Skocz do zawartości

Ubrania z LIDLa - moja opinia


Rekomendowane odpowiedzi

Ja kupiłem trekkingową kurtkę. Sprawdza się poniżej 10-12 st z bielizną termoaktywną pod spodem. Na wyższe temperatury jest dla mnie za ciepła, bo jeżdżę za szybko i do tego mam długi podjazd w drodze do pracy. Ale dziś, przy 4 stopniach o 6.15 rano było ok, nie licząc lekkiego chłodu na piersi przy zjeździe 40-50 km/h

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
  • 11 miesięcy temu...

Rzucili dziś fajne kamizelki - z przodu wiatroodporne, z tyłu coś w rodzaju lycry, więc względnie przepuszcza powietrze. Cena: 80zł. Jak dla mnie mogłoby być tak z dychę lub dwie taniej, ale po tym jak ostatnio wymarzłam w tors od pędu powietrza, postanowiłam się skusić ;) Niestety będę miała możliwość przetestowania najwcześniej w czwartek, o ile nie będzie lało, więc nie wiem jeszcze, jak się sprawdza w praktyce.

Odnośnik do komentarza

Prócz potówki, koszulek używam z Decathlonu, akurat z długim rękawem nierowerowych (Kipsta, czyli bodajże dedykowane do piłki). Odkąd je mam, nie szukam innych, bo najczęściej i tak wypadają drożej.

Czytałam gdzieś, że właśnie te lidlowskie wkładki trochę "podróżują" i żyją własnym życiem. Na razie spodni jeszcze się nie dorobiłam i raczej nieprędko dorobię, chociaż ostatnio też mi pupsko przemarzło na kość, ale to dlatego, że nie mam błotników i na pierwszym kilometrze już miałam mokro. Nawet nie sądziłam, że tyle piachu znajdę w bieliźnie po powrocie :D

Odnośnik do komentarza

[...] chociaż ostatnio też mi pupsko przemarzło na kość, ale to dlatego, że nie mam błotników i na pierwszym kilometrze już miałam mokro. 

 

Do szosówki polecam proste rozwiązanie o zacnej nazwie "ass saver", a wygląda to tak:

https://cdn.shop.globalcyclingnetwork.com/media/catalog/product/cache/1/image/9df78eab33525d08d6e5fb8d27136e95/g/c/gcn-303-2-red_2_.jpg

Odnośnik do komentarza

@Elle, trzy lub cztery dychy to i tak mniej niż pełne błotniki, które co prawda chronią najlepiej ale nie wszystkim się podobają. 26zł to już dobra cena, a 10 w Deca to mega okazja :) W razie jak nie będzie dobrze chronił to ostatecznie stracisz dychę.

Ja na jesien zakładam pełne bo nie lubię jak mi spod przedniego leci do butów, a z tylnego za kołnierz :)

Odnośnik do komentarza

Krzyśku, bardzo Ci dziękuję za opinię! Ja generalnie jeżdżę tylko jak jest sucho, a tutaj pogoda sprawiła psikusa. Były chmury jakieś od rana, ale deszczu miało nie być, do tego raz po raz wychodziło słońce, no to się skusiłam na wyjście. No i trochę przeliczyłam się, patrząc z wysokości trzeciego piętra na asfalt i oceniając jego suchość ;)

 

@Rowerowy, jasna sprawa. Też wolałabym pełne, ale mam masę pilniejszych i przy okazji sensowniejszych wydatków rowerowych. Gdybym tak jak Ty dojeżdżała na co dzień do pracy albo chociaż w lecie wyjeżdżała na kilkudniowe wyprawy, to inna sprawa, ale jak wspomniałam, wychodzę z domu wyłącznie, kiedy jest sucho i w moim przypadku ten błotnik to jedynie awaryjna sprawa. Myślę, że w tym wypadku zaopatrzenie się w ten z Decathlonu powinno w zupełności wystarczyć :)

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

Wprawdzie mamy tu pisać o ubraniach z Lidla, ale skoro już odświeżyłeś temat mokrych majtów ;) Z dużą dozą niedowierzania zakupiłam kawałek plastiku z Decathlonu (wersja MTB, bo szersza), znów dopadł mnie deszcz i... i mokre było wszystko oprócz pupy. Superowa sprawa, w życiu bym nie podejrzewała, że 12zł może tak podnieść komfort :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...