Skocz do zawartości

Rockrider Explore 540 29" vs XC 100 29"


Rekomendowane odpowiedzi

8 godzin temu, BrudnyHenryk napisał(a):


A koła sunringle ważą ok 2 kg i to ze stalowym bębenkiem

Czasami jak czytam wasze wypowiedzi to mam wrażenie, że wszyscy muszą mieć super lekkie maszyny z mega osprzętem bo inaczej nie da się jeździć. Nie róbcie jaj. Większość forumowych zawodowców nie odczuje różnicy wagi na tych kołach, które tak naprawdę nie są złe. Osprzęt rzędu Deore, sztywne osie i powietrzny amor, nie koniecznie od razu Sid czy Fox z Kashimą dla większości amatorów to optymalna opcja. Tak na marginesie to ile można zyskać na wadzę po usunięciu poduszki z gaci:))

Odnośnik do komentarza

Na podstawie mojego kumpla z którym często jeżdżę widzę że warunki brzegowe dla przyzwoitego roweru terenowego często eksploatowanego to amor powietrzny, napęd Deore, heble Deore i jakieś niepsujące się koła. Co do sztywnej osi to obecnie takich rowerów jest mnóstwo i bym z niej nie rezygnował. Mój kolega ma Cube Attention SL bez sztywnej osi. Nie jest to jakąś dużą przeszkodą ale jak za podobne pieniądze można kupić rower ze sztywną osią to powinno się to zrobić. W swoim rowerze wymienił spowalniacze MT200 na Deore i badziewne koła producenta na podstawowe ale mocne DT Swiss z 32 szprychami i piastą DT 370, które wytrzymują intensywną, turystyczną eksploatację i częstą jazdę z sakwami. Zdarzyło mu nawet ścignąć się ze mną na maratonie MTB na tym rowerze.

Waga roweru ma znaczenie przy ściganiu się. Przy rekreacji plus bardziej bym zwracał uwagę na niezawodność. W zeszłym tygodniu kupiłem koła złożone pode mnie w fitwheels.eu. Na obręczach Newmen Evolution SL A.30, piastach DT Swiss 350 i stalowym bębenku 11-rzędowym. Koła ważą 1800 gramów z groszami. Celem zakupu była niezawodność przy rozsądnej wadze. Mogłem wybrać bębenek 11-rzędowy Microspline. Nie zrobiłem tego bo kaseta 11-rzędowa SLX HG kosztuje 250 zł. Kaseta pod Microspline 11-rzędowa 400 zł. Więc jedna rzecz to jakość roweru i komponentów a druga koszty utrzymania. Mogłem też kupić koła 300 gramów lżejsze. Ale przy mojej wadze w pobliżu 90 kg te 300 gramów ma znikome znaczenie.

Odnośnik do komentarza
5 godzin temu, jajacek napisał(a):

Na podstawie mojego kumpla z którym często jeżdżę widzę że warunki brzegowe dla przyzwoitego roweru terenowego często eksploatowanego to amor powietrzny, napęd Deore, heble Deore i jakieś niepsujące się koła. Co do sztywnej osi to obecnie takich rowerów jest mnóstwo i bym z niej nie rezygnował. Mój kolega ma Cube Attention SL bez sztywnej osi. Nie jest to jakąś dużą przeszkodą ale jak za podobne pieniądze można kupić rower ze sztywną osią to powinno się to zrobić. W swoim rowerze wymienił spowalniacze MT200 na Deore i badziewne koła producenta na podstawowe ale mocne DT Swiss z 32 szprychami i piastą DT 370, które wytrzymują intensywną, turystyczną eksploatację i częstą jazdę z sakwami. Zdarzyło mu nawet ścignąć się ze mną na maratonie MTB na tym rowerze.

Waga roweru ma znaczenie przy ściganiu się. Przy rekreacji plus bardziej bym zwracał uwagę na niezawodność. W zeszłym tygodniu kupiłem koła złożone pode mnie w fitwheels.eu. Na obręczach Newmen Evolution SL A.30, piastach DT Swiss 350 i stalowym bębenku 11-rzędowym. Koła ważą 1800 gramów z groszami. Celem zakupu była niezawodność przy rozsądnej wadze. Mogłem wybrać bębenek 11-rzędowy Microspline. Nie zrobiłem tego bo kaseta 11-rzędowa SLX HG kosztuje 250 zł. Kaseta pod Microspline 11-rzędowa 400 zł. Więc jedna rzecz to jakość roweru i komponentów a druga koszty utrzymania. Mogłem też kupić koła 300 gramów lżejsze. Ale przy mojej wadze w pobliżu 90 kg te 300 gramów ma znikome znaczenie.

Ja od fitwheels (po Twoim poleceniu) kupiłem w zeszłym roku koła pod ścigania na obręczach stans cres mk 4 z piastami 350 przód i 240 tył, waga wyszła 1520 z wentylami i owijką. W porównaniu do moich mavicków ważących 1800 gramów jest różnica w przyjemności jazdy. Będę robił testy sprawdzające prędkość roweru na pętli testowej na durockach, mavickach i moich crestach z pomiarem mocy i zobaczę czy w liczbach odczucia są widoczne. Jest wrażenie, że rower lepiej przyspiesza i łatwiej skręca, ciężej jechać bez trzymania kierownicy. 

Niemniej, uważam durocki za bardzo dobre koła do amatorskiej jazdy, są prawie niezniszczalne. 

Co do kół robię jeszcze jeden eksperyment. Kupiłem 2 lata temu dziewczynie aluminiowe koła z chin do mtb. Rower rockrider ST 530, obecnie z 530 tam dużo nie zostało (trzeba było kupić od razu XC 100 za 4k to bym mniej wydał niż kupując rower w podstawie za 2000zł), między innymi do wymiany poszły nędzne, bardzo ciężkie koła. Nowe ważą koło 1400 gramów w rozmiarze 27,5 cala na QR. Po 2 latach jest jednak problem bo te koła się kiepsko toczą. Narzeczona ma obecnie wyścigowe continentale racekingi, podobne ciśnienie co u mnie w rowerze, Ona ma dętki, ja mleko. Zjeżdżając z 100 metrowej górki o nachyleniu 4% po 100 metrach jestem prawie 10 metrów przed nią. Coś nie działa ale nie wiem co. Opony są dobre, możliwe, że gigantyczne opory dają dętki w pracującej oponie mtb czego np. nie ma przy nabiciu ciśnienia do 7 bar w szosie, hamulce nie obcierają, koło po zakręceniu na sucho kręci się z przodu 2 minuty a z tyłu koło minuty a jednak podczas jazdy rower zamula. Kupiłem więc bardzo szybkie łożyska maszynowe, w rowerze dziewczyny są łożyska 6092, padło na skf z uszczelnieniem ZZ (najszybsze), z przodu wymieniłem w weekend, na sucho kręcą się tak samo, 2 minuty. Dziś albo jutro będę się uczył wymieniać łożyska z tyłu + dodam smar od dt swissa do bębenka. Obecnie jest to dla mnie zagadką, czemu mimo teoretycznie niskich oporów toczenia jej rower się nie toczy a mój się toczy. 

Odnośnik do komentarza

To ciekawe. Ja po dłuższej korespondencji ze znajomym mechanikiem i z Łukaszem Ryżem z fitwheels.eu ustaliłem że:
- żadnych więcej piast na kulki lub zapadki do mtb
- żadnych piast Shimano czy Novatec
- tylko ratchet i może to być nawet DT 370, bo jest obecnie taka wersja.
Jeśli chodzi o łożyska to SKF są z pewnością bardzo dobre pod warunkiem że są oryginalne. Ja zamierzam konsekwentnie wymieniać na NTN jak swoje zajadę
Co do opon to niedługo potestuję wersję Schwalbe Rocket Ron Evo na przód i Race King Protection na tył. Ja się zrobi cieplej to może przejdę na mleko.

Odnośnik do komentarza

Miałem dokładnie taki zestaw (rocket Ron evo przód i Race King protection na tył).

Nie lubiłem go, rocket Ron robił ślizgi na szutrze, a race king protection potrafił się złożyć w zakręcie mimo dobrego ciśnienia. Nie umiem tego opisać, ta opona sprawiała wrażenie jakby się rozciągała.

Odnośnik do komentarza

Na razie moje doświadczenia z Race King Race Sport były takie że bardzo nędzna przyczepność. Może ten Protection będzie ciut inny. Rocket Ron nie miałem. Większość czasu jeżdżę na Spec Fast Trak i przyczepnościowo jest bardzo dobrze. Ale zmieniłem obręcze z 22,5 mm na 30 mm. Zobaczę jak będzie.

Odnośnik do komentarza

W piastach z ratchetem nie ma systemu zapadkowego. Są banalnie proste do serwisowania i nic się raczej nie psuje. Jak do tego dołożysz stalowy bębenek to może tłuc latami. Oczywiście łożyska podlegają zużyciu.

https://www.youtube.com/watch?v=2RuVCWS3M2k

Zajechałem już w życiu ze 2-3 piasty z systemem zapadkowym i jakieś Shimano na kulki też. Piasty DT Swiss z ratchetem mamy od paru lat zarówno w kołach szosowych jak i MTB i jak na razie zero problemu. 

Odnośnik do komentarza

OK, myślałem, że o novatec coś złego wiesz...

DT piasty są polecane, ale droższe.

Ja raczej biorę novatec lub formula (Intense, Bontrager, Giant, Salsa, Specialized, XLC) ze względu na cenę. Padały mi obręcze przez przebicie nypli, a piasty całe. Odkąd wyrównuję napięcie szprych nie miałem już takich problemów więc nie wiem co pierwsze padnie








Odnośnik do komentarza

Piasty Formula w mojej opinii są kiepskie. Zajechałem je ja, moi znajomi, po roku jeżdżenia koleżanka co waży nie więcej niż 60 kg, jeżdżąca na MTB. Padają bębenki i mają beznadziejne łożyska. Z piastami Novatec osobiście nie miałem do czynienia. Od moich znajomych których dzieci się ścigały w MTB wiem że oceniają je jako beznadziejne. Dzieciaki pozajeżdżały je momentem. Więc jakość jest niska. Może do rekreacji się nadają, nie wiem. Natomiast eksploatacja w MTB, a już szczególnie wyścigach, jest bardzo wymagająca. Być może na szosie nie ma z nimi większego problemu. Miałem w szosie piasty FFWD na zapadki i nie miałem z nimi żadnego problemu. FFWD ich oczywiście nie robi tylko przykleja logo. To chyba były piasty Quando. Miałem też piasty Chosen w szosie i chodziły bardzo ładnie. Tylko problem jest z częściami zamiennymi. Miałem też holenderskie Quasar i zero problemów. Wiadomo że tani producent taki jak Formula wsadza do piasty najtańsze łożyska, najniższej jakości. Bębenek jak o korpus piasty czy wenętrzne bieżnie są wykonane z niskiej jakości materiałów. W efekcie padają. Novatec ma wiele modeli. Być może niektóre z nich są rozsądne.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...