Skocz do zawartości

ram

Użytkownicy
  • Postów

    1 318
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez ram

  1. 24 minuty temu, miro napisał:

    Hardtailem na takim dystansie z taką średnią i przy takich watach na pewno nie dałbym rady.

    @miro

    Na HTeku wynik 36,5 km/h wyświetlił mi na szosie ostatnio w Garliczce elektroniczny pomiar prędkości i dostałem uśmiechniętą buźkę w prezencie na wyświetlaczu ledowym, że jade prawidłowo poniżej 50 km/h ?   Marin Team 2 ?

  2. 22 minuty temu, mike21 napisał:

    Zaczna niestety ta "moda" wchodzić też do trailu.

    Dziękuję za podpowiedź. Właśnie o takiej mieszance XC z trailem myślę. Wszyscy "rekomendatorzy" pieją z zachwytu jak to podjeżdża i jak świetnie leci w dół. https://bikerumor.com/review-canyons-longer-lux-trail-bike-proves-a-little-more-suspension-goes-a-long-way/

    Czy aby na pewno ugnie się kratownica tego luxa w ramie na widełkach górnych jak piszesz ? Widły u nasady suportu mają przecież przegub ?

  3. Godzinę temu, mike21 napisał:

    Wspólcześnie 99% rowerów XC FS nie posiada żadnego punktu obrotu w okolicy tylnej osi

    @mike Rozumiem, że piszesz o HTekach w karbonie. Też do tego wniosku doszedłem. Wyjściem z ryzyka jest (może być) amortyzacja tylnego zawieszenia jak np.  Canyon lux CF SL . Nie wiem, czy dobrze kombinuję. Z drugiej strony nachodzi mnie przekonanie , że karbon jest dedykowany do szosówki nie dla MTB, gdzie o uszkodzenie o wiele łatwiej niż w przypadku endurance. Trudno mi sobie wyobrazić, że przytulę MTB za 14-20 tys. i będę musiał obchodzić się jak z jajkiem. Nie mówiąc już o kategorii grawitacyjnych rowerów w karbonie .  

       
  4. 2 godziny temu, Oskarr napisał:

    Łatana rama karbonowa na pewno nie będzie już pracować tak, jak zakładał producent, ale dalej ma szansę być sztywna i wytrzymała. Na bank nie uzyskamy już grubości ścianki na poziomie 2 mm ale na poprawnie sklejonym materiale z odpowiednim nadmiarem nie bałbym się jeździć. 

     

    Dokładnie tak samo właśnie myślę ale w odniesieniu do roweru szosowego. W przypadku MTB/enduro/XC w karbonie nie miałbym już tej pewności, że oblecę jeszcze na łatanej ramie.

     

    2 godziny temu, Oskarr napisał:

    Myślę, że co do wytrzymałości ram - im cięższy karbon tym powinien być wytrzymalszy. Ramy karbonowe ogólnie powinny więcej wytrzymywać niż alu w podobnych wagach.

    No cały czas taksuję zakup XC fulla w karbonie canyona, w wersji LUX. Waga brutto  +/- 9 kg.  Istotnie, w Decu nie ma problemu z gwarancją na uszkodzenia i to jest duży plus. No i cena...  Przeraża mnie sytuacja, że zwykła kolizja z patykiem, który blokuje koło może uszkodzić w karbonie tylne widły i po ptokach.

  5. No dobra. Powiedzmy po singlu stwierdzam naruszenie struktury ramy. Rower na gwarancji. Rozumiem, że mam zaufać ekspertowi w serwisie, który stwierdzi, że uszkodzenie nie jest natury mechanicznej, więc następuje w tym przypadku rękojmia /gwarancja ??? Przecież nie trzeba być ekspertem, by zdroworozsądkowo przyjąć, że rama ulega naturalnemu uszkodzeniu w najsłabszym punkcie, np. w miejscu nierzetelnie wykonanej maty (chińszczyzna).  Wiadomym jest, że będzie odmowa i udowadnianie, że przyczyna leży w uszkodzeniu mechanicznym. W świętych Mikołajów nie chce mi się wierzyć w tych czasach.

  6. Canyon "chwali się", że zastosowanie nowego procesu produkcyjnego i systemu powłok pozwala firmie zapewnić bezpośredni widok na włókna karbonu pod lakierem, co sprawia, że każda rama staje się unikatowa i w zależności od kąta padania światła wygląd tego wykończenia może się różnić. Po prostu pod lakierem widoczna jest struktura maty karbonowej - szkielet, co budzi lekki niepokój a na oficjalnej stronie cisza z oczywistych względów.

  7. 52 minuty temu, mike21 napisał:

    Z tego też powodu mamy u nas w firmie zalecenie producenta

    @mike21 Czy masz może wiedzę praktyczną o "rankingu" usterkowości ram karbonowych różnych marek? Czy można uogólnić mówiąc, że ramy rowerów "X" są bezapelacyjnie lepsze , bo mniej ulegają usterkom niż ramy rowerów "Y", tak jak to ma miejsce np. z blachami aut ? Mam na myśli, nie będę ukrywał, canyon w wersji mtb .

  8. W dniu 14.07.2022 o 15:05, tygrysek napisał:

    w którymś momencie zacząłbym się obawiać, że może mi sie rozpaść w najmniej oczekiwanym momencie.

    Tylko dobra polisa ? dla kogoś, dla kogo rzecz ma większą wartość niż życie. Mam w rodzinie gościa, który jest czołowym ekspertem od likwidacji szkód w wiodącym przedsiębiorstwie asekuracyjnym.  Pamiętam jego zdziwienie u cioci na imieninach, kiedy z wypiekami na twarzy opowiadał mi o likwidacji "jakiegoś" karbonowego roweru za kwotę 62tys. wyższą niż jego auto . To było delikatne puknięcie z autobusem miejskim.

  9. 10 godzin temu, sl66 napisał:

    Najtrudniejszy 'teren' po mieście to bardzo delikatny żwir w alejkach parkowych. Na taką okolice nie widzę przewagi szybkosciowej mtb. Ale, podkreslam jeszcze raz, może to specyfika mojej okolicy

    Panowie, trudno pisać o rajdach i osiągach prędkości w mieście. Miasto, to miasto. Trzeba mieć oczy na teleskopach. Moim ubiegłorocznym odkryciem jest przejście na starym mtb author, którego używam do jazdy po mieście, na opony typu slick. Polecam. Sztywny widelec, praktycznie zero oporów toczenia i brak hałasu. Oczywiście w zimie trzeba przełożyć bieżnik na gęstookołkowany.

  10. W dniu 21.07.2022 o 12:14, Oskarr napisał:

    łapie trochę nostalgia, że rozpoczęcie porządnego ścigania w wieku 30 lat to trochę późno

    @oskar o tak jak ze mną ? Wszyscy moi znajomi/przyjaciele/kumple z młodości są upośledzonymi ruchowo starymi dziadkami (45+) i na moją pasję patrzą z politowaniem z powodu braku kondycji i miłości do pilota/piwa. Muszę więc przyklejać się do teamów z którymi 2x w roku robię maratony, trekingi. Ważne by robić to dla siebie i swojej pasji.

  11. @tygłysek Dobry wywód. Na forach, nie tylko tym,  wielokrotnie pojawia sie watek naprawialności (łatwej i taniej) ramy karbo. W rachunku za i przeciw zakupowi roweru karbo występują najczęściej argumenty: lekkości konstrukcji co jest pierwszorzędne dla kogoś, kto robi wyniki, łatwość naprawy elementów, wygoda w transporcie. Przeciw, to przede wszystkim cena i większa sztywność konstrukcji ramy, na której wyczuwalnie mniej komfortowo jeździ się.  A w kwestii naprawialności ramy karbo i ryzyka późniejszego użytkowania roweru to należy wziąć pod uwagę, że ryzyko "katastrofy" po naprawie ramy karbo jest dużo większe dla rowerów XC, wszelkich grawitacyjnych niż dla szosówek, np. endurance, gdzie brak jest krytycznych naprężeń na jakie poddawane sa rowery działające w wymagającycm terenie.

  12. W dniu 6.07.2022 o 17:44, mateo1977 napisał:

    wydaje mi się, że będzie za mały

    Po co kombinować z wydłużeniem mostka i kupnem "eMki" dla Twojego wzrostu. Nie ma nic gorszego jak rower kupiony zbyt mały. Niecierpliwość jest cechą młodych ludzi.

    Metodę masz dobrą metodę. Kwerenda zamówień na Polskę i nie tylko (widzę że Twoja determinacja sięgnęła analizy dostaw na Bałkany i dobrze). Ja, kiedy polowałem w ub. roku na swoją maszyne dotarłem do kwatery głównej dystrybutora, dywizji na Europę środkową, i miałem pewność (pewno sie przestraszyli, że są pod kontrolą ?,  że rower dotrze do sklepu w tyt a tym mieście. Po odbiorze satysfakcja była podwójna.

  13. 3 godziny temu, Oskarr napisał:

    Tak więc aluminium rozgrzane do 50 stopni będzie bardziej gorące w dotyku

     

    2 godziny temu, mike21 napisał:

    tam gdzie w alu zrobi sie wgniotka w carbo może być dziura albo złamanie

    @oskar SL66 pytał o wpływ rozszerzalności cieplnej karbonu na potencjalne uszkodzenia związane z  tego typu ekspozycją i ew. pęknięciem. Stąd eksperyment myślowy i clu, że rozszerzalność cieplna carbo jest żadna i w związku z tym nie ma mowy o przemieszczeniu włókien i pęknięciu pod wpływem promieni słonecznych. Powtarzamy eksperyment więc w wersji: obie ramy (ali i carbo) pomalowane tym samym lakierem (matowym)  ?

    @mike na szczęście carbo jest bardziej naprawialny od alu i tańszy w naprawie.

  14. 7 godzin temu, sl66 napisał:

    karbon może pęknąć jeżeli rower będzie długo stał na słońcu?

    Jest dokładnie na odwrót. Rozszerzalność cieplna włókna węglowego jest PRAWIE żadna (prawie zerowa). Struktura carb nie jest jednorodna jak w przypadku metali. Sztywność i wytrzymałość elementu carb jest rozłożona w tych kierunkach, w których projektant ramy (nie tylko rower) zakłada, że ma byc pożądana. Nie jest taka jak w przypadku struktury metalu, która jest jednorodna w każdym kierunku i praktycznie taka sama w próbce o równej długości, szerokości i wysokości. Mało tego, jesli postawisz 2 rowery na pełnym słońcu (aluminiowy i carb), to łatwo sie przekonasz, że będziesz miał problem w przypadku jednej z ram tych rowerów z jej dotknięciem gołą ręką ?.

  15. 9 godzin temu, damianKr napisał:

    Szkoda tylko że na Kolnej trzeba rower przeprowadzić pod mostem

    Nie, nie trzeba !

    Następnym razem jadąc wałami dojeżdżając do kolnej (na wysokości toru kajakarstwa górskiego) asfaltem zjeżdżasz w lewo w kierunku właśnie obiektu "kolna" i dalej asfaltem omijasz obiekt zostawiając go po prawej ręce. Jedziesz cały czas spokojną alejką. Dojeżdżasz do szosy Kraków-Tyniec (przystanek MPK) jedziesz nią 50 metrów i od razu skręcasz w alejkę w prawo, która Cię wyprowadza pod wiaduktem autostrady (z lewej strony masz zakole starorzecza) i suniesz alejką już (sama Cię doprowadzi) łąkami pod klasztor. Nie masz prawa zbłądzić, bo od wiaduktu pod autostradą (A4), kiedy wjedziesz w asfalt (do ul. Promowej) asfalt zaniesie Cię pod same opactwo. Celowo nie daję linka, zobacz sobie w googlach. Trasę znam na pamięć. To moje nocne trasy. Najciekawiej jest po 23:00 w listopadzie, lutym (dziki).

  16. Super, odezwę się. Lokum mamy zapewnione. Jedziemy 10-o osobową ekipą. Brakuje nam na dzisiaj właśnie transportu. Własnego auta nie chce nam się gonić na urlopie. MalinoBrdo to trochę nie po drodze. Celujemy w Krywań. Celowo nikt z nas nie zabiera fulla. A ten podjazd najdłuższy to raczej na szosę ? ?

  17. wiem, wiem. Śmieję się...tak to napisali jakby krowa zżarła, to by zdechła, jakby rura podsiodłowa miała przegub na łożysku ? 

    Jako ciekawostkę, wygrzebałem maszynę z pełną zawieszką, najnowszy produkt 2022r. canyona, wyścigowy (pewno cie zainteresuje), z półki XC, do pomarzenia lub odkładania kasy https://portal.bikeworld.pl/artykul/testy_i_nowosci/nowosci_sprzetowe/19201/nowy_full_do_xc_i_maratonow_canyon_lux_world_cup_2022

  18. Wszystko się zgadza. Pisałem o alternatywie jazdy w spd, w domyśle, w korkach ulicznych, smogu, smole, wyziewach i gorącym powietrzu, które omiata cie z 4 stron jadąc nieustannie w korku aby wyrwać się z tego cudownego miasta - centrum jakieś 10-15 km, z dala od tych uciążliwości.  Nie wypowiadałem się w kwestii jazdy na długim dystansie. Wszelka nieuwaga lub zaniedbanie ze strony kolarza w centrum może skończyć się tragedią.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...