Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    14 748
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jajacek

  1. W tym co piszesz jest dużo racji. Natomiast diabeł tkwi w szczegółach. Z dobrze skonfigurowanym rowerem pod obręcze niemal nic się nie dzieje. Samograj. Nic nie trzeba odpowietrzać, wszystko zawsze działa. Wymiana klocków pod obręcze aluminiowe raz na parę lat albo prawie nigdy jak obręcze wysokiej klasy. Nigdy nie udało mi się zajechać żadnych obręczy. Natomiast ludzie je zajeżdżali albo przy bardzo dużych przebiegach albo przy eksploatacji w bardzo ciężkich warunkach, np. zimą. albo jak były jakimiś śmieciami. Jeśli chodzi o karbon to też mieliśmy koła śmieci i koła dobre. Przykładem kół-śmieć były np. Reynolds dodawane do Canyonów. Po ok. 10 tys przebiegu powierzchnia cierna przestawała istnieć. Takich kół było dużo. Mieliśmy wczesne DT Swiss i hamowanie na ich było dramatem. Podobnie na Tufo czy śmieciach typu NoLimited czy Evanlite. Czy wczesnych CSC lub Farsports z Ali. Szerokie opony to cholernie dobra rzecz. I tu producenci polecieli z nami w kulki. Czy nie można zrobić hamulców obreczowych do których wchodzą opony szosowe 32 mm czy przełajowe 33 mm? Oczywiście że można. I Triban był tego znakomitym przykładem. Miał jakieś hamulce Tektro zrobione pod niego do których wchodziła opona 35 mm. 35 za cholerę nie potrzebuję. Ale 32 bym chciał mieć. Obecnie moja opona 28 mm ma rzeczywistą szerokość 29,2 mm. Hamulce Campagnolo Chorus i Potenza typu Dual Pivot. Do świetnych hamulców typu Direct Mount takich jak Cane Creek ee G3 wchodziły opony 30 mm. Do bardzo podobnych posiadanych przeze mnie Bontrager Speed Stop chyba też. Spec wyprodukował dla swoich zawodników Petera Sagana i Toma Bonnena specjalną wersję roweru Roubaix, który nie wszedł do produkcji seryjnej. Miał hamulce Direct Mount i przestrzeń na opony 30 mm a kto wie czy nie na 32 mm. Więc można było to zrobić jak trzeba ale lepiej było golić naiwniaków i wcisnąć im tarcze. Rozwiązało to problem gównianych kół karbonowych, które nie hamowały w mokrych warunkach. Należały do nich również koła Roval Speca. Na których nawiasem mówiąc jeżdżę 🙂 Ale w życiu bym na nich nie śmiał jechać w deszczu. Bicie koła żaden problem. Kręcisz baryłką i nie ociera o klocek. Hamulce tarczowe mają większą siłę hamowania. I lepszą modulację. To nie ulega wątpliwości. Czy to zaleta? Większa siła hamowania absolutnie nie. Są za silne. Siła jest potrzeba taka żeby zablokować koło. Większa jest zbędna. Modulacja jest zawsze pożądana. Jakie są wady? Dużo mniejsza przestrzeń między klockiem i tarczą niż w hamulcach obręczowych i brak możliwości regulacji w czasie jazdy. Do tego kilkukrotnie szybsze zużywanie się klocków hamulcowych. Wyginanie się tarcz pod wpływem temperatury, zapowietrzanie się układu, wycieki. No i ważą jakieś 400 gramów więcej. Wąskim gardłem hamulców nie jest siła to przyczepność. Co widać na wyścigach jak zbyt pewni swoich hamulców tarczowych zawodnicy jeden po drugim wpadają do jakieś stodoły na mokrych zakrętach. Dobre hamulce tarczowe mechaniczne też są bardzo fajne. Jeżdziłem w Alpach na przełajówce kumpla na hamulcach Hayes CX-5 zero problemu. Podobno hybrydowe TRP HyRd są jeszcze lepsze. Zintegrowany kokpit i pochowane pancerze. No jasne że to lepiej wygląda. Zintegrowany kokpit z punktu widzenia fittngu? Nigdy w życiu. Cały czas eksperymentuję z różnymi mostkami, ilością podkładek, gięciem kierownicy. Więc dla mnie to nie wchodzi w grę. Pochowane kable fajnie jakbym miał. Ale nie kosztem wpieprzenia ich przez łożysko sterowe.
  2. Widzę że logika nie jest Ci obca i idziesz w dobrym kierunku. Co do kasety to mój partner treningowy również jeździ po płaskim na juniorskiej kasecie 14-25. Z tym że ma korbę Tiagra 50x39x30. Jak jedziemy group ride z kumplami co lubią mocno pocisnąć to jak dobrze powieje z tyłu i idzie 45 km/h to trochę mu zaczyna brakować przełożeń. Więc musisz sam zdecydować czy te 2 zęby więcej wykorzystasz czy nie. Jeśli chodzi o serwis szosy to robię absolutnie minimalny i wtedy kiedy to jest już potrzebne a nie okresowo. Więc moje łożyska suportu Campagnolo nie były serwisowane od 10 lat 🙂 Bo nic im nie dolega 🙂 Linki zmieniam jak się zaczynają strzępić. Więc co jakieś 3 lata. U mnie to jakieś 20k km. Pancerze jeszcze rzadziej. Pilnuję natomiast wymian kółeczek tylnej przerzutki. Za cholerę nie chcę mieć szosy na hydraulice do jazdy po płaskim. Więc moje obie są obręczowe. A już nie daj Bóg z taką głupotą jak przewody idące przez łożyska sterowe. Jak obserwuję profile kolegów mechaników na FB to w takim przypadku zalecana jest inspekcja tego co ta się dzieje z grubsza co rok. Nigdy nie zmieniam w szosie długości łańcucha. Bez względu na to czy stosuję kasetę górską czy do jazdy po płaskim. 2 zęby w MTB przy napęd 1x nie wymaga zmiany łańcucha. Więc tu tym bardziej.
  3. A faktycznie. Mieszkaliśmy parę razy w Polańczyku. I jeździliśmy chyba albo na Wołkowyje, Terkę, Cisną i Baligród albo na Małą Pętlę Bieszczadzką przez Ustrzyki lub podobne. Nawet mój stary blog, którego od lat nie uzupełniam jeszcze istnieje: 2009 Bieszczady, strona 1 | jajacek.BIKEstats.pl jajacek - blog rowerowy
  4. Mój kumpel zaliczył glebę na zjeździe z Cisnej, na agrafce, na Małej Pętli Bieszczadzkiej. Mało go nie zdekapitowało, bo tam jest barierka. Natomiast nie kojarzę tam jakichś dużych sztywności. Dużej pętli nie jechaliśmy. W góry zawsze jeździliśmy na kołach aluminiowych. Karbony tylko na płaskim. Bezpieczeństwo przede wszystkim.
  5. To gdzie tak można obręcze w Bieszczadach spalić? Nie przypominam tam sobie żadnego wymagającego zjazdu?
  6. SRAM w końcu zrezygnował z DOT ku uciesze użytkowników: SRAM's new Motive MTB brakes go all in on mineral oil
  7. Miałem i Shimano żywiczne i Jagwire i nie widziałem żadnej różnicy w hamowaniu w hamulcach XT. Klocki żywiczne są cichsze. Zauważcie że w podlinkowanych testach klocki żywiczne firmy Sinter spisały się znakomicie. No i jak rozumiem klocki żywiczne będą łagodniejsze dla tarcz. I zapewne dadzą lepszą modulację. @kryptoszosowiec Podobnie jak Ty jeżdżę na żółtych SwissStop w szosie. Bo nie są tak agresywne jak czarne. Natomiast hamulce MT400 i MT200 mają mniejsze tłoczki niż wyższe modele. Nie znam się na fizyce ale to zmienia z pewnością siłę hamowania. Są to tłoczki żywiczne podczas gdy w SLX i XT ceramiczne. Kolega @Szwedacz zapewne będzie miał pomysł jak to wpływa i dlaczego.
  8. Tak sądziłem, że to Deore bez napisu Deore. Natomiast kompletnie nie rozkminiam tych standardów obejm 🙂
  9. jajacek

    gwarancja na ramę

    Jedno to to co piszą a drugie jak te gwarancje rozpatrują. Chyba rzadko które firmy respektują gwarancję spoza PL. Generalnie Spec i Trek znane są z proklienckiego podejścia. Koledze wymieniono 12-letnią ramę Trek, która pękła. Drugiemu ramę Speca Roubaix na nowszy model z powodu dekolarcji. Znam przypadki, że Trek odmówił wymiany. Była cała seria rowerów MTB w których pękały główki ramy i Trek nie bardzo chciał wymieniać. W Giant Polska pani prezes zalecała swego czasu spychologię gwarancyjną. Szczególnie jak mieli przemagazynowanie. Nie wiem jak teraz. Canondale ma gwarancję w Czechach i z tego co wiem słynie ze spychologii gwarancyjnej. W Scott koledze wymienili pękniętą ramę. Ale jak mu pękła drugi raz w zbliżony sposób to już nie. Dokładnie tak samo było w Canyonie. Nie wiem ile lat daje Merida. Chyba 5. Wymieniali koledze ramą raz czy dwa. Będąc autoryzowanym punktem nie przyjąłbym na reklamację roweru pochodzącego spoza polskiej dystrybucji. Ale o szczegóły trzeba już pytać u polskiego przedstawiciela o ile taki jest.
  10. Mam nieodparte wrażenie że są to dokładnie identyczne klamki jak MT500 tylko bez napisu Deore. Ale nie rozbierałem więc się mogę mylić.
  11. Tarcze były 200 mm. Oryginalne klocki producenta. Plus na zielono klocki testowe, zielone firmy Sinter. Brake Pad Compounds – Sinter Brakes Rowery Enduro e-MTB. Nie jest napisane jakie tarcze ale zakładam że z tej samej grupy. Czyli tarcze XTR w hamulcach XTR, SLX w SLX. Wynika z tego że tarcze IceTech grzały się mniej.
  12. Test hamulców. Jak widać różnice między XTR, XT i SLX minimalne. Spróbuję ustalić na jakich tarczach to testowano:
  13. Jeździłem tak bardzo długo bez żadnego problemu, nie wiedząc, że nie jest to kompatybilny zestaw. Oczywiście że lepiej byłoby zmienić zaciski. Klocki zużywają zewnętrzną część tarczy. Ale hamowanie było znakomite. Tarcze przecież nie muszą być Shimano. Spodziewam się że tanie tarcze Tektro będą hamować dużo lepiej niż tarcze Deore.
  14. Faktycznie złe podlinkowałem. Wszystkie klamki MTB począwszy od MT500, przez Deore, SLX, XT i XTR mają Servo Wave. Te mają ServoWave: Shimano BL-MT501 Brake Lever left Accessories | Bike-Discount Shimano BL-MT501 Brake Lever right Accessories | Bike-Discount DŹWIGNIA HAMULCA Z OBEJMĄ I-SPEC II
  15. Ja to bym na Twoim miejscu spróbował po taniości. I patrzysz czy styka. Jak nie styka to kupisz lepsze tarcze. Shimano DEORE BL-T6000+BR-M6000 Disc Brake Set Disc Brake - Sets | Bike-Discount
  16. Każdy musi dopasować do swoich możliwości. U siebie musiałbym założyć coś małego z przodu żeby móc podjeżdżać. Jak jeździłem po górach na napędzie 2x to miałem 22x36 (0,61) a potem 24x36 (0,66) Mam pod ręką blat 32. Żeby mieć 0,66 musiałbym mieć koronkę 48. Czyli że wystarczy założyć 30 i z 46 będzie 0,65 i powinno być ok. U mnie wymiana blatu jest dość prosta.
  17. Jeżdżę obecnie na 1x11 i nie jest to żadnym problemem w płaskopolsce. Mam 34 (oval, więc jak 35) i kasetę 11x46. Wczoraj mi z górki pierwszy raz zbrakło. Jak zgubię jeszcze 5 kg to może przejdę na 36. Ale docelowo chyba przejdę na 2x12 na wiosna-jesień i 1x12 na zimę.
  18. Niestety te tarcze IceTech mialy tendencje do rozwarstwiania sie. Wiec zwykly SLX mogl byc lepszym wyborem.
  19. Chyba masz rację. Poza tym jakby co łatwiej sprzedać Kellysa niż Storma. Kellys jako marka jest u nas znany. I nowoczesny napęd 1x12 jest łatwiej sprzedawalny niż 1x11. Co do kaset i łańcuchów to bym się za bardzo nie przejmował. Zmieniam łańcuch, kasetę i blat korby raz na rok czyli co ok. 3000 km. A czasem nawet blatu nie trzeba zmieniać. Ostatnio miałem już totalnie zajechany a blat firmy Banless przyjął nowy łańcuch bez problemu.
  20. Ten Storm moim zdaniem ma zajebisty stosunek jakości do ceny. Dostajesz ramę ze sztywną osią. Co prawda ciężką ale Kellys, Kross, Trek są podobnie ciężkie. Markowy amortyzator powietrzno-olejowy. Hamulce MTB do jazdy po płaskim. Bo na góry się nie nadają. Ale lepsze niż w Rockriderach. Przyzwoity napęd do jazdy po płaskopolsce. Gówniane koła. Więc baza jest dobra. Z czasem jak trzeba można zmienić koła na lepsze i kupić lepsze klamki hamulcowe.
  21. Temat złożony. Podobne odczucia do opisywanych miałem w najtańszych butach Specialized z nylonową podeszwą. Czy wkładka coś zmieni? Nie wiem. Od czasu jak zmieniłem buty najwyższy model Spec S-Works 7 problem się skończył. Ale mam jeden numer za duże celowo. Żeby zwiększyć komfort. Być może jest to więc kwestia podeszwy, być może kwestia wentylacji, być może kwestia wkładki. Rozważam zrobienie sobie wkładek pod moją stopę. Ale to kosztuje teraz u mojego bikefittera 400 zł. Mój syn od początku miał wkładki korekcyjne w butach szosowych. Na początku jakieś z Feet w nazwie chyba. Potem Specialized. Teraz ma te zrobione komputerowo. Jak się dużo jeździ to zawsze polecam bardziej inwestycje w komfort niż w osiągi sprzętowe. Szczególnie amatorom. Jego kolega ścigający się u nas w juniorach miał problem z ITBS czyli pasmem biodrowo-piszczelowym. Po zrobieniu takich wkładek mu przeszło.
  22. Moje zdanie jest takie że szkoda życia na jeżdżenie na badziewnych rowerach. W związku z tym jestem skłonny wyeliminować z tej listy Cube Attention, Indiana X-Pulser 5.9 i Giant Talon. Są to rowery nie mające sztywnej osi. A rower z hamulcami tarczowymi, który nie ma sztywnej osi uznaję za badziewny. Aczkolwiek tym rowerom nic specjalnie poza tym nie dolega. Sztywna oś gwarantuje prawidłowe ustawnie klocków względem tarcz. Oraz sztywność koła. Kolega jeździ na Attention SL i jest zachwycony. Więc tak nie do końca jest z tą badziewnością 🙂 To jest mój specyficzny ogląd rowerowej rzeczywistości 🙂 W przypadku użytkownika, który waży 95 kg sztywna oś ma znaczenie. Przy tej wadze żaden amortyzator nie mający goleni co najmniej 32 mm nie będzie sobie dobrze radził. Więc odpalił bym te rowery które mają amory 30 mm albo jakieś badziewia jak w Rockrider 540 EXPL Ponieważ nie podałeś linków nie chce mi się szukać które. Na pewno z tej listy dobrym wyborem będzie Torpado Storm X7 i X8 i Kellys Gate. Mają sztywną oś i jeśli nic się nie zmieniło to Recona z goleniami 32 mm i tłumikiem zanurzonym w oleju.
  23. Tarcze SLX mające napis "Made in Japan" hamują znakomicie nawet z niższymi modelami hamulców. Podobnie jest z tarczami XT, które mam ale też robionymi w Japonii. Tak pisze ChatGPT przepytany w tej sprawie: Tarcze hamulcowe Shimano Czy możesz wyjaśnić różnice w produkcji tarcz które są "Made in Japan", SLX i XT a które hamowały znakomicie a tarczami "Made in China" czy "Made in Malaysia" które są znacznie gorszej jakości? ChatGPT powiedział: To jest bardzo dobre pytanie – w kolarstwie sporo osób zauważa różnice w jakości tarcz hamulcowych Shimano, zwłaszcza kiedy porównuje starsze serie "Made in Japan" (SLX, XT, XTR) z nowszymi, produkowanymi w Malezji, Chinach czy Singapurze. Kilka kluczowych różnic wynika z technologii produkcji i kontroli jakości: 🔧 1. Miejsce produkcji a proces technologiczny Made in Japan (stare SLX/XT/XTR): Produkcja była w dużej mierze japońska, z bardzo restrykcyjną kontrolą jakości. Shimano w Japonii stosowało precyzyjny proces spawania, hartowania i wykańczania powierzchni ciernych. Materiał (stal nierdzewna, warstwowa konstrukcja Ice-Tech z aluminiowym rdzeniem) miał wysoką jednorodność i twardość. Efekt: tarcze były bardzo równe, ciche i miały świetną odporność na przegrzewanie. Made in China / Malaysia (obecne Deore/SLX/XT w niższych wariantach): Produkcja bardziej zautomatyzowana i tańsza, ale przy mniejszej dokładności kontroli jakości. Często stosuje się stal niższej jakości (bardziej miękka, szybciej się zużywa, łatwiej łapie "glaze" i hałasuje). Powierzchnia cierna potrafi być mniej równa (delikatne bicie boczne już po wyjęciu z pudełka). W niektórych modelach alu-rdzeń Ice-Tech zastąpiono tańszą stalą wielowarstwową → tarcza wolniej odprowadza ciepło. 🔧 2. Serie produktowe i ich różnice Deore / podstawowe RT-... (Malezja/Chiny): najtańsze, często pełne stalowe, bez Ice-Tech. Gorsze odprowadzanie ciepła, łatwiej się odkształcają, większy hałas. SLX / XT (starsze modele Made in Japan): Ice-Tech, bardzo precyzyjne, świetne chłodzenie i cisza w pracy. Nowsze XT / XTR (często Malezja): nadal dobre, ale użytkownicy zauważają, że szybciej się zużywają, a ich praca nie jest już tak idealnie cicha i powtarzalna jak dawniej. 🔧 3. Objawy różnic w praktyce Starsze japońskie tarcze: gładkie, mocny bitewny „chwyt” już od pierwszego naciśnięcia, mniejsze ryzyko pisków przy mokrych klockach, bardzo trwałe – potrafiły przejechać kilka sezonów bez zauważalnej degradacji. Nowe chińskie/malezyjskie: częściej występuje delikatne bicie (tarcza "bije" na zacisku mimo poprawnego montażu), szybciej się przegrzewają i szkliwią, częstsze piszczenie przy hamowaniu w deszczu, krótsza żywotność (materiał jest miększy → rowki od klocków szybciej się wybijają). 🔧 4. Dlaczego Shimano przeniosło produkcję? Koszty: produkcja w Japonii jest dużo droższa. Skala: Shimano sprzedaje ogromne ilości komponentów w średnich grupach (Deore/SLX), więc przeniesienie do Malezji i Chin obniżyło koszty. Nadal topowe serie (XTR) są częściowo robione w Japonii, ale i tam zdarzają się elementy z Malezji. 👉 Podsumowanie: Made in Japan (starsze SLX/XT/XTR): tarcze o znacznie lepszej jakości stali, dokładniejszym wykonaniu i trwałości. Made in China/Malaysia: większe rozbieżności jakościowe, tańszy materiał, słabsza kontrola → stąd wrażenie „gorszego hamowania” i krótszej żywotności. Podsumowanie statusu produkcji Seria / Model Produkt w Japonii? Główne miejsce produkcji (obecnie) uwagi XTR / XT Tak, w dużej mierze Japonia (częściowo) uważa się za najwyższą jakość SLX (RT66, RT76) Rzadziej (starsze) Głównie Chiny – stamping widoczne różnice: finish, bicie, dłuższy okres docierania RT86 (XT Ice-Tech) Częściowo możliwe Chiny (często) użytkownicy zauważają różnice wizualne, ale niekoniecznie w działaniu Deore / podstawowa linia Nie Chiny, Malezja, Singapur tańsza produkcja, mniej precyzyjna obróbka
  24. @MakczuPikczu W necie wszyscy na ty. Jutro cos naskrobie bo juz w lozeczku i ledwo na jedno oko widze 🙂
×
×
  • Dodaj nową pozycję...