Skocz do zawartości

liverpoolczyk02

Użytkownicy
  • Postów

    35
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez liverpoolczyk02

  1. Ciągle użytkuję moją pierwszą szosę używkę, zdjęcie poglądowe, bardzo podobna ? Mam też żółty kask i jasną odzież. Właśnie dzisiaj myślałem o nowym kasku, szukałem w głowie koloru, i chyba też będzie jaskrawy. Częściowo chodzi o estetykę, ale mocno też o własne bezpieczeństwo. Jeżdżę sam, widzę, co się dzieje...
  2. Dodaję sobie do zakładki tego typu wątki, z konkretnymi ofertami. Już sobie powiedziałem, że następny rower, który kupię, to będzie gravel, albo szosa road-plus. W każdym razie chodzi mi o rower szosowy, sztywny, do szybkiej jazdy, głównie po asfalcie. Moja szosa używka, na oponach 25mm, już mnie irytuje. Czuję się, jak primadonna. Ostatnio na dziurze tąpneło i jednocześnie poszły dwie dętki. Kilka razy zjechałem z głównej drogi na zwykłe wiejskie asfalty i po kilkunastu minutach odpadały mi ręce. Inna sprawa, że trzeba być przygotowanym na zagrożenie i awaryjny zjazd z asfaltu - 2 dni temu 2 razy uciekałem przed wyprzedzającymi wariatami w kapsułach. Ad meritum, w rowerze szosowym również nie wyobrażam sobie jednego blatu z przodu. Nie współgra z potrzebami, zaburza dynamikę i płynność jazdy.
  3. Z nowym, dzięki pomocy tutaj, trafiłem rozmiarowo. Średnia półka, ale dla mnie i tak przeskok, jestem zadowolony. A starego choćbym chciał oddać za darmo, to pewnie nie każdy przyjmie, bo to ciężkie i miejsce zajmuje ? Na pewno znajdę mu jeszcze zastosowanie.
  4. Z mojego komentarza bije nostalgia i przywiązanie do roweru, z którym tyle się przeszło i to w tym kierunku wytyczyłem ślad ? Ale okej, historia interesująca, być może mnie również to czeka. MTB wydaje się bardzo uniwersalny i od zawsze sądziłem, że warto mieć dobry rower tego typu. Na tym się jeszcze nie wykosztowałem, ma wystarczyć do rekreacyjnej jazdy. A podpowiesz, jak ocenić jakość tej ramy aluminiowej? 6061, producent niemiecki, tyle wiem. W sensie, czy jak się wkręcę i zapragnę pojeździć poważniej, to mają sens ulepszenia na tej ramie, czy szkoda zachodu i patrzeć na nowy rower.
  5. Mój quasi-humorystyczny komentarz po wymianie rowerów. Może ktoś przeczyta, uśmiechnie się i przypomni sobie, jak to było u niego ? Wsiadłem na stary rower i poczułem się, jak na rowerze dziecięcym ? SZOK ogromny, o ile wolniej jedzie się na dziadzie, jakie to małe i niskie. Różnice czasowe między nim, a tym na kołach 29, na zwykłej drodze szutrowej, muszą być znaczące, ogromne. Później, gdy wrażenie minęło, jednak doceniłem atuty mniejszego. Mały, ale wariat! W związku z tym, że go nie szkoda, wjedzie się niemal wszędzie, bez bólu serca przejedzie się po brzydkiej drodze z masą kamieni, cegieł itd. W bardzo trudnym terenie różnice mogą się zmniejszać, po trawie z ziemią odcinek 300 metrów wrzucam tylko lżejsze przełożenie i samą liczbą obrotów dynamicznie pędzę. Przejadę, splunę i zapomnę. Na zjeździe z wertepami bawiłem się dobrze, a i siedziało mi się wygodnie. Przyczepność TOP. Jednak amortyzacja pod tyłkiem robi robotę. Przy okazji, skoro czasem wystrzelam, jak z katapulty przy dumperze, co będzie przy sztywniaku? To chyba nie będzie "dobra zmiana" ! Podsumowując, trupik nie kończy kariery, za bardzo też nie ma, co z nim zrobić. Dalsze atuty: - zostawiam pod sklepem bez zapięcia, - nie trzeba pampersa ani pompowania przed każdą jazdą, siadać i jechać, - serwis domowy, na poważnie serwisowany 1 raz (słownie - jeden raz, przy ciągłej eksploatacji wszędzie, szkoła, praca, las, wyjazdy w Bory, do Kotliny Kłodzkiej) Specyfikacja: - ciężki widelec Zooma, sprężynowo-olejowy, ugina się chyba tylko, gdy "siądę na kierownicy", olej wyciekł, dałem smar techniczny, - stalowa rama, łączna waga grubo ponad 18 kg - koła 26, opona przód conti race king 2.2, tył schwalbe black jack 2.0 - napęd 3x7, wolnobieg, korba nieznana, suport na kwadrat, przerzutki Tourneya - manetki obrotowe - hamulec przedni tarczowy na linkę, tylko spowalnia - hamulec właściwy, tylni, szczękowy, brzytwa ? Zadziwia mnie, że pomimo tylu niedogodności, jeździ się naprawdę wygodnie (kierownica wysoko, rogi), a przez 13 lat ostał się szkielet, czyli rama i koła. Kupiony na bazarze ? pochodzenie raczej niemieckie (Gute Qualitat, Meine Dammen und Herren) Obawiam się, że to mógł być mój najlepszy zakup w życiu, ale jeszcze Cię nie żegnam, bracie ?
  6. Chyba mnie z kimś pomyliłeś, zapytałem tutaj jedynie o rozmiar ramy i pod wpływem 2 kolegów w istocie zdecydowałem się na inny
  7. Popełniłem grzech i kupiłem niemieckiego nołnejma https://www.centrumrowerowe.pl/rower-mtb-r-raymon-hardray-4-0-pd30139/ Przy okazji pytanie, czy na tego typu rowerze jeździcie w pampersach?
  8. Rower jest, jeździ! Wszedłbym na minę z rozmiarem 17, nawet ta 19-stka jest dla mnie zaskakująco krótka, w każdym razie bałem się, że będzie kobyła, do której trzeba będzie niekomfortowo dosięgać. Nic takiego nie ma miejsca. Po 1, kolor ze zdjęcia, a kolor rzeczywisty tak mocno się różniły, że nie poznałem swojego roweru. W jakim celu zdjęcia są upiększane, nie wiem, i choćby gdzieś tam małym druczkiem było napisane, że to tylko wizualizacja, wciąż uważam to za manipulację. Jest ciemniejszy, też ładny ? Sądzę, że rama jest do kitu, wygląda, śmierdzi i dźwięczy mi tanizną. Spawy widoczne chyba z kosmosu. Najgorsze jednak, że jest bardzo szeroka w poziomie, między kolanami, co sprawia, że co jakiś czas o nią ocieram. 5 cm, tyle co opona ? - Hamulce nie żylety, ale czytam, że tarcze muszą się jeszcze dotrzeć, -fajnie, że kierownicę mam na wysokości siodełka, siedzi mi się nawet wygodnie. Właściwości jezdne - kompletnie inaczej niż na mtb 26 full. Łatwiej się jedzie, ale tyłek boli! Nie ma dumpera, dziury, po których się oblizywałem, teraz czuję mocno. Ale z drugiej strony, na górce, na której ostatnio zdychałem, tym ustrojstwem podjechałem lekko. Po ponad godzinie troszku "poczułem" ręce i lędźwia. Ogółem jestem happy, chciałem mieć rower na kołach 29 i mam, lubię na niego patrzeć, czuję frajdę, inne wrażenia i szybkość. Jak by ten rower nie shejtować, dla mnie to i tak "przełom technologiczny". Banan na gębie, póki jeździ i nic się nie psuje haha Jeszcze raz dziękuję za szybką odpowiedź, bo mniejsza rama byłaby nieodpowiednia
  9. I to jest właśnie ten dylemat, do którego zmuszony jest normalny człowiek, który chce sobie znaleźć sposób na odprężenie się. Właśnie robię rekonesans na starym rowerze na kołach 26, i stwierdzam, że rozmiar, który mam w nim, od środka sztycy do Kierownicy, czyli 65 cm, to mało, bo większość czasu jeżdżę na rogach, trzymając dłonie jakby za kierownicą. Tak jak mówi jajacek, mam wysuniętą sztycę w górę i finalnie brakuje zasięgu poziomego, do tego mam wrażenie, jakby kierownica w wyniku wysunięcia sztycy była za nisko. Za długo nie mogę jeździć, bo się męczę. W tym momencie skłaniam się do zmiany decyzji i wzięcia rozmiaru 19. Choćby po to, by poczuć zmianę. A wybrany rowerek to ten: https://www.centrumrowerowe.pl/rower-mtb-r-raymon-hardray-4-0-pd30139/?v_Id=175614 Na żadne wyścigi, do zwykłej jazdy wszędzie, w większości szutry i lasy zachodniej Polski... Dlaczego taki, a nie sraki, radzę odpuścić, rower bardzo się podoba wizualnie, a po to nie daję za niego majątku, by w przyszłości mieć jeszcze manewr.
  10. Przepraszam, że się wbiję, jednak troszkę mnie to zaniepokoiło, a może nie ma potrzeby tworzyć osobnego wątku. Właśnie kupiłem nowy rower, jednak mam jeszcze szansę anulować lub zmodyfikować zakup. Chodzi właśnie o rozmiar roweru mtb na kołach 29. Mam 178,5 cm wzrostu, przekrok ok. 84 cm, bardziej chudy niż gruby. Jako, że w tabelach jestem na granicy dostępnych rozmiarów 17 (na wzrost 168 do 180 cm) i 19 (178 do 190 cm), przestraszyłem się wielkiej kobyły i wziąłem mniejszy rozmiar. Jeździłem już rowerem za dużym z prostą kierownicą i była tragedia, wszystkiego się odechciewało. Tam jest dokładnie TT 589 mm plus mostek 60 mm. Długość rury podsiodłowej 430 mm.Reach 397, Stack 629. A przy rozm. 19, efektywna długość 610 plus mostek 60 mm. Reach 413, Stack 645. Mam się martwić i zmieniać? Bardzo dziękuję za poradę!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...