Skocz do zawartości

Przyczepka rowerowa dla bobasa 1 rok z amortyzacją


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć

Wraz z żoną doczekaliśmy się 6 miesięcznej córeczki,  a ja nie mogę sie doczekać gdy na wiosne 2025 r. wdrożę ją do kolarstwa. Na przełomie kwietnia i maja ukończy 12 mc i mam nadzieję że zaczniemy odbywać wycieczki rowerowe w 3.

 

Duzo myślałem czy zakupić fotelik czy przyczepkę i ciekawy jestem waszych doświadczeń co jest lepsze.

Ja na dzień dzisiejszy raczej skłaniam sie ku zakupowi przyczepki rowerowej, ale z tego co oglądałem w Decu czy innych sklepach to większa część przyczepek raczej nie ma amortyzacji. Dla mnie to wydaje się byc problemem bo z tak małym dzieckiem raczej nie zamierzam jeździć jezdnią, a po ściezkach rowerowych, chodnikach i róznego rodzaju leśnych duktach,.

 

Czy ktoś  ma jakiś sprawdzony model?

Odnośnik do komentarza

Wow, jestem pod wrażeniem, od razu urodziła się Wam 6 miesięczna córka!!! Słyszałem o wcześniakach ale nigdy o "późniakach" 😁

A na poważnie, każdy myśli, że będzie jeździł nie wiadomo ile z dziećmi w przyczepkach czy fotelikach a później okazuje się, że użył tego ze dwa czy cztery razy w niedzielę latem. Dzieci rosną bardzo szybko i zaraz zaczynają jeździć na swoich rowerkach. Miałem tak z moją córką - jeden sezon w przyczepce (bez amortyzacji ale jeździ się wolno, coś tam opony amortyzują, dużo ważniejsze jest miejsce na wszystkie możliwe pluszaki, które ma 😁), jak miała prawie 3 lata zaczęła śmigać na rowerku biegowym, później jak miała niecałe 4 lata na normalnym (od razu bez bocznych kółek bo umiała utrzymać równowagę po rowerku biegowym) i co roku coraz większy rozmiar

Odnośnik do komentarza

Kup cokolwiek z amortyzacją. Tak małe dzieci jeżdżą w hamaczku. Jak coś to mam hamaczek, mogę oddać za symboliczną kwotę. Bierz pod uwagę rozmiar przyczepki po złożeniu, bo te przyczepki zajmują masę miejsca w bagażniku.

Ja jeździłem z przyczepką do chyba 6go roku życia dziecka. Jak było większe to woziłem rowerek zawieszony na przyczepce.

Odnośnik do komentarza

Od bardzo dobrej dziecięcej fizjoterapeutki słyszałem, że dziecko nie może jezdzic w foteliku, póki nie potrafi samodzielnie skakac (bo ma jeszcze zbyt słabe mięśnie przykręgosłupowe i wyboje idą w kręgosłup). Więc fotelik odpada jak na razie.

Ja mam przyczepkę i korzystam z niej całkiem często (córka ma obecnie 3 lata). Używamy jej na dłuższe wycieczki, ale też żeby podjechać do biblioteki po nową porcję bajek. 10 książek w twardej oprawie ciężko byłoby zmieścić na foteliku ;) Dla dzieci poniżej 12 ms stosuje się hamaczki.

Odnośnik do komentarza

Plusy przyczepki względem fotelika: można wcześniej zacząć jeździć; można zabrać zabawki, prowiant, ubranie na zmianę itp; jest odporna na deszcz i promienie UV; lepiej amortyzuje nierówności.

Minusy: trzeba mieć więcej miejsca na przechowywanie. Trudniej manewrować w ciasnych miejscach typu klatka schodowa; na szybkie 10-minutowe przejażdżki przy dobrej pogodzie jest overkillemw porównaniu do fotelika.

Odnośnik do komentarza

@Greg29 nie zgadzam się z Tobą 😉 Kupiłem przyczepkę (używaną) jak córka skończyła 1 rok. Używaliśmy przyczepkę praktycznie codziennie przez kilka lat:

- odwoziłem córkę do przedszkola rowerem z podpiętą przyczepką, potem odbiór z przedszkola i np. zakupy w markecie - rower do stojaka, a przyczepka zmieniała się w wózek z miejscem na zakupy (przepinało się przednie kółka, dyszel do komory bagażowej)

- jak pogoda była nierowerowa to prowadziłem przyczepkę do przedszkola jako wózek, jak padało to był cały zamknięty (Chariot miał dwie klapy: siatka i folia)

- w zimy woziliśmy choinki 😉

- na plaży dało się pchać, bo duże koła (zwykła spacerówka się zapadała w piach)

 

Teraz te przyczepki sprzedawane są chyba pod marką Thule.

Kupiłem używaną i po kilku latach sprzedałem w bardzo dobrym stanie niewiele taniej niż kupiłem.

Mieliśmy wersję z amortyzacją z tyłu, dodatkowo zmieniłem opony na szersze (2,15")

Ja nie wyobrażałem sobie wsadzić córkę do fotelika rowerowego - gdybym z jakiegoś powodu się wywalił to słabo to widzę (np. wystająca ręka poza fotelik). W przypadku przyczepki wywrócenie/położenie roweru nie przewraca przyczepki. Nawet jeżeli przyczepka się przewróci to dziecko jest przypięte 5-cio punktowymi pasami.

Ta przyczepka składała się na płasko, zdejmowane były wszystkie koła - mieściła się do boxu dachowego.

 

 

 

DSCF3618.JPG

DSCF0163.JPG

DSCF0016.JPG

Odnośnik do komentarza

@Pepe75 Ja niestety miałem inny typ przyczepki, bez przednich kół, szerszą i większą, której nie można było wykorzystywać jako wózek. Do przedszkola mieliśmy dosłownie 300 czy 400 m, więc też za blisko na rower 😁. Ta z Twoich zdjęć faktycznie jest bardziej poręczna i przez to bardziej użyteczna

Odnośnik do komentarza

Ja mam doświadczenie ale z wykorzystaniem do przewożenia psa. Pies na brak amortyzacji nie narzeka, na jazdę po mieście spokojnie starczy bez amortyzacji a w lesie przez pewien czas można jeździć wolniej. Z przyczepki korzystam 1-2 razy w tygodniu, w gravelu na stałe mam zamontowane zapięcie a przyczepkę trzymam złożoną w bagażniku auta przed blokiem. 

W 2 lata zrobiłem z przyczepką 3kkm, w tym szlak wokół Tatr, szlak orlich gniazd, r10 czy bornholm. 

Polecam thula Couriera, kosztuje teraz koło 1800 zł, nie ma amortyzacji, ale jest dość lekki i ma możliwość ściągnięcia oparcia dziecka i plandeki i możemy tam przewozić naprawdę duże rzeczy. 

Odnośnik do komentarza

Dziękuje za wszystkie opinie

Zdaje sobie sprawę że przyczepka to jest sprzęt na kilka lat - ale tak jestem wyposzczony roweru, że wizja odbywania wspólnych jazd z córką, za aprobatą żony, jest bardzo kusząca. 

Nie będzie to przyjemność i rozrywka, tylko obowiazek przewietrzenia dziecka które potrzebuje słońca. 😃

 

U mnie główna trasa którą jeżdze to Wał Miedzeszyński (kostka brukowa różnej jakości), dziurawy asfalt na Gassach plus odrobina szutru pomiędzy. Jak to w mieście są krawężniki, przejazdy rowerowe itd.

W dniu 4.11.2024 o 21:35, Pepe75 napisał(a):

Mieliśmy wersję z amortyzacją z tyłu, dodatkowo zmieniłem opony na szersze (2,15")

 

Tez myślałem że można wsadzić szerokie kółka i nie pompować ich na kamień

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Z jednym dzieckiem to w ogóle luz - bo lekko. Dużo się najeździłem w ten sposób i polecam. Można mieć świetny trening, gorzej tylko, że dziecko wypoczęte a Ty padnięty.

Gassow nie znam ale z przyczepką objeżdżałem bardzo dużo. Nawet na singlach byłem z przyczepką. Fajną opcją wydaje się przyczepka na jedno koło. Sam nie jeździłem ale dużo widziałem, popularne w Czechach. 

Najbardziej podobało mi się z przyczepką na velo czorsztyn.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...