Skocz do zawartości

Czy warto kupić rower z Decathlonu?


walconen

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry. Do zapytania Was o to skłoniła mnie niezbyt miła historia związana z zakupem wymarzonego MTB Rockrider XC 100. Rower zamówiłem przeszło dwa tygodnie temu w Decathlonie Częstochowa. Jako że nie mieli wolnego egzemplarza na stanie przystałem na opcję wysyłki kurierem. Zapewniono mnie że rower za 2-3 dni będzie u mnie, wyregulowany i po przykręceniu pedałów, kierownicy- gotowy do jazdy. Tak się faktycznie stało, tylko że zamiast mojego MTB w środku była damka (model Elops). No cóż .."ten się nie myli co nic nie robi" pomyślałem. Na infolinii poinformowano mnie abym zrobił zdjęcie i czekał na odpowiedź. Po trzech dniach przyszedł mail z uznaniem reklamacji. Zapakowałem więc pomylonego rumaka, odczekałem kolejne 3 dni i wysłałem z powrotem kurierem. Nadmienię że komunikacja Decathlon- klient odbywa się drogą wyłącznie mailową (na infolinii nic się nie załatwi), a interwał odpowiedzi na wiadomość jest regularny i wynosi 3 dni. Po prawie dwóch tygodniach od zamówienia konkretnie w wielki czwartek odebrałem kolejną przesyłkę. Pomny ostatnich doświadczeń zaraz przy kurierze odtworzyłem karton sprawdzić zawartość i... jest! Bingo! Oto On: RR XC 100. Mój ci On. Wtachałem karton do mieszkania i dzida do roboty. Po powrocie z pracy wyciągam swoje cudeńko, zdzieram mokrymi z podniecenia rączkami folie.. oglądam. O w mordee! Centymetrowy odprysk lakieru na ramie, akurat na dumnym napisie ROCKRIDER. A kijj myślę sobie, chrzanić to i tak będzie miał u mnie przejeb**e i będzie tego zaraz więcej i nie oddam go już nigdzie. Przykręcam kiere, pedały, ustawiam siodełko ale.. co to.. Ta sztyca wyciągnieta na maxa jakoś.. Szybki rzut oka na rozmiar ramy -FRAME S. Zamawiałam XL. Ręce mi opadły, nogi też, wszystko w zasadzie. Dzisiaj się dopiero jakoś po tym podniosłem i pozwoliłem opisać zdarzenie bo nie wiem co o tym sądzić i co robić?? Bo jeśli Decathlon nie potrafi przysłać roweru, to czy potrafi je w ogóle robić? Czy jest ktoś tutaj na sali użytkujący ten rower? Jak on się sprawuje w praniu. W głowie mam dwa plany: A. Brnę dalej w to bagno, tyle że po rower pojadę osobiście. B. Dorzucam trochę siana (do 6 tysi max) i szukam czegoś innego. 

Ps. Sytuacja jest jeszcze o tyle skomplikowana że połowę skredytowałem w Decu. I tak też chciałbym pozyskać swoje cudeńko ewentualnie gdzie indziej.

Pomóżcie! Ciepło się robi.

Odnośnik do komentarza

Magazynier musiał mieć mega kaca.

Zrób tak

wrzuc temat na fb na grupę "kolarstwo porady" tam jest nascie tysięcy osób. Następnie linka do tematu na info@decathlon.pl i pytanie do nich jak planują rozwiązać sprawę.

Masz prawo oczekiwać przeprosin, tego ze decathlon zorganizuje sam odbiór produktu niezgodnego z zamówieniem, bezzwłocznego dostarczenia roweru w Twoim rozmiarze i bez wad oraz bonu za stracony czas i nerwy.

Nie szedł bym w zwrot środków bo procedura odkręcania kredytu dość kłopotliwa a rower sam w sobie bardzo sensowny. Chyba, że naprawdę masz dobrą alternatywę do deca. Za 6k nie ma jednak cudów na rynku

 

Dodam jeszcze że myślę że i bez postu na fb sprawa zostanie rozwiązana, ale takie dziadostwo należy nagłaśniać. Nie chciałbym zamawiając kolejny rower z decathlonu by nadziac się na podobną niekompetencję.

Odnośnik do komentarza

Ja zamawiam z decathlona 2-3 rowery rocznie, oprócz tego mnóstwo innych rzeczy, rocznie lekko z 20k przechodzi przez ten sklep z mojej strony i nie miałem jeszcze problemu, zawsze większe rzeczy odbieram w sklepie, rower przy przesłaniu może mieć jakieś problemy w stylu odprysk, krzywą tarczę itp. łatwiej takie sprawy załatwić od razu z serwisantem na miejscu w sklepie. Również myślę, że jak do nich odpiszesz i opiszesz sytuację to możesz liczyć na jakiś bon w ramach rekompensaty. 

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Niestety pech z moim RR XC100 mnie nie opuszcza. Przeproszono mnie za pomyłki, jako zadośćuczynienie otrzymałem bon podarunkowy o wartości 150zł. Nie chciałem bawić się kolejny raz w przesyłki kurierskie, ustaliłem że sam zawiozę rower do sklepu i wymienię na mój rozmiar. Był takowy w Łodzi, więc pojechałem tam wczoraj. Wymiana roweru przebiegła szybciutko. Poprosiłem serwisanta o odkręcenie pedałów żeby rower stabilnie leżał w samochodzie. Zdziwiło mnie że musiał użyć tak dużej siły żeby to zrobić. Już wiem dzisiaj dlaczego. Obie korby miały przekręcone gwinty. I tu mój błąd, bo powinienem zostawić to w takim stanie i jechać na reklamację. Ale że była dzisiaj piękna pogoda i rower był ze mną już w terenie postanowiłem wkręcić pedały i zrobić rundkę. No nie mogłem się za cholerę powstrzymać bo czekałem na tą chwilę równo cztery tygodnie od zamówienia i strasznie mi się chciało polatać nowym sprzętem. Finał był taki że jeden pedał odkręcił się w terenie i musiałem 10 kmów jechać przez las jak na hulajnodze, odpychając się jedną nogą od podłoża. Dramat! Najgorsze jest to że gwint na lewej korbie zjechany jest na maxa i nie wiem co z tym teraz zrobić? Obawiam się że jak pojadę do sklepu to mi powiedzą że to moja wina i cześć. Da się to jakoś naprawić?

Jeśli chodzi o rower, po przejechaniu kilkunastu kilometrów ? bomba. Natomiast logistyka (zamówienie z dostawą kurierską) i serwis to niestety nieśmieszny żart.

Ps. Wiem że dałem dupy wkręcając te pedały na siłę, ale naprawdę nie mogłem się powstrzymać żeby przejechać się nowym rumakiem. Jeśli ktoś z Was uporał się z problemem zjechanego gwintu na korbie proszę o pomoc.

Odnośnik do komentarza

Jeż do tego samego serwisu na zerowy przegląd. Opowiedz swoją historię.  Niech rozkręcą pedały sami. Kup sobie 2-gi komplet i każ im zamontować. Tam też pracują ludzie. Nie chce mi się opisywać PR,eprosin jakie otrzymałem od  Ikea.   Jako  zadośćuczynienie wypłacili mi z kasy 200 zł na paliwo. To tylko przedmioty . Nie należy się spinać. Nabyleś nowe doswiadczenie.  ?

 

Odnośnik do komentarza

Nie spinam się, ale mam żal że chłopak który odkręcał wczoraj te pedały nie skapował od razu że coś jest nie tak. Bo to nie jest normalne że ta czynność wymagała takiej siły. Nie mogę jechać do Łodzi przez najbliższy tydzień bo wyjeżdżam za granicę, ale zadzwonię do niego jutro i pogadam, przypomnę sytuację. Będę chciał wymiany tej korby na nową, gwintowanie jej nic nie da bo połowa jest zjechana na maxa. Jak pomyślę że znowu miałbym dygać ileś tam kilometrów po lesie jak hulajnogą to mnie strzyka w dupie.

Odnośnik do komentarza

Odkręcenie pedałów wymaga siły, czasem na prawdę dużo.

Sam mam specjalną, osobną kutą 15tkę do odkręcania(bo zdarzyło mi się pogiąć zwykły klucz płaski) i szczerze nie lubię że droższe pedały(105tka i 520 w góre) wymagają imbusu.

Niestety bardzo prawdopodobne że to Twoja wina. Pedały wkręca się lekko, palcami. chyba że przegwintowujesz właśnie zwoje w korbie, wtedy tak jak opisałeś wymaga to siły.

 

Odnośnik do komentarza
W dniu 29.04.2023 o 14:58, Veriv napisał(a):

Odkręcenie pedałów wymaga siły, czasem na prawdę dużo.

Sam mam specjalną, osobną kutą 15tkę do odkręcania(bo zdarzyło mi się pogiąć zwykły klucz płaski) i szczerze nie lubię że droższe pedały(105tka i 520 w góre) wymagają imbusu.

Niestety bardzo prawdopodobne że to Twoja wina. Pedały wkręca się lekko, palcami. chyba że przegwintowujesz właśnie zwoje w korbie, wtedy tak jak opisałeś wymaga to siły.

 

Pedały powinno się wkręcać bez nadmiernej siły. U kolegi (też korba Shimano) wkręcałem i wykręcałem pedały palcami. Trochę więcej siły trzeba użyć przy kontrowaniu, czy rozkontrowaniu- to wiadomo. Chłopak w serwisie aby odkręcić pedały używał siły na całej długości gwintu. Dla mnie to znak że były krzywo wkręcone. Nic dziwnego że się poszatkowały i nie mogłem po powrocie do domu normalnie ich wkręcić. Ps. Pojechałem dzisiaj do Decathlonu, chłopak z serwisu stwierdził że nic się z tym nie da zrobić. Zmienią mi korbę na nową w ramach gwarancji. Czekam.

Odnośnik do komentarza
16 minut temu, Veriv napisał(a):

Nie ma w rowerze nic co by było mocniej przykręcone niz pedały. Kaseta to 40Nm a pedały są coś powyżej 40Nm. Nie przykręcisz a tym bardziej nie odkręcisz tego ręką, nawet mając na nazwisko Pudzianowski.

To chyba kolega pedałów nigdy nie przykręcał ani nie odkręcał - zawsze przykręcam palcami i na końcu "dociągam" tylko lekko kluczem i tak samo przy przykręcaniu po pokonaniu początkowego oporu kluczem odkręcam już palcami

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...