Skocz do zawartości

[do 20k) pierwsza szosa/szosa endurance


Rekomendowane odpowiedzi

Mój mechanik chwali też canyona, doświadczenie jedynie z modelami mtb. Wszelkie uszkodzone ramy były od ręki wymieniane na nowe. 

Kolega z Torunia kupił gianta ze względu na "lepszą markę". Po pół roku wyciek z amortyzatora i problem z przerzutką. Giant odrzucił jedną i drugą reklamację. Co do amortyzatora stwierdzili, że kolega na fullu musiał skakać a ten rower do tego nie jest, co do przerzutki to stwierdzili, że reklamację ma rozpatrywać shimano, shimano odrzuciło ze względu na zrobienie przez gianta mixu i wsadzenie złego łańcucha. Giant miał jakąś wymówkę, kolega po 3 miesiącach walki odpuścił i naprawił na swój koszt. 

Odnośnik do komentarza

Znam takie historie odnośnie Gianta. Pani prezes wymuszała spychologię gwarancyjną. Obecnie w serwisie Gianta pracuje mój kolega i mówi, że starają się obiektywnie podchodzić. Ale raczej nie jest to proklienckie podejście.

Co do Canyona, słyszałem że się poprawiło. Natomiast na pewno nie są to produkty dobrej jakości, jeśli chodzi o szosą. Co chwilę słyszę o pękniętych ramach Canyona. Chyba nikomu tyle ich nie pęka. Owszem producent wymienia. Tylko dlaczego są tak pękliwe? Odpowiedzią jest zapewne grubość karbonu. A jest ona cholernie cienka co widać na filmach gdzie tną ich ramy. 

To zaczyna dotyczyć wielu producentów z prostej przyczyny. Dołożono do wagi roweru 400 gramów, dodając tarcze. Dodano kolejne 200 gramów, przechodząc z szytek na oponki. A zawodowy kolarz chce mieć rower, ważący przepisowe minimum, czyli 6,8 kg. Więc co zrobiono? Odchudzono ramy i widelce. Rama wydmuszka, która waży 700 gramów, kompletnie nie nadaje się dla amatora, ważącego 100 kg. Podobnie jak i nadmiernie wycieniowany widelec. No i w konsekwencji albo pęka przy pierwszej glebie albo zmęczeniowo.

Plus jakieś debilne pomysły. Zobaczcie podsiodłówkę w nowym Treku Madone. To nie ma prawa długo pożyć.

Odnośnik do komentarza
12 minut temu, jajacek napisał(a):

Znam takie historie odnośnie Gianta. Pani prezes wymuszała spychologię gwarancyjną. Obecnie w serwisie Gianta pracuje mój kolega i mówi, że starają się obiektywnie podchodzić. Ale raczej nie jest to proklienckie podejście.

Co do Canyona, słyszałem że się poprawiło. Natomiast na pewno nie są to produkty dobrej jakości, jeśli chodzi o szosą. Co chwilę słyszę o pękniętych ramach Canyona. Chyba nikomu tyle ich nie pęka. Owszem producent wymienia. Tylko dlaczego są tak pękliwe? Odpowiedzią jest zapewne grubość karbonu. A jest ona cholernie cienka co widać na filmach gdzie tną ich ramy. 

To zaczyna dotyczyć wielu producentów z prostej przyczyny. Dołożono do wagi roweru 400 gramów, dodając tarcze. Dodano kolejne 200 gramów, przechodząc z szytek na oponki. A zawodowy kolarz chce mieć rower, ważący przepisowe minimum, czyli 6,8 kg. Więc co zrobiono? Odchudzono ramy i widelce. Rama wydmuszka, która waży 700 gramów, kompletnie nie nadaje się dla amatora, ważącego 100 kg. Podobnie jak i nadmiernie wycieniowany widelec. No i w konsekwencji albo pęka przy pierwszej glebie albo zmęczeniowo.

Plus jakieś debilne pomysły. Zobaczcie podsiodłówkę w nowym Treku Madone. To nie ma prawa długo pożyć.

Odchudzają i odchudzają bo jak pisałem wielokrotnie pisałem są to maszyny wyczynowe, do granic wytrzymałości (dosłownie) wycieniowane.  Nikt się nie przejmuje, że pęknie. Pęknie, to pęknie. Wymiana na nowe "się kreci".

Co do polityki Gianta, to jak potwierdzasz nie tylko Ty, olewają klienta. Sam piszesz, że kolega w rozmowie zdradził, że "raczej nie jest to proklienckie podejście".

Odnośnik do komentarza

Byłem na jeździe próbnej Giant Defy Advanced 1 - podczas jazdy korba cały czas o coś delikatnie ocierała ale nie cały czas tylko tak "rytmicznie" coś jakby tarcza korby była krzywa. Nie mam tyle powera w nogach żeby wyginać korbę podczas jazdy więc zaniepokoił mnie ten dźwięk - rozumiem, że każdemu producentowi mogą się zdarzyć wpadki jakościowe ale ważniejsze jest to jak do tego podchodzi producent roweru. Stąd wzięło się moje zainteresowanie tematem rozpatrywania świadczeń gwarancyjnych - co by było gdybym zapłacił za rower 17.000 i okazało się, że jest z nim jakiś problem, który powstał nie z mojej winy.

Podobne dźwięki wydawała moja pierwsza szosa z Decathlona Triban 520 ale był to rower o wartości 2.500 zł i nie udało mi się tego dźwięku usunąć.

Odnośnik do komentarza

To są trudne tematy. Pykanie pojawia się z różnych przyczyn. Nie przypominam sobie ani jednego przypadku wygiętych blatów korby przez lata. Mam takiego jednego znajomego mechanika, do którego jeżdżę z pykaniem 🙂 Ma najlepsze ucho i metody na to 🙂 W moim wypadku raz odpowiadał za to hak przerzutki. Którzy trzeba było zdemontować i nasmarować. Nawet nie wiedziałem że hak się smaruje. Drugi raz były to ocierające się szprychy w nowych kołach, gdzie trzeba je było psiknąć WD40 i przetrzeć 🙂

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, jajacek napisał(a):

Więc co zrobiono? Odchudzono ramy i widelce. Rama wydmuszka, która waży 700 gramów, kompletnie nie nadaje się dla amatora, ważącego 100 kg.

Ale dlatego taki canyon ma rowery karbonowe dla Kowalskiego i rowery karbonowe na wyścigi. Rama dla Kowalskiego w exceed cf ma 1350 gramów karbonu, exceed cf slx ma ramę o wadze 800 gramów (1000 gramów z osłonkami przed łańcuchem, hakiem i zaciskiem do koła). 

Odnośnik do komentarza
14 minut temu, Oskarr napisał(a):

Ale dlatego taki canyon ma rowery karbonowe dla Kowalskiego i rowery karbonowe na wyścigi. Rama dla Kowalskiego w exceed cf ma 1350 gramów karbonu, exceed cf slx ma ramę o wadze 800 gramów (1000 gramów z osłonkami przed łańcuchem, hakiem i zaciskiem do koła). 

To prawda. Ale Jacek za przykład podawał tabelkę z modelami zawodników i ich maszyn +/- 7,0 kg. I o tym była mowa, przynajmniej o tym ja pisałem. Co do Canyona na kompozycie modele zawodnicze, "odchudzone", oznaczane symbolem CFR.

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Locomotiv21 napisał(a):

Byłem na jeździe próbnej Giant Defy Advanced 1 - podczas jazdy korba cały czas o coś delikatnie ocierała ale nie cały czas tylko tak "rytmicznie" coś jakby tarcza korby była krzywa. Nie mam tyle powera w nogach żeby wyginać korbę podczas jazdy więc zaniepokoił mnie ten dźwięk - rozumiem, że każdemu producentowi mogą się zdarzyć wpadki jakościowe ale ważniejsze jest to jak do tego podchodzi producent roweru. Stąd wzięło się moje zainteresowanie tematem rozpatrywania świadczeń gwarancyjnych - co by było gdybym zapłacił za rower 17.000 i okazało się, że jest z nim jakiś problem, który powstał nie z mojej winy.

Podobne dźwięki wydawała moja pierwsza szosa z Decathlona Triban 520 ale był to rower o wartości 2.500 zł i nie udało mi się tego dźwięku usunąć.

Takie rytmiczne ocieranie może się być jak naped nie jest ustawiony wystarczająco dobrze.

Czasem tak jest, że na wieszaku działa ładnie, a dopiero jak się przejedziesz, pod obciążeniem, to okazuje się że nie jest idealnie.

Winowajcą strzelania może być brud.Szczególnie w mtb w pylistych warunkach, taki brud włazi wszędzie. A potem coś w rowerze strzela. To ten brud.

Może też być, że jedno z ramion blatu nie jest dokręcone. Tam są 4 śruby(tak miales w tribanie, czasem jest inaczej). Wtedy tez nie jest idealnie rowno pod obciążeniem.Zrobiłem tak dużo kilometrów, zanim zlokalizowałem. 

Odnośnik do komentarza

Przyczyny strzelania lub trzeszczenia napędu mogą być bardzo różne (lista możiiwości jest bardzo długa) ale w takiej sytuacji liczę na naprawę lub regulację serwisu który sprzedał mi ten rower. Zacząłem szukać co może być przyczyną takich dźwięków w tym modelu i w ten oto sposób trafiłem na kilka wątków na różnych forach rowerowych w jaki sposób jest realizowana gwarancja Gianta.

Wśród handlarzy samochodów jest takie powiedzenie: "byle do bramy a potem się nie znamy"

Odnośnik do komentarza

Ale tu nie ma gwarancji do bramy, bo kupujesz nowy rower i masz paragon plus 2 letnią gwarancję.

Oczywiście pytanie, jak sprawnie jest realizowana.

Akurat nigdy nie miałem roweru giant, znam pare osób, które kupiło i klasyka - przegląd gwarancyjny zrobiony i potem albo sami ogarniają albo mają zaprzyjaźnionych serwisantów w okolicy domu.

Jeśli nie masz przekonania do tego jak działa gwarancja gianta w Polsce to odpuść zakup od tej marki u nas 🙂 

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Oskarr napisał(a):

Ale dlatego taki canyon ma rowery karbonowe dla Kowalskiego i rowery karbonowe na wyścigi. Rama dla Kowalskiego w exceed cf ma 1350 gramów karbonu, exceed cf slx ma ramę o wadze 800 gramów (1000 gramów z osłonkami przed łańcuchem, hakiem i zaciskiem do koła). 

I to jest słuszna koncepcja. A skoro tak dramatycznie wzrasta waga, to widać czegoś się nauczyli. Dla porównania moja rama Speca Epica z roku 2017 waży 1190 gramów i wydaje się pancerna.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...