Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    13 020
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez jajacek

  1. Nawet ja, nieprzekonany do graveli, rozważam jego zakup ? Mam natomiast trochę inne przemyślenia i potrzeby niż większość użytkowników i zapewne jestem ze swoją ilością rowerów i potrzeb w jakimś nieznacznym promilu ? Ale gravela nie mam w swojej stajni. Po odświeżeniu mojego stalowego roweru sprzed 20 lat, stwierdzam że stal jest zajebista. Tylko trzeba ją odkryć na nowo. Więc przemawiają do mnie takie rowery jak Marin Four Corners czy Specialized Sequoia. Ponieważ mam szosówki i rowery mtb, taki rower traktowałbym jako zimowy i eksploracyjny. Może też dojazdowo-miejski ale strasznie kradną, więc nie wiem. Szczerze mówiąc bardzo mi się podoba Triban 520 RC. Tylko że nie ma stalowej ramy i nie pozwala założyć opon, które uważam za optymalne. A za takie uważam 42-25mm. Dopiero na takich jazda w terenie staje się stabilna.

    Natomiast generalnie abstrahując od materiału ramy, szerokie opony, geometria endurance, napęd 2x z korbą 46x30, może ta udziwniona kierownica węższa na górze, szersza na dole, przez co jest stabilniej w terenie i bardziej aero na szosie. Może coś w tym jest?

    @lukasz.przechodzen  A jakie Ty masz przemyślenia? Bo widziałem że wystawiłeś swoją gravelową ramę z PlanetX na sprzedaż.

  2. Spojrzałem po sieci, bo nie znam tego modelu. Koła to muszą być kotwice bo cały rower waży 12,2 kg. Dla porównania mój Spec alu sprzed 5 lat ważył firmowo 11,9 a mój nowy spec alu wazy 11,3. To ma bardziej znaczenie dla kogoś kto się ściga lub jeździ ostre ustawki. To jest taki model "wędka". Strategia jaką stosuje też Haibike. Dajemy przeciętnej jakości karbonową ramę na Deore i oszczędzamy na całej reszcie przez co rower jest bardzo atrakcyjny cenowo. Ale baza czyli rama i amor są dobre, Deore też.

  3. Rower race to nie tylko niższa pozycja. To sztywniejsza konstrukcja niż endurance, krótsza baza kół, inna budowa ramy i widelca. Generalnie rower stworzony po to żeby przekazywać energię wkładaną w pedały na ruch do przodu z jak najmniejszymi stratami. Czyli kosztem komfortu. Na prędkość wpływa w 75% opór czołowy zawodnika, czyli im człowiek węższy/chudszy i z plecami bardziej równolegle do ziemi tym szybszy. Pozostałe opory to jakieś 25%. Pytanie tylko jak długo dasz radę jechać w pozycji aero. A różnica między samą ramą race a endurance w prędkości oceniam na 0,5-1 km/h. W wyścigu ma to znaczenie. A jak się jedzie z samemu czy paroma kumplami? IMO niewielkie.

  4. Zgadzam się że fitness to ni pies ni wydra. Miałem nie sprawdził się jako rower do szybkiej jazdy.

    Jeśli nie zamierzasz się ścigać w wyścigach ani jeździć w ostrych szosowych ustawkach to nie kupowałbym szosy typu race. Nie jest ona wygodna i wymusza bardzo agresywną pozycję. Takie właśnie są Speeder i Scultura. Ze Sculturą są jeszcze inne problemy związane z jakością wykonania.

    Kross Vento to szosa będąca w połowie miedzy race a wygodniejszą endurance. Proponuje tez Triban 520 RC, który jest bardzo uniwersalnym i świetnym rowerem z lepszym osprzętem niż Vento 4, z bardziej komfortową pozycją, możliwością założenia szerszych opon na szutry czy na zimę i błotników.

  5. Pewnie coś w środku pękło. Miałem Avid Elixir SL, konstrukcja chyba podobna. Części serwisowe kosztowały tyle co nowe hamulce. W środku klamki u mnie był sam plastik. Zdecydowałem że lepszym pomysłem było wyrzucić do śmietnika niż reperować. W serwisie pokazali mi dwa pudła takich samych badziewnych hamulców srma/avid do których dorzucili moje. Kupiłem Deore i swięty spokój.

  6. Co to znaczy "tak samo dobry"? Mój syn,15-latek na Tarmacu SL4 bez lemondki z kołami aero, jeździ zwykle czasówkę na 10 km ze średnią prędkością 42-43 km/h.

    Natomiast amatorowi polecałbym przede wszystkim, żeby zwrócił uwagę na komfort. W 1/2 Ironmana spędzisz ponad 2h na rowerze. Musisz mieć względną wygodę. Wcale nie jest tak łatwo jechać w pozycji aero. Mój znajomy, Piotr Klin, rekordzista świata amatorów w jeździe godzinnej opowiadał mi, że największym problemem przy biciu rekordu, były umierające ramiona. A miał nie byle jaką lemondkę, tylko wydrukowaną na drukarce 3D, dedykowaną pod jego profil przedramion. Zależy też czy ktoś się bawi i chce mieć fun czy też celuje w poprawianie wyników i znoszenie bólu i dyskomfortu z tym związanego. Ja na moim Tarmacu już nie jeżdżę bo jest to rower cholernie sztywny i po 80-100 km na nim, mam już trochę dosyć. Mam też Speca Roubaix i jest to mój ulubiony rower szosowy. Gdyby się ścigał to wolałbym to robić na Tarmacu. Natomiast w czasówce samemu wolałbym jeździć na Reacto. Nie miałem możliwości sprawdzić Reacto w różnych warunkach. Ale większy komfort na nim przemawia na jego korzyść. Podobno nowy Spec Tarmac SL6 jest równie komfortowy. Też jeździłem, ale tylko 1h i ciężko mi wydać opinię. Ale mój młody jeździł i mówi że rakieta. Mimo że mam w domu w dniu dzisiejszym Spece 2x Tarmac, Roubaix, Crux, Crave i Chisel , więc z pewnością mogę uchodzić na fana Speca, to do tego zastosowania chyba jednak namawiam na Reacto. Hasło reklamowe Speca  "Smoother is faster" obraca się tu przeciwko niemu. Bo Tarmac SL4 nie jest komfortowym rowerem.

  7. Jestem posiadaczem dwóch Tarmac SL4. Mój i syna. Jeździłem też na Reacto a syn się nie nim ścigał. Ale na ciut wyższym modelu na Ultegrze.

    Do Twojego zastosowania wybrałbym Meridę. Jest ona rowerem bardziej aerodynamicznym i bardziej komfortowym niż Tarmac. Natomiast Tarmac jest typową szosa race, która może lepiej się sprawować w wyścigach szosowych w urozmaiconym terenie.

    Merida ma pewne wady dla ścigających się w złej pogodzie. Niestandardowy hamulec położony pod tylnymi widełkami ramy, zapychający się błotem i nie za wygodne prowadzenie linek. Ale to są konsekwencje rowerów aero. Plus dosyć średnia jakość wykonania. Swoją drogą Tarmac też jest produkowany w fabryce Meridy ale jakość wykonania jest wyższa.

    Jeśli rozważasz Reacto to napisz prv, dam namiar na kolegę z Warszawy, który sprzedaje najwięcej Reacto w Polsce.

  8. Kolega pracujący w sklepie ze Specami wyjeżdżał za granicę , więc żal było nie kupić bo cena była okazyjna. Teraz muszę sprzedać swojego Crave. Co do zmian to być może przełożę moje hamulce XT. Docelowo może zrobię to samo co w moim Crave czyli wymienię prawą manetkę na XTR lub XT.  No i jeśli uda mi się ogarnąć sprawy arytmii i wrócić do normalnej, szybkiej jazdy, to zmiana kół na jakieś lekkie alu i może lekkie wycieniowanie go w okolice 10kg.  W tej chwiili rower jest na oponach S-Works FastTrak na bezdętkach. Gripy też zmienione i pedały oczywiście SPD.

  9. No i tu dochodzimy do paru kwestii.

    Zima. Niszczy napęd. Jeżdżę po śniegu bo jazda po śniegu jest jedną z największych przyjemności w mtb. Ale trzeba mieć odpowiednie ogumienie. No i w naszych warunkach pogodowych, przynajmniej u mnie w Warszawie, więcej niż miesiąc, śnieg nie występuje. W deszczu i błocie jak nie muszę nie jeżdżę bo jeżdżę wyłącznie dla przyjemności.

    Hamulce Tektor. Bida z nędzą. Do wymiany przy najbliższej okazji.

    Napęd 1x. Nie niestety marketing bullshit. Stworzono milion tłumaczeń żeby nas namówić że jest lepszy. Niestety nie do końca. Jest odrobinę lżejszy tylko dlatego że wpieprzono w kasetę patelnię, aluminiowe lekkie koronki, ulegające szybszemu zużyciu. Jakby włożyli stalowe jak w kasecie XT to by się okazało że taki napęd nie jest lżejszy a być może jest cięższy. W niektórych warunkach nawet przy 1x12 nie masz wystarczająco miękkiego biegu albo wystarczająco twardego. Wtedy albo zmienia się blat i nie ma się czegoś po którejś stronie zakresu albo przyjmuje się tłumaczenie fanów 1x, że w tym napędzie pod górę jedzie się dobrze a zjazd jest grawitacyjny czyli z górki nie pedałujesz. Taki napęd jest prostszy, to niewątpliwy fakt, bo nie masz lewej manetki. Nie zrzucasz też na mały blat i z powrotem. Ale pewnym kosztem. Kosztem stopniowania napędu. Masz bardzo duże przeskoki między koronkami kasety, zakłócające rytm jazdy. Pod górę ma to mniejsze znaczenie. W rekreacyjnej jeździe też. Ale w szybkiej jeździe po płaskim ma duże. Do tego dochodzi kwestia drogich kaset i szybszego zużywania się napędu ze względu na nieustającą jazdę na przekosach. Plus koła z niestandardowym bębenkiem (oczywiście dużo droższym), który pozwala przyjąć koronkę 10T.

    I dlatego...
    Doświadczeni użytkownicy nie jeżdżą w stosunkowo płaskim terenie na napędach 1x. I raczej używają kaset XT lub SunRace i takich w których koronki są wymienne i można je dokupić pojedynczo a nie są znitowane jako całość.

  10. Standard PressFit jest o tyle problematyczny, że zależy od bardzo rzetelnego wykonania mufy i każda nietolerancja produkcyjna skutkuje problemami. A tylko najlepsi producenci są w stanie zmieścić się w odpowiednim zakresie tolerancji.

    Rama XC 050/100/500 (bo to ta sama) jest obecnie jedną z najlepszych ram aluminiowych na rynku. Koszty utrzymania roweru zależą od ilości km jak i sposobu dbania o niego. Akurat Manitou jest bardzo prostym amorem i sądzę że jak dbać to mały serwis raz na rok za stówę i duży raz na 2-3 lata wystarczy. Tak jest teraz w moim Foxie, że jak mam zakumplowanego serwisanta to okazuje się że nikt mnie nie naciąga na serwis co rok przy przebiegu 3000 km rocznie. Koszty napędu? No niestety jak się jeździ w terenie to wymiana łańcucha co 1000, maksymalnie co 1500 km. Wymiana kasety raz na 2-3 łańcuchy jeśli zmieni się na czas. Albo druga szkoła czyli jazda na zajeżdżenie i wymiana całego napędu, łańcucha, kasety i blatów korby raz na 3-5 tys km. Jest to chyba jedyny rower poniżej 5k który ma dobre koła i jest tak dobrze wyposażony.

    Jest to rower typowo terenowy i na jeżdżenie po mieście trochę go szkoda. Ja też po mieście nie jeżdżę za wiele na mtb. Mam od tego tani rower ze sztywnym widelcem i kilkoma biegami na krzyż.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...