Skocz do zawartości

damianKr

Użytkownicy
  • Postów

    239
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez damianKr

  1. Cześć, W najbliższym czasie czeka mnie kilka wyjazdów gdzie chciałbym pojeździć szosą po drogach gorszej jakości. Zastanawiam się czy warto na czas wakacji przełożyć opony 30c? Tylko nie wiem czy gra warta świeczki, jak przechodziłem z 25c na 28c to różnica była ogromna, przy mojej wadze 95kg trzymam około 5.5bar/6bar. Nie wiem czy pomiędzy 28c a 30c będzie na tyle różnica, żeby było warto bawić się w podmiankę. Jeszcze kolejna rzecz taka że obecnie mam P Zero Race, opona która nie lubi gorszych nawierzchni. Przy zakupie 30c mógłbym kupić coś bardziej wytrzymałego, osiągi zbytnio mnie nie obchodzą ponieważ jeździć będę rekreacyjnie z prędkościami 30km/h - 33km/h a myślę że przy takich prędkościach zapewne straty w osiągach będą znikome. W Addict RC, 30c to chyba max na ile mogę sobie pozwolić, 32c raczej nie upcham. Obręcz mam 21mm/30mm. Dzięki za pomoc.
  2. Tak, ten odcinek jest dość świeży. Ogólnie mało ludzi jeździ w te kierunki bo wszyscy cisną na Hel.
  3. @Nimia Nie wiem czy jeszcze aktualne bo po weekendzie, ale jak coś to z Krokowej można odbić na Sławoszyno, Ostrowo i później na Jastrzębią Górę. Ja do Jastrzębiej z Ostrowa jechałem przez Bór Nadmorski (organizowane są tam maratony MTB). Jeśli chodzi o las nadmorski to wjeżdżam w niego dopiero przy Rozewiu, nie wiem jak szlak wygląda przed Rozewiem, widziałem tylko że jakiś jest, ale czy później jest przejezdny to nie wiem.
  4. Ooo to chyba po tych sztormach co nawiedziły Bałtyk. Ja w czerwcu jeszcze tam śmigałem, no chyba że mówimy o innej ścieżce, bo jest jedna szeroka blisko plaży i drugi wąski singiel bliżej torów. 2.8" na piach to musiałbyś mieć nogi Pudziana ?. Ja na 2.4" na odcinkach z piachem już się ciężko jechało. Na piach jednak lepsza wąska opona. DDR na Hel w sezonie to miazga, tłok straszny.
  5. Jak coś to przez Swarzewo jeździ PKP, więc w jedną stronę można podjechać pociągiem. Zostanie więcej czasu i można pojeździć po fortyfikacjach na Helu.
  6. O ile nie planujesz po drodze spać na Helu to sakwy będą zbędne. Po drodze będziesz mijać popularne kurorty pełne sklepów. Zjeść i uzupełnić zapasy można po drodze. Na Twoim miejscu też zabrałbym XC100. Fajna lekka maszyna, przyda się przy wyprzedzaniu maruderów na trasie ;).
  7. W okolicach Chłapowa organizowane są maratony MTB i jest również tor do XC, więc na XC100 nie będziesz się nudzić. Trasa rowerowa nasypem kolejowym do Krokowej to ciągła ścieżka rowerowa, ale można od niej odbić przez bezdroża do Jastrzębiej Góry. Trasa na Hel to utwardzona ścieżka rowerowa tyle że początkowy odcinek do Chałup jest już trochę rozwalony (mile widziany przedni amor dla wygody). Później zaczyna się gładka ścieżka. Mając MTB można jeszcze pojechać na Hel singlem przez las. Mając MTB można jeszcze pojeździć po klifie w Jastrzębiej Górze. Trasa do Pucka i Rewy to mieszanka ścieżki rowerowej i dróg nieutwardzonych. (trekking ogarnie) Ja w tych okolicach często bywam i jeżdżę fullem bo wygodniej. Raz zabrałem szosę i żałowałem. Na MTB pojeździsz więcej, na trekingu trochę mniej, ale nadal masz dużo jeżdżenia i dużo pięknych widoków do zobaczenia. Tyle że przez jeden weekend zbyt wiele nie pojeździsz, objedziesz Hel i na drugą wycieczkę polecam do Krokowej. W takim przypadku zabierz to na czym Ci będzie wygodnie.
  8. Nie wydaje mi się żeby tył w fullu miałby go bardziej katapultować. 69° to jest ostry kąt główki ramy, który nie zostawia wiele miejsca na błędy. Fulle, nawet te XC często mają większy skok i bardziej płaskie geometrie, przez co ciężej zaliczyć takiego dzwona. Wypadki się zdarzają, w Krakowie w Lasku Wolskim w 2022 chłopak źle wylądował na chopce. Koledzy co z nim jechali śmiali się z tego bo wyglądało to tak nie groźnie. Ostatecznie chłopak przeleżał pół roku w śpiączce z uszkodzonym mózgiem.
  9. Nie wiem czy tutaj rower full mógłby pomóc w tym wypadku. Może większy skok 120/130 mógłby to wybrać. Ale wydaje mi się że to co mogłoby mu pomóc to na pewno bardziej płaski kąt główki ramy. Popraw mnie jeśli się mylę. U mnie przy 95.8°, zdarza mi się czasami tak pokracznie spaść z dropów, że przy bardziej stromej geometrii pewnie bym już sobie japę rozwalił... Nic tylko przechodzić na platformy ;).
  10. 12 rzędowe wszystkie Di2 maja od kopa synchro shift. 11 rzędowe modele niektóre wymagają wymiany baterii z pamięcią. Żeby być na 100% pewnym to trzeba znać model. Poprzedni właściciel pewnie tego nie robił i ty pewnie też, ale zalecam aktualizacje firmware, przy 11 rzędowych modelach jest to chyba wymagane. Może sam update pomoże. Zreszta aktualny firmware i tak warto mieć. Można sie zdziwić jak po wgraniu patcha przerzutki działają lepiej. --- edit -- Nie jestem obeznany w Di2, możesz ktoś z większą wiedzą mnie poprawi, ale posiadasz chyba model RD-9000, a to oznacza że konieczny będzie update firmware.
  11. @Tomasso Dura-Ace 12 czy 11 rzędowa? Jaki model Dura-Ace? Jeśli 11 rzędowa to bez tego się nie obejdzie: https://bettershifting.com/component/internal-battery-bt-dn110/
  12. @krix Dzięki wielkie, Twoja opinia była bardzo pomocna przy zakupie rowerka. Ostatecznie poszedłem w pewniaka i wybrałem Wooma 3 w kolorze czerwonym. Sprzedawca namawiał mnie do kupna wersji z automagic, ale miałem wobec tego obawy. Twoje spostrzeżenia tylko mnie upewniły w wyborze podstawowej wersji. Jakoś wykonania rowerów Woom robi naprawdę wrażenie. Młody zachwycony, ale chyba popełniłem błąd bo odkręciłem mu na chwilkę pedały żeby potrenował równowagę i teraz tylko korzysta z niego jak z rowerka biegowego... no ale staramy się jakoś ćwiczyć jazdę z pedałami. Korzystałeś z kijka podczas nauki jazdy? Zastanawiam się na ile pomaga a na ile utrudnia naukę.
  13. W Tour The Cracovia to samo... również uważam, że prosi w wyścigach amatorskich to porażka. Chyba w każdym wyścigu amatorskim gdzie do wygrania jest coś więcej niż tylko uścisk dłoni wójta pojawiają się prosi.
  14. Jeśli ja miałbym wybierać coś na single pod Smrkem to brałbym Top Fuel 8. Wszelkie ciężkie all-mountain/enduro to raczej przerost formy nad treścią.
  15. @krix Czy gdybyś teraz musiał kupić rowerek dla 4 latka czy to nadal byłby Woom? Teraz stoją po 2 tyś, jak wiadomo dziecko pewnie nieraz się przewróci i obetrze. Koszt jak za taki mały rowerek naprawdę ogromny. Ale patrzyłem na tańsze z decathlonu i nie zachęcają to zakupu, strasznie toporne. Rowerki Roko niestety wyprzedane. Kupować używanego Wooma kompletnie się nie opłaca bo na Olx chodzą po 1900 zł. Mam jeszcze opcje zakupu Puky za 1700 zł, ale to nie jest jakaś duża różnica cenowa względem Wooma. Teoretycznie takiego Womma można czymś zabezpieczyć i później sprzedać z mała stratą.
  16. Ale właśnie Ci na nie odpowiedział :). Trochę zbytnio się tym martwisz. Naprawdę ciężko jest przelecieć przez kierownice, prędzej zerwiesz przyczyczepnosc i się położysz.
  17. Hamuje się przed zakrętem, jeśli potrzebujesz hamować w zakręcie to coś poszło nie tak. A jeśli już musisz to hamowanie przednim hamulcem podczas skręcania w przypadku jednośladów to proszenie się o kłopoty. Normalnie lecą oba heble. Ja przy mojej wadze 95kg podczas zjazdów, tyłem mogę tylko dohamować. Co do motocykla to też racji nie masz. Jeżdżę motocyklem ważącym 220kg. Gdybym używał tylko tylnego hamulca to wbił bym się w pierwszy samochód. Praktycznie 95% hamuje tylko przodem.
  18. Bo na pytanie odpowiedziałem już wcześniej :). Rolą rodzica jest żeby w dziecku wyrobić pewne nawyki. Na ebike zawsze przyjdzie czas. Co do spalonych kcal to już pisałem wcześniej. Ale oczywiście, jeśli ktoś ma uczulenie na zwykłe rowery to fakt faktem wolałbym żeby młody śmigał ebikem niż obżerał się chipsami grając w Minecrafta. I faktem też jest to że nawet ludzie młodzi mogą mieć pewne schorzenia, które wyłączą ich z jazdy na zwykłym rowerze.
  19. A coś w tym jest nie prawdą? Przecież przeciętny wyjadacz chleba kupuje rower elektryczny właśnie po to żeby mniej się zmęczyć. A czemu mam nie porównywać? Dla mnie 70 letni gość który śmiga na analogu zawsze będzie lepszym rowerzystą niż 18 latek który robi takie same dystanse na elektryku. Skoro uważasz że wciskanie 14 letniej młodzieży rowerów elektrycznych, którzy z roku na rok mają coraz większe problemy ze zdrowiem to Ok, to Twoja opinia. Ja wyraziłem swoją, że uważam że powinno się zachęcać do jak największej aktywności fizycznej którą daje rower analogowy i wyrabiać w takim człowieku pewne nawyki. Ebike w takim człowieku wyrobi wyłącznie nawyk tego żeby się nie zmęczyć. Teraz mamy rowery ebike z ograniczeniem 25km/h. Jak myślicie jak długo to się utrzyma? To kwestia kilku lat jak pod naporem te limity będą zwiększane. Prawdopodobnie skończy się na tym że rowery będą posiadały pedały i manetki do przyśpieszania. A tu akurat wystarczy poczytać posty wyżej ?. Nie neguje tego że ebike daje korzyści zdrowotne. Ale przeliczanie tego na 3-krotności nie ma sensu bo to jest bardziej złożone jeśli nie jeździsz patrząc w pomiary mocy i porównując czy wyciskasz tyle co na analogu. Ciągłe mielenie z dużą kadencją jest nie efektywne podczas odchudzania ze względu na adaptacje organizmu. Nie praktykuje się już tego od wielu lat. Jazda z dużą mocą jest tak samo ważna jak jazda z dużą kadencją. Wszelkie ćwiczenia wykonywane bardziej siłowo w połączeniu z treningiem aerobowym przynoszą dużo większe korzyści niż sam trening aerobowy. To ma szczególnie duże znaczenie u mężczyzn gdzie trening z większą mocą wpływa również na poziom testosteronu a to od niego wiele zależy jak dobrze pójdzie podczas odchudzania. Rower analogowy sprawdza się tutaj dużo lepiej.
  20. Tylko że temat nie jest o zastosowaniach turystycznych tylko o wpływie rowerów ze wspomaganiem na już i tak otyłą młodzież ?. Serio jesteś w grupie osób które są w stanie pocisnąć elektrykiem powyżej 25km/h. Wcześniej wspominałem, że wszelakich sportowców tutaj pomijam. Z 90% ludzi na elektrykach jeździ na mocnym wspomaganiu z prędkościami do 25km/h mieląc sobie spokojnie nogami jakby robili rowerek na plecach. Tego nie kupuje... no chyba, że mieszka się w Alpach. Jeśli ktoś na elektryku robi podwójnie większe dystanse niż na analogu to ze zdrowiem jest źle. Postaram się to napisać tak, żeby mnie znowu nikt nie posądził o bycie ebike-fobem bo z tym to jak z LGBT, trzeba uważać co się pisze bo zlinczują ;). Nadal nie mówimy o tym czyli elektryki są fajne czy złe tylko o wpływie na nasze zdrowie... więc spokojnie. Ze wspomaganiem możesz przejechać nawet 3 razy większą trasę niż ktoś na analogu, ale ten drugi będzie miał większe korzyści z przebytej trasy niż osoba numer jeden. Tak samo jak ktoś na siłowni będzie machać przez 3 godziny hantelką 10kg, to nic to u niego nie zmieni w przeciwieństwie do osoby która przyjdzie na 15 minut i zrobi kilka seri po 10kg i 15kg. Tak, więc u młodego sasiedziałego człowieka, wrzucanie na elektryka nie jest dobrym pomysłem. A to nie są odosobnione przypadki, to powoli staje się normalne. Oczywiście, że lepiej jeździć na elektryku niż siedzieć 24h przed komputerem. Ale to nie jest wybór tak samo jak wybór czy lepiej żeby być alkoholikiem czy narkomanem. Często wybór pada na elektryka właśnie ze względu na rodziców, bo sami jeżdżą na elektryku i chcą żeby dziecko za nimi nadążało. Do marketing powoli zaczyna uderzać w osoby coraz młodsze bo widzi tutaj pieniądze.
  21. I kolejne slogany powtarzane przez producentów żeby użytkownicy ebike poczuli się lepiej. Jeśli kogoś na rowerze ogranicza zasięg a nie czas to jest już z nim naprawdę słabo... większość ludzi nie ma czasu jeździć dłuższe trasy i jak dostaną elektryka to nic to nie zmieni. Ktoś kto robi 60km spokojnie zrobi 100km a nawet 150km tylko zwyczajnie nie ma czasu na tak długie trasy. Miałem jazdę próbna 40km na Strike eRide 920 Evo. I żeby się tym zmęczyć to trzeba jeździć albo więcej niż 25km co w takiej sytuacji elektryk nie ma sensu. Albo jeździć z wyłączonym wspomaganiem. Co też nie ma sensu. Jeździć każdy może czym chce, ale prawda taka że można robić i trasy po 100km na elektryku a nadal nie ma się startu to gościa w wieku 60 lat który ciśnie na analogu trasy po 50km... @zlatan55 Pierwszy post jest na temat młodzieży, którym wciska się rowery elektryczne bo taka moda. Nikt tutaj nie pisze że elektryki są złe... już chyba było mówione 100 razy że to dobry środek transportu... Prześledziłem poprzednie posty i nigdzie nie widzę żeby ktoś tak napisał, albo miał z tym problem ?.
  22. A osoba C zrobiła 200km na motocyklu, czy jego mięśnie wykonały taką samą pracę? Ludzie kupują elektryki żeby się mniej zmęczyć, wykonać mniejszą pracę. Po to powstał ebike. Te 60km na elektryku ze wspomaganiem nijak się ma do 30km na analogu. Rower analogowy stawia przed człowiekiem naturalne granice które musi pokonać i przez to się rozwija. I nieważne czy to sportowiec co robi 200km naraz na treningu czy babcia która zaczyna od 3km. Ebike te granice usuwa. Fitnes niestety nie działa tak jak piszesz. Gdyby tak było to na siłowni najlepiej wysportowani byliby goście co przez godzinę machają sobie na maszynie na najniższym obciążeniu z telefonem w dłoni. Moja mama ma stwardnienie rozsiane i w ramach rehabilitacji zaczyna jeździć na rowerze. Jeździ śmieszne dystanse bo nie jeździła chyba 30 lat, ale jej to wystarcza i małymi kroczkami jeździ coraz więcej i cieszy się z tego, że jest coraz lepsza. Jej sąsiadka starsza od niej z podobnym doświadczeniem kupiła elektryka i pierwszą trasę machnęła 40km bez niczego... Lobby ebike jedzie na sloganach, że ludzie na ebike to tacy sami rowerzyści jak Ci na analogach bo to sprzedaje rowery. Rozumiem, że nadal mówimy o ludziach młodych a nie o ogólnym sensie elektryków? Bo tu nikt nie piszę że elektryki są bez sensu. Ostatnio byłem na szkoleniu Enduro w Lasku Wolskim. Instruktor oczywiście na ebike chociaż na codzień dla zabawy jeździ na analogu. Podczas dwóch godzin treningu musieliśmy podjeżdżać pod Las Wolski 15 razy. A tego dnia miał jeszcze 6 kursantów.... na analogu zajechałby się na śmierć....
  23. Hmm sprawdziłem teraz i garmin mi liczy strefy tętna w oparciu o HR MAX. Strefa 2 - 60% - 70%, Strefa 3 - 70% - 80% Strefa 4 - 80% - 90% Strefa 5 - 90% - 100% A to nie powinno być liczone od progu mleczanowego? Ciężko zrobić 120% HR MAX.
  24. 35km/h to mam prędkości przelotowe z jakim jeżdżę i odpoczywam pomiędzy interwałami. Podczas jazdy z maksymalną mocą na szosie przekłada się to na prędkości 43km/h do 48km/h (przy takich prędkościach robię interwały) na płaskim w zależności od warunków. Na MTB wychodzi mi 40km/h max (więcej nie wycisnę bo odpadam na bardzo długo). A to z jednego z filmików na GCN, jak wpleść interwały to codziennych treningów. Dla mnie 4 minuty interwałów to jednak jeszcze zbyt dużo, nogi odpadną. Spróbuję połowę z tego, po 2 minuty. A jak robisz trening w sweet spocie to jaką kadencję trzymasz? Ok, brakowało mi tej regułki. Myślałem, że moc to po prostu siła nacisku na pedały. Byłem przekonany że w interwałach chodzi o to żeby cisnąć MAX ile fabryka dała. Chociaż faktycznie w takiej sytuacji nogi szybko odpadają a tętno nawet nie zdąży osiągnąć pułapu.
  25. A jak sprawdzasz tętno spoczynkowe? To nie powinno się sprawdzić zaraz po przebudzeniu? W sumie jak położę się w łóżku na chwilę to udaje się zejść poniżej 50bpm.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...