Skocz do zawartości

APZ

Użytkownicy
  • Postów

    517
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez APZ

  1. Przy okazji opon, zapytam praktyków: czy inna szerokość opony tylnej, np. mniejszej o 0,05" niż opona przednia, ma znaczenie w jeździe rekreacyjnej? Obstawiam, że nie jest to odczuwalne, ale mogę się mylić...
  2. Ja używam takich: Schwalbe Racing Ralph tył, Racing Ray przód, 29"x 2.25. Jeżdżę nimi wszędzie, też po mieście. Zaskoczony byłem, że na asfalcie są dosyć ciche. Nie wiem ile kosztowały, bo moje były na nowym rowerze. Tu przykładowa oferta: https://www.rowertour.com/p/161156/schwalbe-racing-ralph-29-addix-tl-r-ts-opona-rowerowa-zwijana?gad_source=1&gclid=Cj0KCQiAsburBhCIARIsAExmsu7VJDcZOygvQUc6sIJq2tgQcXW1_lvmIYtTzKoa0w2EINteEyj235gaAl_zEALw_wcB#rozmiar-29 x 2.25
  3. Dzisiaj testowałem kominiarkę pod kaskiem. W okolicznościach jak na foto. 25 km mtb. Ostry śnieg nie wali w twarz. Dobre rozwiązanie. Nigdy dotąd nie używałem kominiarki, ale już ją polubiłem.
  4. Dla zimowych rowerzystów, kominiarka pod kask. Do 120 zł jest duży wybór.
  5. Inna oferta. Trochę mała pojemność. Camelbak 350 mln. Średnica 7.4 cm.
  6. Link jakoś nie daje się moją komórką wkleić. Znajdziesz po nazwie na allegro. Patrz foto. Akurat średnica tego termosu jest ok. do koszyka. Pojemność 500 ml.
  7. Pasek do bagażu, zamiast gumy. Można bardziej ścisnąć. Tani.
  8. Nie wiem, czy w wyniku inflacji da się kupić termos do 120 zł... Ale np. taki pasujący do koszyka, na zimę, przyda się. Używam, jak na foto. Super sprawa. Trzyma gorąco wiele godzin, nawet na mrozie.
  9. Nie trzeba wyczekiwać. Po szaro-burych można jeździć...?
  10. W Alpy, na długie trasy, elektryk przydałby się. Ale, my amatorzy, jeździmy na rowerze, aby poćwiczyć, aby się zmęczyć, aby pooddychać, aby usiąść "na kawę" w leśnym barze... Pakowanie kasy w elektryka, w mojej opinii, aby przeciwdziałać wymienionym celom, nie ma większego sensu. Może, gdy ktoś często i daleko dojeżdża do pracy na rowerze... Podobnie kosztochłonne walczenie o każdy gram mniejszej wagi roweru, dla okazjonalnych kolarzy nie jest uzasadnione. A częstokroć doktoryzujemy się w temacie zbicia wagi roweru, zamiast własnej. Masz 44 lata, więc w sam raz na porządny rower "analogowy". Teoretycznie na elektryku też się zmęczysz (zwłaszcza, gdy braknie prądu i trzeba pchać 25 kg pod kamienistą górę), poćwiczysz, ale przy okazji zrobisz więcej kilometrów. Ale czy dzienny dystans jest najważniejszym celem? Moim zdaniem nie. To takie moje teoretyczne rozmyślania, bo elektryka nie mam, więc mogę się bardzo mylić. Kolejny argument (od minimalistów): czego nie ma, to się nie psuje. Każda rzecz wymaga uwagi i zaangażowania. Elektryk to bardziej skomplikowana maszyna, od tradycyjnego roweru. Będziesz go obsługiwał, serwisował niczym samochód. A czy da więcej frajdy z używania? Nie wiem... Może też denerwować. ?
  11. No właśnie. MTB jest wszechstronny, o ile nie zależy nam na wysokich prędkościach na utwardzonych, równych drogach rowerowych.
  12. Tak to jest, gdy zrobi się nieprzemyślany do końca zakup, a potem człowiek próbuje ze specjalistycznego MTB zrobić wygodnego trekkinga. Niestety kiedyś nie znałem tego Forum i bardzo żałuję. Niepotrzebne szpeje, pozostałości po eksperymentach, zapychają szafę, kasy ubywa, a można było pytać o radę Forumowiczów. ? Więc Koleżanko @Fabisanna pytaj dalej. Na pewno wiadomości z tego Forum przydadzą się. Kupując niedawno rower dla żony, posłuchałem rad Forumowiczów i zakup jest trafiony (RR Explore 540 plus typowy bagażnik z innego sklepu). Na foto kolejna odsłona kokpitu MTB dla "emeryta", amatora turystyki.
  13. A ja używam błotnika typu worek wodoodporny. ? Ale i tak w poprzednim tygodniu dwa razy wróciłem mokry. PS To stare zdjęcie. Już nie mam tego wysokiego mostka. Powróciłem do fabrycznego, MTB. Ale wstawiłem kierownicę ze wzniosem 45 mm, grippy (ERGON) z małymi rogami i jest wygodnie i ładniej. ?
  14. Zgoda. Autorka posta zdecyduje, biorąc pewnie pod uwagę fakt, że z czasem do głowy wpadają różne pomysły na użytkowanie roweru, nie zawsze uświadomione w dniu jego zakupu. ?
  15. Plecak - fajna rzecz. Można go paskami z zaciskową klamerką mocno przytroczyć do bagażnika i używać wygodnie, gdy rower odpoczywa parkując. Ćwiczyłem taki wariant, 25 L, plecak wodoszczelny, rolowany, dedykowany na motor. ?
  16. Ja jestem zwolennikiem jednej torby (nie sakwy), a nie wielu torebek. Bo gdy przypinasz rower przed hotelem, do zewnętrznego stojaka, to szybko zdejmujesz jedyny bagaż i sobie idziesz. Podobnie przed sklepem. Odczepianie i noszenie 3, 4 torebeczek jest upierdliwe. A gdy je zostawisz na parkingu - mogą zniknąć. W praktyce, na wycieczkę od hoteliku do hoteliku, na kilka dni, bez namiotu i żarcia zmieścisz się w 15-20 litrów, ale chcąc mieć ewentualnie trochę luzu na kanapki czy damską kosmetyczkę (!) pewnie 25 litrów przydałoby się. Więc tylny, normalny bagażnik jest przydatny, a na nim torba lub wodoodporny worek za kilkadziesiąt złotych. Nadto - nie wszyscy są pasjonatami posiadania kilku rowerów do wielu zastosowań, więc dyskutujemy na tym forum, jak zbliżyć się do uniwersalności, chociaż wiadomo, że jak coś jest do wszystkiego, to czasami do niczego... ? Mimo to, moim zdaniem, możliwość montażu tylnego bagażnika w rowerze do amatorskich zastosowań jest bardzo ważna, nawet w MTB.
  17. @Fabisanna Tu masz jeszcze jedną propozycję z Deca: Rower górski MTB turystyczny Rockrider EXPL 700 27,5"+ ROCKRIDER | Decathlon Koledzy może wskażą, który lepszy dla Ciebie, Exp540 czy ten wyżej.
  18. @Fabisanna Moim zdaniem, w niesportowej praktyce rowerzystów, w turystyce, też są ważne takie detale jak możliwość wygodnego przewożenia bagażu, czasami cięższego niż 10 kg i objętościowo większego niż np. 15 litrów. Wtedy znaczenia nabiera sposób mocowania bagażnika (bagażników), sakw lub torebek. Wożenie ciężarów w plecaku lub obwieszanie roweru kilkoma torbami, jak choinkę - nie jest wygodne. Bagażnik mocowany tylko do sztycy, jest mały, nadto nie wytrzymuje ponad 10 kg obciążenia. Skoro planujesz rower w miarę uniwersalny, a nie planujesz doktoryzować się w geometriach, bić rekordów szybkości w ciężkim górzystym terenie, itp. - to konsekwentnie sugeruję Rockrider Explore 540. Ma inserty na tylny, normalny, duży bagażnik z możliwością przewożenia sakw. A poszaleć po górach i lasach też można. Niektórzy piszą, że ma słabe hamulce, ale do amatorskiej jazdy wystarczą na pewno, zwłaszcza po ich dotarciu. Za niedużą kasę, oszczędzając w Twoim budżecie na cenie, powymieniasz w RR Ex540 wszystko co chcesz, w tym hamulce na wyższą ligę, o ile będziesz czuła, że przy Twojej jeździe trzeba. Dokupisz porządne gripy (chwyty) i może ból dłoni przejdzie. Lamki, które Decathlon dodaje do roweru też możesz wymienić na profesjonalne i masz super fajny, uniwersalny rower, bez konieczności licznych dostosowań w celu przeróbki zawodniczych rowerów do codziennego, wygodnego życia. Piszę, bo sam przeżyłem tę drogę...
  19. @Fabisanna Pozycję na rowerze możesz skorygować poprzez odwrócenie mostka na plus (serwis zrobi na poczekaniu, gratis) i ewentualnie wymianę kierownicy na większy wznios (ok. 100 zł). Dokupisz chwyty poszerzane z małymi rogami (ok. 150 zł) - i masz z MTB przyzwoity trekking do wszystkiego.
  20. @Fabisanna @Oskarr Chociaż nie mam prowizji od Decathlonu popieram Oskarra. Rockirider Explorer 540. Względnie tani (3400 zł), sztywne osie, wygodna geometria, ładny (ten brązowopodobny). A za różnicę w budżecie kupisz bagażnik, sakwy, itp. Moja żona na takim jeździ.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...