Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    13 171
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez jajacek

  1. Widziałem kierę karbonową Speca o nazwie Ruby, czyli pewnie z tego właśnie roweru na OLX za 200. Żałuję że nie kupiłem młodemu bo była chyba 38 szerokości a to jego szerokość ramion. Tych skośni nie podrabiają. Podrabiają tylko S-Works o ile mi wiadomo.

    Rękawiczki polecam takie:
    https://www.thebicyclechain.com/product/specialized-bg-gel-long-finger-gloves-180526-1.htm


    Mnóstwo żelu i dziurki dające oddychać a jednocześnie nie jest w nich zimno.

    P.S
    Wstawiane linków i zdjęć jest tu jednak spieprzone

  2. Wydaje mi się że nie ma znaczenia czy bardziej chwalą Wahoo czy Garmina. Należy kupić takie urządzenie, które jest optymalne do naszych potrzeb. Wahoo może tylko konkurować z Garminami serii 500 i 800 ze względu na wielkość ekranu. Ma przewagę w postaci czasu życia na baterii. Inaczej się je obsługuje, bo wszystko się ustawia z połączonego z nim telefonu. Garmin jest urządzeniem autonomicznym w którym wszystko się ustawia z jego poziomu. Wahoo bez podłączonego telefonu w zasadzie niewiele się zrobi. Żadne z nich IMO nie nadaje się do nawigacji bo na takim małym ekraniku gówno widać. Przynajmniej tak oceniam jeśli chodzi o mojego Garmina 800, który ma ekran porównywalny do 820. Więc jeśli nawigacja to albo Garmin 1000/1030, Garmin turystyczny typu Etrex albo telefon przeznaczony pod nawigację. W kwestiach gwarancyjnych Garmin ma zdecydowaną przewagę bo ma przedstawicielstwo w Polsce i bardzo dobre procedury serwisowe. Serwis Wahoo jest ogarniany, jeśli się nie mylę, przez firmę, która jest jego dystrybutorem. Jak stłuczesz LCD w Garminie to masz ryczałt za który dadzą Ci inny. W Wahoo musisz kupić nowe urządzenie. Chyba że się coś w tej kwestii zmieniło. Nie wiem jakie mapy można stosować w Wahoo. Go Garmina są ich setki, w tym większość darmowych. Może użytkownicy Wahoo się wypowiedzą.


    Proponuję też przeczytać to:
    http://53x11.pl/jak-nie-wydac-1000zl-na-garmina/

  3. Trenowałem kiedyś judo. Jako dzieciaka mnie to kręciło. Z perspektywy czasu dla młodzieży bardzo fajne. Dla dorosłych? Chyba lepsze szybkie nogi ?
    Młodego zapisałem kiedyś na aikido. Przetrwał 3 treningi ? To już lepiej na ściankę wspinaczkową. Chodził rok.


    Uprawiałem mnóstwo różnych sportów. Powiedziałbym że na zimę najlepsze, oprócz roweru oczywiście, siłownia, joga, pilates, pływanie, tenis stołowy i badminton. A i łażenie z kijkami po parku bardzo dobrze wpływa na spalanie kalorii i odporność.

  4. Ja już kilka razy próbowałem jeździć na przełaju/gravelu po off roadzie. Kompletnie mnie to nie bawi. Mam nadgarstki, które ledwo żyją od 30 lat gry w tenisa i sportów siłowych i jazda w terenie, nawet lekkim, rowerem bez amortyzatora, jest dla mnie mordęgą. Czasem się przejadę na Roubaix po szutrach, brukach i gruntówkach ale raczej krótkie odcinki. Któregoś razu próbowałem przejechać 2km po tłuczniu i była to teksańska masakra piłą mechaniczną.

  5. Też uważam że nie ma się co zaginać. Kupiłem karnet 2 dni temu. Ja zwykle chodzę zimą 2-3 w tygodniu na ćwiczenia siłowe i albo tyle samo albo ciut więcej na cardio. Z tym że z kardio używam tylko bieżni, gdzie nie biegam bo uważam bieganie za szkodliwe, tylko wchodzę po górę i używam cross trainera eliptycznego. Jak siłowania ma to również wioślarza Concept 2. Moje tętno jest zwykle w zakresie 120-135 ale ja mam już trochę lat na karku. Rowerki na siłowniach są zwykle do dupy. Jedyne, które mają sens dla kogoś kto jeździ na rowerze to rowery spinningowe.

  6. Fajny rower. Możesz łykać. Amor olejowo-sprężynowy da radę. Kumpel na takim jeździ i jest ok. Zwykle sprzedają ze sprężyną medium, która jest właśnie pod ok. 80 kg. Co do 1x to akurat nie jestem zwolennikiem na Mazowsze, ale wielu tak jeździ. Zyskasz prostotę napędu, stracisz dobre stopniowanie i na szybkiej jeździe po płaskim będzie problem z doborem przełożenia. Być może czasem będziesz się pierniczył z przednim blatem, który musi być ściśle dostosowany do trasy. Jak trasa z dużą ilością podjazdów, np. na Kazurce, to wymiana blatu na mniejszy i również łańcucha. Bo jak zmieniasz blat o więcej niż 2 zęby to musisz zmienić łańcuch. Na Mazowsze, a jeżdżę głownie po Kampinosie, optymalny wydaje mi się rower z napędem 2x i blatami 36x24 albo tak jak ja mam 38x24. Alternatywa to np. Cube Attention. Amor powietrzny to wiadomo że 200-300 zł rocznie za serwis. Amor olejowo-sprężynowy ma tę wadę że jeśli ktoś tak jak ja, jeździ całą zimę, to w niskich temperaturach olej gęstnieje i trochę pogarsza się charakterystyka pracy.

  7. Czy szerokość kierownicy ma wpływ na tłumienie drgań trudno powiedzieć. Z pewnością jazda trzymając szerzej z ugiętymi łokciami jest obecnie preferowanym stylem w mtb. Najłatwiej się  przekonać dlaczego na pump tracku. Kiedyś jeździło się na kierownicach szerokości typu 56-58. To było dobre w trekkingu ale nie w mtb. Długo jeździłem w mtb na 68 i było ok. Dziś mam 70. W Specu Epicu kolegi, który u mnie stoi w tym tygodniu jest firmowo 72. W rowerach do trailu i all mountain jeszcze szerzej, typu 76-80.

  8. Brawo za włożony wysiłek. Dla motywacji/demotywacji, mój syn lat 14 dziś 105 km na rowerze na zewnątrz ?
    Ja na spinningu najdłużej wytrzymałem godzinę z małym groszem. Okropna nuda.  I to tylko dlatego żeby były atrakcyjne dziewczyny do oglądania ?
    Natomiast generalnie zachęcam żeby najpierw zrobić trening siłowy i rozciągający a potem cardio
    Wszelkie wyliczenia na urządzeniach cardio na siłowni muszą być brane z przymrużeniem oka.
    Tętno na spalanie tłuszczu to ok. 60% HR max. Dla treningu aerobowego 70-80%
    HR max = 220 - wiek

     

  9. Nie napiszę ? Jedna skucha może się każdemu zdarzyć. Natomiast zaczynam mieć nieodparte wrażenie że coraz więcej serwisów działa tak że bierze rowery. praktycznie nic przy nich nie robi i oddaje klientowi.
    W mojej okolicy pojawiło się dwóch niezależnych serwisantów, którzy serwisują rowery kilku moim znajomym. Zastanawiam się czy nie skorzystać na próbę z ich usług.

  10. Co do pedałów to jeśli nie SPD, to spróbowałbym jakieś platformowe z wykręcanymi pinami. Wysłałem kiedyś dwie moje koleżanki na szkolenie z techniki mtb, organizowane przez organizację POMBA. Ich zaleceniem były właśnie pedały platformowe z pinami, jako najlepsze rozwiązanie do nauki techniki. Nie przyjmują na szkolenie w SPDach.

    Zimą, w śniegu, jeżdżę w pedałach SPD PD-A530, które mają platformę z jednej strony i SPD z drugiej. Pojawiła się też ich nowa wersja o nazwie PD-EH500, która mam z jednaj strony SPD a drugiej platformę z wykręcanymi pinami. Więc oferuje wszystko w jednym. Chyba sobie takie kupię.

    Zimą jeżdżę z blokami szybkowypinającymi się SH-56


    Co do regulacji roweru to przed zimą już bym tego nie robił, chyba że zrobią za free. Natomiast na zimę kup jakiś preparat na bazie wosku i spsikaj nim napęd oraz wszelkie połączenia śrubowe. Ja mam taki firmy Nigrin, specjalnie do rowerów:
    https://www.conrad.com/ce/en/product/478528/Spray-wax----Nigrin--------60252----300-ml

     

  11. Co do tarczówek to wśród moich znajomych szosowców już jakieś 1/3 je ma.

    Co do sztywnych osi to mam doświadczenie z wczoraj z mtb. Kumplowi coś okropnie zachrobotało i stanął. Okazuje się że nie wiedzieć jak wykręcił się szybkozamykacz sztywnej osi. Próbujemy wkręcić, nie idzie. Coś nie halo. Zdjęliśmy koło. Wypadła zakrętka piasty a z nią cała kaseta spadła z koła razem z bębenkiem. Cud że ma taki model co nie ma piesków luzem tylko jakieś takie zintegrowane. Ale teraz jak ją wsadzić z powrotem. Jakimś cudem po kręceniu w te i wewte weszła. Ale co z nakrętką? Takiego klucza płaskiego nie mamy.  rozmontowaliśmy mulitool i jego krawędziami jako tako przykręciliśmy. Jeszcze jakoś hak przerzutki się przekręcił więc trzeba było go odkręcić i zakręcić żeby wszystko weszło. A rower dopiero co po serwisie i zgłaszał że coś nie tak z tym szybkozamykaczem. Więc mało co bylibyśmy uziemieni w środku puszczy. Coraz mniej mam zaufania do serwisantów. Wszystko samemu trzeba sprawdzać. Jeszcze mu rower oddali z łańcuchem wyciągniętym na 1.0. Żenada.

  12. 39 minut temu, pepe napisał:

    Dobrze zrozumiałem, że jeździsz w ciepłej bluzie termoaktywnej bez żadnej warstwy wierzchniej ? To raczej nie jest najlepszy pomysł, można się łatwo przeziębić w ten sposób. Jak jeszcze nie kupiłeś docelowej kurtki, to jakąkolwiek warto założyć, nawet jakąś najtańszą, może się spocisz, ale przynajmniej cię nie przewieje.

     

    Z tym przewiewaniem bym nie przesadzał co nie znaczy że jak mocno wieje, nie należy się chronić przed wiatrem. Jeżdżę tak jak opisałem od wielu lat i choruję zimą niezmiernie rzadko. Powiedziałbym że większym problemem jest jak utrzymać ciepłotę stóp. Nauczyłem się też od paru lat używać komin do zakrywania szyi i ślinianek. Parę razy miałem je już przeziębione. Koledzy kolarze również. Natomiast niezmiernie rzadko używam kominiarkę. Generalnie ubieram się bardzo podobnie jak Czarek Zamana na filmiku, który zamieściłem.

    Medycyna chińska, której jestem wyznawcą i zwolennikiem mówi że zimno wchodzi od dołu.

  13. W Nowym Targu jest niezły sklep w którym mają dużo odzieży Specialized , Salomon itd. Przy okazji możesz podjechać. O ile jeszcze istnieją. Ale mieli wielką powierzchnię. znajdziesz pewnie w necie o co chodzi. Drugi jaki znam to w Popradzie ale to jednak kawałek drogi. Trochę niestety jesteś na uboczu. A w Sączu nie ma żadnych sklepów z ciuchami rowerowymi?

    Z Przehyby jak będziesz zjeżdżał to prawie nic nie pomoże. Na takim szybkim i długim zjeździe przy temperaturze 10, odczuwalna na zjeździe jest rzędu -20.

  14. Wiatrówkę mam Endury. Nie mam linku, stacjonarnie kupowałem. Mój młody ma z Decathlonu i też jest ok.
    A te długie zjazdy to jak długie? Bo na faktycznie długich takich po 20-30 min to już zalecałbym kamizelkę z windstopperem z przodu. Ja mam taką z BCM Nowatex, bardzo stary model. Niestety jak jest  długi podjazd - długi zjazd to nie ma uniwersalnej odzieży. Na podjeździe jedziesz wolno i długo i jest ci gorąco. Na zjeździe dwa razy krócej i jest ci zimno. Wtedy jedynym wyjściem jest odzież warstwowa i co jakiś czas zdejmujesz i zakładasz kolejne warstwy.

  15. Seba, ponieważ pytasz, odpowiadam. Jeżdżę głównie treningowo.

    W temperaturach, gdzieś do ok. +5-+15 stopni jeżdżę ubrany w koszulkę termiczną. bluzę kolarską i wiatrówkę. Wiatrówka jest zawsze ta sama, wszystkie bluzy są podobne, zmieniają sie głównie koszulki termiczne.
    Bluz mam kilka. Są one lekko ocieplane bez żadnej warstwy wiatroszczelnej. Z Decathlonu, Z Questa, z BCM Nowatex i paru innych. Z Deca używam taką:
    https://www.decathlon.pl/koszulka-dugi-rkaw-700-id_8343628.html

    Koszulki termiczne mam głownie Brubeck. Jak jest 15 to zakładam z krótkim rękawem. Jak 10 to cienką z długim. Bliżej zera najgrubszego Brubecka Thermo z długim. Jak się rozgrzeję i kapnie mi kropla potu z nosa, to zdejmuję wiatrówkę i chowam do kieszonki, jeśli jeżdżę w lesie. Jak powrócę do miasta, albo jeżdżę na szosie gdzie jest zwykle chłodniej to albo zakładam wiatrówkę albo jej w ogóle nie zdejmuję. Koło zera mogę jeszcze dorzucić pod spód kamizelkę, która ma z przodu windstopper a z tyłu jest z siatki. Kurtki zimowe z membraną zakładam jak już jest naprawdę zimno i minusy.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...