Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Dużo ludzi pyta jak tanią szosę kupić na początek.

Np. taką:

352338273_686196643554198_90924352448403

Opis sprzedawcy (z którym nie mam nic wspólnego ale jest to IMO bardzo dobry deal):

Czy jest tanio? Jest tanio! Czy jeździ dobrze? Jeździ doskonale! Kolejny hit w środku sezonu ✌ Gotowy do jazdy - pracuje idealnie ?

??️ CENTURION HYPERDRIVE ULTEGRA R8000 DT SWISS | 3799 PLN
? FAKTURA VAT 23%
? Niezniszczalne koła DT SWISS 350+DT RR511
? Napęd Shimano ULTEGRA R8000 2x11
? Carbonowe klamkomanetki
? Lekka hydroformowana rama
? Carbonowy widelec tapered
? Sztyca i kokpit FSA Gossamer
? Siodło Fizik Aliante
? Duży licznik bezprzewodowy CatEye Padrone
? Koszyki bidonu Elite i pompka Topeak
Jeżeli stosunek cena:jakość jest tym co Cię interesuje to znaczy, że ?? CENTURION HYPERDRIVE jest Twoim idealnym wyborem. Nie ma obecnie na rynku modelu z R8000 w takiej cenie o zbliżonych osiągach i trwałości!
Najwyższej jakości rama z hydroformowanego aluminium i carbonowy widelec z taperowaną główką mają wewnętrzne prowadzenie linek. Wyposażone zostały w niezwykle trwały napęd z górnej półki - Shimano Ultegra najnowszej mechanicznej serii R8000 w konfiguracji 2x11. Precyzja działania tego osprzętu stoi na bardzo wysokim poziomie. Rower postawiono na specjalnie zbudowanych (1800zł) szwajcarskich kołach DT SWISS z piastami DT350 na łożyskach maszynowych. Niezwykle wytrzymałe, stosunkowo lekkie i banalne w serwisowaniu. Za sztywność odpowiadają wytrzymałe obręcze RR511 oraz cieniowane szprychy nierdzewne DT. Całości dopełniają komponenty FSA, szczególnie przyjemna jest płytka kierownica Compact. Klamkomanetki, wzmocnienia przedniej zębatki są carbonowe. Bezpośredni wpływ na komfort ma siodło Fizik Aliante ze zintegrowanym mocowaniem torby/oświetlenia. Opony WolfPack Race mają szerokość 26c, posiadają wkładkę antyprzebiciową i zapewniają dobry komfort jazdy. Marka Centurion ściśle powiązana jest z Meridą co znawcy zauważa w identycznych rozwiązaniach i wykończeniu. Rower ma miejsce na opony 28mm. Miękkie zestawienie napędu (2x11, korba 50-34, kaseta 11-32) pozwala na użytkowanie na płaskim i w górach. Rower jest przyjazny dla osób początkujących, ale bez problemu dopasuje się do niego także bardziej zaawansowany kolarz.
Wszystkie egzemplarze był regularnie serwisowane i pracują perfekcyjnie. Eksploatacja roweru, którego każda śruba jest dobrze nasmarowana, a szprychy profesjonalnie naciągnięte to czysta przyjemność i gwarancja bezawaryjności. Łańcuch nie jest rozciągnięty (nie wchodzi przymiar 0.75) i nie wymagał wymiany. Rowery są utrzymane w świetnej kondycji technicznej - przed wysyłką każdy jest dodatkowo dwukrotnie skontrolowany.
Na wyposażeniu jest ⏱️ DUŻY licznik bezprzewodowy CatEye Padrone (170zł), koszyki bidonu Elite Custom Race, pompka Topeak i pedały.
Rozmiary: 46, 49, 52, 54, 56, 58, 60.
ODKUP | RATY | GWARANCJA | FVat23 | UBEZPIECZONA WYSYŁKA
? 662296143 | ? fb.com/bernard.rowery
Odnośnik do komentarza

Hmm, może to odpowiedni wątek, bym wkleił komentarz z youtuba, który dzisiaj przeczytałem? Wizja kolarstwa amatorskiego z perspektywy osoby, która coś tam już pojeździła. Jeśli nowi użytkownicy będą przeglądać ten wątek, to mają wiadomość: nie dajcie się zwariować i zastanówcie się, czy wydane pieniądze są tego warte. Od siebie dodam, że chyba pokonuję podobną drogę, co autor komentarza :) A na pewno różnicuję "wyjścia na rower"

Cytat

Z perspektywy 1,5 roku posiadania nie najtanszego ale tez nie najdrozszego roweru szosowego, powiem tak, rownie dobrze w tej materii sprawilby sie najtanszy rower szosowy z Decathlonu ... naprawde ja osobiscie nie widze jakiegokolwiek sensu placenia za rower 6,7 ,10 czy 50 tysiecy zł, to jest przerost formy nad trescia, to nie rower robi forme. Zachlysnalem sie na poczatku oczywiscie troche ta zajawka kolarska i poszedlem na calosc ,stroje (tez nie najdrozsze, ale tez nie najtansze), oczywiscie pedaly SPD-SL buciki wpinane itd, niezliczona liczba akcesoriow, apki na telefon, zastanawialem sie nad komputerkiem, pasek do tetna na klate, zegarek, no cuda na kiju i powiem tak, te wszystkie rzeczy sprawialy że kazde wyjscie na rower poprzedzone bylo godziną przygotowań, potem analizy danych, itd. nie mialo to jakiegokolwiek sensu. Jesli ktos jest amatorem wystarczy po prostu jezdzic, to daje najwieksza przyjemnosc, im mniej rozpraszaczy, im tanszy rower tym mniej jestesmy zestresowani uprawiajac ten cudowny sport. Pomimo ze rower nie najtanszy, nie dokrecone hollowtechy, rozwarstwiona opona, jakies dziwne stuki puki, oczywiscie wszytko jest do ogarniecia ale tyle mam do powiedzenia na temat marki/jakosci markowych rowerow, kontroli jakosci itd. To samo z bieganiem, zaczalem niedawno biegac, tez wkrecenie sie na maksa w pomiary, buty itd, nie ma to jakiegokowliek sensu w amatorskim sporcie. Dzis wychodze na rower w zwyklym stroju do biegania a czasami o zgrozo w jeansach krotkich i koszulce polo i jestem w stanie bez problemu przezjechac 100KM bez zadnych obcierek, bolu tylka itd, spd tez zamienilem na platformy bo lubie wsiasc na rower w sposob niezobowiazujacy w ciagu dnia i pojechac, poza tym buty wpinane maja jedna ceche ktora mi nie odpowiada, bardzo trudno je ponownie wpiac po ataku psa wyskakujacego nagle z bramy gdy jade rekreacyjnie 15km/h i musze sie odganiać nogą - w stresie i szybko odjechac ..... oczywiscie "kolarze" mi juz nie machaja mijajac no bo nie wpisuje sie w styl kolarski ale mowiac szczerzee mam to w D, to szufladkowanie, wpisywanie sie w jakies kanony, jazde w grupie, na kole, te cala mode. Najwieksza przyjemnosc daja mi nie cyferki tylko sama jazda na rowerze juz od 1 km. Polecam kazdemu takie podejscie do tego sportu bo patrzac w cyferki jesli macie juz np. swoje lata moze byc złudne, no bo jak czerpac przyjemnosc z tego sportu jesli cyferki z roku na rok beda coraz gorsze (((: a tak, wychodzisz na rower bez napinki i jedziesz przed siebie. To samo z bieganiem. Polecam kazdemu naprawde daje to ogromna radosc z uprawiania tego cudownego sportu. Jezdzic romantycznie, przygodowo bez napinania :)

 

Odnośnik do komentarza

Mój komentarz do tego tekstu z perspektywy 20 lat jeżdżenia na szosie i pewnie ok. 100 tys km przejechanych w Polsce, górach Czech, Słowacji, Węgier, Alp austriackich, włoskich, Wysp Kanaryjskich i Cypru.

Zaczynałem od używek z PRLu, potem miałem aluminiową szosę z Decathlonu na Campagnolo Mirage. Od niej zaczęła się zajawka. Zacząłem się pojawiać na niej na ustawkach. Zdarzyło mi się ścignąć. Jeździłem na niej po polskich górach i po Alpach. Hamulce były nędzne, komfort był nędzny ale miałem banana na gębie. Z czasem brak komfortu zaczął mi dokuczać. No i hamulce były fatalne na granicy wypadku. Zacząłem się wgłębiać w temat i tak doszedłem do wyścigu Paryż - Roubaix i rowerów które są w nim używane. Pożyczyliśmy z kumplem karbonowego Speca Roubaix za 200 zł za dobę i pojechaliśmy nim po najgorszych drogach naszej okolicy. Różnica była spora. Jadąc do Austrii na rowery zajechaliśmy do super wypasionego sklepu ze Specami gdzie udało nam się kupić po sztuce na wyprzedaży. Było to blisko 10 lat temu. Jeździmy na nich do dzisiaj. Mamy kupione do nich dobre koła, z czasem znaleźliśmy też siodełka które są super komfortowe. Któregoś razu wsiadłem na moją aluminiową szosę z Deca i doświadczenie było fatalne. Aż trudno mi było uwierzyć jak źle mi się na niej jeździ w porównaniu do Roubaix. Wystawiłem i sprzedałem. Mój syn jak zaczynał się ścigać też miał najprostszą szosę z Decathlonu. Też była nędzna. Jak się przesiadł na karbonowego Speca to wygrał wszystkie etapy Małego Wyścigu Pokoju.

Więc rama ma kolosalne znaczenie. Osprzęt też ma znaczenie ale mniejsze. Koła mają spore znaczenie. Opony mają cholernie duże znaczenie. To czy ktoś jeździ sam czy w ustawkach to jego sprawa. Ja z powodów zdrowotnych musiałem zaprzestać chwilowo jazdy w ustawkach. Obecnie jeżdżę rekreacyjnie z kumplami. I na szosie i na MTB. Na szosie zwykle 70-100 km. Garmina kupiłem z 15 lat temu. Było to wyśmienity zakup. Od tego czasu miałem ze 4 modele. Pozwala monitorować tętno co jest bardzo ważne w przypadku ludzi w średnim wieku. Plus masz wszelkie inne informacje o trasie, pogodzie i mapy. Nie mam pomiaru mocy, bo obecnie nie jest mi potrzebny, nie zerkam co chwila na ekran Garmina. Jeżdżę dla przyjemności ale chciałbym wrócić do poziomu gdzie fajną kilkunastoosobową grupą kumpli jeździliśmy ustawki po 100-150 km w dobrym tempie i z odrobiną adrenaliny.

Wyjście na rower zajmuje mi może z pół godziny podczas których muszę przygotować bidony, założyć pasek tętna, dopompować opony, wziąć coś do żarcia i się ubrać. Nie analizuję jazd bo nie trenuję tylko jeżdżę dla przyjemności. Jeśli wrócę do formy to zamierzam się ścignąć na MTB.

Buty nie muszą być SPD-SL. Jeżdżę obecnie w butach MTB bo wygodniejsze ale posiadam karbonowe buty szosowe do ustawek i wyścigów. Jazdę na platformach albo w jeansach uważam za kompletną bzdurę. Po co skoro są do tego przeznaczone dużo wygodniejsze buty i pedały, wygodne spodenki z wkładką i koszulki dobrze odprowadzające pot.

Więc podsumowując uważam to za kompletne wypociny gościa który się nie wkręcił.

Odnośnik do komentarza

Uważam, że dobry rower daje dużą szansę na zaszczepienie pasji do kolarstwa, kupno jako pierwszego, roweru za 1000-1200 zł może za to zniechęcić. Powyższa oferta moim zdaniem bardzo fajna. 

Ja zaczynałem od szosy z deca za 2400, obecnie ten model kosztuje koło 3500, wolałbym taką używkę niż nową z deca. Był to rower dający przyzwoity start na którym jazda dawała dużo przyjemności. Na ustawkach trochę odstawał. Teraz mam speca używanego za 6k i dalej odstaję na ustawkach, ale już mniej ? 

W środę byłem na jeździe w grupie 12 osobowej, mój termac zdecydowanie był najtańszym rowerem, na zmianę wchodziłem z chłopakiem jeżdżącym pół zawodowo na rowerze za jakieś 30k pln. Jego koła były droższe niż mój rower, jego napęd był droższy niż mój rower. Jechaliśmy na zmianie przez 5 km ze średnią 38 km/h. U mnie taka prędkość wymagała jazdy na progu, czyli koło 280-290 watów, jemu garmin pokazywał 240 watów. Na Tribanie musiałbym kręcić z 10 watów więcej po prostej, przy przyspieszaniu po przejazdach kolejowych na których na specu trzymałem moc w granicach 500 watów na tribanie musiałbym trzymać z 550 aby się utrzymać. Podczas jazdy solo to kwestia różnicy 1 km/h średniej, w zabawie w grupie kwestia czy się utrzymasz w peletonie czy odpadniesz na podjeździe. Zabawa przednia bo w 80 km w grupie się zrobiło w 2:20. Mając szosę za 1000-1500 zł po pierwszej takiej jeździe bym odstawił rower do kąta bo nie dałbym rady utrzymać tempa i bym się tylko bulwersował. Pamiętam, że 2 lata temu jadąc pierwszy raz w tej grupie na moim tribanie 520 utrzymałem podobną średnią, średnie tętno było wtedy prawie 20 wyższe (teraz też jestem lepiej wytrenowany) i po powrocie do mieszkania na początku wymiotowałem ze względu na zbyt duży wysiłek, nie mogłem spać a kolejnego dnia musiałem wziąć urlop na żądanie. Słabe warunki aby się wkręcić w kolarstwo ? 

Tak jak jeszcze w przypadku rowerów szosowych, można po płaskim jechać w grupie z osobami mocniejszymi na lepszych rowerach, tak zbyt tani rower w przypadku rowerów górskich to proszenie się o wypadki i mało przyjemna jazda. Żaden rower mtb na 26 calach nie utrzyma mi się na kole podczas zabawy w lekkim enduro w takim bielsku. 

Jest pewna półka cena po przekroczeniu której nie ma już tak znaczącego poprawy jakości, w przypadku aluminiowych szos w używkach jest to poziom 3-4 k, w nowych koło 6 k, w karbonie to okolice 6-8k wśród używanych i koło 10 k wśród nowych. W śród rowerów mtb takim złotym środkiem będą rockridery xc 100/xc 120 w cenie koło 4-5k. Jest to jednak półka cenowa przy której w razie wtopy nie tracimy dużo przy odsprzedaży i która daje już technologicznie wszystko to, co dają droższe rowery. 

Wszyscy znajomi, których namówiłem na lepsze rowery się w lepsze rowery wkręcili. Mając nogę można oczywiście oszukiwać i na tańszym rowerze też pojedziemy szybko, ale aby taki rower był dobry to nagle przestaje się robić tani. 

Mam u siebie rowery w kategorii cenowej od 500 zł do 10 k pln. Zdarza mi się wychodzić na rowerze za 10 k w klapkach, krótkich spodenkach i koszulce polo jak jadę się przejechać z psem po lesie. Do czasu gdy mamy kask, większość pro rowerzystów macha na trasie, bez kasku nie wychodzę nigdy. Mi zebranie na rower zajmuje koło 10 minut jeśli się muszę w pełni ubrać i przygotować bidony, większość czasu zabiera filtrowanie wody do bidonów ? 

Odnośnik do komentarza

Ja nie zaprzeczam ale po prostu 240w to jest mało jak na 38km/h. Porobiłbym segmenty w okolicy przy takich watach do prędkości.

Dla porownania ostatnio, po zgrubsza roku męczenia jednego ulubionego segmentu pod domem i kilkudziesięciu próbach, udało mi się wrócić na 10te miejsce. Segment jest bardzo ciężki  ze względu na trudne, częściowo ślepe zakręty z kiepskim asfaltem. Tam średnio 370w i jazda na złamanie karku po zakrętach. 

Screenshot_20230612_185745_Strava.jpg

Odnośnik do komentarza

Panowie, to jest kwestia treningu, predyspozycji, sprzętu, ilości tkanki tłuszczowej.
Pojęcia nie mam ile kręciłem wat bo nigdy nie miałem pomiaru ale zdarzały mi się w ok. 45 lat ustawki gdzie miałem w kilka osób średnią 38 a w porywach 40 na ok. 50-60 km. Ale wtedy ważyłem gdzieś 82/83 kg przy 175 wzrostu i miałem jakieś 18% tkanki tłuszczowej i jeździłem blisko 10 tys km rocznie. U mnie co do mocy sa tylko dwa stany: albo mam nogę albo nie mam. Więc pomiar mocy mi się nie przyda :)

 

Odnośnik do komentarza

5 km mojego młodego nie mam pod ręką. Ale mam prolog wyścigu na 3 km w pętli po mieście sprzed paru dni.
183 wzrostu, 71 kg wagi, 19 lat, tkanka tłuszczowa dużo za duża nie nadająca się do publikacji, dwucyfrowa :)
Jazda na rowerze szosowym, standardowym bez lemondki, koła 50 mm, zwykły kask.
Średnia prędkość 47,7 km/h, maks 63,8, średnia moc 424W, średnie tętno 195, maks 201, 5,97 W/kg
W tym roku ma przejechane 7600 km. Trenuje nie za dużo jak na wyczynowego zawodnika ale z topowym trenerem.

Odnośnik do komentarza

Po płaskim kluczowy jest parametr W/CdA. Czyli moc w stosunku do oporu aerodynamicznego.

Nie mam teraz pod ręką danych ale taki Remco Evenepoel bez problemu rywalizuje z Filippo Ganną gdzie Ganna na płaskim jedzie chyba ze 460W a Remco ok. 360W. Ale Remco jest mały i ma ekstremalnie mały opór czołowy.

Zamieszczona graficzka to Thomas, 183 wzrostu i ok. 70 kg i Remco 171 wzrostu i ok. 60 kg

FwGnB3kWYAAKWIR.jpg

Odnośnik do komentarza

poszukałem w internecie i akurat ktoś testował różnicę pomiędzy Tarmac SL6 a Tarmac SL7 S-works, jeden z najtańszych vs jeden z najdroższych. Podczas testu użyto amerykańskich jednostek, ale przekonwertowałem je na ludzkie.

Przy teście na odcinku 19.31km (12 mil..) i średnich 250 watach SL6 osiągnał średnią prędkość 34.8km/h. SL7 S-works 37.4km/h.  2.6km/h róznicy tylko z powodu roweru. Wspomnieć należy SL6 jest sensownym fajnym rowerem dla amatorów, różnice w porównaniu z Tribanem różnice byłyby znacznie większe.

https://www.youtube.com/watch?v=p_gaUXZYBrY

 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...