wierzbajol Opublikowano 7 Stycznia Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 3 godziny temu, Szwedacz napisał(a): Stojąc chwilę blisko drzwiczek pracującej mikrofalówki będziesz miał prawdopodobnie ekspozycję na emf grube tysiące razy wyższą niż przez całą noc ze smartwatchem na ręku. Nie używam 😉 Odnośnik do komentarza
wierzbajol Opublikowano 7 Stycznia Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 13 minut temu, dfq napisał(a): O baterię się nie martw @dfq kolega @Szwedacz miał na myśli emf generowane przez baterię. @Szwedacz ja wiem, że pewnego emf nie unikniemy, ale wolałbym dzień w dzień w dzień i w nocy sobie tego nie dokładać. dlatego omijam tematy pt. bezprzewodowe słuchawki, nie włączam BT, bardzo sporadycznie wi-fi na tel., internet po kablu, itp. @dfq czyli lepiej starszy/tańszy model jeśli nie potrzeba "fajerwerków" ? Odnośnik do komentarza
Szwedacz Opublikowano 7 Stycznia Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia Jakie emf generowane przez baterię?! Jak już tak uciekamy w technikalia, to fale E-M generują zmienne prądy. Wszystkie systemy radiokomunikacyjne, urządzenia mikrofalowe, zasilacze impulsowe (a chińczyki lubią czasem olać normy), silniki elektryczne, oświetlenie, linie energetyczne itd. Dopóki nie mówimy o dużych mocach (a dokładniej, dużych gęstościach mocy - bo każde fale, niemal niezależnie od długości /nie wchodźmy w warunki brzegowe/, możemy skupić w bardzo wąską wiązkę dokładnie tak jak można światło słoneczne soczewką lupy wykorzystać do podpalania rzeczy), to w pasmach radiowych, czy takich z jakimi pracują przetwornice w układach zasilania, nie ma czym się przejmować. Problemy zaczynają się przy wysokoenergetycznym promieniowaniu, gdzie kwanty promieniowania trafiając w różne inne cząstki mogą wyrządzić szkody rozrywając wiązania, czy przestawiając elektrony. Ale to już dryfujemy w stronę lotów kosmicznych czy samolotem nad biegunem na najwyższych flight levelach, wspinania na 8-tysięczniki czy robienia prześwietleń. Ciekawostką badawczą jest wykorzystanie odpowiednio zmodulowanych sygnałów mikrofalowych, do generowania drgań akustycznych na 'oświetlanej' falami powierzchni, co też posądza się o możliwe nieprzyjemne efekty, ale to znowu mówimy o niemałych mocach i w dodatku specjalnie spreparowanych sygnałach - tymczasem systemy komunikacyjne wraz ze wzrostem efektywności modulacji coraz bardziej przypominają biały szum (w wąskich pasmach). Po więcej szczegółów odsyłam np do artykułów dostępnych w IEEE nt. Havana Syndrome. W praktyce możemy zatem przyjąć, że wpływ tych fal może ograniczać się do nagrzewania wody i w związku z tym podgrzewania tkanek. (Stosowane w mikrofalówkach ~2.4GHz idealnie wypada na częstotliwości rezonansowej, na której woda najlepiej pochłania energię fal) Obecnie stosowane normy, jako bezpieczny, określają maksymalny poziom pochłaniania promieniowania przez człowieka na poziomie 1.6-2 W/kg (punktowo oczywiście). Jest tu dość duży zapas (dziesiątki? małe setki razy?) względem poziomów przy jakich obserwowano jakiekolwiek obserwowalne zmiany (np uszkodzenia tkanek w oku). W przypadku współczesnych telefonów komórkowych mówimy o maksymalnie osiągalnej emisji promieniowania z mocą 1-2W (która następnie jeszcze jest dzielona na wszystkie kierunki w jakich się rozchodzi zależnie od charakterystyki anteny), a w praktyce dziesiątych części wata podczas prowadzenia ciągłych transmisji z transferem dużej ilości danych. Urządzenia Bluetooth pracują z dużo mniejszymi mocami - wiele stosowanych układów na rynku ma standardowo maksymalną dopuszczalną moc wyjścia 20dBm, czyli 0.1 W, a w praktyce wykorzystuje się ułamek tego (oszczędzamy baterię, transmitujemy z najmniejszą mocą jaka gwarantuje doręczenie danych). Do tego transmisje Bluetooth nie trwają ciągle! Przy ANT+ mówimy o 4 transmisjach na sekundę maksymalnie bodaj. HRM ma w środku prosty system wyliczający od razu wartość BPM, zatem mówimy o transmisji rzędu kilkunastu bajtów na sekundę - to będą ułamki promila czasu pracy urządzenia. Podsumowując, mamy gadżet który promieniuje setki razy słabiej i dziesiątki tysięcy razy krócej niż telefon komórkowy. Lekko licząc miliony razy mniejsza ekspozycja niż w przypadku dopuszczonych do użycia komórek. Nie wspomnę o tym ile energii w falach do nas dolatuje, jeśli na bloku obok, naprzeciwko naszych okien stoi stacja bazowa telefonii komórkowej 😉 W kontekście takich drobnych czujniczków na BLE tematu narażenia na emisje nie ma i proszę wszelkie pseudonauki z góry sobie odpuścić. Odnośnik do komentarza
wierzbajol Opublikowano 7 Stycznia Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia @Szwedacz dzięki za rozwinięcie. kończę OT. Odnośnik do komentarza
dfq Opublikowano 8 Stycznia Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia @wierzbajol wracając do meritum. Funkcjonalnie to są takie same zegarki, jak pisałem różnica tylko w wyświetlaczach. Co kto woli. Ostatnio żona wybrała 955 z solarem (chociaż ten solar za wiele nie daje w naszych warunkach). Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się