Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

21 godzin temu, tmax napisał(a):

Jak dojeżdżasz do skrzyżowania, które ma ograniczoną widoczność i nie zwalniasz wcześniej to nie powinieneś jeździć po drogach publicznych...

@tmax odwracasz teraz trochę kota ogonem...

ja się odniosłem to Twojego stwierdzenia, że jak ktoś nie zwalnia to nie powinien jeździć po drogach publicznych.

Czyli jak jadę po ddr, którą co chwila przecinają wjazdy na posesję, nie zwalniam - za to trzymam palce na hamulcach w pogotowiu i obserwuję czy ktoś mi nie zajedzie drogi to mam Twoim zdaniem przestać jeździć po drogach publicznych ?

 

Ja bym rozgraniczył trochę dwie rzeczy:

- jazdę zgodnie z przepisami

- zdrowy rozsądek, żeby nie zrobić sobie/komuś krzywdy lub nie dać sobie zrobić

 

A dzięki temu, że mam mocne hamulce kilka psów które wlazły na ddr nie przerobiłem na kotlety 😉

 

Odnośnik do komentarza

Ale dyskusja 🙂

@Pepe75 zawsze mozesz jechac blizej srodka jezdni by mieć lepsze pole widzenia i wiecej czasu na reakcję.

@jajacek czat gpt wypluł ciąg znaków w którym zrobił dokładnie ten sam błąd, ktory sam zarzucił Szwędaczowi - uproszczenie i teoretyzowanie. Założył, że klamką hamulca operuje Valentino Rossi czy inny Nino Schurter i dzięki hiper technice utrzymuje modulację hamowania idealnie na granicy poślizgu i to idealnie uwzgledniając przenoszenie masy na przednie koło. Za każdym razem idealnie, zmarnowany talent jezdzący po ddr zamiast w F1

O, cos takiego: https://youtu.be/48lcS3hPVrE?si=ZfcuQx3jWAZ0HZFD

 

 

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, jajacek napisał(a):

Możesz co najwyżej podyskutować z ChatGPT

W dyskusji wypada weryfikować źródła, na które się powołuje. W przeciwnym wypadku można skończyć jak rozliczni dziennikarze czy akademicy, którzy się na tym zdążyli już przejechać. Nikt mi nie płaci za poprawianie niedotrenowanych modeli LLM, więc nie zamierzam kopii kruszyć z ich halucynacjami. Dostajesz tu, bardziej lub mniej, wygenerowany kondensat z zeskanowanych dyskusji online, bez baczenia na to, czy ich zawartość jest prawdą, czy nie. (Jako eksperyment proponuję zdryfować z zapytaniami dla LLMu w tematy audiofilskie, a następnie porównać to z dowolnym podręcznikiem do elektroniki czy psychoakustyki z ostatniego półwiecza 😉 )

Przemilczę dywagacje nt. hamowania, kiedy hamulce nie pozwalają na zablokowanie koła, kiedy explicite padło wcześniej założenie takie, że hamulce to umożliwiają. Jak już w innych wątkach kilkukrotnie wspominałem, pomijając klamki z ruchomą osią obrotu, jak ServoWave, które dzięki zmianie osi obrotu dają nieliniową charakterystykę pracy, układ hamulcowy (kiedy klocki pracują w zakresie temperatur roboczych) jest układem liniowym (siła hamowania jest wprost proporcjonalna do siły z jaką ciągniemy klamkę). Zakładając, że każdy z nas ma określony zakres ruchu dźwigni hamulca, w którym mu wygodnie pracować (z jednej strony ogranicza nas długość palca, z drugiej rura kierownicy), to wspomniana cecha oznacza dla nas tyle, że im mocniejsze hamulce bierzemy, tym mniejszy robi się zakres położeń dźwigni pomiędzy zwolnionym hamulcem, a zablokowanym kołem -- maleje modulacja (która jest niemalże odwrotnością tej 'mocy' hamulców)!

Dlatego też hamulce, niczym ciśnienie w oponach, to indywidualna sprawa, którą każdy musi sobie dobrać pod siebie i ustalić jakieś kompromisy. Zmiana jednego parametru wiąże się ze zmianą innych, powiązanych. Jakoś trzeba wymanewrować pomiędzy pojemnością cieplną i szybkością odprowadzania ciepła z układu, przełożeniem z jakim wzmacniania jest siła ciągnięcia klamki, modulacją, a ewentualnie wagą (choć to temat raczej wyłącznie dla wyczynowców w dyscyplinach niezjazdowych).

Odnośnik do komentarza
55 minut temu, Veriv napisał(a):

Ale dyskusja 🙂

@Pepe75 zawsze mozesz jechac blizej srodka jezdni by mieć lepsze pole widzenia i wiecej czasu na reakcję.

@jajacek czat gpt wypluł ciąg znaków w którym zrobił dokładnie ten sam błąd, ktory sam zarzucił Szwędaczowi - uproszczenie i teoretyzowanie. Założył, że klamką hamulca operuje Valentino Rossi czy inny Nino Schurter i dzięki hiper technice utrzymuje modulację hamowania idealnie na granicy poślizgu i to idealnie uwzgledniając przenoszenie masy na przednie koło. Za każdym razem idealnie, zmarnowany talent jezdzący po ddr zamiast w F1

O, cos takiego: https://youtu.be/48lcS3hPVrE?si=ZfcuQx3jWAZ0HZFD

 

 

Sezon ogórkowy 😂

Jazda bliżej środka jezdni/ddr może być bardziej ryzykowna niż potencjalny wyjeżdżający z posesji.

Muszę popróbować - najpierw na przednim kole, a potem lekki slajd 😉

Odnośnik do komentarza

Umarłbym z nudów jakbym miał nie przekraczać 20 km/h jadąc wzdłuż posesji 😐 Ale to ponownie teoretyzowanie, ddr ddrowi nierówny. W Toruniu często mam DDR oddzielone od asfaltu pasem zieleni a od posesji chodnikiem. Na mojej standardowej trasie poniżej 30 km/h zwalniam na wysokości kościoła, gdzie jest rozkład parking - ddr - chodnik. Ludzie idący do kościoła już gadają z bogiem i patrzenie, czy ktoś nie jedzie po DDR to zbyt przyziemne sprawy. 

Jestem magistrem fizyki, chat gpt ma zajebiste możliwości i często prowadzę z nim dyskusje, pozwala fajnie naprowadzić myślowo. Buduje teraz też dom przy użyciu czata. Jak się go weryfikuje, dopytuje i ma się własny rozum, jest to świetne narzędzie, ale trzeba pamiętać, że to narzędzie a nie doświadczony specjalista. 

Fizyka od strony hamowania jest do dupy. We wzorach wszystko się skraca, nie ma znaczenia bieżnik, ciśnienie w oponach ani ich szerokość. Teoretycznie liczy się tylko współczynnik tarcia jednego materiału (gumy) do drugiego (asfaltu). hamowanie bez zatrzymania kół teoretycznie powinien być lepszy niż z zatrzymaniem, bo maksymalny opór toczny jest wyższy niż tarcie w poślizgu. Ogólnie w fizyce wszystko jest okrągłe, ma punktową masę, porusza się w próżni i po idealnie czystym podłożu. W praktyce szersza opona lepiej hamuje, niższe ciśnienie daje lepszą przyczepność, mniejsza masa też ułatwia hamowanie. 

Anegdota od strony fizycznej: są takie książki, coś ala biblia kolarza, ale dla każdego fizyka, autorstwa hallidaya, resnicka i walkera - podstawy fizyki. 7 tomów po 300 stron każda. Świetnie napisane książki z fajnym wytłumaczeniem, jak można wykorzystać fizykę w praktyce. Od strony tarcia tocznego był przykład samochodu ze wskazaniem nacisku na przednią oś z współczynnikiem oporu między gumą a asfaltem. Auto ważyło 1200 kg, trzeba było policzyć jaki jest teoretyczny najlepszy czas od 0-100 i jaką moc można maksymalnie wykorzystać w przyspieszeniu od 0-100. Teoretycznie wychodziło, że przy 1200 kg, maksymalna moc przy której nie stracimy przyczepności to 90 KM i idealny czas od 0-100 to 9 sekund. W zadaniu zakładano rozkład masy 50/50, współczynniki oporu tarcia dla opon były przyjęte z lat 90, zakładano, że auto porusza się w próżni. 

Resnicka i hallidaya można było kiedyś oglądać na youtubie. Były wrzucone nagrania z ich wykładów przez jakąś amerykańską uczelnię. Nie mogę tego teraz znaleźć a wykłady były świetne. Skomplikowane sprawy tłumaczyli tak, że 5 letnie dziecko mogło zrozumieć teoretycznie skomplikowane zagadnienia. 

 

Odnośnik do komentarza

Żaden sezon ogorkowy, wracam z Srebrnej Góry, warunki cudowne :)

Mysle ze bardzo mocne hamulce dają jedynie pozorne uczucie bezpieczeństwa bo ich uzycia wymaga znacznie wiecej wyczucia. Nauczyć sie je używac mozna nie z książek do fizyki, nie z LLMu tylko trzeba poczuć - nauczyc sie jak dziecko by to stało sie naturalne. Słynne na tym forum MT200 są rzędy wielkosci mocniejsze niz "hamulec" w ostrym kole kuriera.

I hamulce powiny byc dobrane do typu roweru. Zbyt mocne hamulce w lekkim rowerze w niczym nie pomogą(no, moze przedramię nie będzie bolec) a tak to będą tylko przeszkadzać. Nerwowe działanie mocnych hamulcow nie pasuje do lekkich, delikatnych rowerow xc, gdzie liczy sie tak zwana "miękka jazda", bardzo płynne i delikatne przelatywanie nad przeszkodami by utrzymac rytm i tor jazdy. Brutalne zatrzymywanie to nie ten sport, brakuje kątów, opon, zawieszenia... i predkosci.

To moje subiektywne doswiadczenia i oczywiście jestem OK z tym by ktoś miał inne :)

Odnośnik do komentarza
56 minut temu, Veriv napisał(a):

Żaden sezon ogorkowy, wracam z Srebrnej Góry, warunki cudowne 🙂

Mysle ze bardzo mocne hamulce dają jedynie pozorne uczucie bezpieczeństwa bo ich uzycia wymaga znacznie wiecej wyczucia. Nauczyć sie je używac mozna nie z książek do fizyki, nie z LLMu tylko trzeba poczuć - nauczyc sie jak dziecko by to stało sie naturalne. Słynne na tym forum MT200 są rzędy wielkosci mocniejsze niz "hamulec" w ostrym kole kuriera.

I hamulce powiny byc dobrane do typu roweru. Zbyt mocne hamulce w lekkim rowerze w niczym nie pomogą(no, moze przedramię nie będzie bolec) a tak to będą tylko przeszkadzać. Nerwowe działanie mocnych hamulcow nie pasuje do lekkich, delikatnych rowerow xc, gdzie liczy sie tak zwana "miękka jazda", bardzo płynne i delikatne przelatywanie nad przeszkodami by utrzymac rytm i tor jazdy. Brutalne zatrzymywanie to nie ten sport, brakuje kątów, opon, zawieszenia... i predkosci.

To moje subiektywne doswiadczenia i oczywiście jestem OK z tym by ktoś miał inne 🙂

Nosz w końcu ktoś kto wie o czym pisze:))

Odnośnik do komentarza
7 godzin temu, Oskarr napisał(a):

Jestem magistrem fizyki, chat gpt ma zajebiste możliwości i często prowadzę z nim dyskusje

I w tym momencie zacząłem się bać tego, co nastąpi... Może dlatego, że w podstawówce nasz "pan" od fizyki napier....ł nas po plecach gumowym wężem jak ktoś gadał na lekcji...:))) Może kiedyś go spotkam i pogadamy:)))

Ale to tak sentymentalnie i wracając do sedna, Oskarr nie obraź się ale potem tych twoich fizycznych teorii nie chciało mi się już czytać:) Nic osobistego, masz za to fajne filmiki na YT, pozdr:)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...