Skocz do zawartości

ram

Użytkownicy
  • Postów

    1 318
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez ram

  1. Gwarancja się skończyła ?

    Jeśli tak skorzystałbym z zaufanego serwisanta specjalizującego się wyłącznie amorach. U siebie mam taki zakład. Cały mój park robię raz/ 1,5 roku u gościa . Regularny przegląd przynosi wymierna korzyść. Pozostałe rzeczy staram robić się sam. Ufam mu bardziej niz żonie. Do serwisu rowerowego nie wrzucałbym spraw związanych z amorami.

  2. 13 godzin temu, jajacek napisał:

    Napęd SLX/XT (manetka do zmiany na XT).

    Nowy Cube: absolutnie nie zmieniałbym manetki z SLX na XT.

    Poprzednio miałem konfigurację: przerzutka XT; manetka SLX. W obecnym rowerze dołożyłem przerzutkę XT (w miejsce Deore) i dołożyłem z tej samej grupy manetkę, czyli XT. To był błąd.  Bezsprzecznie slx jest wygodniejsza niż XT. Poza tym C:62 to istotnie świetna maszyna.

  3. @oskar i rzucam temat, bo widzę coś, że posucha.  Wczoraj zwiedzałem deca. Tak sie składa, że były na wystawce 2 modele. Koła i guma te same . Jednego nie rozumiem:

    Rower MTB XC 500 na Reconie, w rozmiarze L - ALUMINIUM waga 11,70 kg.

    Rower RockRider Race 740 na rekonie, w rozmiarze L - FULL KARBON waga 11,70 kg

    Nie chcę odgrzewać wątku "karbon etc..." ale pytanie nasuwa się samo: po co karbon w takim razie. Ceny w decu zarówno jednego modelu jak i drugiego bezkonkurencyjne.

     

     

  4. Nie ma śmiechu. Zmierz dokładnie średnicę wewnętrzna rury. Sztyca karbonowa ma określona nośność, tzn. jeśli masz lekką nadwagę to nie wchodziłbym w odchudzanie roweru za pomocą karbonu. Koszt sztycy karbon to powyżej 290 zł. Najmniejsza średnica to 27,2 mm (sprawdzę jeszcze). Potrzebna będzie specjalna pasta (ok. 25 zeta) aby działała prawidłowo.  

  5. @miro

    Przepisy sa tylko po to, żeby we właściwym miejscu i czasie złapać za dupę sprawcę. I tyle. Życia ci nikt nie zwróci. Zdrowy rozsądek przede wszystkim i troska o innych użytkowników drogi i pasa a nade wszystko ochrona własnego życia.

    "troska o innych użytkowników" - mam na myśli : zachowuj sią tak abyś nie ty miał dobrze na drodze ale inni z tobą mieli dobrze (kanon japońskiego wychowania).

  6. 12 minut temu, miro napisał:

    Obiektywnie, nic więcej mi nie trzeba

    @miro Jesteś więc szczęśliwym człowiekiem. Ja jeszcze mam na głowie 2-kę młodzieży, więc u mnie "n" większe lub równe 4 . No i udało się zrzucić 4 kg w ciągu 2 miesięcy. Na prąd nie przechodzę. Za to na stal. Mam już dość oglądania ramy, foliowania, suszenia łańcucha i czekania na okienko pogodowe.

  7. Godzinę temu, gosc napisał:

    Masz rację, ale skupiamy się na rowerzystach

    No...ale ja cały czas o rowerzystach.

    Zawsze przed oczami mam zdrowy rozsądek. Aha i zgryżliwą uwagę kierowcy MPK, który któregoś letniego upalnego dnia, przy +39 st.C ,z pogardą zrównał się ze mną na światłach skrzyżowania i rzucił mi w twarz: "następnym razem cie przejadę". Chronię przede wszystkim swoje życie.

     

  8. 6 minut temu, gosc napisał:

    O czym zapomniałem, a nie jest oczywiste?

    ..o tym, że jezdnia jest przeznaczona dla wszelakich użytkowników (również pieszych). Drobne uchybienie z naszej strony nie spowoduje kierowcy krzywdy (chyba, że mnie uszkodzi albo zabije), natomiast drobne uchybienie kierowcy kończące się bliskim spotkaniem trzeciego stopnia z rowerzystą prawie zawsze wywoła uraz lub śmierć.

    Ja, wsiadając za kierownicę auta zawsze bardziej, znacznie bardziej, obawiam sie o życie innych uczestników drogi niż o swoje. Nawet jadąc w nocy przez tereny leśne z uwagi na zwierzeta. Tyle w temacie.

  9. @miro ? )

    Moja ulubiona: Zasada #12 prawidłowa liczba posiadanych rowerów wynosi n+1.
    Podczas gdy minimalna liczba rowerów jakie powinieneś posiadać wynosi 3, prawidłowa liczba to n+1, gdzie n to liczba posiadanych obecnie rowerów. Równanie można także zapisać s-1 gdzie s to liczba rowerów jakie powodują rozpad Twojego obecnego związku ?

    Jestem w trakcie przerabiania 12 zasady. Od tygodnia staję się nerwowy co odczuwa rodzina. Pertaktuję od tygodnia zakup (n+1). 

  10. 1 godzinę temu, zlatan55 napisał:

    Dzięki wszystkim za rady, naprawdę przeczytałem mnóstwo wartościowych uwag. Przez ostatni tydzień zdążyłem kilka razy przechylić zdanie to na gravela to na szosę, są sensowne argumenty za jednym i drugim. Chyba jednak wezmę gravela, przekonały mnie dwa argumenty z posta @sl66

    Najrozsądniej będzie przymierzyć się i to zarówno do gravela, jak do endurance. Żadne tu-takie opinie nie mają zastosowania przy wyborze. Żebym nie został źle odebrany, od razu zastrzegam to, że nie jestem przeciwny gravelom: kolarstwo szosowe (endurance) to nie tylko sama jazda. To styl, sposób bycia, pokazania się w grupie lub solo.Czerpanie satysfakcji oprócz samego wiatru w kasku z możliwości zamanifestowania swojej wolności i stylu. Oczywiście strój dobrany do roweru poprawia komfort i nadaje smaczkowi temu co robimy. Spektakuratne spontaniczne ustawki to duże wow dla mijanych osób. To niemal klan w dobrym słowa znaczeniu, pozytywne zakręcenie, przyjemniejsze jak oceniam niż narty. Kiedyś pisałem, niesamowite wrażenie rok w rok robi na mnie grupa tych samych wypasionych Czechów  w codziennej porannej  ustawce na przełomie sierpnia/września na serpentynach na wyspie, na Adriatyku, na corocznym moim wypoczynku . To jakby dejavu . Zawsze jestem pod wrażeniem. Oczywiście to grupa rasowych szosowców na endurance. Zresztą takie obrazki są wszędzie.

    I na odwrót, aby potwierdzić to o czym piszę, o etosie , rozśmiesza mnie mój prywatny socjologiczny eksperyment jaki przeprowadzam na singlach pod Krakowem w Lesie Wolskim (Srebrna Góra). Ilekroś skrótem podążam do lub z pracy swoim mieszczuchem, którego używam po bułki , 26" Authowem mistic, w odrapanym roboczym kasku i ubranku zdjętym z secondhandu, na nikim nie robię wrażenia. Jednakże podczas zaplanowanej rekreacji, w bojowym stroju foxa, kasku bontragera, amorkach foxa i wyglancowanym Marinie MT2, od razu jest z prawa i lewa "hej-hej", "cześć". Nagle staję się widzialny. Jak jadę gratem, to nie, a jak na marce i stroju bojowym Foxa, to już jestem "na tak", jestem nagle swój.

    Pomyśl i o tym. Nie wszyscy łapią bakcyla szosowego/ gravelowego . Stąd kupa fajnego sprzętu do nabycia na olx w październiku i listopadzie, kiedy ludziskom potrzeba kasy na nowe prezenty aby kolejny raz zaspokoić siebie na chwilę. Rower i roweroza to nie tylko sprzęt. To filozofia . Mnie uratował życie ?

     

  11. Tylko sensowna używka sprzedawana w tym roku i zakupiona w tym roku z osiami, boost, przerzutką minimum deore, amorem powietrznym.

    5000 wyłuskasz (jak się postarasz - zobacz: Fast Bike Łódź)  nowy Team 1 Marin z ultralekką ramą. Bedziesz mega zadowolony. Chyba, że dostępny jest Rockrider ale z tego co wiem - n i e d o s t ę p n y.

    Podaję przykładowy link https://www.olx.pl/d/oferta/marin-team-1-2021r-CID767-IDR0KOP.html

  12. 34 minuty temu, Kamil89 napisał:

    Obie osie są sztywne.

    DODATKOWY BONUS i piątka. Z katalogu bikerworld 2022 wynika, że oś tylna ma szpilkę ?

    Marka:

    Trek

    Model:

    Roscoe 7

    Sugerowana cena *

    od 7439.00 PLN

    Technologie
    oś 15mm tarcza hamulcowa SMRT wewnętrzne prowadzenie linek i przewodów sztyca z regulacją wysokości środek suportu GXP stery taperowane oś tylna koła na zacisk mocowanie tarczy hamulcowej IS oś Boost system bezdętkowy stery półzintegrowane

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...