Skocz do zawartości

Jakie opony i dętki polecacie?


Rekomendowane odpowiedzi

Trzeba chyba się mocno postarać żeby opona spadła z obręczy. Musiała być albo źle założona z przyszczypniętą dętką która po napompowaniu się wybrzuszyła. Ale to się raczej o razu czuje. Druga możliwość jaką widzę to opona o szerokości nieodpowiedniej do obręczy. Czyli za gruba opona do wąskiej obręczy lub za wąska do zbyt szerokiej. Tu: http://www.sheldonbrown.com/tire-sizing.htmljest tabelka czerwono-zielona która pokazuje jakiej szerokości opona powinna być do jakiej szerokości obręczy. A co do ciśnienia w oponie to producent drukuje na oponie rekomendowane ciśnienie. Zbyt duże ciśnienie może spowodować zniszczenie opony. Miałem kiedyś takie podłe Kendy które miały wydrukowane chyba 80, nabiłem je niewiele więcej i się rozlazły.

Odnośnik do komentarza

To chyba bardziej wina dętki . Dętka strzeliła i oponę wyrwało z obręczy , aż całe drutowanie zarwało z obwodu. Droga była czysta i o dziwo równa , bo jechałem po nowym odcinku . Tyle , że przez dętkę żeby tak opone załatwiło ? Dlatego pytałem wcześniej o te indeksy prędkości . Może to była felerna dętka , bo pękła wzdłużnie na 1/3 długości . Nigdy nie pompowałem do 6atm mimo , że mogłem .

Odnośnik do komentarza

Sam rower nie ma tu nic do niczego. Jak opona i obręcze były w komplecie od nowości to raczej były prawidłowo dobrane więc przypadek złej szerokości obręczy/opony też odpada. Nie sądzę też żeby była to wina dętki. Jak przebijesz to jeśli było duże ciśnienie to następuje jego gwałtowny spadek. Żeby były takie zniszczenia jak opisujesz to wydaje mi się że albo musiałbyś na coś najechać co uszkodziło dętkę i oponę albo nastąpiło duże przebicie i przejechałeś parę metrów za dużo na samych obręczach niszcząc nimi oponę. A na obręczach nie masz żadnych śladów?

Odnośnik do komentarza

Czasem się nie pamięta dokładnie co się stało. Człowiek się zamyśli i nawet nie zauważy że na coś najechał. Moja koleżanka miała wypadek na prostej drodze gdzie nic nie jechało. Jechała a później ocknęła się ze złamanym obojczykiem. Nic nie pamięta. Jedyne wytłumaczenie że zdekoncentrowała się i uśliznęło jej się przednie koło. Nie chciała długo przyjąć tego do wiadomości ale nie było innego wytłumaczenia.

 

A odrutowanie mogłeś już mieć wcześniej naruszone ale mogłeś nie zauważyć. To się zdarza, też tak miałem. A przebicie dętki mogło spowodować gwałtowne ujście powietrza właśnie przez naruszoną wcześniej część opony i ją kompletnie zniszczyć.

Odnośnik do komentarza

O to chodziło , że raczej nie przebiłem. Strzeliło tak głośno, że gość swoim autem się zatrzymał i obejrzał swoje koła. Ja się od razu zatrzymałem, bo nie było jak jechać. Opona tak to cała tylko ten rant cały oberwało. Nic w oponie nie znalazłem. Oddałem obie opony na reklamację, bo zauważyłem, że na tylnej zaczęło jajo małe wychodzić. Pierwszy raz w życiu miałem taki wystrzał. Dodam, że w przednim kole. Obręcz cała.

Odnośnik do komentarza

Miałam w wakacje przypadek, gdy nowa opona Schwalbe miała wadę fabryczną i po ok. 150km "przetarła" się na boku tak, że było widać druciany splot i lekko biła. Gość w serwisie powiedział, że miałam szczęście, że nie było wystrzału, bo tak się to zazwyczaj kończy. Może u Ciebie było podobnie, nie zauważyłeś uszkodzenia opony (czasem zakładamy, że opona jest ok, bo jest nowa) i koniec był taki a nie inny. Ważne, że nic Ci się nie stało.

Aha, importer Schwalbe od ręki wymienił mi oponę na nową.

Odnośnik do komentarza

To plus , że nic się nie stało . Może faktycznie drutowanie było gdzieś fabrycznie uszkodzone i nie zauważyłem . Na bokach już po wystrzale nic nie było . Całą opone dokładnie obejrzałem i nic . W serwisie gość obejrzał oponę i sam był zdziwiony , że tak się stało . To i tak , że wytrzymała prawie 700km . Może opony były jakieś wadliwe , po przy okazji na tylnej zaczęło jajo wychodzić i od razu też poszła na reklamację . Niestety w czwartek będzie już 2 tygodnie i bez echa . Jutro się przejdę do nich . 

Odnośnik do komentarza

Fabrycznie miałam KENDA. Bieżnik starł się po 1500km. Potem kupiłam CST - tanie ale łatwo łapały kapcia, jakieś szkiełka, kamyki wchodziły jak w masło. Potem już kapeć za kapciem, nie wiem czy sparciały czy co :p . Od marca mam Schwalbe Land Cruiser, 6000km zrobione, bieżnik z przodu jak nowy, z tyłu minimalnie starty, jeden kapeć bo wbił się jakiś drucik ostry. Jedyne co mnie martwi to minimalne popękania na bokach ale póki co jest ok

Odnośnik do komentarza

Jedyne co mnie martwi to minimalne popękania na bokach ale póki co jest ok

 

Jeśli nie jeździsz na zbyt niskim ciśnieniu i nie przesadzasz z obciążeniem opony, to nie masz co się przejmować. Tu masz zalecane cisnienie i wagę (na koło):

http://www.schwalbe.com/en/tour-reader/land-cruiser.html

 

O ile nie zobaczysz jakiegoś "jajka" bądź oplotu; wtedy opona do wymiany.

Odnośnik do komentarza

Marcino285 proszę używaj funkcji edytuj podejrzewam że do 10 min można dopisać tekst który ci się przypomniał, czytam i czytam a tu jest więcej twoich postów niż kolegów i koleżanek które chcą pomóc, a twój tekst pod tekstem dziwnie się czyta, taki mały przycisk a jaki jest nam wszystkim bardzo przydatny.

Istnieje możliwość jeszcze z wentylkiem  wiem że w oponach szosowych zwijane np. tubeless(Opona bezdętkowa) gdzie wentylek się uposaża osobno, co mam na myśli?

Czy mając rower nowy jak piszesz sprawdzałeś jak wyglądała założona dętka wraz z oponą? np. pomocne takim rzeczom jest paska na obręcz,taśma jak zwał tak zwał grunt że taka taśma chroni wentylek i dętkę.Wtedy bym się tobie nie zdziwił jak byś zauważył że opona/dętka uciekła spod obręczy w oponach zwijanych niskie ciśnienie bardzo źle wpływa, ale przypominam że to jest tylko przykład, co się stało wiesz jedynie ty, albo i nie;D

Szerokości Patryk

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Podczepię się pod ten temat. Chciałbym niedługo oddać rower do serwisu i przy okazji wymienić opony, chociaż po 2500 km są jeszcze w dobrym stanie. Dzięki wielu pozytywnym opiniom napaliłem się na Schwalbe Marathon (Original czy jak niektórzy podają GreenGuard) - rozmiar 40-622 (700x38C). Z tego, co wyczytałem na innych stronach, jedna opona ma ponad 800 g (a Plus ma ponoć prawie 1 kg  :huh:). Pan z serwisu powiedział, że nie ma Marathonów na stanie, ale może je dla mnie zamówić, więc sam nie wiem, czy warto. 

I moje pytanie: czy taka waga powoduje jakąś różnicę w toczeniu i rozpędzaniu się między Marathonkami a zwykłymi, lżejszymi oponami?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...