Skocz do zawartości

rowerowy365

Użytkownicy
  • Postów

    1 482
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez rowerowy365

  1. @Niet - myslę, że Grzegorz nie miał nic złego na mysli. Po prostu tak się zazwyczaj życie układa, że w miarę naszego rozwoju i upływu czasu opływamy w dobrobyt co najczęsciej skutkuje u facetów dużym brzuchem, a u kobiet szerokimi biodrami. Sam napisałeś 97kg. Oczywiście dochodzi do tego lenistwo, czasem problemy zdrowotne i jest tak jak pisze. Wsiadamy na rowery lub zaczynamy biegać i zaczynają się kontuzje. :o Zdrowia życzę.
  2. Jacek nawiązując do tematu crossów od Speca orientujesz się jakie max szerokie opony wejdą do Spec. CrossTrail Hydraulic Disc (cena chyba ok. 2,5 tys.). Kolega chce na dojazdy do pracy ale po kiepskiej nawierzchni, a nie mogę znaleźć tak na szybko żadnego sprzedawcy w Poznaniu.
  3. rowerowy365

    Brevet

    A jak się już na stacji zatrzymasz to możesz i kawkę zatankować. Nie za dużą. Daje fajny zastrzyk kofeiny.
  4. Można ale też nie trzeba. Jeśli jeździsz w sezonie letnim to dni są długie i rzadko włącza się lampki - chyba, że jest się takim świrem jak ja i jeździ cały rok z włączonym światłem. Za zaoszczxędzone 3 stówki można kupić bardzo dobrą lampkę na przód i jeszcze lepszą na tył (polecam Mactronic Walle wersja 1).
  5. rowerowy365

    Brevet

    Poza zmęczeniem zaczyna boleć tyłek i ręce. U mnie poza dłońmi szwankowały łokcie.
  6. Tylko, że to już nie będzie rower, a skuter.
  7. To nie jest tylko sama prądnica. To również nowe szprychy, a także robota z przeplataniem koła. Sumarycznie może (choć nie musi) wyjść na to samo. Zależy od ceny robocizny.
  8. Jest wiele teorii na ten temat większość mówi, że łatwiej jest na 29". Są testy gdzie wychodzi, że duże koło jest lepsze. Kolega z forum używa do sportu 29 jako bardziej uniwersalny. A jak podjazd za stromy to zredukuj bieg ;)
  9. Obydwa są bardzo porównywalne, główna różnica to prądnica w piaście ale czy warto za to zapłacić ponad 3 stówki więcej? Moim zdaniem to nie jest konieczny element ale jeśli Ci zależy to czemu nie.
  10. Możesz też podjechać do Decathlona i wziąć od nich. Cena jedna z najniższych, a jakość tak różnie. Czasem zdarzy się jakaś niedoróbka ale to tylko dętka ;) .
  11. Kolego, po pierwsze (jak już było powyżej) - PISZEMY PO POLSKU. Kands może być ale to Ty musisz spytać sprzedawcę, czy rower nadaje się do takiej wagi jeźdźca. Zerknij na ofertę Decthlona. https://www.decathlon.pl/rower-mtb-st-100-rr-id_8400336.html Szału nie ma ale w opisie innego jest napisane: "Ważysz ponad 90 kg? Dla komfortu i bezpieczeństwa koła dwukomorowe (bardziej wytrzymałe) będą bardziej odpowiednie. Na przykład MTB ROCKRIDER ST100 będzie dla Ciebie lepszym wyborem." więc powinno być OK. Spytaj i jeśli Decathlon odpowie "TAK", to możesz brać. I jeszcze jedno. Zakładam, że miałeś na myśli 1 tys. zł, a nie 100zł, bo za stówkę to można z kolegą na piwo się wybrać.
  12. I właśnie o to chodzi. Różnorodność w przyrodzie musi być. :D
  13. Gratulacje dla Młodego! A swoją drogą "Pan Romet" się chyba zawiesił. Kiepsko to świadczy o renomie firmy i poziomie wiedzy "Pana Rometa". I jeszcze rozumiem, że nie musi znać szczegółów technicznych ale na pytanie o gwarancję też nie odpowiedział. A minęło 5 dni...
  14. W tej cenie ciężko. Wpisz w Allegro odpowiednie parametry (rower typu cross albo miejski, koła 28", cena do 1 tys.), popatrz jakie firmy i jakie rowery się pojawią, potem pisz do nich lub dzwoń z pytaniem o odpowiedni udźwig. Koła powinny mieć po 36 szprych, inne mogą szybko paść. Marketowe sobie odpuść.
  15. Współczuję. Mi często drętwieją palce u rąk (mały i serdeczny) ale to odpuszcza po jakimś czasie. Myślę, że częściowo spowodowane jest to jazdą na rowerze, a częściowo pracą przy komputerze (trzymanie myszki).
  16. Bo taki emeryt jak trenuje całe życie to i parę w nogach ma. ;) Może na starość też tak szybko będziemy śmigali.
  17. Odrzuciłbym ten, który ma manetki cynglowe - Kands Amelka - dziecko może mieć za mało pary w palcach żeby skutecznie zmieniać biegi. Uważam, że najlepsze w tym przypadku obrotowe. Przednia przerzutka też może być zbędna, moja córka miała problem żeby ogarnąć 18 biegów i zazwyczaj jeździła tylko na środkowym blacie. Poza tym... weź ładniejszy, bo na "lepszym" może nie chcieć jeździć ;)
  18. Co kilka dni 1-2 godz... powiadasz. To jeśli nie katujesz roweru, nie uprawiasz down-hill to możesz brać nawet na słabszym osprzęcie też da radę. ;) Koła we współczesnych rowarach odpadają dość rzadko więc tu bym się nie martwił. Kolega użytkuje rower mniej więcej od połowy kwietnia do końca września. Do pracy ma 21km w jedną stronę. Nie jeździ jak pada bo nie lubi. Osprzęt Acera/Altus, a hamulce jakieś pozagrupowe hydrauliczne Shimano. Przeglądy robi raz na rok - wtedy wymienia łańcuch, kasetę czy klocki hamulcowe (jego rower stoi właśnie w serwisie :)). Oczywiście jeśli stać Cię na Deore to bież bo to zawsze wyższa kultura pracy napędu.
  19. Jak masz ze sobą namiot to nie ma większego znaczenia gdzie śpisz :D. Możesz jechać 100 km albo jedynie 20. Gdzie Cię wieczór zastanie tam sie rozbijasz. Pełen luz. :rolleyes:
  20. Chodziło o to, ze Alivio nie wnosi nic nowego w stosunku do Acery jesli chodzi o ilość biegów i o coś tam jeszcze. Kolejny przeskok jest właśnie w Deore M6000 (2*10, shadow, sprzęgło itp). Nawet wizualnie Acera i Alivio są bliżej siebie niż Deore.
  21. Nie przejmuj się takimi rzeczami. Jak się jedzie w grupie to nie po to żeby pobijać rekordy prędkości i odległości ale żeby miło spędzić czas na pedałowaniu. Trzeba się zawsze dostosować do najwolniejszego, co jak dla mnie nie stanowi żadnego problemu :D . Zresztą nie jestem wyczynowcem, nie jeżdżę w ustawkach, nie jestem maratończykiem. Kilometry nabijam jedynie dlatego, że jeżdżę codziennie. ;) I chyba się w dodatku pochrzaniłem o jeden dzień. Do pociągu wsiadam już w środę - w czwartek jest przecież wolne :P
  22. Piaszczysta to jest dopiero Notecka. :o Jest wiele miejsc gdzie trzeba prowadzić rower. Ale najlepszy był hit jak jechałem całkiem szeroką utwardzoną drogą, dojechałem do przejazdu kolejowego i... okazało się, że został zlikwidowany. Tory wysoko na nasypie, rower z sakwami, a do najbliższego przejazdu ileś tam kilometrów. Trza było tachać pod górkę i przez tory z nadzieją, że nie przeleci jakiś expres :D
  23. Nie oglądałem ich (po raz kolejny ;) ), czytałem opisy. Ale chodziło mi głównie o jako takie grupy o ich porównanie i ewentualną opłacalność. :D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...