Ja nie tak dawno miałem przygody z prędkością na rowerze. Podczas jazdy byłem bardzo ciekawy ile będę miał na liczniku. Trafiłem na fajny, długi zjazd. Przy osiągnięciu 55km/h nie spodziewałem się ostrego zagrętu. Na szczęście udało mi się utrzymać na rowerze i wyrobić zagręt.