Skocz do zawartości

APZ

Użytkownicy
  • Postów

    517
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez APZ

  1. @ram Dzięki za doprecyzowanie. Nie pamiętałem... Ja też jeżdżę na fullu, ale 160 mil na jednej wyprawie zrobię być może w następnym życiu. 😉
  2. @sl66 To chyba jest ten poszukiwany film (Peter Stetina). MTB z lemondką: www.youtube.com/watch?v=WeFkg9nwDE8 PS: dla niezorientowanych - Lemondka to te rury przy kierownicy, a nie ta miła blondynka! 😉
  3. @Oskarr A czy faktycznie, pozycja "lemondkowa" istotnie wpływa na lepsze podjeżdżanie? (ja jeszcze nie miałem okazji przetestować)
  4. Bardzo dziękuję. 🍺
  5. PS Demontaż, np. w celu zmieszczenia się do auta, jest dosyć łatwy. Dwie śruby od góry, pozostawiając "nogi".
  6. Jeżdżąc turystycznie (na MTB), po około 40 km moje ręce zaczynają szukać innej pozycji, niż na typowych gripach. Rogi zewnętrzne wystarczają na krótko. Kupiłem eksperymentalnie lemondkę. Jej dane poniżej. Na dniach zrobię dłuższą naukę jazdy na tym czymś. Teraz spróbowałem koło komina i wydaje się ok. Nawet brzuszek nie przeszkadza w tej kuszetce. Może się nie zabiję? 😉 Sądzę, że na dłuższych odcinkach asfaltowych, szutrowych czy w miarę równej ścieżce - przyda się. Teraz mam (wreszcie) wiele pozycji dla dłoni, możliwość schowania się przed wiatrem i inną pozycję kręgosłupa. Nie mam typowej kierownicy MTB. Zamieniłem prostą fabryczną, na kierownicę jakąś budżetową, ale ze wzniosem + 4 cm, aby było bardziej turystycznie. Więc montując lemondkę ledwie zmieściłem uchwyt na latarkę (jest podwieszona pod kierownicą), dzwonek, blokadę amortyzatora, hamulce i zmiany przełożeń z telewizorkami. bo kierownica jest gięta dosyć dużo. Brakło miejsca na aparat telefoniczny, ale z nawigacji mało korzystam, więc w zasadzie może ona gadać z kieszeni. Będzie może nawet lepiej - przynajmniej nie zmoknie. Jest jeszcze miejsce na montaż uchwytu od Garmina, itp. Z tego co wyczytałem, lemondka: na plus 1) daje możliwości zmiany pozycji, co ma wiele plusów na dłuższych trasach, 2) jest szansa na większą prędkość średnią, 3) zmusza do pozycji bardziej aerodynamicznej, 4) podobno wspomaga podczas podjazdów (?). na minus 1) waży, ta moja 680 gr, 2) kosztuje, a są karbony po 2000 zł, 3) pozycja leżąca jest mniej stabilna na nierównej drodze (uwaga na boczny wiatr, podmuch od TIRa, itp.), 4) dłonie mają trochę dalej do dźwigni hamulców, więc w razie W... 5) może być niebezpieczna w dynamicznej jeździe po lesie czy górach, 6) podczas niektórych zawodów jest zakazana (można nadziać uczestnika podczas kraksy). 7) zajmuje miejsce na kokpicie. Co jeszcze? Ktoś entuzjastycznie skomentował w necie, że po zainstalowaniu lemondki jego życie nabrało sensu. Dam znać czy u mnie będzie podobnie, czy może powieszę ogłoszenie w dziale "olx-oddam za darmo". 😉 @jajacek Kiedyś wrzucałeś na forum link do fajnego filmiku, na którym słynny kolarz, chyba amerykański, zasuwa setki kilometrów na MTB z lemondką. Możesz powtórzyć (?), bo nie mogę go znaleźć. Pozazdrościłem mu... Dzięki. Allegro, niemiecko-azjatycka produkcja (potwierdzam - jakość bardzo dobra). Specjalnie kupiłem z pałąkiem i z pianką. Aby mieć ewentualnie dodatkowe miejsce np. na montaż lampki, kamerki, itp. Kokpit nie wygląda minimalistycznie, ale chodzi o wygodę, a nie konkurs piękności. Lemondka wystaje od linii kierownicy ok. 29 cm, z poduszkami ma długość 40 cm, rozstaw poduszek 36 cm (wymiar zewnętrzny), prześwit nad linią kierownicy (gdyby była prosta) ok. 3,5 cm. Lemondka triathlonowa XLC 25,4-31,8 mm TRI-BAR PRZYSTAWKA NAKŁADKA CZASOWA (14841989633) 139,83 zł
  7. Ja mam do MTB takie jak na foto. Bontrager Line Elite Pedal. Kolory do wyboru. Z pinami. Jeżdżę w cywilnych butach i jak na razie nie ma wielkich szkód w podeszwie. Super "trzymają" stopę.
  8. Czyli rezygnujesz dobrowolnie z korzyści podatkowych w PIT i VAT. Oczywiście, można...
  9. Tam będzie ciężko uzyskać wyjaśnienie. Najlepiej, gratisowo, incognito, najbardziej merytorycznie, telefonicznie z Krajową Informacją Skarbową: tel. +48223300330.
  10. Nie zaczną się fikołki. Rowerem jeździ się na pocztę po listy, do banku, do bankomatu, do ZUS, do urzędu skarbowego, na rozmowę z klientem, na rozmowę z potencjalnym klientem, z dostawcą, do serwisu, nie tylko rowerowego, itp., itd. Ten temat był szeroko opisywany w innej części forum.
  11. Albo "wjeżdżają" gravelem na Turbacz, co osobiście widziałem. Ja szedłem szybciej, bo nie miałem żadnego roweru, a gravelowiec musiał go prowadzić.
  12. Nie byłem. Rozpoznam temat... Nad Mienią też jest bardzo fajna ścieżka. Kiedyś jechałem. Mienia wpada do Świdra, a Świder do Wisły. Nad Świdrem, od S-17 do Wisły też jest ścieżka, czyli druga. W swoim charakterze bardzo podobne. Nad Mienią chyba bardziej dzika i czasami zbyt blisko urwiska nad wodą. Generalnie - fragmentami korzenie, skośne w kierunku rzeki. Można przyglebić... Jechałem na jesieni nad Mienią od Wiązownej do ujścia do Świdra. Ja raczej jeżdżę spacerkiem, z racji wieku, więc udało się tylko z jedną glebą (nad Mienią) 🙂. Obie trasy (Mienia i Świder) łączą się gdzieś tu: "Przystań Emów" Spływy kajakowe rzeką Świder. Sauna mobilna - "Sauna Emów". Imprezy integracyjne. Grill Bar. – Mapy Google więc można pojechać: od Wiązownej przy S-17 (wzdłuż Mieni, potem wzdłuż Świdra) do ujścia rzeki Świder do Wisły. Nie jest daleko (15 km), ale malowniczo. Powrót do auta i wyjdzie w obie strony ok. 30 km nad rzeczkami. Dzisiaj rowerzystów nie było, ale w lecie pewnie są, plus wędkarze, spacerowicze i plażowicze.
  13. Na południe od Warszawy jest miejscowość Świder (koło Otwocka). A przez nią płynie rzeka Świder. Jest fajna trasa (niebieski szlak) doliną Świdra w Świdrze. 🙂 Przed chwilą tam byłem (na krótkim odcinku od mostu w Józefowie). Cały szlak jest dosyć długi, od drogi S-17 do ujścia Świdra do Wisły. Polecam. MTB/Gravel.
  14. "Turystyk full", czyli każdy jeździ na czym chce, byleby było fajnie... 🙂
  15. Można ją wymienić na węższą (lub uciąć). W swoim MTB nawet założyłem kierownicę ze wzniosem + 4 cm. Dałem gripy z podparciem i z małymi rogami. Robię wycieczki na MTB po 30-60 km (nic nie boli, chyba że zapomnę pieluchy), starając się wytyczać trasy w terenie, ale wiadomo - odcinki asfaltowe na dojazdach są. Do jazdy turystycznej, rekreacyjnej nawet MTB full się nadaje (nawiązując do tytułu postu), jeżeli komuś zależy na komforcie i wolności w zakresie wyboru trasy (czasami nawet ścieżki nie trzeba, 😉). Ale wiadomo, prędkość przelotowa nie jest imponująca. Mam napęd 2x10, więc asfalt czy równa droga rowerowa mnie nie nudzi i MTB full użytkuję jako rower do wszystkiego.
  16. Może RockRider Explore 540 z Decathlonu? Wersja damska (ładny kolor brązowy ramy, kształt jak męskiej), tylko siodełko lekko inne, kierownica i coś tam jeszcze. Przeszukaj forum - jest o nim dużo tekstów. Rower jest bardzo fajny, ma sztywne osie, mocowanie na bagażnik, wytrzymały, rekreacyjny, MTB ale dobry do turystyki. (Na początek - przy zakupie poproś o odwrócenie mostka na pozycję plus, będzie bardziej rekreacyjnie, wygodnie). Moja kobieta takim jeździ jako jedynym rowerem do wszystkiego. Powyżej Twojego budżetu? Patrz obrazek... 🙂 Może warto dopłacić, wziąć na raty i kupić coś porządnego?
  17. Może taki: Marin Bikes | 2024 Fairfax ST 1 lub model wyższy...
  18. Ja mam 177 cm i czasami jeżdżę "RR explore 540" w rozmiarze M (pożyczam od żony na krótką przejażdżkę). Chociaż teoretycznie wg producenta powinienem mieć L, to ta M-ka wydaje mi się dobra. Nie narzekałem. Ale jeżdżę turystycznie i spokojnie. Sądzę, że możesz zaufać zaleceniom sprzedawcy, co do doboru wielkości ramy. Chyba, że masz jakiś ekstremalny przekrok, czy długość ramion?
  19. O! Popieram. Ja jeżdżę wyłącznie na fullu.
  20. Sezon zimowy zamknięty i od razu otworzony sezon wiosenny. 😉 Mazowiecki Park Krajobrazowy okolice Zagórza.
  21. Chyba, że po dużych górach... 😉
  22. Z tych względów przydałby się typowy, tylny bagażnik. Nie wiem, czy Twoja ostatnia propozycja ma inserty do montażu (Torpado). Dłuższe wyprawy z plecakiem czy z milionem torebek obwieszających ramę, gdy pojedziesz na kilka dni - nie jest to najlepsze rozwiązanie. RR Explore 540 ma otwory pod bagażnik.
  23. Nie wiem jak z rozbudową, ale sztywne osie mają inną zaletę: montowane koło zawsze wraca na swoje prawidłowe miejsce i hamulce nie wymagają regulacji. A ma to znaczenie, gdy do przewożenia roweru trzeba będzie demontować przednie koło. Sztywne osie to nowoczesne, proste rozwiązanie, które w mojej opinii wyprze inne sposoby montowania kół. Rower do terenu, jak i do poważnego obciążenia bagażami (też przyczepką), moim zdaniem, będzie lepiej zachowywał się, gdy będą sztywne osie.
  24. Nawet 14k: Rower szosowy Trek Domane SL 5 Gen 4 2023 | sklep rowerowy Sprint-Rowery.pl
×
×
  • Dodaj nową pozycję...