Skocz do zawartości

Cube Aim sl, czy koniecznie trzeba dopłacić 1000 zł do Attention sl?


Rekomendowane odpowiedzi

Co Ty, jak upadnie na tyłek, od razu ma amortyzację ;)

Kurcze nawet o tym nie pomyślałem. W tym roku jadę w góry na deskę więc amortyzacja jak znalazł bo z techniką u mnie jeszcze nie za dobrze ;)

 

 

O taką koszulkę chodzi ? http://sklep.bcmnowatex.com.pl/koszulka-q-skin-medium-dlugi-rekaw-czarna-190.html Faktycznie napisali, ze dłuższy tył . 

Z tym, że w przypadku Brubecka nie zauważyłem problemów z długością, są wystarczająco długie.

 

Spodenki Nowatexu chyba wszystkie mają krótkie, nawet wersje na jesień/zimę: http://sklep.bcmnowatex.com.pl/bokserki-q-skin-thermo-z-wkladka-ht90.html

Jak dla mnie przy niższych temperaturach i tak trzeba by dołożyć długie kalesonki termo. 

Ja jak chcę jeździć z wkładką to zakładam krótkie spodenki wewnętrzne z wkładką (takie maksymalnie przewiewne, w lato w nich jeżdżę też), i na nie dopiero termo długie Brubecki. 

Nie jestem pewien czy to ta. Brałem u nich "potówkę" i jeszcze jakąś funkcyjną. Obydwie dłuższe.

Odnośnik do komentarza

Napiszcie mi jeszcze, jeśli można poprosić, jaką Łukasz pokazuje w swoim filmie?

 

 

Mam dwa softshele, w których jeżdżę na nartach, ale musi być bardzo zimno, żeby można było w nich jeździć na rowerze, a koszulka z długim rękawem z Decathlonu jest (jak pisała wyżej Elle) faktycznie fatalna. W czym jedziecie w okresie przejściowym? Ubierałem bieliznę termiczną pod letnią koszulkę, ale zbyt ją przewiewa.

Odnośnik do komentarza

cześć, ja mam wzrost 177, waga 90 kupiłem na początku listopada CUBE ATTETION i jestem zadowolony.Jeżdżę amatorsko mtb , szukałem roweru z bardziej wyprostowana sylwetką, wybór padł na Cube, faktycznie ma on dość krótką ramę poziomą, nie jest na niej sylwetka agresywna. Osprzęt super, deore, xt, amor choć xc sprężyta to jest ok, tańszy w eksplanacji. Rower kupiłem na allegro z Wawy za 2950 i to jeszcze na raty bez oprocentowania. Zapakowany dobrze, z zerowym przeglądem, w Cube po przebiegu 200km trzeba mieć na karcie gwarancyjnej podbity przegląd.

Odnośnik do komentarza

Wojtas, przy tej wadze to ten amor powinien dobrze pracować. Sprawdzałeś może w jakim zakresie, czyli ilości cm Ci pracuje? Czy regulowałeś go w jakiś sposób? Jesteś zadowolony z amortyzacji?

cześć Jacek, ja byłem na rowerku ze 3 razy, czeka na mnie na cieplejsze dni, mam nadzieję że schudnę w 2 miesiące 6kg, no właśnie amortyzacja to dla mnie trochę tajemnica, ja amator możę wyjaśnisz  mi co mam zrobić, aby dokładnie ją ustawić

Odnośnik do komentarza

@Bonnum : Najważniejsza jest warstwa wierzchnia, czyli kurtka, koniecznie wiatroodporna. Najlepszy jest oryginalny Windstopper, choć drogi, dowolny inny materiał tez może być, ważne żeby był nieprzewiewny ale oddychający. Membran  wodoodpornych nie polecam, za słabo oddychają, Kurtka może być bez żadnego ocieplenia.

Pod kurtką można mieć w zasadzie dowolną kombinacje koszulek, grubsze, cieńsze, jedna, dwie, polar tez może być, w zależności ot temperatury, szybkości jazdy i odporności na zimno.

U mnie to się sprawdza w zakresie 0-15 stopni. 

 

W przypadku nóg sprawa jest prostsza, przy temperaturach 0-15 używam spodni Endura Singletrack (brak membrany), bez dodatkowego ocieplenia (dzisiaj tak jeździłem). Nogi się mocno grzeją w trakcie jazdy.

Odnośnik do komentarza

W tamtym roku kilka rzeczy nakupiłam, ale szybko się rozchorowałam i zniechęciłam, więc kupiłam trenażer i skończył się outdoor ;) W tym roku zmieniłam strategię, a dzięki temu, że mam rower, którego nie trzeba myć, mogę wreszcie jeździć bez względu na pogodę. Z ubraniami trzeba jednak poeksperymentować, bo dziesięć stopni dziesięciu stopniom nie jest równe (nawet jak pogoda mówi, że to temperatura odczuwalna), ponieważ głównie zależy to od wysokości słońca oraz wiatru, a czasem też i czynników biologicznych (u mnie nawet w domu bywa tak, że czasem marznę z byle powodu, a innym z kolei jest mi bardzo ciepło i nie jest to kwestia klimakterium, bo na to jeszcze o wiele za wcześnie ;)).

 

Mam dwa softshele, w których jeżdżę na nartach, ale musi być bardzo zimno, żeby można było w nich jeździć na rowerze, a koszulka z długim rękawem z Decathlonu jest (jak pisała wyżej Elle) faktycznie fatalna. W czym jedziecie w okresie przejściowym? Ubierałem bieliznę termiczną pod letnią koszulkę, ale zbyt ją przewiewa.

Mój softshell również nadaje się na jazdę dopiero przy 5 stopniach w plusie. Odkryłam to zupełnie niedawno, że warto ubrać go przy takiej pogodzie i wrzucić pod spód jedynie krótki rękaw Brubecka. Dodatkowo pewnie dobrze byłoby mieć rękawki albo w ogóle cienką potówkę z długim rękawem (tylko chwilowo takiej nie posiadam), bo inaczej ramiona zaczynają się nieprzyjemnie lepić do softshella od spodu.

Generalnie - właśnie za sprawą softshella - na okres przejściowy ubieram się znacznie grubiej niż w zimie. Zasadę mam jedną - zupełnie odwrotnie niż pepe - to znaczy, że najważniejsza jest warstwa mająca kontakt z ciałem, a potem już wolna amerykanka ;) Tak więc pod spód obowiązkowo nieśmiertelny Brubeck (nie ubieram go tylko w lecie, kiedy to jeżdżę w zwykłych koszulkach rowerowych B'Twina), bo odprowadza chłodzący mnie pot, a potem już dziać się może wszystko. No, prawie wszystko. Tak więc w zależności od temperatur mam takie warstwy, jak długi rękaw Kipsta (Decathlon) i/lub zapinaną na zamek jesienną koszulkę rowerową Crivita. To coś jest z kiepskiego elastycznego materiału, który szybko się mechaci i blaknie, ale z meszkiem i trochę ociepla. 50zł nijak nie warte, ale kupiłam chyba po 29, więc nie marudzę, a czasem się przyda ;) Dodatkowo - ponieważ bardzo marznę w brzuch i piersi (nawet w lecie mi się zdarza) - zakupiłam w Lidlu kamizelkę bodajże za 70zł. Droga, wolałabym za nią dać 50zł, ale bardzo mi odpowiada - tył ma elastyczny, więc odprowadza ciepło, natomiast przód pikowany (coś w takim stylu: http://www.decathlon.pl/kamizelka-run-warm-id_8395605.html), więc grzeje. Sprawdza się  Jakkolwiek na wiosnę (maj 2017) jeździłam w Brubecku oraz na to zwykłej bluzie z kapturem i mimo, że nad morzem dość wiało, ten zestaw również bardzo lubię. Co najwyżej na samej plaży lub pod wieczór narzucałam zwykłą wiatrówkę bez żadnych podszewek (kawałek szmatki nieprzepuszczającej wiatru - 10zł w Biedronce), którą zawsze mam w podsiodłówce (sprawdzała się też późną jesienią, kiedy słońce zaczynało chylić się ku zachodowi).

Dół, to tak jak napisał pepe - dość rozgrzana część ciała. Ja akurat jeżdżę cały rok w legginsach bez wkładki. Na krótkie wyjścia wystarcza mi bawełna, na dłuższe wyjazdy - lycra. Najtańsze, niefirmowe i tak dalej. Odkąd pod spód zakupiłam sobie bokserki, nie mam żadnych otarć ani innych problemów. Natomiast przy temperaturach poniżej 5 stopni ubieram obie pary legginsów na siebie - najpierw bawełnę, potem lycrę. I też mi dobrze :)

Na stopy próbowałam rozwiązania pt. ochraniacze na buty, ale działa to identycznie jak softshell, czyli przy około 5 stopniach jest się od spodu mokrym. Sprawdziło mi się to wyłącznie końcem października, jak jeździłam nad morzem. Na mniej wietrznych obszarach znacznie lepszym rozwiązaniem są grubsze skarpetki (nie za grube, aby się nie obetrzeć, bo buty SPD są dość dopasowane). Natomiast na dużym minusie w ruch idą i grube skarpety, i ochraniacze.

W dłonie, a dokładnie palce marznę dość szybko. Na temperatury od 15 stopni w dół noszę dwie pary rękawiczek. Jeśli jest cieplej, to rękawiczki do biegania z Biedronki (7forSeven, kupione w tym roku), a na to rowerowe z krótkimi palcami. Jak jest totalnie zimno - jak w tym tygodniu (-3 stopnie, a odczuwalnie coś koło -5), miałam tanie rękawice narciarskie, a pod to znalezionego pod choinką Brubecka. Rozwiązanie rewelacyjne, ponieważ rękawice były mokre, ale dłonie suchutkie. Myślę, że teraz na cieplejsze dni będę ubierać zestaw Brubeck+Biedronka. Próbowałam go jak na razie na Sylwestra, bo chciałam robić zdjęcia z telefonu, a w zimowych rękawicach to trudna sztuka i zestaw sprawdził się dość dobrze. Była chłodna noc, na zewnątrz spędziłam około godziny, a zmarzłam w dłonie tylko lekko.

Natomiast na głowie nie mam nic, bo od zawsze grzeje mi równo ;)

 

Jak na razie wszystko się sprawdziło bez najmniejszych przeziębień. No dobra, po powrocie miewam katar przez kilka godzin, ale trudno to nazwać nawet infekcją ;)

Odnośnik do komentarza

Niekoniecznie Windstopper zamiast Softshella. Ważne żeby kurtka była wiatroodporna. Niektóre softshelle są, inne nie.

Kupiłem kiedyś tani softshell Hi-Tec w GoSporcie. O ile jeszcze do trekkingu jest w miarę ok, to na rowerze totalna porażka, przewiewa go momentalnie.

Teraz użytkuje kurtkę Gore Bike Wear Element Windstopper Active Shell (kupiłem w dość atrakcyjnej cenie na wyprzedaży). Zakładam ją jak jest powyżej 0 stopni. Ten model nie ma żadnego ocieplenia. Są też takie z ociepleniem + Windstopper. ale raczej na niższe temperatury.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...