Rot Opublikowano 22 Marca Udostępnij Opublikowano 22 Marca Na razie robię sobie tylko rozeznianie w temacie, bo wiem, że mam tendencje do napalania się jak szczerbaty na suchary i finalnie i tak będę musiał sobie to na bardzo chłodno przemyśleć, ale rozpytać chyba nie zaszkodzi. Ostatnio zacząłem się zastanawiać nad dobraniem sobie drugiego roweru - lubię mój XC100, ale ostatnie wypady na 2h przejażdżki po pracy to w 90% asfalt, ścieżki rowerowe po mieście, bulwary wzdłuż Wisły i temu podobne - nie chcę się pchać do lasu jeśli po 18 jest jeszcze ciemno. Ostatnio na takim wypadzie wzdłuż Wisły usiadł mi na plecach ktoś na jakimś zwykłym crossie lub innym trekkingu i po paru metrach wyprzedził mnie bez wysiłku i tyle go widziałem. Dało mi to trochę do myślenia. Zastanawiam się zatem nad zasadnością dokupienia drugiego roweru aby uzupełnić ograniczenia góskiego hardtaila. XC100 wciąż miałby być moim głównym rowerem, dlatego jeśli miałbym kupić drugi, to musiałby być w miarę rozsądku tańszy. Czytając wątki tutaj wszyscy mówią, że poniżej 3.5k to nawet nie ma na co patrzeć, moim pierwszym odruchem było "no bez jaj, to tylko rower", potem pomyślałem sobie że budżet budżetem, ale musi być choć trochę przyjemny w użytkowaniu, a potem przypomniałem sobie jeszcze o istnieniu rowerów używanych, więc raczej w używki bym celował. Nie podam konkretnego budżetu, bo nie mam żadnego ustalonego - ma być po prostu możliwie najtaniej, jeśli uda się kupić używany na raty, to powiedzmy że wstępnie 2500-3k. Użytkowanie czysto rekreacyjne, nie ścigam się, jeżdżę raczej sam, nawierzchnia nie zawsze jest w idealnym stanie, ale od wertepów i ścieżek już mam górala. Jednocześnie nie lubię się wlec. Wzrostowo - wagowo: 191cm, waga "na oko" circa 85kg, szczupły z lekkim brzuchem piwnym (którego właśnie próbuję się pozbyć jeżdząc). Da się coś ustrzelić, czy lepiej dać sobie spokój i pozostać przy hardtailu? Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 22 Marca Udostępnij Opublikowano 22 Marca Znam ten ból bo na mieście jak jak jadę na MTB to co chwilę mnie mijają 🙂 Rozwiązaniem jest szosa, gravel lub przełaj. Porządnej nówki za 3k się nie kupi. Używkę jak najbardziej. Wczoraj kolega handlujący rowerami za 3k sprzedawał Connondale Synapse, dobrze skonfigurowany. Pamiętaj że Claris czy Microshift to shit i szkoda czasu. Nie testowałem jeszcze nowej Sory ale mamy tu teraz taki rower to potestuję. Nie wiem czy do czegoś się nadaje. Mam przełajówkę na Tiagrze, która mnie kosztowała 2,5k i wszystko działa zajebiście. I prawie tylko nią jeżdżę po mieście. Odnośnik do komentarza
Rot Opublikowano 22 Marca Autor Udostępnij Opublikowano 22 Marca Gravel trochę bez sensu będzie IMO bo za duży overlap z tym co hardtail robi, a za mało... well... szosowy. Są jakieś modele na które mam zwrócić uwagę? Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 22 Marca Udostępnij Opublikowano 22 Marca Crux rozmiar 58 deczko ponad budżet ale może do 3k się utarguje. Ja mam Cruxa staruszka bez tarcz: Specialized CRUX E5 2018 Łomianki Dolne • OLX.pl Za hasło "gravel" 500-1000 więcej 🙂 Specialized Diverge E5 Elite roz. 58 Ostróda • OLX.pl Po mieście na szosie na wąskich oponach się kiepsko jeździ. Do gravela czy przełaja włożysz wąskie lub szerokie. Do szosy głównie wąskie. Szosa to rower do jazdy po asfalcie poza miastem. Odnośnik do komentarza
Greg29 Opublikowano 22 Marca Udostępnij Opublikowano 22 Marca Tu masz nową szosę na hydraulicznych tarczach i ze sztywnymi osiami, pełna Tiagra, opony fabrycznie 28c, pewnie 30c też wejdzie: https://szybkierowery.pl/produkt/sensa-romagna-disc-tiagra-blue-2024/ Trochę ponad budżet Odnośnik do komentarza
liftlodz Opublikowano 22 Marca Udostępnij Opublikowano 22 Marca Poszukaj używki, ja swoją szosę kupiłem tutajhttps://m.facebook.com/profile.php/?id=100064916040356 Odnośnik do komentarza
karol1994czx Opublikowano 23 Marca Udostępnij Opublikowano 23 Marca Ostatnio budowałem szosę na gorsze warunki, bo szkoda mi specializeda na mokre warunki. Początkowo zamontowałem starą sore, nie byłem zadowolony z jakości działania zmiany biegów, gdy zamontowałem nową sore, to od razu było czuć różnicę. Wydaje mi się że na dobrych linkach i pancerzach nowa Sora działa bardzo dobrze. Nowa Sora ma design ten sam co 105 ( chwyty klamki manetek starej sory jest wg mnie malo ergonomiczny. Podsumowując wg mnie nowa Sora to bardzo dobrze działająca grupa ( i tania w utrzymaniu: łańcuch za 60 zł vs za 100 zł w 11s, kaseta 100 zł vs 150), o cenach korb i blatów wymiennych nie wspomnę. Wady sory względem 105? Waga? Nie wiem czy dla amatora to takie istotne. Sztywność korb 105 vs Sory? Może jakaś tam różnica jest, ale czy istotna? Zapomniałem o dwóch dodatkowych zębatkach na kasecie. Ja zamontowałem korbę 3rz i kasetę 12-25, to nie wiem czy dużo straciłem względem np. 50-34 + 11-30 ( jeździłem kiedyś na 11-25, ale czasami przydawało się mieć kilka zębów więcej przy stromych górkach). Odnośnik do komentarza
Rot Opublikowano 25 Marca Autor Udostępnij Opublikowano 25 Marca No to chyba coś się po mału klaruje - wychodzi na to, że minimum używana za 3-3,5k, problem w tym wypadku polega na tym, że nikt nie sprzedaje używanych na Allegro z opcją rat, więc po prostu muszę sobie nazbierać jak człowiek. Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 25 Marca Udostępnij Opublikowano 25 Marca Sprzedajemy z kolegą trochę używanych rowerów. Za 3k można spokojnie kupić coś aluminiowego na Tiagrze lub 105. Bywa że i w karbonie się coś trafi w tych okolicach. Za 4k można pocelować zajebistego Speca Roubaix na 105 w karbonie. Też na takim jeżdżę. Ale nadal twierdzę że na miasto przełaj albo gravel. Odnośnik do komentarza
Rot Opublikowano 21 Kwietnia Autor Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia Jako że właśnie dostałem w korpo awans i jednocześnie ciut lepiej mi idzie z tatuowaniem, to pomyślałem, że może powrócę do koncepcji szosy. Udało mi się chyba doprecyzować czego właściwie szukam - mianowicie roweru, który wypełni lukę wynikającą z posiadania MTB, czyli brak prędkości na gładkim. Robię sobie ostatnio niemal codziennie po pracy wypady po 30-45km co moi XC100 przy mojej kondycji oznacza ok. 2h samej jazdy. Większość tego to trasa velo wzdłuż Wisły, gdzie moim obecnym XC jestem w stanie się poruszać w okolicach 30km/h. Chciałbym móc jechać szybciej. Przynajmniej dopóki nie wyrobię sobie mocniejszej nogi i ogółem lepszej kondycji, wtedy powrót do Wolskiego i singli głównie - wciąż po pracy jednak miło się przejechać po czymś niewymagającym dla oczyszczenia głowy. Po mieście jako takim poruszam się właściwie tylko po to żeby dojechać do interesujących mnie miejsc. Wobec powyższego, rower o który mi chodzi ma być tyko odskocznią i uzupełnieniem obecnego MTB do za..suwania jak najszybciej się da. Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 21 Kwietnia Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia Jak najszybciej to się zasuwa na szosie aero, z kierą aero, na wysokich stożkach aero, w kasku aero, w skarpetkach aero, w obcisłym kostiumie aero, na szybkich oponach z wywoskowanym łańcuchem z ogolonymi kopytami 🙂 Odnośnik do komentarza
Oskarr Opublikowano 22 Kwietnia Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia Ja proponuje szybkie opony, mleko + lemondka do XC 100. Możliwe, że będziesz potrzebował wtedy korby 36, bo będzie Ci brakowało przełożeń. W weekend się ścigałem na moim XC 900, na wyścigowych oponach zalanych mlekiem na 7 km odcinku szutrowym trzymam średnią prędkość 30,7 km/h. Chyba, że chcesz robić na nowym rowerze więcej niż 30-45 km to wtedy szosa endurance, różnica w czasie na szosie endurance a XC 100 z lemondką na 30 km to okolice 2 minut. Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 22 Kwietnia Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia Problem lemondki jest taki że jest to cholernie niebezpieczne podczas jazdy w otwartym ruchu i jazdy w grupie. Też tak jeździłem dopóki ktoś mi nie wylazł pod rower i nie wyglebiłem bo nie zdążyłem sięgnąć do hamulców. Żadna grupa szosowa w mojej okolicy nie pozwala uczestniczyć w jazdach grypowych komuś z lemondką. Odnośnik do komentarza
Oskarr Opublikowano 22 Kwietnia Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia W toruniu też Cię do grupy z lemondką nie wpuszczą, myślę jednak, że autor nie jeździ jeszcze w grupie. Jazda w grupie rządzi się swoimi prawami, dla normalnej osoby jadącej solo napęd GRX z 1 blatem 40t wystarcza, w grupie z przodu fajnie jest mieć 50-52t, solo ciśniesz, aby mieć jak najbardziej aero rower, w grupie ważniejsze są opony, bo opory aero jadąc w grupie mocno spadają. Jednak jadąc solo nie ma nic szybszego niż lemondka. Jest to też najtańsza inwestycja w prędkość, choć nie poelcam jej łapać w miejscu, gdzie jest więcej ludzi, bo jest kiepski dostęp do hamulców, więc wyjazd z miast trzymając kierę normoalnie, za miastem lemondka i lecimy. Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 22 Kwietnia Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia Ostatnio z kumplem jechałem na szosie. Zwykle jeżdżę na blacie 38 ale jak trochę powiało z tyłu i zrobiło się 35 km/h to od razu obaj wrzuciliśmy 52. Na 46 w gravelu też spokojnie idzie jechać z wiatrem. ale na 36 to mam wątpliwości. Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się