Skocz do zawartości

[MTB] Do maratonów do 10 000 zł


Rekomendowane odpowiedzi

XC900 wcześniej kosztował 8000 zł.

Wniosek - kupić rower z dobrą geometrią pod upgrade. Gdybym od razu zdecydował się na GT po cenie, jaką mi zaproponowali, to byłby to dobry wybór. Zmienić NX na GT (niewielki koszt), koła i hamulce. Razem nie liczyłem, ale rower + zmiany powinny zamknąć się do 10 koła.

Podsumowując, to XC900 > GT z rabatem > Scott 930 > Cannondale

Ale: XC900 może kiedyś będzie i nie wiadomo kiedy, GT sprzedali, Scott chyba jeszcze jest (w hurtowni nie ugram ceny, rower postoi miesiąc i w końcu ktoś kupi), a Cannondale wysyłka online z drugiego końca Polski dla 400g raczej też nie warto.

XC900 i GT dużo rzeczy mają wspólnych.

RR tylne koło - 1850g (Mavic Crossmark)
GT tylne koło - 431g + 32*15g + 295g (?) = 1206g

Coś pominąłem albo źle liczę. Piasta z bębenkiem, szprychy, obręcz...

Na YouTube ktoś zważył GT M z 2020 roku. No to rozmiar L będzie ważył 11,6-11,7 kg. Podobnie jak Cannondale. ? 

Żeby to miało sens, to trzeba by ważyć same ramy.

To teraz za bardzo nie mam wyboru, jeśli chcę wystartować sezon na nowym sprzęcie.

Edit: Ktoś się pozbywa tego roweru za 5 koła. Kaseta antyk, do 12rz potrzebny bębenek XD. Wypytam o szczegóły.

https://katalog.bikeworld.pl/2016/web/produkt/rowery/mtb_29er_hardtail/rocky_mountain/49654/vertex_990_rsl

Odnośnik do komentarza

Napisane że firma kanadyjska. Na naszym rynku chyba totalna egzotyka bo nigdy nie spotkałem. Rower świetnie skonfigurowany tylko sprzed paru lat bo sztywna oś w wymarłym standardzie 142. Ale za to bardzo dobra cena. Jakby co mam do niego zajebiste przedni koło bo przez pomyłkę kupiłem takie a nie pod Boost. DT XR 1501 na pięście DT 240s. Oddam za pół ceny. Takie:
https://www.tradeinn.com/bikeinn/en/dt-swiss-xr-1501-spline-one-29-disc-mtb-front-wheel/136826135/p
Ja z gatunku oszczędnych, więc jakbym miał wydać 10k na byle co to brałbym takiego i go dozbroił. Rower jest na 11-rzędowym napędzie, wiec coś trzeba fiknąć żeby przejść na 12. Rzadko kiedy taki upgrade ma sens ekonomiczny. Lepiej się przemęczyć przez sezon i polować na inny model, który ma co trzeba. 

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Pośpieszyłem się i kupiłem Scotta Scale 930, ale były lepsze opcje, niestety zauważyłem za późno.

Najpierw podsumujmy temat. Będę jechał od początku. Odniosę się tylko do niektórych kwestii.

"Na wyścigi tylko karbon" Tutaj dalej bym polemizował. Jest ciekawy temat na zagranicznym forum https://bicycles.stackexchange.com/questions/11023/how-does-stiffness-in-carbon-frames-increase-speed sztywność karbonu poprawia osiągi, ale musi współgrać z resztą roweru.

"Karbon dużo łatwiej się naprawia" A to nie jest tak, że naprawa karbonu jest kosztowna, często niemożliwa, a aluminium po prostu zespawasz kilka razy taniej? Właśnie dlatego dalej podważam sens kupowania karbonu na poziomie amatorskim. Dobry aluminiowy rower z lekkimi kołami, porządnym osprzętem, geometrią, amortyzatorem będzie lepszy niż karbon z ciężkimi kołami?

Znam wielu zwolenników składania roweru pod siebie od podstaw i może to najlepsza opcja? Nie wiem, czy teraz tak prosto da się kupić samą ramę, ale dawniej popularna była rama Accent Peak (wciąż dostępna w wersji alu i karbon). Tylko czy cenowo to opłacalne?

Amortyzator - jeśli chodzi o serwis, podobno Fox Rhytm to najpodlejsza wersja tego widelca i lepiej postawić na Rebę, bo tańsza, lżejsza, a różnic w amortyzacji prawdopodobnie nie odczujesz (dawniej jak był RockShox Recon to każdy się cieszył).

"XC900" miał być we wtorek i nie dojechał. Cenowo się opłaca - bo lekki i dobra konfiguracja. Młodziki się na nim ścigają. Tak jak pisał Oskarr, opony od razu do zmiany jak to w decathlonowych rowerach.

Specialized - może ramy dobre, jednak przeginają z cenami. Model, który pojawił się w temacie https://www.specialized.com/pl/pl/chisel-comp/p/184105 waży coś ponad 12 kg (jak na aluminium nawet nieźle), lepsze hamulce w standardzie, SLX też ujdzie - ale nie dałbym 9000 zł.

- - - - - - - - - -

Miałem okazję przejechać się tym kanadyjczykiem. Jest niezwykle zwrotny, sam jedzie i świetnie zachowuje się w terenie. Nie wiem, z czego to wynika. Może z lepszej geometrii, lekkich kół, szerszej kierownicy, rozmiaru (to jest M, a inne testowane to L) i całkowitej masy roweru?

- - - - - - - - - -

Jeszcze pytanie odnośnie napędów Shimano i SRAM. Oprócz tego, że SRAM lepiej radzi sobie w błocie, to SRAM jest także bardziej odporny na wstrząsy np. na kamieniach? Ma ktoś wiedzę na ten temat? Chyba nie bez powodu wcześniej ładowano SRAM do rowerów wyższej klasy.

- - - - - - - - - -

Przejdźmy do Scotta Scale 930, bo prawdopodobnie popełniłem błąd.

Plusy:

  • dobry osprzęt (zwłaszcza Shimano XT)
  • geometria (choć ten rower wcale taki sterowny nie jest)
  • z wyglądu ciekawy (pierwsze wrażenie było negatywne)
  • jak go skatuję na kilku treningach/maratonach, to więcej ocenię

Minusy:

  • Fox Rhytm - droga w utrzymaniu, awaryjna, podobno najgorsza wersja tego amora
  • Hamulce - nie nadają się na maratony - do zmiany przy najbliższej okazji
  • Ciężkie koła - waga 12 kg bez pedałów w karbonowym rowerze!
  • W terenie to jakby miał się zaraz rozwalić - taki efekt prawdopodobnie wywołuje połączenie sztywnej ramy z ciężkimi kołami - mam porównanie do Rocky Mountain, gdzie jazda nim w terenie to bajka
  • Mniej zwrotny niż Rocky Mountain i kupiony jakiś czas temu do rekreacji Unibike Fusion 2020
  • Scott - wg tego, co przeczytałem w necie - słynie z wysokiej awaryjności, a wszystko trzeba robić w oficjalnym serwisie
  • Sklep - najdroższy w mieście, kosmiczne ceny akcesoriów (nawet te same mają różne ceny w zależności od daty dostawy), zero upustów, a serwis widelca odbywa się tak, że wysyłają go do Warszawy! Ceny można zrozumieć, bo się budują, a ceny materiałów poszły nieźle do góry. Klientów nie stracą, bo jak ktoś szuka roweru na komunię, to idzie właśnie tam. Natomiast jeśli są oficjalnym dealerem marki, to powinni mieć pełny serwis na miejscu.

Co jest najlepsze, to już po zakupie znalazłem taką ofertę:

https://www.olx.pl/d/oferta/scott-scale-910-rozmiar-l-model-2018-CID767-IDOOFwg.html#333523034f

Rama nie zmieniła się od 2018 roku, zmieniona przerzutka z X01 na GX (?), waga z pedałami 10,4 kg i też Fox, ale lepszy model.

W ostatnich dniach wzrosła liczba ofert. Prawdopodobnie ludzie czekali na początek sezonu, żeby sprzedać drożej. Drogi kilkuletni rower traci na wartości 50%, nawet jeśli technologie są te same (np. kaseta 10-50 12rz, bo dawniej modne były napędy 2x).

- - - - - - - - - -

Nie ma sensu się spieszyć. Jak jest okazja, to tak, ale żeby zdążyć przed sezonem, to nie. Lepiej jechać czym się ma lub odpuścić. Zadowolony z zakupu jestem tylko 4/6. Mając obecne doświadczenie, nie kupowałbym nowego roweru, tylko polował na używkę. No i niekoniecznie karbon. Przesiadam się z aluminium i to z crossa, więc tu wystarczyłby dobry aluminiowy rower do szlifowania techniki, który zachęci mnie do dalszego uprawiania tej dyscypliny sportu (do 12 kg, dobry amor, szerokie opony, porządne hamulce). Nie wypłuczesz się finansowo i będziesz miał fun. To moje najnowsze przemyślenia.

Dziś spędziłem 2h na OLX i jak coś jest w moim rejonie, to najczęściej nie w rozmiarze albo np. napęd 2x lub stary typ kasety.

- - - - - - - - - -

Dobra, teraz musicie mi coś doradzić, bo 12 kg w karbonowym rowerze jest nieakceptowalne. Chcę tej lekkości, jakiej doświadczyłem, testując Rocky Mountain. Nieakceptowalne są także hamulce. Problem w tym, że wszystko trzeba zrobić w serwisie i wbić w kartę gwarancyjną.

Pierwsza opcja to sprzedać ten rower, póki nowy, z niewielką stratą.

Druga opcja to kupić nowe koła, niestety to wydatek minimum 2-3 tysiące? Trzeba by zrobić pełną listę rzeczy do zmiany, bo może same koła to nie wszystko. Rower stanie się trochę lżejszy, a czy rozwiąże to inne problemy...

- - - - - - - - - -

Na koniec perełka, którą też zauważyłem w necie dopiero po zakupie Scotta:

https://superiorbikes.com/pl/2021/mtb-hardtail/xp-979/matte-black-hologram-chrome

Oceńcie ten model. Jest rozmiar L. Niestety sklepikarz w tym sezonie niżej niż 12500 PLN nie zejdzie.

Superior, choć mało znana marka, to klasa sama w sobie i często je można spotkać na zawodach. Jeśli miałby to być rower na długie lata, to bym w to poszedł. Tu już mamy RockShox Sid ze sprężyną DebonAir, też XT 8100, solidne hamulce, ale tu koła też nie są jakieś super. Waga podobna jak XC900 i można by zejść niżej w przyszłych latach. Geometria chyba najlepsza ze wszystkich rowerów, jakie się tym wątku przewinęły, ale to sami ocenicie.

Odnośnik do komentarza

Karbon nie jest konieczny do ścigania. W temacie zawarłeś kwotę do 10 k z informacją że chcesz się ścigać. W tej kwocie i pod ściganie idzie się w Karbon. Na początku sezonu ścigałem się ze znajomym, chłopak zimę regularnie jeździł na trenażerze po 4-5 razy w tygodniu, ja 2 razy, na pierwszych zawodach straciłem na karbonie do niego 5 minut ma godzinę, po miesiącu 2 minuty, 2 tygodnie temu on do mnie stracił minute. Na moim rowerze by ze mną wygrał ale mając podobną nogę, wygrywam sprzętem. Osobiście nie czułem dużej różnicy miecz Alu a Karbon. Jestem po pół roku jeżdżenia na karbonie i dziś jechałem na rowerze mojego sparingowego kolegi - xc500 na kołach xr1900. Xc 500 jest tylko 600 gramów cięższe ale w jeździe sprawia wrażenie topornego i wolnego. Może kwestia lepszych opon w xc 900? Xc 900 wydawał się jednak wygodniejszy, szybciej reagujący na pedałowanie i ogólnie szybszy. 

Ja szukając zwrotności przesiadłem się z xc 100 w rozmiarze L na xc 900 w rozmiarze M, jestem na granicy ze wzrostem 177. 

Znam parę osób jeżdżących na takich supach, jeszcze nie jestem w stanie ich dogonić, specyfikacja jest super. 

Mam rebe i jestem zadowolony. Mój docelowy set to xt, sid i karbonowe koła o szerokości wewnętrznej 30-32 mm, w kolejności koła- długo nic, amor i przerzutka 

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, wino napisał:

Pierwsza opcja to sprzedać ten rower, póki nowy, z niewielką stratą.

I to jest rzecz którą powinieneś zrobić, o ile uda ci się to faktycznie zrobić z niewielką stratą. Co przy obecnej sytuacji na rynku i chwili cierpliwości jest całkiem możliwe. Nie ma nic gorszego niż na siłę cieszyć się średnio udanym zakupem, przynajmniej ja tak nie umiem. Kupiłem sobie na początku przygody rowerowej Unibike Experta, ledwo liznąłem tematu, uznałem, że to super opcja. Po pewnym czasie jak wkręciłem się mocniej w temat, pierwsze maratony były w planach, info odnośnie serwisu, części, producentów podzespołów, geometrii itd. itd. stwierdziłem, że ten Unibike to straszne gówno. Sprzedałem go ze stratą, ale przynajmniej nie musiałem udawać, że cieszę się z takiego roweru. Teraz jestem posiadaczem Rockridera XC500, który na moje potrzeby, plany i zastosowania jest idealny i jest to przekonanie poparte już jakimś tam doświadczeniem i wiedzą. Finalnie jakbym był "mądry" na początku to cieszyłbym się np. takim XC500 już na starcie, ale niestety musiałem wydać parę zł w błoto, żeby zrozumieć popełnione błędy. Tobie też radzę znaleźć coś co wiesz, że będzie świetne a nie na siłę udawać, że to dobry zakup ?

Odnośnik do komentarza

Mój sparingowy kolega kupił 2 tygodnie temu stuningowanego xc 500 na xr 1900, lepszych hamulcach, nowym łańcuchu i kasecie za 4500, też jest z tego roweru mega zadowolony. Ale od xc 900 jest wolniejszy XD 

Opcja sprzedania i kupienia lepiej dopasowanego brzmi ok. Jak ten nowy karbon w decathlonie będzie dostępny to to będzie super Opcja 

Odnośnik do komentarza

@wino
Z połową tego co napisałeś się nie zgadzam.

1. Karbon jest jedynym wyborem pod ściganie jeśli się ma na niego budżet. Co tam sobie wypisują różni osobnicy na forach kompletnie mnie nie interesuje. Jak sam zauważysz na wyścigach zawodników wyczynowych NIKT nie ściga się na innym materiale niż na karbonie. Już samo to powinno być wystarczającym argumentem. Nie było zapytania czy jest niezbędny. Nie, nie jest. Ale rower alu jest wolniejszy. Czemu? Bo jest cięższy i nie tak sztywny. Co to jest amatorski poziom ścigania? Znam paru co się ścigają w lokalnych maratonach i mają rowery po 30-50 tys zł. Staniesz z nimi na starcie. Od razu jesteś do tyłu na rowerze alu z kiepskimi kołami i amorem. To jest oczywiste. Rywalizować możesz z kumplami, w kategorii wiekowej, różne są opcje. Scigałem się na MTB raz, maraton 200 ludzi, byłem ok. 60 miejsca w open, 5 w kategorii. Na rowerze alu i był to mój pierwszy i jedyny maraton w życiu. Żebym objechał trasę to pewnie byłbym czwarty. Gdybym startował na karbonie to byłbym na pudle. Więc każdy sobie może wybrac zgodnie z potrzebami i zasobnością porfela.

Przypomnę że min. namawiałem na używanego Speca Epica Comp Carbon za 7k, który na dętkach 250 gramów każda i kołach ważących 2000 gramów z groszami, wazy równo 11kg. Upgrade za 2-3k daje nam wyścigową maszynę ważącą 10 kg w budżecie 10k.

2. Karbon dużo łatwiej się naprawia. To też jest dla mnie oczywiste. Mam dwie ramy karbonowe które pękły w wyniku kraks w wyścigach. Naprawa każdej z nich 330 zł. Dożywotnia gwarancja na naprawę.

Mam kolegę, który jest profesjonalnym spawaczem i się ściga. Rozmawialiśmy na temat napraw alu. Mówi że nie da się skutecznie naprawić alu bo nigdy nie odtworzy się takich warunków jak w fabryce. Można oczywiście pospawać ale i tak prędzej czy później puści bo nie da się roztopić ramy i utwardzić jak w fabryce. I widziałem to wiele razy. Generalnie ramy alu puszczają koło spawów. Szczególnie te tańsze.

3. Składanie roweru pod siebie
Ćwiczyłem 2-3 razy. Zaleta? Masz co potrzebujesz pod warunkiem że wiesz co potrzebujesz. A wiesz jak dopiero przećwiczyłeś parę ładnych rowerów i fiknąłeś wiele tysięcy. Więc dla kogoś kto się nie zna, nie za bardzo. Mechanik ze sklepu zwykle źle doradza, bo to przerabiałem. Chce wcisnąc co ma na magazynie lub na czym ma dobrą marżę. Trzeba się zdać na bardzo doświadczonego amatora lub zawodnika, jeśli jesteś z jakimś zakumplowany. Do kosztu zakupu podobnego, gotowego roweru należy doliczyć 30-50% bo będziesz kupował w cenach detalicznych a nie jak producent z rabatem 40%. Rzeczywiście ulubioną ramą składaczy były ramy alu Accent Peak albo karbonowe Flyxii i HongFu z Chin, sprzedawane m.in przez Konwa Bike. Peak pękał masowo, jak to alu, które nie nadaje się do eksploatacji wyścigowej. Na ramach Flyxii i HongFu, koledzy ścigają się do dziś. 

4. Amor
Pisałem na pierwszej stronie. Fox lepsza amortyzacja, cięższy, droższy w serwisie.
Nie ma czegoś takiego jak "podły Fox". Każdy amor Foxa jest bardzo dobry. Awaryjność jest na poziomie promili. A że najniższa wersja to się zgadza. Jakbyś kupił najniższy model Lamborghini to też byś pisał że to "podły bo najniższy model"?
Pisałem że Reba lepsza na wyścigi bo lżejsza, sztywniejsza, tańszy serwis i dłuższe interwały serwisowe. Ale Fox Rhythm lepiej wybiera nierówności.

5. Waga roweru
No rzeczywiście 12 kg to jest bardzo dużo jak na karbon. Nie chciałbym Cię dołować ale mój aluminiowy Chisel w rozmiarze L tak jak stoi waży 11,3 kg, na firmowych kołach i na dętkach ?

Większość producentów sprzedaje rowery ze średniej półki, czyli takie poniżej 15-20k na aluminiowych, ciężkich, byle jakich kołach. Wyjątkiem jest tu Decathlon dający przyzwoite koła aluminiowe, ważące chyba jakieś 1800 gramów z groszami. Oskar pewnie uściśli. 

6. Scott absolutnie nie słynie z awaryjności. Natomiast rowery mocno eksploatowane mogą pękać. No i rzeczywiście powiedziałbym że Scott i Trek pękają częściej niż Spec. Dlatego jeździmy na Specach ? Natomiast wynika to również z wycieniowania ramy. Im rama lżejsza, tym materiału mniej. Więc oczywiście rama ważąca 900 gramów będzie częściej pękać niż rama ważąca 1200 gram. Więc jak ktoś waży powyżej 75 kg nie powinien się ścigać na ramie 900 gramów, jeśli chce żeby długo pożyła.

Nie znam warunków gwarancji w firmie Scott. Są z pewnością opisane w karcie gwarancyjnej. Jeśli się nie mylę firma Scott dla utrzymania gwarancji na ramę, wymaga serwisowania roweru w ich autoryzowanych serwisach. Marka Premium, to i ceny w serwisie Premium ?

7. Hamulce
Każde od Deore w górę dobrze hamują. Różnią się drobnymi szczegółami i wagą. Siła hamowania jest prawie identyczna.
Tu jest bardzo dobry test:
https://enduro-mtb.com/en/best-mtb-disc-brake-can-buy/

8. Odchudzanie roweru
Trzeba częściowo rozebrać rower, do czego potrzebne są zwykłe ale porządne imbusy.
Zważyć koła bez opon, opony, sztycę podsiodłową, mostek, kierownicę, siodło.
Jak to się poważy to można podyskutować co można kupić lżejszego i za ile.
Odsprzedaż roweru, który kosztował 10k może trwać miesiącami a jeździć nie będziesz. Sugeruję rozebrać i poważyć a potem się można zastanowić co zrobić. Możesz wystawić w międzyczasie. Zawsze to co kupisz, jeśli standardowe, włożysz do nowego roweru, który i tak zapewne będzie na ciężkich kołach, ciężkich oponach, ze sztycą, mostkiem i kierownicą alu.

9. Koła
Tu masz obecnie najlepszą ofertę:
https://www.centrumrowerowe.pl/komplet-kol-dt-swiss-x-1700-spline-pd22203/?v_Id=144862&utm_campaign=16071097106&gclid=CjwKCAjwx46TBhBhEiwArA_DjJzf0pP1SyX5X3lru6l2zN11KKnGTjmM-KQaL5-25Hgm_Kg_pjnQNRoCAxMQAvD_BwE

Mogę sprzedać te same, używane,  pod Shimano 500 zł taniej.

10. Superior
Czeska firma. Miałem ich MTB na sztywnym widelcu 20 lat temu. A może i więcej ?
Bardzo się wyrobili. Mają dobre rowery. Ja bym ich przyrównał do naszego Krossa. A czy lepsze? Nie wiem, być może. Czy oni sami robią ramy? Cholera wie. Kto je dla nich robi? Cholera wie. Kross kupował ramy karbonowe w Chinach. Obecnie robią ręcznie u siebie. Jakby Superior robił świetne rowery to by kupa ludzi na nich jeździła. Na razie nikogo na karbonowym Superiorze nie widziałem. Na maratonach głównie Spec, Trek, Scott, Kross, Decathlon, Merida, Canyon, Cannondale, Focus, Orbea, BH. 

 

Odnośnik do komentarza

Zastanawiałem się, czy się w ogóle wypowiadać - bo moje doświadczenie z czymkolwiek innym niż szosa jest znikome (dzisiaj była pierwsza poważniejsza jazda szosą w tym roku, około 90 km, wcześniej tylko MTB, i to jednak jest to, wiatr we włosach, muchy w zębach, cudo ?), ale po długim temtegowaniu napiszę z mojego skromnego punktu widzenia. Rower musi się podobać i dawać radość (kolejność dowolna, zależna od priorytetów). U Ciebie oczywiście dodatkowo wchodzą w grę cele sportowe. Będąc na Twoim miejscu, sprzedałbym tego Scotta w cholerę, głównie dlatego, że chemii między Tobą a rowerem chyba nie ma żadnej. Waga sprzętu jest skandaliczna, mój alu po wymianie kół na trochę lżejsze waży podobnie (a ta rama Lapierre swoje waży, to nie jest klasa Speca, Gianta, czy nawet Decathlonu w ich serii XC).

W całym tym bajzlu, chyba tylko na amor nie powinieneś narzekać. Owszem, to jest bardzo podstawowy model Foxa, ale ciągle bardzo dobry. Porównuję go z RS Reconem i Rebą, bo mogę okazyjnie na nich pojeździć, i Fox pod względem tłumienia wybojów je zmiata. Ale znowu, to niekoniecznie do ścigania się, tam Reba, która jest idiotoodporna, pewnie sprawdzi się lepiej. 

Odnośnik do komentarza

W kujawsko pomorskim facet który wszystko wygrywa na amatorskich zawodach jeździ na superiorze, tak więc parę osób też sobie takie kupiło. 

Patrzyłem na tą specyfikę Twojego roweru i wygląda spoko, ciężko powiedzieć co tam tyle waży. 

Co do wagi - większość producentów podaję wagę bez pedałów i w rozmiarze ramy S albo M. Mój xc 900 waży obecnie z pedałami 10,6 ale w rozmiarze M z mlekiem (po 100 ml zamiast dętek 250 gramów) z oponami ważącymi po 600 gramów (zamiast fabrycznych 750) i z pedałami xt. Na fabrycznym secie miałby 11,3 kg w rozmiarze M. 

Najwięcej jeśli chodzi o wrażenie przyspieszenia dają koła. Każdy kilogram masy rotacyjnej to tak, jakbyś zszedł 2 kg z ramy. 

Wrzucając koła, które Ci podesłał Jacek jesteś 100-200 gram w dół, na oponach możesz też pewnie z 200 gramów zdjsc, jak jesteś dziwny to możesz też odchudzić kasetę. Obecnie masz najcięższa deore ważącą 200 gram więcej niż kaseta xt i 150 więcej niż slx. Deorka dobrze działa i ma wszystkie stalowe zębatki, więc nie polecam jakoś specjalnie zmieniać. Ja planuje wrzucić drugi komplet kol na wyścigowych oponach (tych co jeżdżę obecnie) na karbonie, mleku i z lekką zębatką. Drugi komplet kol na cięższej zębatce pod treningi i enduro. 

Do mojego xc 900 wrzucam też karbonowe zintegrowaną kierownice. Będzie-200 gramów. Realnie wymieniając koła jesteś z kilogram do przodu i masz zachowanie roweru zdecydowanie lżejszego. 

Ja bym chyba nie szedł w półśrodki. Mając karbonowe ramę i rower za 10k wydałbym te 4k na karbon. Ja planuje karbon kupić sobie na urodziny aby mieć wymówkę ?

A sam amor jest super, reba jest lżejsza ślę wolałbym foxa. 

No i masz cięższa ramę bo masz w niej nastawę na tłumienie drgań. Wagowo może nie wygląda to ekstra ale i tak będzie szybsze niż aluminium i dużo bardziej komfortowe 

Najprostszy sposób aby zwiększyć zwrotność to zrzucić podkładki spod kierownicy i/lub dać krótszy mostek. Obniżając kierownice o 1cm zyskałem około 1s na minutowym segmencie. Tak, wiem, błąd pomiarowy jest w tym przedziale, jednak jak był wyżej miałem 40 jazd w okolicy 1 minuty, teraz mam 10 pod rząd w okolicy 59 sekund. Rower też odczuwalnie lepiej się prowadzi ale jest mniej wygodny. Na single super!

Odnośnik do komentarza

Podstawa to zważyć koła i opony. Bardzo wątpię żebyś miał koła lżejsze niż 2000 gramów. Spec daje w komplecie koła ważące 2100 gramów. Więc koła które podlinkowałem są lżejsze 300 gramów i mają dramatycznie lepsze piasty. Mam też drugi set Fulcrum, muszę zważyć. Tamte mogę puścić za 1000 już z bardzo dobrymi tarczami SLX IceTech. Też dobre piasty.

Podstawa to również zmiana dętek. Na wyścigi robisz tubeless i zyskujesz 300 gramów i ochronę przed małymi przebiciami.

Sztyca podsiodłowa na karbonową 100 gramów
Kiera karbonowa 100 gramów

Więc mamy zapewne:
Koła 300
Tubeless 300
Zmiana opon na wyścigowe 200
Sztyca 100
Kiera 100
RAZEM 1 kg

Mostek w rowerze 29 cali nie może być dłuższy niż 75 mm. Więc 75 lub 60 co zwiększa reaktywność. Krótsza kiera, też większa reaktywność. Ja obciąłem swoją do 72 cm 

Odnośnik do komentarza
16 godzin temu, jajacek napisał:

9. Koła
Tu masz obecnie najlepszą ofertę:
https://www.centrumrowerowe.pl/komplet-kol-dt-swiss-x-1700-spline-pd22203/?v_Id=144862&utm_campaign=16071097106

A nie lepiej byłoby zlecić złożenie kół na komponentach DT Swiss'a? W Daveo czy innym Lemonbike'u?

Składacze podają wagę kół bliżej 1600-1700 gramów w kołach za ok. 2000 złotych. Nie wiem w sumie jaka jest realna przewaga gotowych kół. Sam jeżdżę od lat na składakach. Za to moja żona ma fabryczne DT Swissy i różnicy w działaniu między nimi nie widzę ?


PS Panowie, wewnętrzny profesor Miodek się we mnie burzy. 100 gramów, 500 gramów, 900 gramów. Nie gram. Tak jak 5 kilogramów, nie 5 kilogram. Jak 10 kilometrów, a nie 10 kilometr.

Zrobiłem edycję waszych "gram", uczulam na przyszłość, że warto pisać poprawnie. Peace ?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...