Fabrycznie miałam KENDA. Bieżnik starł się po 1500km. Potem kupiłam CST - tanie ale łatwo łapały kapcia, jakieś szkiełka, kamyki wchodziły jak w masło. Potem już kapeć za kapciem, nie wiem czy sparciały czy co :p . Od marca mam Schwalbe Land Cruiser, 6000km zrobione, bieżnik z przodu jak nowy, z tyłu minimalnie starty, jeden kapeć bo wbił się jakiś drucik ostry. Jedyne co mnie martwi to minimalne popękania na bokach ale póki co jest ok