Skocz do zawartości

Rower elektryczny za 3000 złotych - B'Twin Elops 500 E [YT]


Rekomendowane odpowiedzi

Każdy skuter musi być zarejestrowany - tablica, OC, przegląd itd. Kolega już to opisał.

Oczywiście, bo to jest pojazd mechaniczny, ma silnik spalinowy, rozwija sporą prędkość.

Każdy pojazd mechaniczny, spalinowy, czy to skuter, QUAD, motor, czy samochody, muszą przechodzić regularne przeglądy techniczne, co jest obowiązkiem każdego właściciela tych pojazdów. A że niektórzy nie dokonują na czas i w terminie, jak i w ogóle takich przeglądów pojazdów, to inna sprawa i błąd użytkowników pojazdów.

Za to grożą mandaty od policji drogowej, jak zatrzymają.

Odnośnik do komentarza

Z drugiej strony bez baterii mniejszy ciężar do uciągnięcia na tych odcinkach bez wspomagania. Pewnie można by wyrysować krzywą ekonomiczności takiego silnika na zasadzie, iż w pewnym momencie jest tak, że paradoksalnie mniej siły kosztuje rowerzystę przejechanie dystansu 10-15kg rowerem bez pomocy z zewnątrz, niż 25kg (plus bagaż!) z wspomaganiem przez jakiś czas.

 

Nigdy tak nie będzie :) Póki starczy akumulatora, nawet taki rower elektryczny za 3000 złotych zjada każdy, nawet najlżejszy rower (do 25 km/h :)

 

Z mojego doświadczenia, jadąc na średnim lub maksymalnym wspomaganiu, w zależności od wydajności samego silnika, męczyłem się może w 20%, w porównaniu ze zwykłym rowerem. I to jadąc po płaskim, bo na podjazdach to będzie może 10% :)

Odnośnik do komentarza

Znaczy się wygodniej jest tym 25kg rowerem przejechać 100-120km w normalnej trasie, niż zrobić to na 10kg szosie? Nie ogarniam :)

 

Pod kątem zmęczenia? Jak najbardziej. Oczywiście na dalszą trasę, wolałbym elektryka, na którym przyjmie się troszkę bardziej pochyloną pozycję, chociażby jak ta Indiana:

https://roweroweporady.pl/indiana-e-cross-rower-elektryczny-w-dobrej-cenie/

 

albo ten Kross: https://roweroweporady.pl/kross-trans-hybrid-5-0-test-mocnego-elektryka/

 

Ale to silnik odwala za Ciebie większość roboty. Nie ma absolutnie żadnego znaczenia wiatr i górki - nawet się ich nie zauważa (myślę o nie za dużych górkach, ale jak silnik będzie miał odpowiednio duży moment obrotowy, to i pod większe spokojnie da radę). Przepisy pozwalają na wspomaganie, tylko w momencie gdy pedałujemy. Ale nacisk na pedały może być "zerowy", tzn. taki jak jedziesz z górki i tylko delikatnie dokręcasz dla przyjemności.

 

Kiedyś, chyba na Gran Canarii, jechaliśmy z Moniką pod jakąś górkę, pot się z nas lał, jechaliśmy może 13-15 km/h. I w tym momencie wyprzedziła nas babka na elektryku, śmignęła 25 km/h bez najmniejszego problemu :) W Czechach też nas wyprzedzali emeryci :)

Odnośnik do komentarza

Wspomaganie, jak sama nazwa wskazuje, wspomaga, pomaga a nie zastępuje pedałowania. Inaczej, wspomaganie działa wtedy gdy pedałujesz. Gdy przestajesz pedałować, hamujesz lub przekraczasz określoną prędkość (25 km/h), wspomaganie wyłącza się. Tak więc cały czas musisz być aktywny fizycznie (musisz pedałować) aby korzystać ze wspomagania. Rowerem ze wspomaganiem jeździsz tak samo jak zwykłym rowerem.

 

To jest typowy wykret leniwych uzytkownikow elektrykow, ktorzy sobie wmawiaja, ze tez cwicza.

Poza skrajnymi przypadkami osob, ktore na zwyklym rowerze nie moga jezdzic i elektryk dla nich to zbawienie,

cala reszta to zwykli kanapowcy, ogladacze tv i zjadacze chipsow, ktorzy poprawiaja sobie humor

analiza swoich rowerowych osigniec. Podobnie jak ci, co na spacer pod dom wezma pare kijkow

i od razu ich slamazarne lazenie zmienia sie w "trening".

A potem dyskutuja godzinami swoje diety i licza "spalone" kalorie.

 

Nie ma przebacz, albo sie zmeczysz i twoje zdrowie na tym skorzysta, albo sam sie oszukujesz.

Odnośnik do komentarza

To jest typowy wykret leniwych uzytkownikow elektrykow, ktorzy sobie wmawiaja, ze tez cwicza.[...]

 

 

W swoich dywagacjach nie uwzględniłeś pewnej grupy użytkowników rowerów: pracownicy biur, którzy chcą jeździć rowerem, ale nie musieć później śmierdzieć potem i uszczęśliwiać innych. Nie każdy ma parę kilometrów do pracy (ja mam 24km) i jeździ z pustymi sakwami (dokumenty, lunch, laptop, zakupy), no i nie każdy ma przyjemność jeździć po płaskich jak stół terenach.

 

 

Nie mam elektryka, ale gdyby nie konieczność jego targania po schodach, to bym go dawno nabył -- najbardziej wkurza mnie dystans do pokonania, ale fakt, że po drodze mam 40 świateł, które rzadko kiedy są tak zsynchronizowane aby idealnie trafić na zielone. Chyba najwięcej energii tracę na ruszanie i wiatr (na północy ciągle wieje).

Odnośnik do komentarza

W swoich dywagacjach nie uwzględniłeś pewnej grupy użytkowników rowerów: pracownicy biur, którzy chcą jeździć rowerem,

ale nie musieć później śmierdzieć potem i uszczęśliwiać innych. 

 

absolutnie tak, tylko wtedy przestanmy nazywac taki sposb poruszania sie jazda rowerem.

Jest to w zasadzie to samo co samochod czy mototyckl. I zapomnijmy, ze

"Rowerem ze wspomaganiem jeździsz tak samo jak zwykłym rowerem."  bo to po prostu nieprawda.

Ze wszystkimi konsekwencjami jak brak jakichkolwiek korzysci zdrowotnych, ktore rower daje.

Ale nie motorower. 

Odnośnik do komentarza

Jest jeszcze jeden aspekt, w sumie najwazniejszy, a malo sie o tym mowi.

Producenci reklamuja elektryki tak jak mowisz, starszy, siwy facet jezdzi po bezdrozach,

po prostu bajka, a motor pozwala mu wjechac wyzej i dalej.

Niestety, kompletny ball shit. W tej chwili w Stanach elektryki zakazane sa w zasadzie wszedzie

na sciezkach i terenach mtb i w Europie predzej czy pozniej tak bedzie -

wystarczy jeden wypadek i Unia sie wtraci.

Pozostanie tylko dojezdzanie do pracy w miescie, choc tu tez niejasne jak,

bo pewnie zakaze sie jazdy sciezkami rowerowymi. I wtedy bedzie dokladnie jak motocykl.

 

Znak przyszlosci (?) - od paru miesiecy e-rowery sa calkowicie zakazane w New York.

 

I jeszcze ciekawostka - najlepszy chyba aktualnie e-bike mtb - Pivot Shuttle robiony przez jedna

z topowych Amerykanskich firm jest dostepny tylko w Europie... 10 tys Euro, bajka, absolutna rewelacja.

 

http://www.pivotcycles.com/bike/shuttle/

Odnośnik do komentarza
[...]

Niestety, kompletny ball shit. W tej chwili w Stanach elektryki zakazane sa w zasadzie wszedzie

na sciezkach i terenach mtb i w Europie predzej czy pozniej tak bedzie -

wystarczy jeden wypadek i Unia sie wtraci.

Pozostanie tylko dojezdzanie do pracy w miescie, choc tu tez niejasne jak,

bo pewnie zakaze sie jazdy sciezkami rowerowymi. I wtedy bedzie dokladnie jak motocykl.

 

Znak przyszlosci (?) - od paru miesiecy e-rowery sa calkowicie zakazane w New York.

 

[...]

 

 

Nie można się do końca z tym zgodzić. Jak prześledzisz prawodawstwo w USA i w każdym ze stanów tego kraju, to zauważysz dwa problemy: niejednoznaczna definicja samego roweru oraz (o ile występują) ograniczeń stawianym rowerom typu pedelec (jak wspomniany w tym wątku rowerze) oraz speed pedelec. W jednych jest to moc, w innych pojemność silnika (tak jest przestarzałe prawo), czy prędkość. Obecnie dąży się właśnie do tego, aby ujednolicić przepisy na poziome federalnym, wzorując się na przepisach w Europie (szczególnie tych na terenie UE). Zatem jest odwrotnie niż piszesz, poza jednym miastem.

 

W Europie także jest ciekawie, ale znacznie prościej np. UE (poza Holandią -- o tym później). W Norwegii masz limit mocy bodajże 500 W (dla porównania w Polsce 250). Zbytnio się nie dziwię, bo kto tam jeździł, to zrozumie skąd ta większa moc.

 

W Holandii jeszcze dochodzą te "moped" (nie wiem jak to przetłumaczyć). Czyli potrafią się rozpędzić do 25k/h bez udziału ludzkich mięśni. Wszystko wskazuje na to, że wraz z rosnącą niechęcią do tych pojazdów (hałas, odblokowywanie ogranicznika prędkości), a rosnącą popularnością rowerów pedelec, znikną one z dróg dla rowerów. Jak szybko? Nie odpowiem, brakuje trochę woli z strony polityków (mimo ich zapewnień).

 

W każdym bądź razie e-bike (pedelec) mają się w Europie dobrze i będzie jeszcze lepiej (dopłaty do nich w krajach Beneluxu, szczególnie w Flandrii i Holandii, które są zdominowane przez transport rowerowy).

 

W Australii, podobnie jak w USA, co region to inaczej, ale od 2012 roku przepisy są podobne jak w UE (wręcz w Queensland rowery elektryczne spełniające *europejską* normę EN15194 są dopuszczone z definicji).

 

Nie wiem jak jest w Kanadzie, zdaje się, że tak jak w UE mają pedelec i speed pedelec (te drugie są jak motorower).

 

W każdym bądź razie jest zupełnie inaczej niż piszesz. Jedynym wyjątkiem na tej liście jest Nowy York, ale przepis jest sprzeczny z prawem stanowym (gdzie są dozwolone rowery z wspomaganiem do 20 mph) i szykuje się ciekawy proces (brak poprawnej klasyfikacji jak dobrze zrozumiałem ich język prawniczy, nie jestem pewny więc wolę się nie wypowiadać o szczegółach).

 

Rozumiem Twoją niechęć do rowerów elektrycznych, ba sam ją miałem swojego czasu i nadal ich nie widzę w sporcie, ale trzymajmy się faktów.

 

// Edit: oczywiście nikt o zdrowych zmysłach nie popiera takiego czegoś:

https://www.welovecycling.com/wide/2018/04/11/e-bike-rider-chased-by-police-after-hitting-close-to-100-kilometres-an-hour/

Odnośnik do komentarza

Tak sobie pomyślałem o swojej sytuacji: rano do pracy korzystam z kolejki SKM, skracając sobie dystans z 24 do zaledwie 3km. Wracam całość rowerem. Gdyby nie SKM, to pewnie jeździłbym samochodem, bo podjazdy, wiatr szybko by mnie zniechęcił do codziennej i całorocznej jazdy po 50 km, szczególnie jak jest okres kiedy dokuczają mi kolana. Alternatywą jest właśnie rower elektryczny. I co by było lepsze: ok 50km elektrykiem, który ponoć nie jest rowerem, czy 30km zwykłym jak teraz, o ile bym w ogóle jeździł?

 

Nawet nie chodzi o konieczność ciągłego wspomagania, choć zdaje sobie sprawę, że mając je bym z niego korzystał, ale komfort psychiczny, że gdy nadejdzie zmęczenie w drodze, jest sztorm, albo chcę odciążyć kolana gdy co chwilę muszę ruszać spod świateł, to będę miał jakiegoś "pomocnika". Przyznam się, że czasem zazdroszczę jak mija mnie rowerzysta na e-bike'u kiedy pogoda jest paskudna.

 

 

Jeszcze w dyskusji prawdziwe rowery vs. elektryczne: niestety, nie mam w swoich archiwach linku do badań (jak dobrze pamiętam z 2015-2016 roku), ale obliczono emisję CO2 zestawu rower+rowerzysta, odpowiednio dla zwykłego i elektryka. Uwzględniono wydychany dwutlenek węgla przez rowerzystę, a także emisję tego gazu podczas produkcji roweru (nie do pominięcia, szczególnie w przypadku produkcji akumulatorów). Okazało się, że mniejszą emisję ma rowerzysta na elektryku: produkcja jest energochłonna, ale późniejsze poruszanie się już wyraźnie mniej.

 

Kiedyś byłem -- delikatnie mówiąc -- sceptyczny do tego typu rozwiązań, ale wynikało to z kilku powodów: patrzyłem na rower z perspektywy sportu i rekreacji, byłem młody i zdrowy oraz miałem dużo wolnego czasu. Teraz na rower patrzę bardziej praktycznie, miałem okazję zobaczyć taki rower "w akcji" i widzę duży potencjał rowerów z wspomaganiem.

Odnośnik do komentarza

Nie bede sie kopac z koniem, ale nie dajcie sobie wciskac kitu przez byle jakiegos internetowego madrale....

 

 

Stolica mtb w Stanach - Moab zakazal e-bikes na trasach rowerowych juz w 2014 roku, traktuje sie jak motocykle

i mozna jezdzic tylko tam, gdzie mozna jezdzic motocyklem:

http://reviews.mtbr.com/moab-blm-bans-electric-bikes-on-non-motorized-trails

 

California podobnie, kilka miesiecy temu zakazano ostatecznie e-bikes we wszystkich terenach naokolo Los Angeles.

W ogole w Californii nie ma prawa stanowego i decyduja dystrykty, ktore wszystkie w zasadzie juz zakaz wprowadzily,

wiec tylko kwestia czasu, kiedy to sie stanie ogolnie stanowo. Znow, mozna jezdzic tylko tam,gdzie motocykle.

http://corbamtb.com/news/2017/09/15/e-mtbs-prohibited-from-malibu-creek-point-mugu-and-will-rogers-state-parks/

 

W Oregonie, kolejne mecce rowerow w Stanach, e-bikes zakazane sa nie tylko na wszystkich sciezkach lesnych:

https://pinemountainsports.com/e-bike-trails/

lecz takze na sciezkach rowerowych we wszystkich Parkach Stanowych:

https://bikeportland.org/2017/07/06/not-so-fast-e-bike-riders-motors-arent-allowed-on-bike-paths-in-oregon-state-parks-233954

 

itd, itd

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...