damianKr

Cześć, Chciałem mojem mamie sprawić na prezent e-bike. Jazda jaką uprawia jest bardzo niewymagająca tak więc i sam rower to nie musi być 30kg enduro ;). Trasy raczej wokół komina. Mam coś takiego na oku: https://www.scott.pl/produkt/1661/12238/Rower-SUB-Active-eRide-20-Unisex-Rack Koniecznie musi być rama jak w tym Scott, ze względów zdrowotnych może mieć problemy przy wsiadaniu na innej ramie. Taki model mogę dostać poniżej 8k. Jeździłem tym trochę na parkingu i pierwsza wrażenia są Ok, silnik ciągnie do przodu, nie jest też jakoś wybitnie ciężki. Czy ktoś kto się zna na e-bike może się wypowiedzieć?

Również zaczynałem na down country a później przesiadłem się na AM. Do DC już nie wrócę. Mieszkając na południu Polski ma się ogromny dostęp do bike parków i świetnych tras. Lepiej wybrać coś co będzie bezpieczniejsze i nie będzie ograniczać. Osobiście stawiałbym na tego Dartmoor. Teraz wydaje Ci się jak strzelanie z armaty, ale pojeździsz chwilę i zmienisz zdanie.

Ten Scalpel HT3 w czarno żółtym malowaniu to faktycznie petarda. Ale już bieda z rozmiarami w XL został tylko różowy ;).

A taki SCOTT gdyby udało się wytargować poniżej 8 tyś? https://www.scott.pl/produkt/1629/12011/Rower-Scale-930-Blue Koła zapewne w przyszłości do zmiany. No i ten gówniany mostek. Wizualnie rower bardzo ładny.

192 cm wzrostu, wewnętrzna część nogi 91cm, waga 98 kg. Strona speca zaleca rozmiar XL.

Znalazłem nowego Speca Chiles za 7 600 zł. Wygląda naprawdę super jak na HT. Rama Specialized D'Aluisio Smartweld M5 Alloy, Hydroformed tubes, Progressive XC Geometry, internal cable routing, BSA BB, 12x148mm spacing, 30.9mm Dropper post compatible Zacisk sztycy Specialized Alloy 34.9 Widelec RockShox Judy Silver, TurnKey damper, Solo Air, 42mm offset, 15x110mm thru-axle, 100mm of travel (XS - 80mm travel) Mostek 3D-forged alloy, 31.8mm, 7-degree rise Kierownica Specialized Alloy XC minirise, double-butted alloy, 8-degree backsweep, 6-degree upsweep, 10mm rise, 31.8mm Owijka Specialized Trail Grips Siodło Body Geometry Power Sport, steel rails Sztyca Alloy, 2-bolt clamp, 30.9mm Przedni hamulec SRAM Level T hydraulic disc, 2-Piston Caliper Tylny hamulec SRAM Level T hydraulic disc, 2-Piston Caliper Tylna przerzutka SRAM SX Eagle, 12-speed Manetki SRAM SX Eagle, trigger, 12-speed Kaseta SRAM PG-1210 Eagle, 11-50t Łańcuch SRAM, SX Eagle, 12-speed Mechanizm korbowy SRAM SX Eagle, Powerspline Suport SRAM Powerspline Obręcze Specialized Alloy, hookless, Tubeless ready, 25mm inner width Przednia piasta Alloy, sealed cartridge bearings, 15x110mm thru-axle, 32h Tylna piasta Alloy, sealed cartridge bearings, 12x148mm thru-axle, 32h Przednia opona Specialized Fast Trak, Control Casing, T5 Compound, 29x2.35 Tylna opona Specialized Fast Trak, Control Casing, T5 Compound, 29x2.35 Dętki Standard 40mm PV 29x1.75-2.4 Szprychy Stainless, 14g

Do gravela niestety tyle nie wsadzę. A i też pewnie wiele mi nie pomoże, problem jest również z klamkomanetkami, które słabo pochłaniają drgania, jednak na prostej kierownicy z miękkimi gripami esi chunky jest znacznie wygodniej na nierównościach. Na Speca Epica patrzyłem, rower przepiękny, ale ceny też srogie. Nie wiem jak mogłem pominąć Speca Chisel, również wygląda super, i to byłby mój faworyt, ale niestety rozmiary XL wyprzedane, pozostaje czekać na nowy rocznik. A ten cube co podałeś w alu też jest Ok? https://www.rowerowy.pl/cube-reaction-c62-pro-29-19l-sza-met-22.html Co sądzicie o modelu Grand Canyon?

Dałem sobie rok żeby przekonać się do gravela, rok mija i już raczej nic się w tej kwestii nie zmieni. Ostatnia trasy na 90km strasznie mnie wymęczyła, na trasie było sporo odcinków szutrowych, ale nie takich pięknych jak na reklamach graveli tylko zawierających większe kamienie, przejazd po lesie z korzeniami i kamyczkami (niby nie jakieś duże). Nie powiem przejechać się da, ale ból dłoni po całej trasie trochę psuje zabawę. Władowałem nawet opony 44c na mleku, ale w szczególności na zjazdach łapy dostają potwornie. Może też temu że swoje ważę i trochę tej masy na dłoniach spoczywa. Tak więc będę musiał przeprosić się ze starym dobrym HT. Pytanie w co celować? Coś w rodzaju Scott Scale 950? Grand Canyon 8 (tutaj 120mm roku)? Alu może być chociaż węglem nie pogardzę. Z carbonowych jest Rockrider Race 900, rozmiar XL jest chyba od ręki.

Dzięki wszystkim za rady, finalnie nie miałem jakoś bardzo dużo czasu do jeżdżenia bo wieczorem dość szybko robi się ciemno na leśnych singlach, ale udało mi się objechać Pętle Rudka (część zjazdowa bardzo fajna), Stronie Śląskie, to moja ulubiona pętla, ale na ścieżce leśnej dojazdowej stało stado jakiś włochatych krów i nie mogłem je minąć 😉😉, do tego Pętla Międzygórze (jak dla mnie najgorsza), Orłowiec i Zdrojowa z Trojakiem. Na dokładkę podjazd pod Czarną Górę i zjazd Milky Way. Dużo tras nie udało mi się przejechać, tak samo wiele atrakcji (Szczeliniec WIelki, Twierdza Kłodzko, Srebrna Góra) zostało nie odwiedzonych tak więc planuję powrót we wrześniu ;). Ale całe okolice Sudetów Wschodnich oceniam na 10/10 😉.

@Veriv @Szwedacz dzięki Panowie, wisze wam po browarze, albo chociaż batonika energetycznego na trasie 😉 . Ostatecznie mam zaklepany hotel w Stroniu Śląskim na 6 nocy, więc myślę, że trochę uda mi się zjeździć. Może nawet będzie czas to podjadę na Rychleby ;). Na początek planuję zaatakować pętle w Międzygórzu i Międzylesiu. Pętle w Stroniu jako że jest najbliżej i można na szybko wyskoczyć z buta to zostawię sobie na jakiś wieczór jak będzie mało czasu. No i jeszcze w planie pętle w Lądku Zdrój. Może uda się objechać więcej. Mam pytanie o pętle w Stroniu, część pętli Stronie Śląskie przechodzi przez pętle Rudka, czyli Rudka to taka mini wersja pętli Stronie? A gdzie jest podjazd na Milky Way? Bo ten singiel z pętli Stronie to przecina Milky Way już na końcowym odcinku. A tutaj chyba miałeś na myśli Międzygórze nie Międzylesie. Z tego co widzę to pętla Stronie przechodzi w Międzygórze.

Właśnie przeleciałem po wszystkich miejscowościach i już na 80% mam klepnięty nocleg w Stroniach Śląskich. Żona jednak woli mniejsze miejscowości. Z rodziną i tak planuję głównie wycieczki samochodem, Szczeliniec, Twierdza Kłodzko, Czarna Góra itp. Dla mnie liczy się bliskość tras rowerowych. Najlepsze trasy ma chyba Bardo, ale to jednak zbyt daleko na północ. W Stroniu dostępne są dwie pętle gdzie można dojechać z buta. Kilka minut samochodem jest Lądek, Międzygórze i Międzylesie. Trasy obok Kudowy polecasz?, jest tam kilka pętli i są raczej krótkie nie wiem czy warto tłuc się 60km samochodem.

Cześć, W połowie sierpnia wybieram się do Kotliny Kłodzkiej żeby pojeździć po tamtejszych trasach. Jednak jak zainteresowałem się bardziej to Glacensis nie jest jednym zwartym ośrodkiem tras jak te pod Smerkiem albo Mosornym Groniu. Trasy są rozrzucone po całej Kotlinie. Tutaj problem który miasto najlepiej wybrać jako bazę wypadową. Jadę z rodziną więc również muszę wziąć pod uwagę dostępność innych atrakcji. Początkowo nastawiałem się na Kudowę Zdrój, miasto z fajnym parkiem zdrojowym i blisko gór stołowych. Na południu za miastem są zaraz 4 trasy, problem w tym, że te trasy to pewnie można objeździć w jeden dzień. Same miasto jest na samym zachodzi więc gdzie by nie podjechać samochodem to raczej daleko. Druga opcja to Lądek Zdrój, tutaj wypada najlepiej jeśli chodzi o bliskość tras i ilość tych tras, jeżdżenia jest na kilka dni. Wady takie że samo miasto nie jest chyba zbyt ciekawe (nie wiem nie byłem). I trzecia opcja to Polanica Zdrój z zalet to bardzo ładne miasto, znajduje się na środku Kotliny Kłodzkiej więc rower można zapakować i podjechać w każdą stronę. Wady takie że na trail forks nie widzę żadnej trasy w pobliżu tak żeby nie musieć podjeżdżać samochodem. Ktoś jest może z okolic albo bywalcem tych rejonów i może coś doradzić?

Addict Gravela kupowałeś w Polsce? Jeśli tak to jaki rocznik? Sam w tym roku chciałem kupić Addict Gravela, ale dostałem informacje że na ten rok producent nie przewidział karbonowych graveli w PL bo sprzedaż jest bardzo mała. Ostatecznie kupiłem Speedstera, ale może w 2024 uda się upolować Addict Gravela.

Trochę naciągane :). Można być rowerzystą i jeść w McDonalds. Można być rowerzystą i być otyłym a tym bardziej skinny fatty. Można być rowerzystą i mieć samochód i brać udział w wypadkach ;), zajmować miejsce parkingowe itp.

Mnie osobiście się wydaje, że takie zmiany w modelu SIlex nie są potrzebne. Obecny model ma swoje miejsce na rynku, oferuje chyba największy komfort z całej gamy graveli i często jest wybierany przez osoby uprawiające bike packing. Ale cóż, skoro Merida chce nagle usportawiać Silexa, to zapewne model wymaga odświeżenia, żeby podbić sprzedaż.

Dokładnie ;). Ten Silex ma się do zwykłego Silexa tak samo ja ten Ford Fiesta do zwykłego Forda Fiesty ;). Chociaż pewnie podobny "usportowiony" model Silexa zapewne pokaże się w sprzedaży.

Na zajęczniku większość ludzi jest na trekkingach/crossach. Praktycznie większość tras zielonych/niebieskich/czerwonych objedziesz crossem, tyle że pojedziesz wolniej. Jeśli masz nietolerancje na wąskie dróżki to zawsze możesz pojeździć po miejscowych szlakach turystycznych. Większość z nich to albo asfalt albo gravel. Jak choćby trasa na Hale Izerską. Ale takich tras rowerowych jak np. w Czorsztynie to raczej nie uświadczysz.

Addicta miałem i nie nazwałbym go szosą Endurance. Trochę bardziej wygodny niż szosa RC, ale pozycja nadal jest dość wymagająca. Jeśli chodzi o Endurance to Specialized Roubaix to raczej pewniak. Jeszcze nie spotkałem nikogo kto by narzekał na ten rower.

Jeśli chodzi o walory widokowe to na Hali Izerskiej się nie zawiedziesz. Można tam nawet dojechać ze Stogu Izerskiego. Ponieważ kolarstwo górskie to nie tylko dźwięk strzelającej opony pod kamieniami ?. Ale również widoki i obcowanie z naturą ?. Izery, widokowo to jednak inny klimat niż Szczyrk i Skrzyczne. Technicznie trasy nie są tak trudne jak Beskidy, ale za to podjazdy całkiem niezłe po 20% wzniesienia. Klimaty gravelowe ale na MTB często można sobie skrócić drogę i pojechać mniej standardowym szlakiem ?.

Fajny opis dla kogoś kto wybiera się pierwszy raz. Warto również wspomnieć o cenach... Świerardów to chyba jedno z droższych miast w Polsce ?. Ja osobiście zawiodłem się na trasach przy zajęczniku. Jako trasa MTB jest mocno przereklamowany, widokowo również nuda. Jeździć tam się da tylko wcześnie rano, później ściąga tam chmara ludzi na ebike, trekingach, gravelach i robi się tłoczno. Jednak single po stronie Czeskiej bardziej mi spasowały. Trasa (niebieska) Hrebenac -> (czerwonca) Obora -> (zielona) Nastupni to lepsza alternatywa dla zajęcznika. Trasa dłuższa i ciekawsza widokowo. Tyle że przy niebieskiej Hrebenac coś chyba poszło nie tak, bo jak byłem tam ostatnio we wrześniu to praktycznie całym singlem spływam strumyk.... Więc odprowadzanie wody chyba gdzieś zawiodło ?. Moje ulubione trasy to czarne, począwszy od "Nad czerniawą". Tutaj już można się faktycznie pobawić. Fakt faktem że fani DH będą raczej zawiedzeni bo jest dużo podjazdów, mnie osobiście to właśnie podjazdy sprawiały na tych trasach większe trudności niż zjazdy. Wywalenie korbą o wystający głaz na podjeździe skutecznie wybija z rytmu ?. Jeśli chodzi o wieże widokowe to najlepiej podejść na tą przy zajęczniku bo jest za darmo. SkyWalk to porażka, bilety kosztują tyle samo co wyciąg na Stóg Izerski a nie ma się co oszukiwać ze Stogu Izerskiego jednak widoki o wiele lepsze. Jeszcze zapomniałeś wspomnieć o największej atrakcji, czyli Hali Izerskiej. Według mnie miejsce obowiązkowe, zdjęcia nie oddają tej przestrzeni. Z samej Hali rozchodzą się na wszystkie strony szlaki, można pojechać w każdym kierunku. Fajna pętelka wychodzi gdy z Hali Izerskiej wraca się do Świerardowa przez Sępią Górę. Podobno te okolice to gravelowy raj ;). I coś w tym jest ?

@jajacek Źle mnie zrozumiałeś. Nie mówię, że nie ma różnicy. To co napisałeś to oczywiście racja. Chodziło mi o to, że nie jest to jakaś ogromna różnica żeby mocno naciągać swój budżet tylko po to żeby mieć elektronikę. A chodzą opinie w internecie że jak raz wsiadło się na elektronikę to nie ma powrotu. W moim przypadku gdybym miał zmieniać rower i miałbym jakąś super ofertę na rower np. na mechanicznej Ultegrze to poświęciłbym elektronikę. Z Campagnolo się śmiałem jak można na tym jeździć do czasu jak nie spróbowałem u kolegi... już się nie śmieje ;). Mega wygodne. Ja mam 192cm wzrostu i spore łapy. Mechaniczne klamki Shimano są spore, mają sporą powierzchnię do podparcia dłoni i pewny chwyt. Sam zastanawiam się czy nie zapolować na klamki SRAM Force D1. Które są naprawdę duże jak na elektronikę i nie są profilowane: Niestety nowa wersja D2 wyglądem przypomina już klamki Rivala, które są mniejsze i wyprofilowane. A to zagłębienie w kształcie strasznie mnie denerwuje. Ciężko mi na tym ułożyć wygodnie dłoń. Wolę taki prosty kształt jak mają Di2 i Force D1. Zresztą jakby była możliwość to już dawno wsadziłbym do SRAMa klamki od Di2.

@Raleigh mam już trzeci rower z wewnętrznie poprowadzonymi linkami i płynność działania jak przy zewnętrznym prowadzeniu. Bez różnicy. Jeśli chodzi o kwestie serwisowe to fakt dostęp jest gorszy, ale nie robisz tego często plus jeśli robi to za Ciebie serwis to już jest to kwestia pomijalna. Jeśli chodzi o szybkość zużywania to nie wiem być może. Ale obchodzi Cię to że link zużyją się kilka miesięcy wcześniej? Sama rama przecież się nie wytrze ?. A zmierzam do tego że jeśli podoba Ci się jakiś rower to nie patrzyłbym na to czy ma prowadzenie wewnętrzne/zewnętrzne elektronikę/mechanike. Szosę mam na elektronice a gravela na mechanicznej grupie i wszystko działa fajnie, nie mam tak że jak przesiadam się z szosy na gravela to mnie bierze na wymioty bo 10-rzędowy GRX... I jak wspominałem wcześniej, chciałbym żeby elektroniczne grupy miały takie duże ergonomiczne klamkomanetki jak mają grupy mechaniczne.

? Czemu wadliwego? Jak często potrzebujesz wymieniać linki? Płynność działania jest taka sama jak przy zewnętrznym prowadzeniu. No chyba że mechanik co składa rower porobi sobie supełki z linek... Elektronika jest fajna, ale bez przesady. Mechaniczne również zmieniają płynnie i szybko i do tego mają o wiele wygodniejsze klamkomanetki.

@disaster3 ty masz tam zamontowany dropper, czy mi się wydaje? Wywal te ergony, kup sobie zwykle pianki od ESI. U mnie dodatkowo drętwienie powodują rękawiczki z żelem. Żel po pewnym czasie się ugniata i uciska nerwy. W ESI nie potrzebujesz rękawiczek. Warto również nie jeździć z wyprostowanymi łapami tylko zgiąć je lekko. Pomaga to nie tylko w amortyzacji ale również układa dłonie w bardziej naturalny sposób na kierownicy. Tez nic nie kosztuje.

Kierownice masz prostą, czy gięta? Ja mam sporą łapę a jeżdżę w MTB na zwykłych chunky. Te extra chunky to są chyba dla goryli. Sprawdź sobie jeszcze ustawienie siodełka czy nie jest nachylone i nie lecisz zbyt mocno na kierownice.