-
Postów
14 993 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez jajacek
-
Co jest nie tak z tymi sklepami internetowymi?
jajacek odpowiedział(a) na Bambosz temat w Luźne rowerowe rozmowy
Z grubsza modus operandi podobny do Bikestacji. Ja jednak wolę korzystać z firm, które odpowiadają na maile, podpisują te maile imieniem i nazwiskiem pracownika i można zadzwonić i porozmawiać z żywym człowiekiem nie czekając dłużej niż kilka minut. -
Pierwsza szosa - nowa vs. używana
jajacek odpowiedział(a) na horacy13 temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Calibre jest marka marketowa jak u nas Go Sport, model chyba Speggo. Kupuja oni tanie chinskie ramy brandowane ich logo. Jak z jakoscia nie wiadomo. Review ciezko znalezc. Jak jest gwarancja to nie ma problemu. Duze markety raczej chlamu nie kupuja. Sent from my SM-T360 using Tapatalk -
Pierwsza szosa - nowa vs. używana
jajacek odpowiedział(a) na horacy13 temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Sensa ma dobra opinie odnosnie jakosci i komfortu: http://www.bikeradar.com/road/gear/category/bikes/road/product/review-sensa-romagna-special-12-46600/ Sent from my SM-T360 using Tapatalk -
Pierwsza szosa - nowa vs. używana
jajacek odpowiedział(a) na horacy13 temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Calibre wyglada sensownie pod warunkiem ze jest gwarancja na rame. Rama pewnie jakis tani chinczyk co nie musi oznaczac ze zla. Sent from my SM-T360 using Tapatalk -
Pierwsza szosa - nowa vs. używana
jajacek odpowiedział(a) na horacy13 temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Kazda rama karbonowa jest do naprawy ale jest to bardzo kosztowne. Raczej nie kupilbym karbonowej ramy bez gwarancji. Jedna taka wisi u mojej przyjaciolki na scianie. Z zewnatrz wszystko ok. W srodku niestety pekniecie uniemozliwiajace eksploatacje. Porzadny producent daje minimum 5 lat gwarancji na rame. Jesli uzytkownik jej nie ma to nie pochodzila ze sklepu tylko albo od handlarza, kradziona lub w kazdym razie podejrzana. Ja mam dowod zakupu moich ram karbonowych mimo ze nie sa z PL Sent from my SM-T360 using Tapatalk -
Pierwsza szosa - nowa vs. używana
jajacek odpowiedział(a) na horacy13 temat w Jaki rower kupić do X złotych?
O Clarisie nie widze sensu dyskutowac. Wiec mamy albo Tribana 540 albo Sensa albo uzywke. Z uzywek eliminujemy wszystko na ramie alu bo kompletna glupota byloby kupic taki rower uzywany za podobna cene jak nowy Triban lub Sensa. Wiec z uzywek tylko rama karbon i osprzet min. Shimano 105. I to mamy w Willier. Do tego potrzebujemy 300 zl na nowy lancuch i kasete bo nikt normalny nie sprzedaje roweru w idealnym stanie. Do tego wymina pancerzy i linek i serwis piast w kolach, kolejne 200. Nie znam firmy Sensa. W zyciu o niej nie slyszalem. Oferta wydaje sie atrakcyjna. Trzeba poczytac na forach o gwarancji i ramach. No i geometria raczej wyscigowa. W Tribanie bardzo zrelaksowana Sent from my SM-T360 using Tapatalk -
pokonanie dłuższego dystansu bez przygotowania
jajacek odpowiedział(a) na unavailable temat w Luźne rowerowe rozmowy
@rowerowy365 Za niewiele ponad 3tys można np. kupić Cube Attention SL na RockShox Recon i Deore, czy tak jak tu kupił 1 czy 2 użytkowników Haibike Freed 7.40 na karbonowej ramie, Reconie i Deore czy nawet choćby Romet Mustang. Co jest kiepskie w tych rowerach to hamulce i można je wymienić. Ja mam 2 używane rowery MTB. Pierwszy kpiłem za 3 tys ale jako nowy kosztował 2 razy tyle. Musiałem wymienić korbę bo była zajechana i jej standard mi nie odpowiadał. I zaciski bo ciekły. Z własnej chęci wymieniłem przednią yło przerzutkę na XTR bo tanio kupiłem. Ale gdyby nie to że coś tam popsute pewnie nic bym nie wymieniał bo wszystkie części były dobre. U młodego w używanym rowerze za 2 tys musiałem wymienić zajechaną korbę i uszkodzone hamulce. Poza tym nie planuję żadnych wymian. Więc jak rower trzyma pewien poziom to wymiany nie są konieczne. -
Tak, to mógł być Schwinn. Oni takie motocyklopodobne cruisery robili. Widziałem gdzieś nowy rower tego typu polskiej produkcji. Ale nie kojarzę gdzie.
-
pokonanie dłuższego dystansu bez przygotowania
jajacek odpowiedział(a) na unavailable temat w Luźne rowerowe rozmowy
Jazda na zarżnięcie i kupowanie nowego roweru co roku to nie dla mnie strategia. Oznacza to że przez 3 lata jeździsz jakimś niewygodnym struclem na podłym osprzęcie zamiast jeździć wygodnym rowerem na dobrym osprzęcie. Kosztowo pewnie wyjdzie taniej. Ale co za rower np. MTB kupisz za tyle? 15kg, pseudouginacz Suntour XCT, osprzęt Shimano Tourney/Altus. Jakbym miał 3 lata męczyć się na takim rowerze tylko z powodu trochę niższych kosztów to byłbym niepocieszony. No i jazda z jakimiś znajomymi na dobrych rowerach raczej na takim klocu nie wchodziłaby w grę bo bym się zarżnął. Rower powinno się kupić optymalny do swojego zastosowania i możliwości finansowych. Także w zakresie kosztów utrzymania go. Miałem takiego MTB za 1000 z groszami i jazda na nim była dla mnie męczarnią. Natomiast jeśli chodzi o MTB, to dopuszczam kupienie roweru na amorze niepowietrznym bo jest on znacznie tańszy w utrzymaniu. Ale porząadny np. Rockshox XC czy Recon Coil czyli olejowo-sprężynowy. I ewentualnie na v-brake jeśli ktoś nie jeździ zimą i w złych warunkach. Im intensywniej się rower użytkuje tym powinien być lepszy. Ale przykład takich rowerów jak Romet Mustang 1 czy Rockrider 580 z Deca pokazuje że idzie dostać przyzwoity rower za 2500-3000. Akurat w MTB różnica w odczuciach z jazdy pomędzy rowerem lekkim z dobrym amorem na dobrych kołach a wiele tańszym jest dramatyczna. I dużo większa niż między 3k a 10k w szosie. Natomiast co innego rower do pracy czy po bułki do sklepu. Przykład Krzyśka pokazuje że można mieć rower bardzo niskiej klasy i do pracy da się nim jeździć. Zamierzam podobny złożyć mojemu młodemu do szkoły. Też na sztywnym widelcu. Znam paru co do pracy przerobiło starego crossa czy fitnessa ze sztywnym widelcem przerabiając napęd na 1x9. Koszty utrzymania takiego roweru są minimalne. -
Pierwsza szosa Merlin ?
jajacek odpowiedział(a) na Roberto1980 temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Porządna niemiecka marka, mająca model biznesowy za pomocą sprzedaży bezpośredniej. -
pierwsza szosówka za ok. 3 tys.
jajacek odpowiedział(a) na tomek64 temat w Jaki rower kupić do X złotych?
-
pierwsza szosówka za ok. 3 tys.
jajacek odpowiedział(a) na tomek64 temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Napewno lepszy niż te poprzednie. Czy wiesz jaka jest różnica między geometrią endurance i wyścigową? I czy na pewno chcesz wyścigową? -
Od Krajna do Huty i Świętego Krzyża jest fajnie. A ciekawe gdzie jeszcze jeździliście. A tu na filmie nie przypadkiem Bieniewice w stronę Bodzentyna?
-
pokonanie dłuższego dystansu bez przygotowania
jajacek odpowiedział(a) na unavailable temat w Luźne rowerowe rozmowy
Te ostatnie założenia to Garmin realizuje względnie przyzwoicie. Przygotowujesz trasę w serwisie mapowym i prowadzi Cię po niej za pomocą kolorowej kreski na ekranie i dodając po drodze skręty i ronda. Ronda obsługuje bardzo przyzwoicie tylko z tymi skrętami można przestrzelić i wjechać nie w ten co trzeba. Jak zboczysz z trasy to próbuje Cię na nią z powrotem wciągnąć. Więc jakiejś maskary nie ma. Ale od urządzenia za grubo ponad 1000 mam większe oczekiwania. -
pierwsza szosówka za ok. 3 tys.
jajacek odpowiedział(a) na tomek64 temat w Jaki rower kupić do X złotych?
No nie bardzo to jest tak z tym osprzętem jak w góralu. Jesteś w jakimś stopniu skazany na osprzet, który masz. Bo jego wymiana na lepszy oznacza zwykle koszt przewyższający koszt całego roweru. Same klamkomanetki bardzo przyzwoitej, niewyścigowej grupy Tiagra 4700, czyli dwie grupy wyżej niż Claris w obu tych rowerach kosztują 600 zł. Jakbyś chciał je założyć to musisz wymienić korby, przerzutki, linki i czasami również hamulce. Ja bym nic z tego nie kupił. Bo można kupić do 3k rower na Shimano Sora. A za 3300 w Decathlonie Triban 540 na Shimano 105 i przyzwoitych kołach. -
pokonanie dłuższego dystansu bez przygotowania
jajacek odpowiedział(a) na unavailable temat w Luźne rowerowe rozmowy
Ja tak skrótowo, ale w sensie że się obraził i na razie J23 nie nadaje :) -
pokonanie dłuższego dystansu bez przygotowania
jajacek odpowiedział(a) na unavailable temat w Luźne rowerowe rozmowy
https://drive.google.com/open?id=0B0d1ZrunPp5WV1RRN01pdmxmZ3M https://drive.google.com/open?id=0B0d1ZrunPp5WbXpabjY4OC1jbGM1SGRnWE1VTkZ1N2w3VHhB -
pokonanie dłuższego dystansu bez przygotowania
jajacek odpowiedział(a) na unavailable temat w Luźne rowerowe rozmowy
Czy zaniedbane Deore jest lepsze niż zaniedbane Alivio? Chyba jednak tak. Widziałem rowery na starym Deore i naprawdę niewiele trzeba było oprócz rzetelnego doczyszczenia żeby wszystko dobrze działało. Miałem nowe Alivio (ale nie M4000, to poprzednie) zmiksowane z Acerą i Altusem w mojej zimówce. Dbałem, czyściłem. Nigdy nie działało tak żebym był zadowolony. Ale sam napęd wiosny nie robi. Do tego dochodzą koła z piastami, obręczami i oponami, korby i suport. U mie korby były Suntour, chyba XCT czy XCM, które pozwalam sobie tu na forum nazywać podłymi i jakieś podłe koła-kowadła. Rower ważył 0,5kg mniej niż mój stary Bulls ale który miał pełne Deore i chodził bardzo dobrze. Koła miał też trochę lepsze. Jak tu zestawić rowery droższe i tańsze? Musiałabyś je trochę rozłożyć na części pierwsze i porównać np. wagę kół bez kasety, piasty itd. W miarę sensowne są porównania w ramach danej grupy. Tak jak w samochodach. Samochody dzielimy wg ceny na tanie, popularne, luksusowe, superluksusowe, sportowe i supersportowe. Albo wg klasy, miejskie mini segment A, miejskie małe B, klasa niższa średnia C, średnia D, wyższa średnia E, luksusowe F, sportowe G itd. W ramach tego typu rozróżnienia można coś w miarę z sensem porównać. Co do Garmina. Są tacy, którzy twierdzą że navi działa znakomicie i im wystarcza. Ja to porównuję z mampami Google w porównaniu do profesjonalnej nawigacji samochodowej jaką jest AutoMapa czy Sygic. Włączasz Google o 22-giej w nieznanym mieście i mówi Ci: "kieruj się na północny wschód". WTF? Skąd mam w nocy wiedzieć gdzie jest północny wschód? Alboo wjeżdżasz na teren Czech, nie masz roamingu internetowego i Google mówi Ci "straciłeś połaczenie z Internetem, nie mogę wyznaczyć trasy, poczekaj aż połączenie powróci" czy jakoś tak. Sorry ale co to ma wspólnego z porządną nawigacją? Nic. I tak jest w Garminie. Informuje Cię np: za 200 m skręć w ulicę Poprzeczną Do czego mi jest taka informacja? Do niczego. Bo może na rogu nie ma info o ulicy albo ja słabo widzę albo nie ogarnima ile to jest 200m. Porządna navi powinna dać informację " skręć w drugą w lewo". Nie wiem jak prowadzi Wahoo. Wkrótce się dowiemy. A 90% pozostałych funkcji ma takie same jak Garmin. Z pozostałych 10% korzysta 1% użytkowników albo mniej więc są mało istotne. Co do mojego znajomego lekarza. Absolutnie nie można go nazwać rowerowym ciemnogrodem. Wręcz odwrotnie. Czyta literaturę fachową, śledzi trendy i review i świetne negocjuje ceny. Ale jest na tyle dorosły że nie wierzy, podobnie jak ja, w obiektywizm mediów i prasy fachowej. Wie jak działałą rózne testy i porównania. Że kto zapłacił za reklamę w gazecie ten jest w testach na topie. Dlatego pyta praktyka bardzo odpornego na marekting bullshit, takiego jak ja, co o tym sądzi. A co to znaczy że ich w pełni nie wykorzysta? Wykorzysta w swoim własnym zakresie. Pobije rekord życiowy. Miał czas poniżej 15h w Ironamanie. Może o to właśnie chodziło. Raczej dokonałby tego również na rowerze za 10-15k i stożkach alu-carbon jakie miał poprzednio. Ale chciał mieć elekroniczne przerzutki Di2 i najbardziej wypasione koła jakie można mieć i ma z tego radochę. I jeszcze musiałem mu znaleźć serwis, który mu zrobił upgrade oprogramowania do Di2, bo tego prawie żaden nie umiał :) Może sobie postawić rower w salonie i go podziwiać jako arcydzieło sztuki uzytkowej. Rozumiem go bo mój nowy Tarmac też często gości w salonie :) Co do Kands, Spratakus, Lazaro i innych królów Allegro. To są rowery na najtańszych mozłiwych ramach, kupowanych dosłownie za grosze. Do nich wstawiamy najtańsze koła jakie znajdziemy, najtańsze linki, hamule v-brake i w miarę pełną grupę Shimano. Co będzie za parę lat. Jak jeździł we w miarę dobrych warunkach to pojeździ. Bo dlaczego by nie? A jak w kiepskich albo pod ciężkim użytkownikiem to pogięte obręcze i szprychy, połamane haki przerzutki, czasem połamane elementy ramy bo spawy są też kiepskiej jakości. Trochę tak jak z samochodami. Mieszkałem swego czasu na Karaibach, Margarita Island. Pogoda piękna, więczne słońce. Najniższa temperatura 26, najwyższa 40. Drogi w dobrym stanie bo zimy nigdy nie ma. Wyspa zawalona amerykańskimi samochodami. 10-30-letnimi i japońskimi. No ale wilgotność 90%. Zdarzyło mi się jechać taksówką z której drzwi odpadły na zakręcie. Korozja wszechobecna. Dziurawe chłodnice, blachy nadwozia, wszystko. A japończyki jakoś jednak dawały radę. I sądzę że i tak jest z ramami. Te lepsze są z pewnością lepiej wykonane, są bardziej odporne na warunki zewnętrzne i mniej podatne na uszkodzenia. Jakby Trekowi czy Specowi ramy co chwilę padały to by nie dawali dożywotniej gwarancji bo by zbankrutowali. -
pokonanie dłuższego dystansu bez przygotowania
jajacek odpowiedział(a) na unavailable temat w Luźne rowerowe rozmowy
Jeśli chodzi o obronę Garmina, to ostatnio napisałem jednemu szukającego nawigacji rowerowej na FB że Garmin nawigacyjnie jest chłamem :) Bo tak jest. Znam się bardzo dobrze z właścicielem firmy AutoMapa. Moja firma była jedną z pierwszych, które sprzedawały AM w Polsce. Miałem też do czyninia z firmami MapaMap, Tomtom, Sygic i paroma innymi produkującymi urządenia i oprogramowanie nawigacyjne. W porównaniu do nich Garmin jako navi jest jak troglodyta-jaskiniowiec. I dlatego potrzebna jest konkurencja. Mieliśmy szansę dowiedzieć się trochę o Wahoo z pierwszej ręki ale na razie Łukasz go pogonił i zamilkł :) Co do kiepskiech rowerów to zauważę że mój młody jeździ do szkoły na rowerze z kołami 26 cali z kompletnie zardzewiałym amorem (bo nie dba) na 8-biegowym Acera/Alivio. Ale rama Specialized :) Jest to 15-kilowy strucel ale do szkoły jest w pełni wystarczający :) I jeszcze się kiedyś na nim ścigał i zdobył srebrny medal Przełajowych Mistrzostw Mazowsza :) -
http://www.edithtao.com/b/Rockshox-suspension-fork-travel-Red-o-rings-trip-for-the-32-mm-tube/7440613.html
-
Nie znam się na częściach do amorów ale wygląda że to nie to. To jest uszczelka bo napisane "seal". Ale chyba każda gumka, która ma odpowiednią średnicę pasuje. Może ta też. Oryginalne zwykle są czerwone.
-
pokonanie dłuższego dystansu bez przygotowania
jajacek odpowiedział(a) na unavailable temat w Luźne rowerowe rozmowy
Co do powyższego odcinka na YT. Ja jeżdżę akurat ok. tych 8k :) Czy się porównuję z innymi? Czasem się zdarzy ale dotyczy to raczej tylko szosowców. Ostatnio z ciekawości spojrzałem na Stravie na tych kilkunastu którymi jechałem ustawkę szosową. Mój przyjaciel Cyborg nr 1. ma ok. 10k, ze dwóch po 7,5k, ja i paru innych w trzecim rzędzie 6-7k ale było też paru co mieli 2-3k. Czy to ma jakieś przełożenie na to w jakiej kto jest formie? Niekoniecznie. Ilość km nie jest dla formy kluczowa. Niektórzy jeżdżą wyłącznie ustawki weekendowe, mają przejechane 2-3k i są cholernie silni. A są tacy jak Cyborg, którzy jeżdżą głównie dla przyjemności i mają wolne zawody albo mają bardzo dużo wolnego czasu i mają przejechane ponad 10k. Albo jak moja przyjaciółka Eliza, która jest zakręcona na ilości km i ma w tej chwili przejechane, głównie trekkingowo po asfaltach 14,5k. Co do wydawania kasy to mam znajomego, który konsultuje ze mną swoje zakupy rowerowe i ma obecnie rower wart z jakieś 50k. Startuje nim w triathlonie może raz na kwartał. Zajął ostatnio miejsce ok. 400 w swojej kategorii. Ale ukończył pełnego Ironmana i jestem dla niego pełen szacunku z tego powodu bo ma bardzo poważne stanowisko (wybitny chirurg) a mimo to znalazł czas żeby się przygotować mając pracę i rodzinę na głowie. Nigdy mu nie powiedziałem: a po cholerę Ci koła za 16k? Raczej dyskutowaliśmy na temat tego, który zestaw będzie bezpieczniejszy ale i też najlepszy do jego zastosowań. Stać go, jego sprawa. Czy zazdroszczę? Oczywiście! Ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Koła ma zarąbiste. Rower triathlonowy to mnie akurat nie kręci. Czy jak wygrałbym 2 miliony w totka to kupiłbym takie koła? Raczej nie, bo nie ma dla mnie różnicy czy jestem gdzieś 10 sekund szybszy czy nie. Mógłbym kupić mojemu dziecku jakiś hipersoniczny rower :) Ale sobie raczej coś dobrego ale bez szału. Na pewno nie wyścigowy S-Works. Opowiadał mi jak gdzieś jechał w wyścigu szosowym amatorów na rowerze z dyskiem z tyłu. Umierał pod górkę i musiał dać z buta a gość przejeżdżający jadący obok krzyczy do niego: no i po co i k.. ten dysk! :) A co do rowerów marketowych. Raczej unikam angażowania się w takie dyskusje. Jak ktoś ma taki budżet to jego sprawa. Ale bywa że napisze że coś jest chłamem moim zdaniem. Każdy ma prawo do swojej opinii. Są tacy, którzy twierdzą że nie ma różnicy czy masz rower za 1k czy za 10k i to głupota kupić taki drogi bo to nic nie zmieni. Jest taki jeden gościu na YT, Amerykanin, który twierdzi że osprzęt z niższych grup jest lepszy i mniej zawodny niż Ultegra czy Dura-Ace. Pamiętam że ma rower Motobecane czy jakoś tak :) Ja zapewniam że różnica jest. Rower za 10k jedzie zupełnie inaczej niż za 3k. Wiem bo miałem i jeden i drugi. Czy jest to kolosalna różnica? Nie, ale jest znacząca. Oceniam ją na jakieś między 5 a 7% w zależności od osprzętu i kół. Dla niektórych jest to różnica warta tej sumy. Dla innych nie. Dla tych, którzy ścigają się o najwyższe laury w swoim wyścigu 1% może być warte 10-20k. Bo może to być różnica między pierwszym a czwartym miejscem :) -
Popularność osprzętu szosowego w PL
jajacek odpowiedział(a) na jajacek temat w Luźne rowerowe rozmowy
Mi się wydaje że to inne proporcje. Ale może masz na ten temat inne dane lub przemyślenia. Ja jestem w otoczeniu gdzie wszyscy w kółko zmieniają rowery i poszukują innych, zwykle szybszych. Ale ciężko się dziwić jak się głównie bywa w otoczeniu wyścigowym. Nie wiem na jakich grupach jesteś na FB. Ja śledzę co dzieje się Rowerowo Official Team. Tam większość też w kółko coś wymienia :) Wszystko to jest też związane z zamożnością społeczeństwa i rozwojem infrastruktury. Im więcej będziemy mieli terenów do jazdy i DDRów tym więcej ludzi będzie jeździć i tym lepszymi rowerami. To co jest w Niemczech czy Austrii a nawet w Czechach czy na Słowacji, nieuchronnie przyjdzie do nas. A jesteśmy potencjalnie jednym z większych rynków rowerowych w Europie. No i pojawia się u nas wola władz lokalnych na zagospodarowanie terenów górskich pod rowery. Bo to oznacza rozwój turystyki i miejsca pracy. Czesi i Słowacy robią to od dawna. My dopiero raczkujemy. Co chwilę widzę ogłoszenia: ktoś jedzie na Rychleby? Do Świeradowa? Do Srebrnej Góry? Na szosę na Stelvio czy Grossglockner?
