidywać, ale chyba każdy z nas spotkał już jakiegoś pieszego pchającego się znienacka pod koła :)

        • Ja miałem trekkinga z piastą nexus 7 + torpedo,w moim odczuciu hamowało to bardzo słabo,jak się chciało skutecznie zahamować ciskając mocno na pedał to łatwo było zablokować tylne koło,szczególnie na mokrym – modulacja do bani.
          Być może mój egzemplarz kupiony jako używany już miał ten system trochę zużyty,nie wiem..
          Kolejna wada to po zatrzymaniu np na światłach niemożność ustawienia sobie pozycji korby w pozycji wygodnej do startu.

          • Zgadzam się z w/w przedmówcami moje doświadczenia z torpedo są takie
            że kupiony jesienią używany rower z Nexus 8 (dojazdy do pracy w mieście krótkie wycieczki za miasto) jakoś słabo bezpieczny hamulec blokada tylnego koła, po zatrzymaniu np. na światłach kombinowanie
            z ustawieniem do wygodnej pozycji startowej pedałów, kilka razy zdarzyło mi się przy ostrym skręcaniu prawie zaczepić o krawężnik bo brakowało „ucieczki” pedałem do tyłu a ruch jest wymuszony przy torpedo tylko do przodu.

            Torpedo to jednak nie moja bajka decyzja zapadła i rower na wiosnę sprzedaję.

        • Na rowerach miejskich się nie pędzi ;)

          Ale to fakt, jeśli ktoś szybciej śmiga, lepiej rozejrzeć się za wersją z dodatkowym hamulcem/hamulcami szczękowymi lub rolkowymi.

          • Owszem nie pędzi się. W ogóle jestem zdania, że w warunkach miejskich niewiele jest sytuacji dopuszczających pędzenie :)
            Przy czym, o ile po ścieżce można sobie „dostojnie sunąć”, o tyle jazda ulicą wymaga już pewnej, może nie jakiejś wielkiej, ale jednak prędkości. Więc bez porządnych hamulców ani rusz.

      • Ja przyzwyczajony do mozliwosci swobodnego obracania pedalami do tylu kilka razy malo sie nie zabilem na wypozyczonym rowerze. Ten, kto to wymyslil niech sie w piekle smazy…
        Nie nie!!! Nikomu zle nie zycze, ale hamulec w pedalach to jednak szatanski pomysl…
        Andrzej

    • Bez przesady, torpedo jest bardzo fajne do jazdy w mieście. Ja tam bardzo lubię, ale może to kwestia tego, że pierwsze swoje rowery miałam z torpedo. Dopiero od 21 roku życia zaczęłam jeździć ze manetkami hamulcowymi i kilka razy omal nie wpadłam na drzewo oraz kilka razy wpadłam z rowerem do strumienia, bo zahamowałam nogami. ;)

  • Zawsze mnie zastanawiało dlaczego bardzo często klasyczne rowery holenderskie,czasem i niemieckie mają koniec tylnego błotnika malowany na biało jak w tym

    unibike’u old school na zdjęciu powyżej,wie ktoś o co chodzi z tym?

    • Chodzi o bezpieczeństwo. Biała farba lepiej odbija światła samochodów i rower jest bardziej widoczny po zmroku.

      • Zgadza się, swojego czasu to było wymagane prawem w Holandii, obecnie obowiązek został zniesiony.

        BTW na błotnik swojej Gazelle przykleiłem białą naklejkę (nie odblaskową, tylko zwykłą — nie chciało mi się męczyć z malowaniem gładkiego aluminium). Po włączeniu tylnej lampki czerwone światło odbija się na niej zwiększając widoczność roweru. Także biała, lekko matowa, powierzchnia jest doskonale widoczna w świetle reflektorów samochodów. Szczególnie, że błotnik jest czarny.

        Polecam, tylko nie używać folii odblaskowej, bo to zmyli kierowców (no i nie jest legalne).

        • Czy to oznacza że w Holandii w czasie gdy obowiązywało to prawo nakazujące poruszanie się z „podmalowanym” na biało tylnym błotnikiem,rowery zupełnie pozbawione błotników były zakazane na drogach publicznych?

          • A tego nie wiem. Generalnie, w Holandii napotkać rower bez błotników to sztuka. No chyba że on odpadł. Bardzo łatwo poznać turystę na rowerze w Holandii: rower inny niż trekking/city/holender i obowiązkowe obcisłe ubrania oraz kask. :-)

            A co do samej białej farby na błotniku. Była obowiązkowa w latach 1935-1995. Co ciekawe czerwone tylne światło dopiero od 1938 i musiało być umieszczone na części pomalowanego na biało błotnika. Przy okazji biały odcinek miał mieć około 1 stopy długości (~30 cm). Przednie światło obowiązkowe od 1905 roku. Obowiązek dodatkowych odblasków (na kołach, czy pedałach) pojawił się dopiero pod koniec lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku.

            Obowiązek malowania błotnika zniesiono kiedy tylne światła i odblaski już zaczęły być na tyle dobre pod względem jakościowym. W praktyce do 2005 roku wszyscy producenci nadal robili białe błotniki.

            https://bicycledutch.wordpress.com/2012/11/15/i-want-to-see-you-use-your-lights/

            Swoją drogą bym rozdzielał rowery miejskie i holenderskie („dutch”): zupełnie inny rodzaj ramy i pozycja za kierownicą. Jeździłem obydwoma i komfort jazdy to zupełnie inna bajka.

        • Wow, to dlatego mój holenderski holender, co ma 40 lat, ma biały błotnik z tyłu. Jajć, tyle lat w nieświadomości.

  • Myślałem nad b’twinem Rockrider, Cube też sie przewinął… padło na Northteca Makalu. Dla amatora takiego jak ja, to chyba całkiem dobre rozwiązanie. Zobaczymy co powiem po sezonie, mam nadzieję, że nie będę mocno rozczarowany ;)

    • O, widzisz, Northtec… Coś czuję, że będę musiał uzupełnić zestawienie, bo Makalu i Gravity wyglądają bardzo fajnie.

      • Witam,
        Co do trekkingowych, to Northtec (dzięki za zwrócenie uwagi na tego producenta) ma teraz w ofercie bardzo fajny Bergon LX na osprzęcie Deore LX. Dla mnie (170 cm/120 kg) wygląda b. interesująco bo rama 18 cali i suport na wielowpust, a nie zwykły kwadrat…

        Pytanie – patrząc na w sumie bardzo dobry osprzęt – to cena bardzo bardzo atrakcyjna; a jeżeli tak – to gdzieś musi być przysłowiowy 'haczyk’ i przyoszczędzenie – tylko gdzie ? Może coś się komuś rzuci na oczy…

        • Hmmm… z rzeczy, które trochę odstają od ogólnie dobrego wyposażenia roweru, to brak dynama w piaście oraz opony.

          To, że nie ma dynama nie jest jakimś szczególnym utrapieniem, ale jednak trzeba pamiętać o ładowaniu baterii do lampek. No i nie będzie się dało ładować np. telefonu czy nawigacji podczas jazdy, korzystając z dynama. Ale da się bez tego żyć.

          Producent nie podaje również jakie dokładnie założył opony, a mi Kenda nie kojarzy się ze szczególnie wybitnymi oponami. To również nie jest problem, bo jeśli nie będą Ci pasowały, to je w łatwy sposób wymienisz. Reszta osprzętu jest naprawdę fajna i ciężko znaleźć haczyk, cena może wynikać z tego, że producent nie zawyża jej w sezonie, by potem dawać olbrzymie rabaty na jesień.

      • Cześć,
        Szukam rowera trekkingowego do 2000zl. Rozważam Unibike Flash GTS eq i Kross Trans 5.0. Który Twoim zdaniem to lepszy wybór?
        Z góry wielkie dzięki!
        Pzdr
        Robert

  • Do zestawienia dodałbym jeszcze Merida Crossway 40 MD. Cena w sklepach to właśnie 1999 a rower sam w sobie bardzo ciekawy:)

    • Tak, jest ciekawy, aczkolwiek ma hamulce tarczowe mechaniczne Tektro, do których szczerze mówiąc nie jestem przekonany.

      Jeśli masz taki rower, to podziel się wrażeniami z jazdy :)

      • Tak się składa, że jestem szczęśliwym posiadaczem tego modelu i jestem bardziej niż zadowolony :) Chociaż nie mam porównania z innymi tego typu (przesiadłem się z górala za 700zł, więc siłą rzeczy zupełnie inna jazda), ale nie mogę na nic narzekać. Jeździ się bardzo płynnie i szybko a to nie lada wyzwanie przy wadze użytkownika w okolicach 100kg ;) Co do hamulców to faktycznie myślę, że mogłyby być trochę lepsze, ale i te mnie jeszcze (odpukać) nie zawiodły.

      • Akurat tak się składa,że jestem posiadaczem roweru Giant Escape 2 i co nieco mogę o nim napisać.Lekki i szybki rower,obręcze 19mm,także min opony to 700×28,w fabrycznym są 700×32.Na szutrze szału może nie ma,ale da radę przejechać spokojnie.Moja wersja jest już na kasecie 8rz.(są również inne wersje na wolnobiegu) .Mogę spokojnie polecić ten model,

        • A w jakiej postawie się jeździ na tym Alighcie? Wyprostowanej? Podoba mi się pomysł zakupu roweru trekkingowego, ale wolę siedzieć prosto…