-
Postów
13 997 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez jajacek
-
Amortyzator przód- prośba o poradę
jajacek odpowiedział(a) na mariobur temat w Części i akcesoria rowerowe
Ja bym w ten rower za dużo nie inwestował. To wydaje mi się być dobry wybór: http://allegro.pl/rockshox-xc-32-silver-tk-sa-120-27-5-15mm-i6627196326.html Zadzwoń i spytaj czy da się go kupić w wersji QR9 bo takiej potrzebujesz. -
To jest jakiś widelec OEM zrobiony przez Suntoura dla Specialized. Chyba musisz napisać do Specialized Helpdesk. Na ich stronie jest formularz. Brain ma za zadanie inteligentne włączanie się na nierównościach. Natomiast nie sądzę żeby zalecenia ogólne były inne niż dla wszelkich innych widelców. Nie wiem czy jest to amor olejowo-sprężynowy jak NCXi, który jest w moim Crosstrailu 2015 czy może już powietrzny. Helpdesk z pewnością odpowie.
-
Jazda rowerem z głową -trening totalnego amatora
jajacek odpowiedział(a) na konop90 temat w Trening i Dieta Rowerowa
@konop90 W sprawach prywatnych trudno mi doradzać bo u mnie wygrała pasja czyli rowery i jestem po rozwodzie. Moja piłowała pazury i szukała w kółko butów i torebek w necie. Z tego typu modelem jak moja, nalezy się rozwieść jak najszybciej, bo szkoda życia. Większość moich kolegów, którzy żony przeszkadzały im w jeździe, też się rozwiodła albo cierpią katusze. Małżeństwa, ktore przetrwały to te w których żona wspierała męża w jego pasji. Kolega ma żonę, która jeździ za nim jako wóz serwisowy po górach a on odwdzięcza się jej jak może. Wszyscy mu jej zazdrościmy. A pozwolenie na wyjście na rower to nie małżeństwo tylko niewolnictwo. Jeśli chodzi o Garmina to spełnia on otwarte standardy ANT+ i można podłączyć dowolne czujniki pracujące w tym standardzie. Mój młody ma opaskę z Decathlonu dual BT/ANT+ i łączy ją zarówno z Garminem po ANT+ jak i z telefonem po BT. Garmin 500 to bardzo dobry licznik. O Mio niewiele wiem. Nawigacja we wszystkich modelach poniżej 1000 jest na żenująco kiepskim poziomie. Nie ma nawigacji głosowej tylko linia na mapie i pikanie licznika przed skrętem i czasami kompletnie idiotyczne informacje typu skręć na północny-wschód albo w ulicę 3 maja, które dla rowerzysty są kompletnie nieprzydatne. Jak się chce mieć nawigację to ten patent z małych smartfonem, do którego zamieściłem link, jest sto razy lepszy. Ja mam obecnie Garmina 800. Przez wiele lat miałem 705 i nie uważam żeby 800 był jakimś dużym krokiem naprzód. Natomiast 705/800 mają dużo większy ekran niż 500 przez co można skonfigurować więcej danych na ekranie. A różnica w cenie między używaną serią 500 i 705 jest nieznaczna. Więc jak znajdziesz kupuj 705. Licznik bezprzewodowy plus pulsometr to jest werja oldschool. Oczywiście tak jeżdżono przez wiele lat. Wśród amatorów swego czasu hitem był pulsometr Donnay za jakieś 30-50 zł. Miał go co któryś bo był bardzo prosty ale bardzo dobrze działający. A czemu jeżdżę pod wiatr z niską kadencją? Żeby rozwijać siłę. Jak to mówią kolarze, wiatr jest to zjawisko atmosferyczne, które z płaskiego robi górkę :) Co do kadencji to żeby utrzymać pewną prędkość masz dwie możliwości. Kręcić szybciej z większą kadencją albo generować więcej mocy kręcąc twardziej. Jak się jedzie po zmianach pod wiatr czy w grupie na wachlarzu to łatwiej dla mnie jest to robić przy niższej kadencji. Poza tym ja jeżdżę zawsze spokojniej pierwszą część dystansu żeby się nie zarżnąć i mieć siłę wrócić do domu :) -
Jazda rowerem z głową -trening totalnego amatora
jajacek odpowiedział(a) na konop90 temat w Trening i Dieta Rowerowa
To był mój najgorszy rok wagowo od lat. Wzrost 175, waga 90. Napęd Campa 52-39-30×13-29. Prawie od początku jechałem na 30×25 a wkrótce 30×29. Koledzy (wszyscy w podobnym wieku) mi odjechali ale ja się wolno rozkręcam. Nasz główny cyborg, Maciek, 175 wzrostu, 62 wagi poszedł jak burza i ostatecznie dołożył nam 50 minut. Piotrek, mój partner treningowy 180 wzrostu, waga 72 i Arek 176 wzrostu, waga 100 uciekli mi odrobinę ale zwiększali dystans i znikli mi z pola widzenia. Po paru kilometrach dogoniłem Arka, któremu jak go doszedłem, siadła psycha. Nie miał też odpowiednich przełożeń, jechał na compact'ie SRAM 50-34x11x28. Ostatecznie dojechał 15 minut po nas. Piotrka doszedłem trochę dalej ale to dlatego że zrobił mały postój. Potem już do końca jechaliśmy razem. Ten podjazd strasznie dał mi się we znaki. Piękny ale niebezpieczny zjazd na szwajcarską stronę gdzie wyprzedziłem wszystkich kolegów i wszystkie samochody i mało się nie rozwaliłem jak mi zablokowało tylne koło. Ogólnie rewelacyjne przeżycia. W tym roku planujemy latem Livigno lub Tyrol i ewentualnie Dolomity. i podjazd na Stelvio od Bormio i od Santa Maria. Ale trzeba zejść do mojej optymalnej wagi 80. Zostało 5 kg. Powinno sie udać. Dwa dni później jechaliśmy tez piękny podjazd Kaunertal w Austrii na 2750 który bardzo polecam gdzie dołożyłem Piotrkowi chyba 7 minut. A dwa dni później transfer do Zell am See i Grosglockner Edelweisspitze, 2500m. A przecież jest jeszcze tyle podjazdów do zaliczenia… https://www.strava.com/activities/365790846/segments/9034004364 -
Jazda rowerem z głową -trening totalnego amatora
jajacek odpowiedział(a) na konop90 temat w Trening i Dieta Rowerowa
A co do celów to warto sobie jakieś wyznaczać. Ja na przestrzeni czasu miałem różne. Zaczynałem od tego żeby przejechać 100 km. Pamiętam moje pierwsze 100 km. Było to na rowerze trekkingowym i wydawało mi się że jest to nie wiadomo co. Potem były cele związanie ze średnią. Początki były trudne. Mieliśmy taką pętlę, ok. 60 km, którą często jeździliśmy. Długo nie mogłem złamać 27 km/h. Potem było coraz lepiej. Doszedłem do 33,5 km/h na trekkingu. Potem zacząłem jeździć w góry. Pamiętam pierwszy raz jak podjeżdżałem Przehybę. Była to straszna męczarnia. Kolega, starszy ode mnie o 20 lat, uciekł mi na 5 minut co było dołujące. W czasie wyjazdu z nim w góry, trafiłem na stronę challenge-big.eu. Ideą jest zdobywanie kolejnych, bardzo trudnych podjazdów szosowych. Twórcy projekstu wyznaczyli ich 1000 w całej Europie. Wtedy było ich 5 w Polsce. Przehyba, Przełęcz Salmopolska, Przełęcz Krowiarki, Przełęcz Okraj i Głodówka koło Zakopanego. Po kolei zdobyłem wszystkie. W międzyczasie kupiliśmy z kumplem szosówki wkręciliśmy się w jazdę z szosowcami. Zaliczyłem też występ w wyścigu w ramach Pucharu Polski w Maratonach Szosowych, gdzie byłem trzeci na 80km. Ale jakoś mnie to nie wciągnęło. Duży postęp zaliczyłem od czasu kiedy zacząłem jeździć z najsłynniejszą warszawską grupa szosowców, Rondem Babka. Jazda w peletonie liczącym czasem 180 kolarzy przyjeżdżających na ustawkę jest niesamowitym przeżyciem. Ale jest też niebezpieczna. Po serii wypadków w grupie, w tym jednym w którym sam uczestniczyłem, zaprzestałem jeździć z nimi i przeniosłem się do trochę słabszej (średnia 35 zamiast 38-40) ale dużo bezpieczniejszej grupy liczącej do 30 osób. Potem przyszła kolej na zaliczanie podjazdów słowackich i czeskich. Jakiś czas temu zaproszono mnie do komitetu rozszerzającego liczbę podjazdów we Wschodniej Europie, dzięki czemu doszły kolejne podjazdy w Polsce. Stóg Izerski, Czarna Góra, Święty Krzyż, Jawor i Przełęcz Wyżna. Potem ruszyliśmy w Alpy. Jak tam ruszysz to już trudno tam nie wracać. Oszałamiające widoki, kultowe podjazdy, które widzisz na Giro czy Tour de France. Zaczęliśmy od Karyntii. Przepiękne okolice i świetne, długie i bardzow wymagające podjazdy. Jeździliśmy w Austrii, Słowenii i we Włoszech. W drugim roku wyjazdów w Alpy, wyjazd w celu zdobycia przełęczy, która zawsze mnie bardzo kręciła. Passo dello Stelvio. Super podjazd i super przeżycie. Wracając machneliśmy jeszcze słynny Grossglockner. W międzyczasie zaczęły się wyjazdy na wyspy w grudniu, kiedy jest najtaniej. Byliśmy na Teneryfie i na Cyprze. Piękna pogoda, piekne góry, piękne podjazdy. Podjazd pod wulkan Teide, mający 50 km cały czas pod górę w wulkanicznym krajobrazie z poziomu morza na wysokość 2400 m był niesamowitym przeżyciem. Cypr 8 dni za 999 zł w czterogwiazdkowym hotelu z wyżywieniem. Aż żal nie pojechać. Zawsze w grudniu przed świetami są tego typu okazje. W zeszłym roku byliśmy w 2 tygodnie Tyrolu i dorzuciliśmy kilka kolejnych podjazdów. W tym Rettenbach, jeden z nacięższych i najwyższy podjazd w Alpach, na 2829. W tym roku zapewne też będziemy w Tyrolu bo bardzo nam się tam podoba. Piekne okolice, ceny znośne (pokój w pensjonacie latem 15-20 euro), komunikacja autobusowa i baseny są dla turystów darmowe! W Polsce nie do pomyślenia. Cele dystansowe. Jakoś oprócz tego pierwszego 100 km, dystanse nigdy mnie specjalnie nie kręciły. Ale ponieważ większość z moich kumpli miała już na koncie 200 km to i ja postanowiłem dołączyć do tego grona. Jakiegoś letniego dnia przejechałem ponad 200 km. Mimo że wcześniej wiele razy przejeżdżałem dystanse rzędu 130-160 km, ale zwykle z kumplami lub w grupie, to tu, po 170 km miałem już serdecznie dosyć. Natomiast jeżdżę z kumplami, ultracyborgami starującymi w wyścigach typu Bałtyk-Bieszczady, na dystanie ponad 1000 km. Namawiają mnie na rózne wyczyny ale to raczej nie moja bajka. Pętle Fajne są cele związane z pętlami. Różnych pętli można znaleźć wiele. Niektóre pętle są popularne, jak np. Mała czy Wielka Pętla Bieszczadzka. Ja nie przejechałem jeszcze pętli dookoła Tatr, która ma ok. 200 km. Z pewnością jednego dnia zamierzam to uzupełnić. Mam też kilka fajnych pętli w Alpach, które zamierzam zrobić. No i jest kilka amatorskich wyścigów, które bym chętnie pojechał tak żeby po prostu wziąć w nich udział. Czeska Jarna Klassika w Tatrach, Dreilander Giro w Alpach, Selle Ronda i kilka innych. Kumple mnei nawamiają na Otztaler Roadmaraton. To jest pętla mająca 238 km i 5500 metrów przewyższenia. Niesamowity challenge. Ale nie czuje się jeszcze na siłach. Gdybym zgubił 10 kg, to bym rozważył :) -
Jazda rowerem z głową -trening totalnego amatora
jajacek odpowiedział(a) na konop90 temat w Trening i Dieta Rowerowa
Przykład mojego wczorajszego treningu z kolegą. Połowa dystansu pod wiatr, spokojnie w tlenie na niskiej kadencji. Druga połowa z wiatrem, mocniejsza z większą kadencją. https://connect.garmin.com/modern/activity/1669298333#.WOzR1KXl8hs.email -
Jazda rowerem z głową -trening totalnego amatora
jajacek odpowiedział(a) na konop90 temat w Trening i Dieta Rowerowa
-
Jazda rowerem z głową -trening totalnego amatora
jajacek odpowiedział(a) na konop90 temat w Trening i Dieta Rowerowa
http://53x11.pl/telefon-zamiast-licznika-rowerowego/ -
Vento 3.0 vs Vento 4.0 vs Huragan 3
jajacek odpowiedział(a) na busz temat w Jaki rower kupić do X złotych?
+1 -
Nie wiem czemu ale Cube zawsze są dużo cięższe niż rowery konkurencji. 2kg przy tego typu rowerze to duża różnica. Ramy wszystkie bardzo podobne. Amory. Wiadomo że Reba najlepsza. Recon w Cube stoi oczko niżej i daje radę. Kolega startuje na nim w maratonach i chwali. RS 30G w Meridzie to budżetowy widelec na wąskich goleniach 30mm. W rowerze za te pieniądze nie powinien się znaleźć. SLX od XT niewiele się różni. Zwykle paroma śrubkami. Gdyby Accent miał prawą manetkę XT i przednią przerzutkę XTR jak u mnie, to miałby niemal idealny dobór komponentów pod względem stosunku jakości do ceny. http://blog.artscyclery.com/mountain/ask-a-mechanic-shimano-xtr-where-to-spend-your-money/
-
Telefon wożę w tylnej kieszeni koszulki. Ponieważ kilka telefonów mi już będąc na rowerze wypadło i stłukły się ekrany, obecnie używam wyłącznie telefonów wzmocnionych i odpornych na upadek. Obecnie Samsung Galaxy XCover 3 . Ten też mi wypadł na asfalt przy wyjmowaniu go z kieszonki. Rozpadł się na części ale po zebraniu do kupy nadal działa a ekran się nie stłukł. Teraz używam etui silikonowego z klapką na ekran za kilkanaście złotych, chroniącego go zarówno przed wilgocią jak i uszkodzeniem mechanicznym. W Decathlonie mają fajne etui, wodoodporne na telefon za ok. 50 zł.
-
Jazda rowerem z głową -trening totalnego amatora
jajacek odpowiedział(a) na konop90 temat w Trening i Dieta Rowerowa
Kadencja, którą amatorowi nie jest łatwo wyrobić, to kadencja w rejonie 90-100. Większość jeździ w przedziale 70-85. Wysoka kadencja oszczędza kolana i powoduje wolniejsze zakwaszanie się ale zwykle podnosi znacznie tętno. Niższa, siłowa, powoduje wzrost siły ale powoduje szybsze zakwaszenie. Każdy musi znaleźć swoje optymalne wartości. Dobrze jest jeździć ze zmienną kadencją. Np. z wysoką z wiatrem a niską pod wiatr. Pulsometr należy zamontować na kierownicy w uchwycie rowerowym do zegarków. Kosztuje chyba 20 zł w Decathlonie. Jeśli chodzi o trening to amatorzy mają tendencję do przetrenowania. 3-4 jazdy tygodniowo w pełni wystarczą. Jedna dłuższy dystans w niskim tlenie. U mnie jest to zwykle 70-120 km w zależności od pory roku. Ale powiedzmy że średnio stówka na tętnie 120-130. Mój max to ok. 180 więc jakieś 65% max. Jedna ostra, ale krótsza. Jak bym jeździł samemu to 10 km rozgrzewki, potem 30 km ostro na jakieś 80% na początku, dochodząc do 90% pod koniec. I 10 km rozjazdu. Ja nie jeżdzę z interwałami bo to mam na ustawkach gdzie grupa jedzie skoki do 55 km/h i wtedy trwa walka o przeżycie. Czasem jadę z nimi dopóki mnie nie urwą, czasem 70 km. A czasem jak mam dobrą nogę to i 100-120 w tempie wyścigowym. No i jak czuję się zmęczony to jeżdzę lajtowo, regeneracyjnie na szosie lub MTB. Kiedyś nie doceniałem MTB. Teraz jeżdżę w miarę często, bo tam mam więcej podjazdów, interwałów i odcinków technicznych. Na szosie zwracam uwagę na pulsometr. Na MTB nie, jadę na wyczucie i tylko rejestruję parametry jazdy. Mam zawsze taki przelicznik że dystans na MTB odpowiada 1,5 dystansu na szosie. Więc jak ostatnio machnąłem 90km to było odpowiednikiem 135 km na szosie. IMHo wszelkie zaawansowane Sigmy to dziadostwo w porównaniu do Garmina. Dozbieraj i kup używanego Garmin Edge 500 lub 700. Chodzą po ok. 400-500 zł. Jak dojdziesz do tego że przejedziesz 100 km, w pętli, ze średnią 32-33 km/h, to się spokojnie możesz ścigać w grupie. Będziesz wtedy w stanie wytrzymać 38-40 km/h w peletonie. -
Rower crossowy na sztywnym widelcu
jajacek odpowiedział(a) na MartaZ temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Koleżanka ma Specialized Vita z karbowym widelcem i chwali. Kupiła posezonowo za ok.3000. Chyba model Vita Elite. -
29er w rozsądnej specyfikacji i cenie
jajacek odpowiedział(a) na piotrekbeti temat w Jaki rower kupić do X złotych?
3000 za rower na Acera i Radonie to niespecjalna okazja ale teraz zaczął już się sezon i okazji nie ma. Za tyle samo kupisz Trek X-Caliber 7. A za 3800 X-Caliber 9 na Deore i Reockshoxie Reconie Air. Czy warto dołożyć do napędu? Od Deore 10-speed zaczynają się przerzutki ze sprzęgłem. SLX jest lepsze od Deore i niewiele gorsze od XT. Generalnie niespecjalnie warto dokładać do XT a warto do SLX. A czy warto to zależy od intensywności użytkowania. Do rekreacji wystarczy Deore. Do intensywnej jazdy SLX. Amortyzator Rockshox powietrzny jest jakościowo znacznie lepszy od takowego Suntoura. Czy warto? Do rekreacji może nie. Do intensywnej jazdy tak. -
Z moich doświadczeń spodenki 3/4 są kompletnie bez sensu. To są spodenki na temperaturę ok. 10-12 stopni. Rzadko kiedy u nas taka jest. Albo jest zimno i potrzebujesz długie albo jest 15+ i potrzebujesz krótkie. Dziewczyny nie wiedzieć czemu takie lubią ale dla facetów nie polecam.
-
Mam takie Abusa. Bordo. Czy równie dobre jak u-lock? Cholera wie. Piszą że niezłe. Czy łatwiejsze w transporcie? Tak. Jeśli chodzi o jakość to te trzy firmy Abus, OnGuard i Kryptonite są wiodące. Plus Knogg. Mam też u-lock OnGuarda. Chyba PitBull. Wielkie bydle. Z zapięć głównie korzysta mój młody. Pitbulla wozi niechętnie. Ja mam jeszcze takiego małego Knogga ale jest trochę za mały i nie był to dobry zakup. Ale jak jadę rowerem na zakupy do spożywczego to go biorę. Wszystkie one są w dostępne w jednym miejscu, w sklepie koło mnie, http://alltheway.pl/
-
29er w rozsądnej specyfikacji i cenie
jajacek odpowiedział(a) na piotrekbeti temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Może złóż? Wśród ludzi z którymi jeżdżę pojawia się coraz więcej złożonych na ramie Accent Peak. Tanio nie będzie ale będziesz miał to co chcesz. Parę dni temu jechałem z chłopakiem, który właśnie sprzedał Cube'a bo twierdził że w ich geo są za krótkie dla niego górne rury i złożył na SLX i jakimś RockShoxie. Wyszedł na wagę 11,5 kg. Pierwsze jazdy na 29 cali czasem nie są pozytywne. W sobotę mój syn, 174 wzrostu, który ściga się normalnie na 27,5 cala o wadze 11kg, pożyczył mojego 29 cali. Waga podobna, 11,5kg, bardzo dobry osprzęt SLX/XT. Powiedział że nigdy więcej. Że jest to rower wielki, mułowaty i niezwrotny. Ja na początku też miałem takie odczucia. Ale z czasem było coraz lepiej. Niedawno pojechałem ze 2-3 razy na jego rowerze i absolutnie nie wchodzi w grę żebym wrócił na mniejszy rozmiar. Możesz też poszukać okazji w używkach w dobrym stanie. Bywają takie 2-3 latki, które jeździły po mieście są niemal nowe bo okazało się że właściciel się nie zaszczepił na rowery. A czy ma sens amor Air z dolnej półki? Moim zdaniem ma. Na Raidonie jeżdzi sporo ludzi. Na XCR olejowym i powietrznym też. Ja też chce złożyć niskosztowy MTB zimowy. Na pewno będzie na Deore 10-biegowym bo dopiero od tej grupy masz przerzutkę Shadow ze sprzęgłem. Nie zdecydowałem co do amora. Chodzi mi po głowie Rockshox olejowo-sprężynowy albo Raidon. Jeśli chodzi o hamulce to mam chęć wypróbować tarczówki mechaniczne. Chłamu typu Kands bym nie ruszał. Możesz kupić ramy Cube niedrogo, chyba na bike24.com lub bike-discount.de cały rower. -
Romet Orkan 5.0 2017 za 3400
jajacek odpowiedział(a) na Bayan temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Czy się opłaca to trudne pytanie. Zależy ile kto ma do wydania i do czego ten rower jest potrzebny. W tej klasie rowerów masz kilka alternatyw. Kross Evado 6.0 oferuje prawie to samo co Romet ale daje inną, trochę bardziej pasującą korbę Deore. Obie firmy dają 2 lata gwarancji na ramę. Unibike Zethos oferuje lepszy osprzęt i hamulce ale amortyzator bez blokady skoku. Ale za to 5 lat gwarancji na ramę. Rower typu cross, jeśli ma być wykorzystywany zgodnie z przeznaczeniem, czyli do jazdy po asfaltach, gruntówkach i szutrach, nie musi mieć nie wiadomo jakiego osprzętu. Deore jest w pełni wystarczające. Pytanie czy będzie się używać blokady amortyzatora i czy w związku z tym jest ona porzebna czy może lepiej kupić Unibike. Można też oszczędzić kupując Unibike Viper GTS, który oferuje osprzęt Deore ale hamulce niehydrauliczne typu v-brake. Jeśli ktoś nie zamierza jeździć zimą i w deszczu to jest to godne rozważenia. Jednak na trudniejsze warunki hamulce tarczowe są lepszym wyborem. -
Jazda rowerem z głową -trening totalnego amatora
jajacek odpowiedział(a) na konop90 temat w Trening i Dieta Rowerowa
Pulsometr może być jakikolwiek. Natomiast jeśli traktujesz sprawę poważnie to namawiam na zakup Garmina. Nawet używanego. Edge 500 chodzi po ok. 500 zł. Masz pulsometr i licznik z GPS z kadencją w jednym. Prawie każdy kolarz ma konto na strava.com dzięki czemu analizuje swoje jazdy, spotyka ludzi z którymi jeździ i dzieli się trasami. Konto na Stravie jest bezpłatne i możesz je założyć nawet nie mając Garmina. Można korzystać z aplikacji na Androidzie lub iPhonie. Ja kupiłem jesienią Garmin Edge 800 z mapami za 700 zł. -
Jazda rowerem z głową -trening totalnego amatora
jajacek odpowiedział(a) na konop90 temat w Trening i Dieta Rowerowa
Dlaczego niestety asfalt? Nie masz nic piękniejszego od jazdy w dobrym towarzystwie na szosie. Najlepiej wsród pięknych górskich krajobrazów. Ad wytrzymałość Podstawowa sprawa to umiejętne zarządzanie zasobami energetycznymi. Czyli jedzenie, picie i tempo jazdy. Jedzenie. Musisz znaleźć optymalne odżywanianie dla siebie. Ja przez długi czas miałem z tym problem. Moje spostrzeżenia są takie, że ci, którzy jeżdżą głównie na węglowodanach, które wszyscy polecają, jak nie jedzą odpowiednio dużo, w odpowiednim czasie, uderzają w ścianę w jakimś momencie. Kończy się glikogen w wątrobie, kończą się węglowodany i odcina im prąd. A ponieważ są maszynami na węglowodany, ich organizm nie potrafi czerpać energii z własnych pokładów tłuszczu. Też tak miałem jak głównie jeździłem na owsiance, bułeczkach i tego typu pierdołach. Nie jesteś zawodowym kolarzem. Nie masz dietetyka, masażysty i wozu serwisowego, który poda jedzenie i picie. Musisz jeść i trenować mądrzej i zobaczyć co na Ciebie działa a co nie. Ja przeszedłem na więcej białka i tłuszczy. I o ile poprzednio, często odcinało mi prąd przy szybkiej jeździe po jakichś 70km, to teraz jest zupełnie inaczej. Dla mnie podstawowa sprawa przed jazdą to dobry timing z jedzeniem. Nie bezpośrednio przed jazdą, tylko jakieś 1-2h przed. Jajeczniczka na maśle, na szynce, boczku czy bekonie jak kto lubi, z toastami z masłem lub croissantami z masłem. Do tego jakaś kanapeczka z wędliną lub np. z piersią z indyka np. 0,5h przed wyjściem. I w zasadzie na tym spokojnie przejadę 70-100 km. Na drogę albo jakieś kanapki, najlepiej zrobione samemu, lub gotowe, albo bułki np. z Lidla, ja lubię z ciasta francuskiego. Jak jedzie się długi dystans to zaczynasz jeść parę kęsów po godzinie i potem co pół godziny. Napoje W zależności od temperatury i dystansu. Ja zimą woże zwykle pół bidonu lub mały termos (400 ml) z pieciem. Im cieplej, tym piję więcej. Jak zimno to herbatę z miodem i sokiem malinowym. Jak cieplej to albo to samo albo kranówkę. Jak ciepło, np dzisiaj, 22-24 stopnie, to w jednym bidonie kranówkę lub izotonik a w drugim obowiązkowo wygazowaną colę/pepsi. Tą ostatnią piję w drugiej części dystansu. Daje zastrzyk cukrów i kofeiny. Tempo jazdy i regeneracja Musisz znać swój organizm. Najlepiej kupić pulsometr i analizować dane na podstawie tętna. Ja dla przykładu mam maksymalne w rejeonie 185-190. Jak jadę poniżej 120 to jest to pełen relaks. Tzw. aktywna regeneracja. Niepotrzebuję żadnego odpoczynku po takiej jeździe. Średnia prędkość gdzieś rzędu 23-26 km/h. 130-140, tzw jazda w tlenie. Gdzieś 27-30 km/h. Moge jechać tak 2-3 dni z rzędu. Dobrze mieć czasem dzień odpoczynku bezpośrednio po. 150-160 mocny trening w górnej granicy aerobowej, mocno nadwyrężający zasoby. Musze mieć dzień lub dwa odpoczynku po takiej jeździe. 160 i wyżej to już wyścig. Ze 3 dni odpoczynku. Budowanie bazy Musisz jeździć spore ilości km w tlenie. Spokojna jazda bez szarpania. Nie wiem ile masz czasu ale zalecam tak 50-60 km ze 2 razy w tygodniu i po 70-100 km w weekend. Nie zwracaj uwagi na średnią. Interesuje Cię tętno. Te jazdy nie mają nadwyrężyć Twoich zasobów energetycznych. Nabijasz kilometry. Raz na jakiś czas jedziesz krótki dystans ale ostro. Bz szału. Tak żeby przebić nudę i dać organizmowi bodzieć. Jak zrobisz 2-3 tys km możesz przejść do dalszej fazy. Zalecam wysokie kadencje 90-100 rpm. Budowanie siły i jazda w staniu Najlepiej temu służą jazda pod wiatr i jazda pod górę. Niska kadencja. Interwałowo. Możesz spokojnie to robić na wyczucie. Jedzieś jakieś 10 km rozgrzewki. Potem jedziesz odcinki typu 1km bardzo mocno i twardo, 1 km odpoczynku. Np 10 interwałów. I powrót. Z czasem dłuższe interwały lub ich większa ilość. Ale nie za dużo. Ale bardzo intensywnie. Dłuższa regeneracja. Traning daje bodziec anaboliczny w postaci uszkodzeń włókien mięsniowych. odpoczynek daje regenerację i hipertrofię. Jeśli trenujesz tak mocno że nie możesz zasnąć z tego powodu lub źle śpisz to trenujesz zbyt długie odcinki. Takie interwały 1-2 razy w tygodniu przez 3-4 tygodnie i wystarczy. Jazda w staniu buduje siłę nóg. Można ją wykonywać pod wiatr lub pod górę. Twardy bieg, niska kadencja. Kilkaset metrów i powrót do siedzącej pozycji i do wysokiej kadencji. Na początku jest to bardzo trudne. Z czasem nauczysz się wydłużać ten dystans. Kadencja rzędu 60-70. Trudno utrzymać wyższą na cięzkim podjeździe. Jeśli dobrze pamiętam to najcięższe, takie jak Grossglockner jechałem ze średnią rzędu 50 rpm. Jadąc podjazd możesz też spojrzeć jaki masz VAM. To jest kluczowy wyznacznik formy na podjeździe. Prędkość wznoszenia w ilości metrów na godzinę. Bardzo dobry amator ma VAM powyżej 1000. Czyli np. Wjeżdża Passo dello Stelvio, który ma 24km i 1800 metrów przewyższenia poniżej 2h. Tak jechał mój kolega który waży 60kg przy 175 wzrostu. Ja mam na podjazdach gdzie jadę bardzo ostro jakieś 600-700. Ale ja mam nadwagę bliską 10kg. Stelvio jechałem jakieś 2,5h. więc na podjeździe waga bezwględna jest kluczowa. Grawitacji nie oszukasz. Trzeci kolega 175 wrostu, 100kg, jechał ponad 15 minut dłużej niż ja. No i jazda w staniu buduje też siłę psychiczną. Mój kolega, medalista wyścgu Bałtyk-Bieszczady 1008 km, mówi że kluczem do jazdy długodystansowej jest przede wszystkim psychika i odpowiedni timing w odżywaniu i piciu. Dobra pozycja Bardo ważne żeby mieć dobrze dopasowany rower i umieć utrzymać odpowiednią pozycję. Są trzy podstawowe pozycje w których trzeba umieć jeździć. W wysokim chwycie, z rękami na klamkach lub kierownicy z prawie wyprsotowanym torsem. W dolnym chwycie z wyprostowanymi rękami i mocno pochylonym tułowiem. I trzecia, pozycja niemal czasowa z rękami równolegle do podłoża z dłońmi trzymającymi za końcówki klamek. Daje ona w zasadzie najmniejsze opory powietrza. Trzeba umieć jeździć w każdej z nich przez długi czas. Sprzęt Z czasem zlecam na przejście na pedały szosowe. SPD-SL albo Look Keo. Dają one platformę, która ma większy kontakt styku z butem w związku z tym pedałowanie jest bardziej efektywne. Zwykłe SPD są dobre na początek i mają tę zaletę że można w nich spacerować. Sztywne koła z dobrymi piastami i dobre opony. Sztywne, dobre koła, niekoniecznie lekkie, można już kupic za ok. 600-800 zł. Najlepiej firm Fulcrum/Campagnolo (to w zasadzie to samo bo ta sama fabryka) lub Mavic. Najpopularniejsze opony to Continental Grand Prix 4000S II. Ja używam Specialized. Do trenigów Roubaix, do ustawek/Wyścigów S-Works Turbo. Dobra opona robi róznicę. A już jak ktoś ma środki to dobre koła aero, wystarczą alu-karbon dodadzą 2-3 km do średniej prędkości. Polecam. Rozciąganie, ćwiczenia korpusu i mięśni brzucha, rolowanie Większośc amatorów jest za leniwa żeby się tym zajmować. Ale silne mięsnie brzucha i prostwników grzebietu dadzą poprawę szybkości. Konieczny zakup "Ukryta przewaga" Tom Danielson. Trzeba rozciągać mięsnie dwugłowe i czworogłowe ud i budować silny korpus. Rolka (wałek) do automasażu przyspiesza regenerację. Polecam. W Decathlonie mieli całkiem fajne. Zalecane poznanie podstaw jogi i stretchingu. -
Ja miałem Specialized Sirrus Comp. Mogę polecić. Można też czasem tanio łyknąć damską wersję, Specialized Vita. widziałem ostatnio full karbon za ok. 3-3,5 na olx. Chłopaki tu z forum kupili czeskiego Pels czy Peels czy jakoś tak, nowego, za nieduże pieniądze i są zadowoleni.
-
Gdyby był na karbonowym widelcu oceniłbym że jest wart 2000 zł. A tak niekoniecznie. Ale muszę powiedzieć że ma bardzo ładne malowanie (podnosi cenę), jakieś kiepskie hamulce (obniża cenę) ale za to tarczowe (podwyższa), bardzo rozsądny osprzęt Tiagra Flat Bar (podwyższa cenę). Kiepska korba (obniża cenę). Myślę że 1800 zł ma ręce i nogi. Jak blisko domu i komuś się bardzo podoba to 2000. Sprzedałem mojego fitnessa na Shimano Tiagra z karbonowym widelcem, o wadze 9.8kg, pięcioletniego ale w super stanie za 2000 zł.
-
Rower szosowy za 3500 - 3800 zł.
jajacek odpowiedział(a) na Epys temat w Jaki rower kupić do X złotych?
4000 za ramę karbonową nie jest rzeczywiście złą ceną. Jednak z drugiej strony za osprzęt Sory/Tiagry 4600 zdjęty z roweru nie weźmie się chyba więcej niż jakieś 500-600 zł. Za koła pewnie ze 200 zł. Rama nawet ładna i pewnie ze 3000 warta więc nie jest to zły deal. Z drugiej strony jak jesteś łowcą okazji (jak ja) i masz czas i środki żeby coś upolować to możesz znaleźc np. taki deal jaki zamieściłem. Czyli frameset full karbon plus Shimano 105 lub Campa Athena (z grubsza odpowiednik 105) za niewiele ponad 4000. Co do przerobienia ramy race na endurance za pomocą samego podniesienia mostka to jesteś w błędzie. Takie ramy nie różnią się wyłącznie samą pozycją. Dłuższa główka rury sterowej w rowerze endurance lepiej tłumi wibracje drogi niż krótka w ramie race. Endurance jest też dłuższy (wheelbase) co znowu wpływa na zwiększony komfort. Ma dłuższe ale ciensze lub specjalnie profilowane rurki tylnego trójkąta więc jego tył bardziej się ugina (znowu komfort). Są zwykle inne kąty nachylenia główki rury sterowej. Większy kąt = bardziej stabilne sterowanie. Endurance mają też zwykle krótsze górne rury w celu osiągnięcia komfortowej pozycji. Tu jest dobry artykuł na ten temat: http://www.bikeradar.com/road/gear/article/road-bike-geometry-explained-42279/ Próbowałem uzyskać komfortową pozycję na jednym z rowerów na ramie race. Zmiana mostka, sztycy podsiodłowej, kierownicy. Ciut lepiej ale słabe efekty. Rower był po prostu za sztywny dla mnie i ściga się na nim mój młody i jest nim zachwycony. Dodam że jest na ramie karbonowej no name ale takiej lepszej jakości i starszym ale niezłym osprzęcie Shimano Ultegra 6600. Waga ok. 8kg w rozmiarze 54. Natomiast Triban 540 nie jest złym wyborem na start. Ma dobry osprzęt, dobrą gwarancję i dobrą wartość odsprzedażną. Jeśli kolega wciągnie się w szosę, bez trudu sprzeda rower z niedużą stratą i kupi coś innego. Tak zrobiłem ja. Jeździłem kilka lat na rowerze z Decathlonu a nie mogłem kupic nic lepszego bo by była awantura z żoną. Dopiero jak zaczęliśmy się rozchodzić, mogłem wreszcie kupić takie rowery jakie chciałem. Moja pierwsza szosa kosztowała w przeliczeniu jakieś 3000. Piszę w przeliczeniu bo kupiłem ją za 2200 ale jak dolar był trochę ponad 2 zł. Sprzedałem po paru latach za 1500. Za moją pierwszą szosę karbonową dałem 4500. Używaną po koledze, więc z dobrej ręki ale na super kołach wartych 3-4 tys. :) Kolejne karbony już składałem sam, więc tanio nie było i wyszły ponad 8 tys. Uważam że nie warto za dużo inwestować w pierwszą szosę jeśli ktoś nie ma dużych nadwyżek pieniędzy. Dużo ludzi się na szosę nie zaszczepi bo generalnie jest mało komfortowa, dla kogoś kto jej wcześniej nie dosiadał. Natomiast kiepski i nieprecyzyjny osprzęt może szybko zniechęcić bardziej niż rama. Przejechałem się parę razy na Sorze i w porównaniu do mojego starego Campa Mirage była to masakra. Strasznie niewygodne klamkomanetki i bardzo kiepska precyzja zmiany biegów. Ogólnie szosa jest mało toleranycjna i wymaga naprawdę dobrego dobrania wielkości ramy, szerokości kierownicy, itd. -
Jaki rower cross wybrać do 2800 zł
jajacek odpowiedział(a) na byk66 temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Waga roweru nie jest kluczowa. Ma istotne znaczenie na podjazdach i przy dużych przyspieszeniach gdzie trzeba szybko rozpędzić rower. Najważniejsze żeby rower był w odpowiednim rozmiarze a jazda na nim była komfortowa dla użytkownika. Żeby rower był lekki trzeba by dać stosunkowo lekkie koła i opony oraz w miarę lekki amor a właśnie na tych komponentach najbardziej się oszczędza. Jak jest form to i 15kg nie jest przeszkodą. Jeździłem długo na crossie, który ważył coś koło 14kg a jak była forma to dawałem na nim radę utrzymać się z szosowcami. Jak ktoś szuka bardzo wytrzymałego roweru to nie ma chyba nic lepszego niż alu 7005. Właśnie z niego był mój cross Bulls, który był w stanie znieść niemal wszystko. -
Jazda rowerem z głową -trening totalnego amatora
jajacek odpowiedział(a) na konop90 temat w Trening i Dieta Rowerowa
Jaki masz rower i jakie cele treningowe?