Skocz do zawartości

MalySzaryCzlowiek

Użytkownicy
  • Postów

    513
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez MalySzaryCzlowiek

  1. Mówię nawet ze swoich własnych doświadczeń. Idąc przykładem plecaka, nie możemy go dać 1 do 1 z wysiłkiem na rowerze. Jeśli chciałbyś odwzorować przeciążenia, które oddziałują na plecy w czasie jazdy rowerem np. miejskim (wyprostowana sylwetka) to ktoś musiałby podczas marszu, szarpać twoim plecakiem cały czas w dół, i tak jakby ugniatać twój kręgosłup bez możliwości amortyzacji(symulacja wszelkich, częstych, drobnych nierówności). Na rowerze z pozycją wyprostowaną, balastem są kilogramy od pasa w górę, a amortyzacją głównie przestrzeń międzykręgowa, która ciągle przyjmuje wstrząsy. Jeśli zaś mamy pozycję 50/50, o wiele łatwiej jest przejmować przeciążenia nawierzchni na zginacze, którymi są nogi i ręce, poprzez delikatne branie masy na nogi (poprzez lekkie podniesienie) i ręce, które to jedne i drugie łatwo pracują i intuicyjne reagują na teren w którym jedziemy. Jednocześnie kręgosłup, też może łatwiej pracować, a nie być "prasowany" przy nierównościach. To tak na chłopski rozum do przemyślenia ;] pomijając to, to jeśli trenujesz i np. jesteś w stanie podciągnąć się ok 30 razy, znaczy to, że twoje plecy, stabilizatory itp. jak zwał tak zwał, powinny naprawdę dobrze się trzymać. Mi dużo pomogło naprawdę drobne dodanie treningów siłowych. Ja na twoim miejscu zapobiegawczo poszedłbym do specjalisty lub jakiegoś fizjo, rad w internecie jest sporo, ale nie są uniwersalne i nie da rady też ich odnieść do każdego.
  2. Ostatnio słyszałem, że ze Scottem nie jest tak ciekawie, bo niby gwarancjami na Polskę nie zajmuje się główna siedziba a jakiś jakby podwykonawca. Poszperam to podeśle temat.
  3. Nie zgodzę się z kolegami. Z przodu masz zębatkę 32t (ząbki) z tyłu największy blat ma 46t. Takie przełożenie starczy ci na strome podjazdy. Złożyłem rower na identycznym napędzie. 32t przód i 11-46 z tyłu. Tam gdzie nie dałem rady tym podjechać i tak nie ma sensu się mocować z górką i szybciej jest podbiec. Natomiast 32t i 11t z tyłu(szybki bieg), to praktycznie to samo co 32t i 10t, a taki właśnie układ ma większość zawodników na maratonach i wyścigach MTB, gdzie na prostych średnia ponad 30km/h to standard. Założę się, że nie bedziesz chciała latać z takimi średnimi prędkości ? dodatkową zaletą układu 1x10 to zero myślenia o tym czy dobrze dobierasz biegi do przednich przełożeń. Chcesz jechać. Szybciej to zrzucasz niżej, wolniej to wrzucasz wyżej itp. nie myślisz czy robisz to dobrze względem przedniej przerzutki, dodatkową zaletą tej Deorki jest wysoka jakość pracy w terenie w zamian za bardzo niskie koszty utrzymania. Według mnie to bardzo niedoceniona grupa w światku kolarskim. Cena/jakość/możliwości dla mnie nie do pobicia. (Koszt pełnej grupy to mniej niż 1000 zł) Zawodnicy idą w 1x12 wiadomo, ale dla dużej większości osób, ta grupa Deore 1x10 w zupełności wystarczy.
  4. To najmniejszy problem, dajesz przesyłkę do serwisu i jeszcze zrobią ci pierwszy przegląd i regulacje oprócz składania(co trzeba zrobić z nowym rowerem), oraz doradzą jak ludzie jak masz ustawić pod siebie rower, bo w sklepach rzadko to robią a w serwisie z reguły mają moment na pogaduchy, przynajmniej tam gdzie ja czasami jestem. Nie ryzykowałbym z rozmiarem L. Kumpel co kupił x pulsera 3.9 ma ponad 180cm i mówi, że dobrze zrobił biorąc L zamiast XL. Ale reszta to już twoje decyzje ?
  5. Tyle, że z tego co mówiłaś masz 170, z Indiany nie będzie dla ciebie rozmiaru.
  6. Spytaj sprzedawcy w czym te ramy są lepsze i co ci da, że jest ona innej firmy ? I dlaczego handlarz nie wie jak jest z serwisem Rometa ? ;D Mi to wygląda na typowe bajkopisarstwo sprzedawcy, bez żadnych konkretów byle pozbyć się zalegającego towaru. Skupiając się na samych ramach, rowery znanych marek do kwoty 3/4 tysięcy mają tak samo nijakie ramy. Wcale nie jest tak, że znani producenci za 3000 zł dadzą ci ramę, na której będziesz skakać po skałach, a rama roweru za 3000 zł dajmy na to Indiany, zaraz się złamie. Płacimy też za markę i jest to w handlu oczywiste. Oglądałem bardzo dużo rowerów jak szukałem sobie swojego MTB, i wszystkie rowery typu rockhopper czy Scott aspect, czy tanie Cube, czyli rowery bardzo budżetowe, bardzo znanych producentów, miały bardzo kiepsko wykonane ramy. Jakością nie odbiegały od Unibike, Rometa, krossa, Indiany. 99% jest wykonana z najpopularniejszego stopu aluminium ze spawami grubości palca. Czyli byle szybko i byle tanio, byle ładnie wyglądało. Nie mówię, że nie ma żadnych różnic, ale na zastosowania o których piszesz, rama jakiegokolwiek znanego producenta będzie ok. Nie będzie to miało absolutnie żadnego znaczenia co kupisz. Za to odczujesz potężna różnice, jak będziesz jeździć na jakimś altusie/alivio 3x9/2x9 itp. Zamiast np. Deorce 1x10. Do takiej kwoty szukamy dobrego osprzętu. Nie znajdziesz w internecie dużo informacji o złamanych ramach różnych producentów, bo to są skrajne przypadki, skrajnego używania, niedostosowanego sprzętu. Zamiast ramy, bardziej bym zwrócił uwagę właśnie na koła. Co do tego o czym pisze Piwpaw, ma on 100% racji, ale myślę że dla osób, które planują np. kupno MTB do tyrania go w terenie i z myślą o zawodach. Wtedy możemy kombinować i czytać o ramach, dokładności wykonania, gwarancji, bo ryzyko uszkodzenia czegoś jest dużo większe.
  7. Jak liczysz pieniądze, to bałbym M4 zamiast M5. Ma według mnie genialny napęd, bardzo prosty, bardzo tani w utrzymaniu. Deore 1x10 jest bardzo uniwersalny.
  8. Niekoniecznie :] śledzę różne wątki , między innymi te gdzie nie raz wypowiadałes się na temat graveli, i trochę zmieniłeś moje podejście do tych rowerów na plus, mimo, że dalej nie jestem ich fanem. Więc słowa nie lecą w próżnię ;D
  9. Podsylaj linki co znalazłaś, to ktoś będzie mógł odpowiedzieć czy się to opłaca. Bo dużo ofert M3 jest w cenie tego M4 z mojego linku z allegro. A model M4 bije M3 na głowę i łopatki.
  10. Jaki masz wzrost ? Bo nie każdy model jest w drobniejszych rozmiarach. Do tej kwoty poleciłbym tę Indianę, jeśli 19 cali wejdzie w grę, bo mniejszych nie ma. https://www.mediaexpert.pl/rowery/rowery-mtb/rower-indiana-x-pulser-3-9-m19-czarny-pomaranczowy-r21 doradziłem ten rower znajomemu, który też szukał taniego MTB, śmiga ze mną czasami po lasach i z rowerkiem nie ma problemu, do tej kwoty nie znajdziesz lepszego roweru. Reszte kasy wydałbym na dobry pierwszy serwis plus ewentualnie jakieś dodatki, typu dobra lampka. Ewentualnie jesli możesz dołożyć trochę grosza, to np ten Romet, też jest bardzo opłacalny https://allegro.pl/oferta/rower-romet-mustang-m4-ciemnoniebieski-m-17-11132328237 Bardzo tani w utrzymaniu napęd Deore 1x10 z dobrą stabilizacją łańcucha co na nierównościach jest przydatne, i jedna manetka zmiany biegów co jest bardzo wygodne i daje dużą swobodę w ternie. reszta osprzętu biorąc pod uwagę cenę jest ok. rozmiar 17 cali. Moje zdanie jest takie, że MTB zawsze stoi wyżej od roweru crossowego, geometria w 90% rowerów do kilku tysięcy i tak jest zbliżona a rower MTB nigdzie nas nie ogranicza. Może jest delikatnie wolniejszy od roweru crossowego na cieńszej i gładszej oponie, ale dla przeciętnego rowerzysty to nie ma znaczenia. Ponadto jeśli myślisz o jeździe w terenie szersza opona w standardzie na pewno nie zaszkodzi i wybaczy dużo więcej błędów ?
  11. Jak zdarzy ci się zajechać pressfit lub będą z nim jakieś poważne problemy, zawsze fajna alternatywą są supporty TOKEN'a, są one w siebie wkrecane nawet w systemie pressfit i o wiele lepiej uszczelniane.
  12. Korzenie i dziury odpadają dla wszystkiego co nie ma amora ? reszte przejedzie każdy rower tyle, że średnio wygodnie i bezpiecznie. Opony w MTB dadzą ci lepszą kontrolę, bałbym się jechać na trekkingu czy gravelu po oblodzonym i ośnieżonym terenie. Ostatnio w lasach gubię trakcję na oponie Continental cross king, a jest tam naprawdę spora kostka.
  13. Jak masz problem z kręgosłupem, osobiście też mam drobne dolegliwości, to logiczne, że kręgosłup trzeba możliwe odciążyć. Pozycja która równoważy wagę pomiędzy ręce a tyłek jest najlepsza, czyli powiedzmy przeciętne MTB(nie tylko). Nie ugniatasz kręgów, nie ma też na nich całego ciężaru ale jednocześnie nie sa nadmiernie pochylone do przodu. ja osobiście poza treningami w terenie i zawodami, na dłuższe wycieczki stosuje sztyce amortyzowaną https://www.rowertour.com/p/26347/suntour-ncx-sztyca-wspornik-siodla-amortyzowana-czarna?gclid=Cj0KCQiA2NaNBhDvARIsAEw55hjGGamoFvWbolU24uSe4vD2YD44qoeo58kGzGe4dQpqlAiIinKokmIaAlmzEALw_wcB jest to naprawdę fajna opcja która bardzo zwiększa komfort na wycieczkach nawet bliżej 100km po nierównych drogach. Teraz w zimę nie używam, mam zwykłą sztyce bo robię sobie tylko treningi od 40 minut do 1.5h. mi osobiście czuję, że plecy odciążyło. Używa jej też mój kumpel który jest po wypadku, i mówił, że też komfort mu się znacząco zwiększył. Ale jak z plecami coś nie tak to i tak najwięcej dadzą dodatkowe ćwiczenia, pompki, deska, trochę drążka, zwisanie plus jeśli damy radę to podciągnięcia, no i rozciąganie po wysiłku.
  14. No mniej więcej o to mi chodzi, wagę pomijam bo dopracowane ramy aluminiowe mogą być naprawdę lekkie jak np. specialized chisel. A kupowanie karbonu dla mnie osobiście to ryzyko, jeździ się bardzo amatorsko, czasami jakaś przewrotka, karbon łatwiej uszkodzić. Nie wyobrażam sobie przy moich gabarytach jeździć na kilogramowym kawałku karbonu, raczej miałbym ciągle czarne wizje złamania i siebie i roweru. Drukarki 3D nawet te bardziej zaawansowane nie są w stanie podawać dużych kawałków materiału, takich jak plastry karbonu. Ciekawe jak to zrobią. Będzie się to różnic całkowicie od obecnej produkcji ram karbonowych. Na coś takiego chyba bałbym się wsiąść jeszcze bardziej :] wracając do sensu wypowiedzi, myślę że znalazłoby się sporo chętnych na rowery aluminiowe z osprzętem z wysokiej półki np. XT z rock shoxem Sid. Takich rowerów ze świecą szukać.
  15. Szkoda mi modelu xc500 który zmienili osprzętowo i zmienili ramę na karbonit, mało gdzie teraz można znaleźć fajnie skonfigurowane i dopracowane rowery aluminiowe. Producenci powyżej pewnego pułapu wchodzą już głównie w karbon, moim zdaniem nie jest to jakiś świetny kierunek w branży.
  16. Mimo wszystko. Ja miałem taki dylemat jak szukałem roweru żonie. Dojazdy do pracy + drobne wypady ze mną po mega prostym terenie. Czyli coś bardzo prostego w utrzymaniu i osprzętowo co było taniej, bo i tak nie będzie tego używać prawie wcale poza chodnikami. https://www.unibike.pl/primelds.html wpadł ten UNIBIKE plus od razu zmiana opon na SHWALBE HURRICANE o szerokości 2.00, bo fabryczne to lipa. Rower bardzo wygodny, hamulce fajnie działają, ja dbam o to żeby napęd chodził jak trzeba. Dojeżdżała cały sezon do pracy i byłą ze mną na kilku wypadach po okolicy. w twoich pieniądzach jest np. ten UNIBIKE https://www.unibike.pl/crossfirelds.html dobry miejski napęd, dobre hamulce, dla kobiety na dojazdy aż nadto. Duży plus jak sam zauważyłeś ten problem to waga, bo rower crossowy zawsze będzie kilka kilogramów lżejszy aniżeli jakiś miejski. Gdzie w rzeczywistości wagi rowerów które pokazałeś będą w okolicach 18/18,5 kilogramów. To tylko przykład pierwszy z brzegu, jedynie by pokazać to, że rower crossowy naprawdę może być lepszą alternatywą, a po np. zmianie opon jeżeli będą jakieś wyjątkowo badziewne, będzie on dużo sprawniejszym rowerem chodnikowym niż np. jakaś miejska "krówka". ale może ktoś podeśle jakąś ciekawą propozycje trekkinga, ja osobiście wgl nie orientuję się w tej kategorii.
  17. Może lepiej rower crossowy ? Dużo lżejszy od trekkinga i miejskiego i również bardzo wygodny. Nie ma zbędnych kilogramów a właściwości jezdne poza miastem też będą dużo lepsze.
  18. Te rowery dadzą prawie identyczne odczucia z jazdy. Wytestuj sobie xc500 jeśli myślisz o Decathlonie i kupuj xc100 jak ci się spodoba. To bardzo dobry rower w tej kasie. Ewentualne niedogodności pozycji możesz modyfikować mostkiem. Oglądałem nowe modele rockriderow, trochę zepsuli design nowych modeli ?
  19. Na 99% nie sprawdzisz bo nie ma tych modli na miejscu. Ale zdarza się że udostępniają te rockridery w wypożyczalni Decathlon, możesz wtedy protestować cały dzień jak masz gdzieś obok siebie.
  20. Jak sprawdzasz ręka to luzów nie poczujesz, może lepiej podjedź do serwisu żeby zobaczyli każdy z tych elementów, może być nawet tak, że zacisk hamulca wprawia w wibracje koło bo źle pracują tłoczki lub jest on nieprawidłowo zamontowany. Z takiego filmu to trochę strzelanie na ślepo. Trzeba co nie co wiedziec, żeby dobrze problem zdiagnozować. Tylko nie daj wmówić sobie w serwisie, że to normalne ?
  21. Bez przesady ? źle nie wygląda, jakbyś nie powiedział o mostku to wgl by się nie zwrocilo na niego uwagi. Druga strona medalu co do za małych lub za dużych rowerów o których mówisz jest taka, że na zbyt małym rowerze, może sam rower wygląda ok, ale kolarz lekko za duży na nim już zabawnie :]
  22. Tarcza nie ma nic do takich wibracji. Przeciez jest zablokowana. Nawet jakby była pofałdowana to zblokowana nie powinna dawać wibracji na kole. Zobacz najpierw to czy tarcza jest dokręcona dobrze i czy wszystko jest odpowiednio złapane przy szybkozamykaczu. Poruszaj kołem lewo prawo, czy piasta nie ma żadnych luzów. To wykluczy podstawowe rzeczy. A podczas jazdy czujesz wibracje czy występują one w jakimkolwiek zakresie ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...