Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    13 165
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez jajacek

  1. Ciezko mowic o jakosci w przemysle rowerowym. To tak samo jak w komputerach. Kazdy producent produkuje zarowno tani chlam jak i topowe modele. Merida jest jedna z kilku najwiekszych fabryk na swiecie. Produkuja rowery pod swoja marka jak i rowery Specialized. Ich konkurent Giant produkuje rowery pid swoja marka oraz Treki, Scotty i Colnago. Generalnie to co jest produkowane w ich fabrykach na Tajwanie jest dobrej jakosci. Te najtansze ramy i rowery sa produkowane w Chinach kontynentalnych.

     

    Wysłane z mojego SM-T335 przy użyciu Tapatalka

  2. Merida Speedster fajnie wygląda. Do jazdy do pracy dobrze mieć szybki dostęp do hamulców a w Norwegii to chyba też koniecznie hamulce tarczowe bo ciepłych miesięcy chyba nie za dużo. Więc dużo jazdy w deszczu i śniegu. Do tych celów ta Merida wydaje się nadawać.

    Pozostałe rowery to rowery szosowe. Look dla mnie odpada bo to jakiś dziwoląg.

    BMC Granfondo to fajny rower. Z dobrym osprzętem, na tarczówkach, można założyć błotniki jak widać. Ale do przejażdżek z dzieckiem średnio się nadaje.

    Caad 10 to typowa szosówka. Nie sądzę że jest to dobry wybór do miasta i do przejażdżek z dzieckiem.

     

    Więc jak dla mnie numer 1 Merida, 2 BMC Granfondo.

  3. Masz spory rozrzut w wyborze wielkości ramy co niedobrze wróży. Focus 52 a Kellys 56.

    Co do samych rowerów

    Focus świetny rower, bardzo dobrego producenta.  Wygląda że jest to rower na ramie przełajowej Focus Mares Disc bo ma widelec Maresa więc jeśli tak jest jest to bardzo uniwersalny rower do którego można założyć bardzo grube opony i jakby zaszła potrzeba można przerobić go na przełajówkę. Świetny wybór. Katalogowo kosztuje u nas 4390. Mój kolega jeździ na bardzo podobnym tylko na karbonowej ramie i obu nam się ten rower bardzo podoba. Myślę że używany wart jest ok. 3000.

    Kellys ma niezły osprzęt SRAMa do rowerów miejskich i fitnessowych. Hamulce V-brake. Nie wiem jakie opony do niego wejdą. W komplecie dają 700x30 co sugeruje że jest to rama z piastą 135mm więc może mogą wejść grubsze opony jakby co. Zdecydowanie wolę używanego Focus niż tego nowego Kellysa.

    Triban odpada jako rower miejski/fitness. Jest to rama szosowa z prostą kierownicą. Najgrubsze opony jakie można założyć to 700x25 co dyskwalifikuje go do jazdy po ścieżkach rowerowych i użytku zimą w mieście.

  4. 100 kg to żadna waga. Mam dwóch kolegów ponad 100kg którzy jeżdżą ze mną na szosie i na MTB i nie ma żadnych problemów. Każdy rower to wytrzyma.

     

    Jeśli jesteś z Świętokrzyskiego to jest tam jeden dobry handlarz u którego można kupić wypasione MTB za ok. 2 tys. Radzę rozważyć. Mógłbyś wtedy przytulić coś na porządnym amorze typu Rockshox czy Fox i niezłym osprzęcie. Za 2 tys kupiłem mojemu młodemu Speca z 2010 roku na ramie alu, bardzo dobrym amorze Foxa i osprzęcie SRAM X9 plus X7 czyli odpowiednik XT/SLX. Waga 10,7 kg.

     

    Znasz może jakąś stronę ze szlakami MTB w Świętokrzyskim? Mamy ostatnio z kolegą dobrą metę w Starachowicach gdzie pewnie będziemy wracać ale na razie jeździliśmy tam tylko na szosie. Chętnie bym pojeździł np. po Sieradowickim Parku Krajobrazowym ale nie znam tras.

  5. Nie inwestowałbym w ten rower. Zostawiłbym jako mieszczucha do sklepu po zakupy i jako zimówkę. Ma błotniki, złodzieja nie przyciąga, idealnie się nadaje. Za 2 tys kupiłbym rower odpowiedni do Twojego stylu jazdy. Jeśli lasy i off-road to MTB.

     

    A jak chciałbyś coś wymieniać to tak to mniej więcej będzie wyglądać. Zakładam że upgrade do jakiejś sensownej grupy typu Alivio/Deore i sensownego amor który coś amortyzuje.

    amor - 400

    korby plus suport - 200

    łańcuch - 50

    tarcze, zaciski i klocki - 300-400

    robocizna 150-200

    Razem wyjdzie ponad 1000. Nie wydaje mi się to opłacalne.

  6. On ma przyzwoitego MTB. Najtaniej to mu założyć plecak 10-20 kg na plecy :)

     

    Rower sam nie pojedzie choćbyś miała rower jak zawodowcy za 30 tys zł. Kobieta o przeciętnej budowie która nie uprawia intensywnie sportu nigdy nie pojedzie z facetem o przeciętnej budowie w tym samym tempie. Radzę kupić taki rower jaki Ci się podoba i jeździć tak jak lubisz i tyle ile lubisz. A mąż się czasem dopasuje a czasem nie. Na siłę to raczej niż z tego nie wyjdzie. Jak wcześniej nie jeździłaś to nie inwestuj dużo. Może nawet kup tanią używkę. Jak okaże się że lubisz jeździć to kupisz coś lepszego. A jak nie, to dużo nie stracisz. Dobry rower też generuje koszty związane z utrzymaniem.

  7. Konkretne modele? Nie wiem bo nie śledzę aż tak bardzo. Ale generalnie w przedziale 3-4 tys idzie dostać porządny rower na osprzęcie Deore lub Deore SLX. Szukałbym z napędem 2x10. Z dobrym amortyzatorem olejowo-sprężynowym takim jak Rockshox TK Coil lub albo Suntourem z górnej półki typu Epicon, Axon. Tudzież jeśli wyższa półka to jakieś najtańsze powietrze Rockshoxa typu TK Solo Air. Nawet najtańsze amortyzatory Rockshoxa to znacznie wyższa pólka niż topowe Suntoury. W tej cenie producent nie da żadnych porządnych kół więc kołami bym się nie przejmował. Hamulce też jeśli trochę gorsze to prędzej czy później się je zajeździ i wymieni. Czego nie będziesz wymieniał to manetki i przerzutki. Korby raczej też bardzo rzadko. Osprzęt i amor. Przeszukaj wątki i zobacz co ludzie kupowali. W tym przedziale przewijały się niemieckie Cube, Bulls, Ghost, Radon i polskie Kross, Romet i Unibike.

     

    Przeczytaj np. ten wątek:

    https://roweroweporady.pl/f/topic/776-rowerki-mtb-dla-amatora-do-3500zl-pomoc/?hl=epicon&do=findComment&comment=7012

  8. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jak dla mnie ma kiepskiego amora, jest dość ciężki, ma kiepskawe koła  i napęd trzyrzędowy którego zwolennikiem w góralach nie jestem. No i nie wiadomo jak te hamulce. Natomiast dla niektórych jest to super rower. Przy obecnych cenach ma ręce i nogi. Jeździłem na gorszych ale zmieniłem na lepszy żeby mieć na gębie banana podczas jazdy a nie walczyć z kiepsko wchodzącymi biegami i mułowatym rowerem. Z tym że jak kupuję prawie wyłącznie używki na które potrafię cierpliwe polować miesiącami. Akurat ostatnio dałem 3 tysiące za tego:

     

    specialized-crave-pro-29er-2014-mountain

  9. Ten pierwszy nie jest zły. Da radę w terenie. Ten drugi słabawy. Na granicy akceptowalności. Dopłaca się jakiś tysiąc za markę bo sprzętowo jest nie wart więcej niż ok. 2000. Przewertuj wątki gdzie ludzie szukali MTB do 3 i 3,5 tysiąca i wklej co znajdziesz to ocenimy.

     

    Przychodzą mi do głowy:

    Cube Attention i Radon ZR Team 7.0

     

    Minimum jakie powinieneś zaakceptować to osprzęt Shimano Deore i najniższy amor Rockshox olejowo-spręzynowy (TK Coil) albo wysoki model Suntoura typu Epicon.

  10. Aż takich wypasionych nie mam. Mam z Decathlonu z której jestem dosyć zadowolony chociaż jej krój rzeczywiście pozostawia do życzenia. Mam też dwie z Brubecka ale po iluś tam praniach wszystkie rzeczy z Brubecka robia się szmatami. Mimo to mają takie materiały które sprawiają wrażenie naturalnych mimo że są sztuczne. W przeciwieństwie do np. Adidasa, Rebooka czy Nike których koszulki techniczne wydają się jak z plastiku.

     

    A co do odzieży kolarskiej polecam Biemme. Może mają też potówki. Nigdy nie sprawdzałem. Wszystko co miałem Biemme było bardzo dobrej jakości mimo że nie było drogie.

    Unikać Rogelli, chłam totalny, wszystko śmierdzi po kilku praniach po jednym założeniu. Chociaż używam ich rękawków i nogawek ale też są słabe. Zamki beznadziejne i szwy się rozłażą ale są tanie, miłe w dotyku i się przyzwyczaiłem że co rok wymieniam.

     

    Jak coś porządnego znajdziesz to daj znać.

     

    Może też warto spróbować polskie firmy, które mają dobrą markę za granicą. Danielo czy Vitesse. Mam też trochę ciuchów z BCM Nowatex. Przeżyły wiele lat i nie były złe.

  11. Nie każdemu takie krótkie rogi będą odpowiadać. Trzymasz częściowo dłońmi z kciukiem na końcu rogów i częścią dłoni na końcu chwytu kierownicy i na rogach. Nie trzymasz dłońmi za rogi tylko dłonie kładziesz częściowo na chwytach kierownicy, częściowo na rogach. Tak jak być trzymał baranka szosowego w górnym chwycie tam gdzie on zakręca do przodu. Mnie taka pozycja odpowiada bo daje neutralną pozycję dłoni trochę podobną jak na klamkach kierownicy szosowej.

     

    Mam kolegę, który nie chciał kupować szosówki i tak przerobił trekkinga że ma bardzo aerodynamiczną pozycję. Kupił mostek z ujemnym kątem wzniosu przez co bardzo obniżył kierownicę. Do tego kierownicę typu riser bar założoną odwrotnie czyli wyższą przy mostku, niższą po bokach i małe rogi które z tą kierownicą stworzyły mu pozycję jak w kierownicy typu wing.

     

    IMG_1867.jpg

     

    Nie namawiam do takich ekstremów bo ma to pewne konsekwencje. Zwykle kończy się bólami kręgosłupa piersiowego. I do tego trzeba mieć dobrą elastyczność kręgosłupa lędźwiowego i mięśni dwugłowych ud. Opcji jest dużo.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...