Skocz do zawartości

damianKr

Użytkownicy
  • Postów

    239
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez damianKr

  1. Addict Gravela kupowałeś w Polsce? Jeśli tak to jaki rocznik? Sam w tym roku chciałem kupić Addict Gravela, ale dostałem informacje że na ten rok producent nie przewidział karbonowych graveli w PL bo sprzedaż jest bardzo mała. Ostatecznie kupiłem Speedstera, ale może w 2024 uda się upolować Addict Gravela.
  2. Trochę naciągane :). Można być rowerzystą i jeść w McDonalds. Można być rowerzystą i być otyłym a tym bardziej skinny fatty. Można być rowerzystą i mieć samochód i brać udział w wypadkach ;), zajmować miejsce parkingowe itp.
  3. Mnie osobiście się wydaje, że takie zmiany w modelu SIlex nie są potrzebne. Obecny model ma swoje miejsce na rynku, oferuje chyba największy komfort z całej gamy graveli i często jest wybierany przez osoby uprawiające bike packing. Ale cóż, skoro Merida chce nagle usportawiać Silexa, to zapewne model wymaga odświeżenia, żeby podbić sprzedaż.
  4. Dokładnie ;). Ten Silex ma się do zwykłego Silexa tak samo ja ten Ford Fiesta do zwykłego Forda Fiesty ;). Chociaż pewnie podobny "usportowiony" model Silexa zapewne pokaże się w sprzedaży.
  5. Na zajęczniku większość ludzi jest na trekkingach/crossach. Praktycznie większość tras zielonych/niebieskich/czerwonych objedziesz crossem, tyle że pojedziesz wolniej. Jeśli masz nietolerancje na wąskie dróżki to zawsze możesz pojeździć po miejscowych szlakach turystycznych. Większość z nich to albo asfalt albo gravel. Jak choćby trasa na Hale Izerską. Ale takich tras rowerowych jak np. w Czorsztynie to raczej nie uświadczysz.
  6. Addicta miałem i nie nazwałbym go szosą Endurance. Trochę bardziej wygodny niż szosa RC, ale pozycja nadal jest dość wymagająca. Jeśli chodzi o Endurance to Specialized Roubaix to raczej pewniak. Jeszcze nie spotkałem nikogo kto by narzekał na ten rower.
  7. Jeśli chodzi o walory widokowe to na Hali Izerskiej się nie zawiedziesz. Można tam nawet dojechać ze Stogu Izerskiego. Ponieważ kolarstwo górskie to nie tylko dźwięk strzelającej opony pod kamieniami ?. Ale również widoki i obcowanie z naturą ?. Izery, widokowo to jednak inny klimat niż Szczyrk i Skrzyczne. Technicznie trasy nie są tak trudne jak Beskidy, ale za to podjazdy całkiem niezłe po 20% wzniesienia. Klimaty gravelowe ale na MTB często można sobie skrócić drogę i pojechać mniej standardowym szlakiem ?.
  8. Fajny opis dla kogoś kto wybiera się pierwszy raz. Warto również wspomnieć o cenach... Świerardów to chyba jedno z droższych miast w Polsce ?. Ja osobiście zawiodłem się na trasach przy zajęczniku. Jako trasa MTB jest mocno przereklamowany, widokowo również nuda. Jeździć tam się da tylko wcześnie rano, później ściąga tam chmara ludzi na ebike, trekingach, gravelach i robi się tłoczno. Jednak single po stronie Czeskiej bardziej mi spasowały. Trasa (niebieska) Hrebenac -> (czerwonca) Obora -> (zielona) Nastupni to lepsza alternatywa dla zajęcznika. Trasa dłuższa i ciekawsza widokowo. Tyle że przy niebieskiej Hrebenac coś chyba poszło nie tak, bo jak byłem tam ostatnio we wrześniu to praktycznie całym singlem spływam strumyk.... Więc odprowadzanie wody chyba gdzieś zawiodło ?. Moje ulubione trasy to czarne, począwszy od "Nad czerniawą". Tutaj już można się faktycznie pobawić. Fakt faktem że fani DH będą raczej zawiedzeni bo jest dużo podjazdów, mnie osobiście to właśnie podjazdy sprawiały na tych trasach większe trudności niż zjazdy. Wywalenie korbą o wystający głaz na podjeździe skutecznie wybija z rytmu ?. Jeśli chodzi o wieże widokowe to najlepiej podejść na tą przy zajęczniku bo jest za darmo. SkyWalk to porażka, bilety kosztują tyle samo co wyciąg na Stóg Izerski a nie ma się co oszukiwać ze Stogu Izerskiego jednak widoki o wiele lepsze. Jeszcze zapomniałeś wspomnieć o największej atrakcji, czyli Hali Izerskiej. Według mnie miejsce obowiązkowe, zdjęcia nie oddają tej przestrzeni. Z samej Hali rozchodzą się na wszystkie strony szlaki, można pojechać w każdym kierunku. Fajna pętelka wychodzi gdy z Hali Izerskiej wraca się do Świerardowa przez Sępią Górę. Podobno te okolice to gravelowy raj ;). I coś w tym jest ?
  9. @jajacek Źle mnie zrozumiałeś. Nie mówię, że nie ma różnicy. To co napisałeś to oczywiście racja. Chodziło mi o to, że nie jest to jakaś ogromna różnica żeby mocno naciągać swój budżet tylko po to żeby mieć elektronikę. A chodzą opinie w internecie że jak raz wsiadło się na elektronikę to nie ma powrotu. W moim przypadku gdybym miał zmieniać rower i miałbym jakąś super ofertę na rower np. na mechanicznej Ultegrze to poświęciłbym elektronikę. Z Campagnolo się śmiałem jak można na tym jeździć do czasu jak nie spróbowałem u kolegi... już się nie śmieje ;). Mega wygodne. Ja mam 192cm wzrostu i spore łapy. Mechaniczne klamki Shimano są spore, mają sporą powierzchnię do podparcia dłoni i pewny chwyt. Sam zastanawiam się czy nie zapolować na klamki SRAM Force D1. Które są naprawdę duże jak na elektronikę i nie są profilowane: Niestety nowa wersja D2 wyglądem przypomina już klamki Rivala, które są mniejsze i wyprofilowane. A to zagłębienie w kształcie strasznie mnie denerwuje. Ciężko mi na tym ułożyć wygodnie dłoń. Wolę taki prosty kształt jak mają Di2 i Force D1. Zresztą jakby była możliwość to już dawno wsadziłbym do SRAMa klamki od Di2.
  10. @Raleigh mam już trzeci rower z wewnętrznie poprowadzonymi linkami i płynność działania jak przy zewnętrznym prowadzeniu. Bez różnicy. Jeśli chodzi o kwestie serwisowe to fakt dostęp jest gorszy, ale nie robisz tego często plus jeśli robi to za Ciebie serwis to już jest to kwestia pomijalna. Jeśli chodzi o szybkość zużywania to nie wiem być może. Ale obchodzi Cię to że link zużyją się kilka miesięcy wcześniej? Sama rama przecież się nie wytrze ?. A zmierzam do tego że jeśli podoba Ci się jakiś rower to nie patrzyłbym na to czy ma prowadzenie wewnętrzne/zewnętrzne elektronikę/mechanike. Szosę mam na elektronice a gravela na mechanicznej grupie i wszystko działa fajnie, nie mam tak że jak przesiadam się z szosy na gravela to mnie bierze na wymioty bo 10-rzędowy GRX... I jak wspominałem wcześniej, chciałbym żeby elektroniczne grupy miały takie duże ergonomiczne klamkomanetki jak mają grupy mechaniczne.
  11. ? Czemu wadliwego? Jak często potrzebujesz wymieniać linki? Płynność działania jest taka sama jak przy zewnętrznym prowadzeniu. No chyba że mechanik co składa rower porobi sobie supełki z linek... Elektronika jest fajna, ale bez przesady. Mechaniczne również zmieniają płynnie i szybko i do tego mają o wiele wygodniejsze klamkomanetki.
  12. @disaster3 ty masz tam zamontowany dropper, czy mi się wydaje? Wywal te ergony, kup sobie zwykle pianki od ESI. U mnie dodatkowo drętwienie powodują rękawiczki z żelem. Żel po pewnym czasie się ugniata i uciska nerwy. W ESI nie potrzebujesz rękawiczek. Warto również nie jeździć z wyprostowanymi łapami tylko zgiąć je lekko. Pomaga to nie tylko w amortyzacji ale również układa dłonie w bardziej naturalny sposób na kierownicy. Tez nic nie kosztuje.
  13. Kierownice masz prostą, czy gięta? Ja mam sporą łapę a jeżdżę w MTB na zwykłych chunky. Te extra chunky to są chyba dla goryli. Sprawdź sobie jeszcze ustawienie siodełka czy nie jest nachylone i nie lecisz zbyt mocno na kierownice.
  14. Cierpniecie dłoni jest zazwyczaj spowodowane źle ustawionym kokpitem. Sprawdź kąt pod jakim masz ustawiona kierownice, czy nie wykrzywia Ci nadgarstków. Co do gripów to jak jeszcze miałem crossa to wydałem mnóstwo cebulionów na ergonomiczne gripy a ostatecznie najlepiej mi się jeździło na piankach esi chunky. Te wszystkie ergony maja tendencje do zwiększonego ucisku przy dłuższych trasach.
  15. Jeśli nie masz ciśnienia na szybkie przeloty asfaltem to bierz MTB. Na MTB pojedziesz tam gdzie gravelem, ale gravelem nie pojedziesz tam gdzie MTB. W Małopolsce jest więcej tras na MTB niż typowo gravelowych. Na szutrach MTB sprawdzi się nawet lepiej niż gravel. Mając MTB zawsze możesz sobie później dokupić szosę i będziesz mieć wszystko.
  16. Jeśli nie atakujesz rock gardenów na pełnym gazie to taka ciężka opona różnicy Ci nie zrobi w porównaniu do trailowego DHF. Pytanie co to za single. Typowe enduro, czy trasy jak w Świeradowie?
  17. @Kinciam Assegai to już konkretne potwory, bardzo duży przeskok względem opon Maxxis Ikon. Jeśli nie jeździsz jakiegoś mieszanego enduro to Assegai bym odpuścił, a raczej wybrałbym coś z oferty opon trailowych. Z tego co wiem DHR II I DHF II można kupić w wersji trailowej. Ja jeżdżę na Schwalbe Wicked Will, na asfalcie toczą się ładnie jak na opony trail. Na Beskidzkich kamieniach również dają radę.
  18. Niestety finalnie rocznik 2022 nie był dostępny w rozmiarze XL, więc musiałem brać 2023, różnica taka że korba jest na Praxis zamiast na GRX. W sumie, maszynka fajna. Szosy nie zastąpi, ale na takie trasy jak znalazł. Opona 44c tubles i daje rade. Szosą byłoby ciężko, fullem to przesada a tutaj i odcinki asfaltowe można w miarę szybko przeskoczyć i później pośmigać po bezdrożach. Również fajna opcja jak nie mam zbyt dużo czasu na jazdę. Szosą to muszę zrobić minimum 70km żeby dobrze pojeździć. Na gravelu mogę sobie zrobić krótszą trasę na 40km -50km i też będzie ciekawie.
  19. Do Białogóry to już chyba tylko zwykłe szlaki leśne i wiejskie drogi. Ale nie jestem pewien bo w te okolice na zachód jeszcze się nie zapuszczałem. Na 100% jest przejezdne nawet na trekingu bo to część EuroVelo 10. Jak będzie we wrześniu pogoda to planuje jeszcze wypad na morze i tym razem zajrzeć na te tereny na zachód od Jastrzębiej. Objechać Jezioro Żarnowieckie. Jeszcze bardzo fajny szlak idzie na południe do Wejherowa, mam nadzieje że tym razem uda mi się go przejechać. Można później wrócić z Redy pociągiem do Władysławowa.
  20. Pojeździe próbnej, obydwa rozmiary są Ok. XXL ewidentnie bardziej wygodny, XL pozycja bardziej sportowa. Jednak XL bardziej mi leży, no i zawsze to mniejszy problem sprzedać XL. XXL potwornie cieżko sprzedać.
  21. @jajacek masz jakieś sugestie czy przy 192cm wzrostu lepiej się zdecydować na XL czy XXL? Według tabeli kwalifikuje się na obydwa rozmiary. W Addict RC mam ramę XL i jest Ok. Spark również XL.
  22. Dzięki za opinie. Niby są jeszcze trochę tańsze starsze modele, ale na Tiagrze. Ale chyba już lepiej pójść w GRX. No jak już się ma działalność to głupio nie skorzystać z jej zalet. Sam VAT robi robotę. Jeśli chodzi o lokalizacje działalności to wiadomo, że są miejsca bardziej przyjazne niż PL, ale nie wiem jak z kwestią rezydencji podatkowej. Jeśli założysz sobie działalność np. na Słowacji, ale większość czasu mieszkasz w PL to skarbówka chyba i tak się upomni o haracz ?.
  23. Ale ładna maszyna, ale segment CX jest już chyba całkowicie wyparty przez Gravele. Używka wyszłaby chyba najtaniej, ale miałbym w sumie możliwość wyrwania nowego Speedster Gravela 20, tyle że rocznik poprzedni, 2022: https://www.scott.pl/produkt/1266/8892/Rower-Speedster-Gravel-20 za 6 tyś. Wychodzi więcej niż używany, ale od nowego na FV mogę uciąć jeszcze z 1500 zł na kosztach. Finalnie wyjdzie 4500 zł. Nie wiem czy warto się bawić w używki bo obawiam się że ewentualne naprawy mogą zwiększyć koszt roweru. Wiem, że ten SCOTT ma badziewne koła, ale sezon przejeżdżę a jak piasty się rozsypią to można by w tedy pomyśleć o nowych. I zapewne zrobiłbym tak jak ty, czyli opony 42c, jakieś błotniki a na szosę to wiadomo jest szosa.
  24. Jakiejś ogromnej różnicy nie ma. Problem w tym, że w Krakowie i okolicach mamy raczej dobre drogi i coś większego niż 28c nie ma sensu, więc 30c do codziennej jazdy raczej odpada. Na tublessa w 28c chyba i tak się skuszę do codziennej jazdy, niestety opony będą i tak do zmiany bo P Zero Race które mam nie są TBR. Teraz zastanawiam się czy zamiast bawić się w drugi komplet opon i przekładki, czy nie lepiej będzie kupić jakiegoś aluminiowego gravela, wsadzić 38c/40c i jego zabierać na syfniejsze drogi. I przy okazji miałbym czym jeździć w okresie około zimowym, bo karbonowej szosy to mi jednak trochę szkoda.
  25. Corsa Pro Control fajna oponka, ale droga i nie wiem czy warto inwestować na te kilka tygodni wakacji. A na ile mógłbym zejść z ciśnienia na 30c w porównaniu do 28c? Chyba różnica będzie niewielka, różnice pewnie byłoby widać dopiero na tubless. Miałeś kiedyś styczność z tubless w szosie? Podobno nie działa to tak dobrze jak w MTB, ze względu na większe ciśnienie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...