Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    13 976
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jajacek

  1. Cube LTD Pro 2x Bardzo dobry osprzęt tylko nie wiem jak te hamulce magury. Amor dobry ale taki średniopółkowy. Malowanie bardzo ładne. Bardzo fajny rower. Natomiast dziwi mnie dość duża waga. Rower na tym osprzęcie z powietrznym widelcem powinien ważyć poniżej 12kg. Więc wnoszę że zaróno koła jak i aluminiowe części takie jak mostek, kiera i sztyca podsiodłowa, gripy i siodło są dość ciężkie. Jeśli to ma być rower do rekreacji to jest ok ale do ścigania jest to nie do przyjęcia. Taki KTM ma lepszego amora w niektórych wesjach (Reba vs Recon) i gorszy osprzęt a waży 11,5 kg na kole 27,5 11,9 na kole 29. To znacząca różnica o ile jest to waga realna. Z tym że ma zwijanie opony a Cube zapewne drutówki. Ale to nadal nie tłumaczy znaczącej różnicy w wadze. Unibike dwie klasy niżej pod każdym względem. Tak się składa że dziś testowałem Speca Stumjumpera Carbona HT. Dotychczas jadąc moim kiepskim rowerem o wadze bodajże koło 14 kg na kole 29 cali z moim synem, małolatem, który trochę się ściga w MTB, musiałem się mocno napracować żeby za nim nadążyć lub mu odjechać. A dzisiaj wsiadłem na maszynę niewiele ponad 10kg, na dobrych kołach, napędzie 1x11 i różnica była dramatyczna. Poczułem się jak w moim naturalnym środowisku czyli na szosie. Ten rower po prostu został stworzony do ścigania. Każde depnięcie w pedały powodowało że szedł jak burza. Młody błagał o litość. Więc waga i napęd ma istotne znaczenie. Chociaż chyba bym wolał napęd 2x10. Nawet na asfalcie dało się szybko jechać.
  2. To Stockli już mi parę razy wpadło w oko. Ale na zjazdówkach się kompletnie nie znam. Mam wrażenie że w takich rowerach ważniejsze niż osprzęt są amortyzatory a te bez przeglądu w serwisie są nie do ocenienia. Raz tylko jeździłem na fullu z dużym skokiem widelca, Specu Stumjumperze FSR. Jak dla mnie rower był mega komfortowy ale nie była to moja bajka. Wprawienie go w ruch do przodu wymagało dużego wysiłku. Nie miałem okazji nim jeździć w górach, po tych paru okolicznych zjazdach, zjeżdżał mega stabilnie. Chyba musisz popytać na jakimś forum MTB gdzie jest więcej ludzi znających się na tego typu rowerach.
  3. Myślę że max 1300-1500. Dałem za swojego Speca Stumpjumpera na aluminiowej ramie z osprzętem Sram X9+X7 (czyli odpowiednik XT+SLX), widelcem Fox Float, który jest dużo lepszy niż Dart, hamulcach Avid Elixir, waga 10,7, 2000 zł. Ja bym takiego nie brał. Można znaleźć na Rockshox Reba lub Fox Float i osprzęcie SLX/XT za poniżej 2000. http://olx.pl/oferta/rower-specialized-rockhopper-roz-l-19-cali-rock-shox-reba-CID767-IDdLNLd.html#721b91099c http://olx.pl/oferta/rower-specialized-rockhopper-superlekki-CID767-IDanpzR.html#6a30d6aaa0 http://olx.pl/oferta/rower-scott-scale-60-26-xt-slx-rockshox-CID767-ID9Nqn1.html#6a30d6aaa0
  4. Tak, ten Radon sprawia dużo lepsze wrażenie. Tylko zauważ że jest na oponach 700x40 a tamten Cube na 2,25 cala. Nie wiadomo jak grube do niego wejdą.
  5. IMHO cena nie jest adekwatna do jakości. Za 3,5 tys kupując 29er albo cross dostajesz zwykle Shimano Deore albo SLX i amortyzator powietrzny (a czasem tylko sprężynowy) o wartości ok. 1000 złotych. Tu masz gorszy osprzęt i sztywny aluminiowy (nawet nie karbonowy) widelec wart może 200 zł plus bagażnik, błotniki i oświetlenie. Co musiałbym zrobić żeby otrzymać podobny rower bazując na trekkingu ze sztywnym widelcem? Założyć szersze opony pod warunkiem że znajdę ramę do której wejdą takie opony. Dokładam błotniki, oświetlenie, bagażnik i mam to samo. Mogę też wybrać trekkinga z widelcem karbonowym i być może lepszym osprzętem. Rozumiem że mając sztywny widelec, amortyzację uzyskujesz przez niższe ciśnienie w oponach. Nie da się jeździć sensownie na asfalcie na niskim ciśnieniu ani nie da się jeździć komfortowo off-roadem na wysokim. Ja dlatego preferuję do terenu mieszanego amortyzowany widelec. Ale właśnie zamierzam w najbliższym czasie spróbować założyć 2-calowe opony do mojego trekkinga. Dam znać czy się udało. Z drugiej strony coraz popularniejsze są rowery typu fat bike. i Ty wpisujesz się w jakimś sensie w ich trend. Kiedyś nie było amortyzatorów i szerokich opon i też się jakoś jeździło. Miałem kiedyś świetnego Wheelera na sztywnym widelcu i średniej szerokości oponach i jeździłem nim w każdy rodzaj terenu. Ale to było 25 lat temu i teraz wolę jednak komfort niższego ciśnienia, szerszych opon i przedniego amortyzatora. A mój kręgosłup mi za to dziękuje.
  6. To nowy rower? Jak tak to go do serwisu i niech się martwią. Natomiast w wielu rowerach do dzisiaj wykorzystywane są korby na kwadrat. Tak z objawów wynika jakbyś miał wyrobione mocowanie supportu do korby albo samą korbę. Miałem przez parę lat korbę Sugino 3x9 i support na kwadrat z przerzutką Shimano Tiagra i nie było problemu. Jak mocowanie supportu to wymienić support. A czy lepiej będzie na octalinku? Nie sądzę. Niech się Tomek (tobo) może wypowie.
  7. OnGuard Pitbull: http://www.kochamrowery.pl/2014/03/zapiecia-rowerowe-onguard-vs-kryptonite.html Albo ma być mały albo ma zabezpieczać przed kradzieżą. Wybierz którą funkcję wolisz. Tych dwóch mieć nie można.
  8. Kellys ma najlepszy osprzęt. GT najgorszy. Zethos ludzie na forum też polecali. Ja nieustająco polecam w tym budżecie Specialized Crosstrail Comp 2015, który można ucelować za 3600-4000. W podobnej klasie jak Kellys, jest Cube Cross Pro ale nie wiem czy da się jeszcze znaleźć model 2105. Jeśli buzet będzie miał znaczenie to nasz Romet Orkan 5.0 też nie jest zły.
  9. Sprawdziłem że jak miał 10 lat to jeszcze wygrywał wyścigi na rowerze na kołach 24 cale. Nawet mam tu filmik: http://www.youtube.com/watch?v=G8DIPmA2PQA To ten młodziak w czerwono-białej kurtce na niebieskim rowerze.
  10. Popieram przedmówcę. Ładna rama, odpowiedni rozmiar koła, niezły osprzęt, amortyzator odpowiedni do zastosowania. Mogę polecić pod warunkiem że cena sensowna.
  11. Próbuję sobie przypomnieć w jakim wieku na jakim rowerze mój syn jeździł. Obecnie ma dwa rowery MTB i jeden szosowy. Dopiero co skończył 12 lat, ma 165 wzrostu. Wydaje mi się że zaczął jeździć na rowerze w rozmiarze 15,5 cala jak miał 150 wzrostu. Nadal na nim jeździ do szkoły. Drugi ma do wyścigów, trochę większy, 17,5 cala, rozmiar M. Sugerowałbym zakup roweru na kołach 24 cale. To powinno mu starczyć na 2 lata. Ja kupowałem mu zawsze rowery używane ale porządne bo dość szybko z nich wyrastał. Maks 2 lata na jednym. Rower zbyt duży spowoduje że dziecko zniechęci się do jeżdżenia na rowerze bo będzie miało kłopot z manewrowaniem. W wieku 9-10 lat najlepszy jest rower jak najlżejszy, który łatwo zniesie i wniesie po schodach, najlepiej bez żadnego amortyzatora. Musi mieć wygodne siodełko i kierownicę powyżej wysokości siodełka, tak żeby jeździć wyprostowanym. Nie za dużo przerzutek bo dziecko w tym wieku jeszcze ma trochę problemów z ich obsługą. Najlepiej żadnych hamulców tarczowych i tego typu cudów bo to w tym wieku do niczego niepotrzebne. No i jedna z najważniejszych rzeczy kolor. Żeby był uzgodniony z młodym i żeby mu się podobał. I koniecznie zainwestuj w porządny kask. Nie żaden chłam za 20 zł tylko taki trochę porządniejszy. W Lidlu mają całkiem dobre, w Decathlonie też, tylko nie te najtańsze. Te mi się podobają: http://allegro.pl/rower-mtb-24-kands-lorenzo-komunia-juniora-7-13lat-i6026017183.html http://allegro.pl/aluminiowy-dzieciecy-rower-24-galaxy-lyra-komunia-i6038974249.html http://allegro.pl/rower-junior-24-olpran-shimano-i6038053013.html A jeśli jednak zdecydujesz kupić za duży, jeden z tych, które wymieniłaś to ten ostatni jest najładniejszy. Ale zdecydowanie odradzam zakup na wyrost. Niestety co dwa lata trzeba dziecku zmienić rower. Jak będzie o niego dbał to zawsze pójdzie za niezłą cenę na Allegro. A jeszcze dodam że firma Specialized, której rowery głownie kupuję, rekomenduje rozmiar 15,5 cala do wzrostu 152-163 cm
  12. Bagażnik jaki dają producenci kosztuję ok. stówkę. Cube akurat daje bagażnik Standwell. Też mam taki już ze 2-3 lata. Nic mu się jeszcze nie urwało więc jest ok. Żaden producent nie da w komplecie bagażnika Tubus wartego 400 zł a tylko one są lepszej klasy niż standardowe aluminiowe za stówkę, które robi dziesiątki firm.
  13. Dlatego też ja się do tej Chorwacji aż tak nie palę chociaż ludzie chwalą. Natomiast bardzo odpowiada mi standard austriacki. Oczywiście że jest drożej niż w Polsce, Czechach czy Słowacji i z dwojgiem dzieci bym ze względu na koszty raczej nie pojechał ale że mam jedno to rozważam jazdę z kolega i jego synem. Koszty paliwa i kwatery na pół. W 2015 mieliśmy piękny apartament w Nauders, super miasteczku na trójstyku Austrii, Włoch i Szwajcarii. Dwa nieduże ale super czyste i nowocześnie urzadzone pokoje, każdy z własną łazienką, wspólny salon z w pełni wyposażoną kuchnią, Internet, TV LCD. To ostatnie dla nas akurat mało ważne. Wyszło chyba 70 Euro dziennie za całość. Jedzenie oprócz mięsa, ryb i pieczywa, które są horrendalnie drogie, trochę droższe niż u nas ale bez przesady. Dojazd z Warszawy, chyba 1400-1500 km zrobione w 15 godzin z przerwami na tankowanie i jedzenie. Ale za to jakie okolice. Alpy w najlepszym wydaniu. 50 km do Passo dello Stelvio, niedużo więcej na Kaunertal. Ale to już inny temat. Ale prędzej czy później syna tam zabiorę. Z tym że on jeździ latem po 100km. Ma 12 lat. Ty to masz na południe tez fajne okolice. Morawskośląskie Beskidy są bardzo fajne. Byłem niedawno i bazowaliśmy bodajże w Bistrice. Stamtąd jeździliśmy z moim synem na Łysą Horę i na trójstyk czesko-polsko-słowacki przez Hrcavę. Z tym że my lubimy się umęczyć i najważniejsze dla nas są cięzkie podjazdy. Ale są w tej okolicy oznaczone, bardzo fajne trasy na przedgórzu z pięknymi widokami i mnóstwem hopeczek.
  14. Kolega własnie zarezerwował sobie apartament w Chorwacji nad morzem. Dwa pokoje, z kuchnią i klimą blisko morza za 65 Euro dziennie. Nie wiem jakie są ceny lokalne bo nie byłem. W pobliskiej Słowenii w której byłem, było z grubsza 50% drożej niż w Polsce. No i dojazd wyrywa dwa dni z z życia i trochę pieniędzy na paliwo i winiety. Ja się zastanawiam czy w tym roku nie pojechać do Rumunii ze względu na kultowe podjazdy, piękne góry i piękne zabytki w postaci, zamków i średniowiecznych miast. No i na miejscu drogo nie jest. Ale to już dłuższa wyprawa na którą potrzeba co najmniej 2 tygodnie. A okolice na zachód od Karkonoszy o których pisze Łukasz i Góry Izerskie, też zamierzam objeździć bo nie byłem.
  15. Piękna ścieżka. Słowacy potrafią robić fajne ścieżki dwupasmowe z wiatami po drodze. Na razie napatoczyłem sie na takie w okolicy Tatrzańskiej Łomnicy gdzie idzie chyba z Tatrzańskiej Polanki do Spisskiej Beli oraz z Popradu do bodajże Tatrzańskiej Strby. Są też takie w okolicy Bystricy, to jest trochę powyżej Małej Fatry i Doliny Vratnej. W Niemczech z kolei jest takich mnóstwo. Atrakcyjne są też Krusne Hory (po naszemu Rudawy, po niemiecku Erzgebirge) znajdujące się na pograniczu czesko-niemieckim pomiędzy Chemnitz a Karlowymi Warami. Same Karlowe Wary są pieknym miastem, co prawda opanowanym przez Rosjan. W Krusnych Horach są fajne podjazdy na wys. ok 1200m takie jak Klinovec i Fichtelberg. W ich pobliżu znajduje się trochę zapuszczony kurort Jachymov z którego Maria Skłodowska-Curie sprowadzała rudy promieniotwórcze dzięki którym prowadziła badania które przyniosły jej nagrodę Nobla i przedwcześną śmierć w wyniku białaczki spowodowanej kontaktem z właśnie tymi rudami. Po czeskiej stronie jedzie się głównie doliną rzeki Ohry. Fajne klimaty. Jeździłem tam po czeskiej i niemieckiej stronie. Warto się zatrzymać w wiosce Bozi Dar na wys ok. 1000m która jest w super stanie, jak austrickie wioski w Alpach a gdzie jest stosunkowo tanio, można zjeść pysznego pstrąga z grilla i spożyć dobrą kolarską ambrozję chmielową ;)
  16. AIM Pro ma tragiczny osprzęt. Z pewnością bym go nikomu nie rekomendował. Wygląd rzecz gustu. W mój nie trafił.
  17. Bardzo fajna maszyna na nowej Tiagrze 10-biegowej. Widać że nie zjechana. Natomiast rozmiar XS. Górna rura trochę dłuższa ale pionowa cholernie krótka. Mój syn ma szosówkę w rozmiarze 48 i jest to dla mnie maleństwo. Niestety bym nie brał. Jeden rozmiar możesz ewentualnie zejść w dół, np duże S czyli zwykle 50 ale XS to nie wróżę sukcesu. Te rózne modele przełajowe Merida ma bardzo fajne. Ten jest fajny: http://allegro.pl/specialized-diverge-sport-2016-49cm-xs-disc-i6038330533.html ale IMHO też za mały. Ale widzę że idziesz w dobrym kierunku. Zaczynasz kojarzyć co i jak z geometrią i jesteś cierpliwy. Prędzej czy później coś fajnego ucelujesz.
  18. Mało kto już kupuje rowery na kołach 26 cali dlatego tak potaniały. Z tych dwóch wolę tego drugiego.
  19. Drogi, ciężki i niespecjalnie wyposazony. Ale Poręba to droga firma podobnie jak Wertykal.
  20. Niemcy i Austria piękne ale koszty spore jak na jedną rodzinę. Ja namawiam na Czechy lub Słowację. Jeśli lubią się pluskać to może jakaś trasa polsko-słowacka dookoła Tatr. Zaczynasz bliżej siebie czyli np. od Tatr Zachodnich, np od Oravic gdzie masz kąpieliska termalne, potem Liptovski Mikulas i Tatralandia, stamtąd do kąpieliska we Vrbovie, stamtąd do Białki Tatrzańskiej no i ostatni etap przez Zakopane do Oravic. Całe kółko zajmuje ok. 200km. Po drodze masz też jeszcze kilka ciekawych dolin i zabytków, parę pięknych karczm góralskich, fajne klimaty. Z tym że trasa w miarę wymagająca i musieliby pokonać trochę podjazdów. Alternatywnie polecam traskę wokół Szwajcarii Czeskiej i Niemieckiej Saksonii, które stanowią praktycznie jedną całość. Trochę łatwiejsza, mniej miejsc do kąpania ale fajne klimaty i bardzo tanie pociągi którymi można poruszać się po całej okolicy. Po drodze zwiedzanie zamku w Decinie, Pirny, Drezna. Można dołożyc jeden dzień na spływ kajakowy Łabą albo na wycieczkę po tamtejszych pięknych górkach. No i Szumawa też super. Zaczynasz w Czeskim Krumlowie gdzie jest przepiękny zamek i całe miasto jest rewelacyjne. Są tam spływy kajakowe Wełtawą, kończące się pod zamkiem. Stamtąd dojazd do Lipna nad Wełtawą albo Frymburka i objazd gigantycznego sztucznego jeziora Lipno w tym przejazd promem na druga stronę. Są tam też baseny, parki linowe, bike parki, kajaki, statezki, żaglówki. Sporo atrakcji. Potem przejazd przez część austriacką i wjazd do niemieckiej. Potem część niemiecka z pięknymi ścieżkami rowerowymi, wjazd do czeskiej Żeleznej Rudy. Objazd góry Grosser Arber i tamtejszych okolic, objazd Spicaka i okolic. Polecam.
  21. Orkan 5 całkiem fajny. Kiepskie hamulce ale myślę że do takiego zastosowania w pełni wystarczające. Jak padną zawsze można wymienić na lepsze. Orkan 6 ma napęd Alfine, który nie jest mi znany.
  22. Tak na moje oko to ta rama jest za mala. Masz dlugi tulow wiec powininies miec zapewne rame ktora ma dlugosc gornej rury w okolicach 55-56cm a tu masz 49,5. 4cm roznicy to da sie zredukowac ale 6 to juz trudno. Z kolei rura pionowa zapewne bedzie na granicy krotkosci. Nie mozesz miec sztycy podsiodlowej wyciagnietej powyzej pewnej wartosci, bo grozi to zlamaniem ramy w okolicach zacisku. Ta wartosc to zwykle 20-25 cm. Musisz to sobie przeliczyc.
  23. Z tanszych opcji to wiem ze Accent robi okulary sportowe do ktorych mozna wlozyc szkla korekcyjne. Podobne modele ma firma Goggle. Z drozszych to jest wiele firm ktore sprzedaja oprawki Oakley i do nich na zamowienie robia specjalnie dopasowane szkla. Ale to juz duzo wieksze koszty, zaczynajace sie od 1000 zl.
  24. Jak pieniadze sa to problemu nie ma :) Ale rzeczywiscie jest tak duza ilosc ofert ze ciezko sie zdecydowac. Za takie pieniadze to warto kupic juz cos przyzwoitego zeby co chwile nie biegac do serwisu i miec przyjemnosc z jazdy. Na 29 cali bedziesz mial komfort na niemal kazdym rowerze i zdecydowanie namawiam na ten rozmiar kola. Amortyzator nie musi byc cudem swiata bo duze kolo i gruba opona z niskim cisnieniem spowoduja ze bedziesz jechal jak na poduszcze powietrznej. Nawet amor sprezynowo-olejowy da rade. Na altusie/acerze to jednak sie jezdzi slabo. Zmiana biegow nie jest plynna, lancuch lubi spadac od czasu do czasu, przerzutki zapychaja sie ziemia/blotem. Na wyzszych grupach jest lepiej. Jesli znajdziesz Cube Attention w poblizu 3 tys. to zdecydowanie warto zrobic wszystko zeby doplacic roznice. Mialbys amor powietrzny porzadnej firmy, ktory mozna ustawic po wage jezdzca i dopasowac jego twardosc do pokonywanego terenu i stylu jazdy. Cube daje tez dobre kola na porzadnych piastach Deore i dobry osprzet. To wszystko razem jest warte roznicy blisko 1000 zl w pirownaniu do Krossa R6. Wiec jak mozna niewiele doplacic to warto.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...