-
Postów
14 523 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez jajacek
-
My tu gadu-gadu a na mnie czas. Jadę testować to:
-
Ja osobiście nie jestem zwolennikiem nadmiernego inwestowania w rower typu cross. Nie jest to rower do ścigania więc ani nie musi być super lekki ani super wyposażony. Jak dla mnie powinien być sprawny technicznie, nie za ciężki i ładny. Wiele lat jeździłem na 15-kilogramowym crossie na Shimano Deore. Zmieniłem w nim amor na lepszy i specjalnie nic więcej mu nie było trzeba. Przesiadłem się na tego wypasionego Speca i jakoś nie odczułem dużej różnicy. Nie widzę sensu wydac na crosa więcej niż 1000 euro. Za 7000 to już można kupić bardzo porządny rower MTB, który robi wszystko to co cross i dużo więcej.
-
Shimano PD-M540 czy CB Candy 2
jajacek odpowiedział(a) na Merson temat w Części i akcesoria rowerowe
Te zamki faktycznie delikatnie wyglądają. Z czasem się to trochę ułoży. U mnie też z ich zapinaniem na początku był problem. Te zamki śniegiem się nie zalepią. To są klejone, wodoodporne zamki. W butach do nart biegówek, firmy Madshus (http://skiteam.pl/buty-xc/81-buty-biegowe-madshus-hyper-u.html), mam podobne -
Ale z drugiej strony pocieszę Cię Krzysiek że można zrobić lekkie i pancerne koła, czego przykładem są Zondy na których jeżdżę czy moje stożki Fast Forward. Być może któreś z tych kół Jagu czy Daveo też takie są. Z drugiej strony, mój partner treningowy, ważący 60 kg, jeździ na kołach z 32 szprychami, na podwójnie oczkowanych obręczach bo są niezawodne i wygodne. Fulcrum Racing 7 też są wygodnymi i dobrymi kołami.
-
To jest cena poboczna wycieniowanych kół. Dlatego mówię że takie koła są bezsasadne dla amatora do treningowej jazdy. Nadają się do czasówek pod górę i ewentualnie miejskich kryteriów. Tych DT Swiss, które mam po stracie dwóch szprych po wpadnięciu w dziury na asfalcie już nie używam bo im nie ufam. To tak jak z wycieniowanymi oponami wyścigowymi bez wkładki antyprzebiciowej. Mogę ich użyć w wyścigu ale nigdy do treningów.
-
Chciałeś super lekkie a teraz się boisz że są za lekkie? :) No niestety coś za coś :) Ta oferta od Daveo ma ręce i nogi. Koła o tej wadze od Campagnolo/Fulcrum/DT Swiss kosztują w pobliżu 400 Euro. Jeśli zdecydujesz się na wycieniowane to kup od razu zapas kilku szprych.
-
BR-RS405 to klasa Tiagra. Nie jeździłem jeszcze na tarczówkach hydraulicznych w szosie poza paroma krótkimi testami. Ale uważam że nie ma od nich ucieczki. Rower został zaprojektowany jako typu endurance. 28 dadzą większy komfort i możliwość lepszej jazdy po szutrach i brukach.
-
No więc jeśli chodzi o Trek Superfly 6 to dostajesz bardzo dobry rower, z bardzo dobrą dożywotnia gwarancją na ramę z bardzo dobrym amorem. Jego osprzęt i hamulce są dla mnie lekką zagadką. Owszem jeździłem na grupie GX ale bardzo krótko. Wszystko działało dobrze ale to stosunkowo nowa grupa i trudno powiedzieć jak będzie z jej jakością długoterminową. To samo dotyczy hamulców SRAM Level T. Jeśli chodzi o koła to wszyscy na nie narzekają ale nie zmienia to faktu że jest to bardzo dobry rower. Nie kupiłbym tego roweru ze względu na jedną cechę. Brak sztywnej osi z tyłu. To oznacza problemy z regulacją tylnego hamulca. W rowerze za tyle pieniędzy powinny być dwie sztywne osie. Scott Scale 950 jest ciekawym dziwolągiem. Z jednej strony ma świetny amor Fox Float 32 na którym sam jeżdżę. Jego praca podoba mi się bardziej niż RockShox Reba. Sam ten amor w detalu kosztuje w pobliżu 3000 zł. Dla porównania Reba RL kosztuje koło 2000. Z drugiej strony wyposażono go w kombinowany napęd 10-biegowy. Ma to swoje wady i zalety. Z jednej strony przebiegi na łańcuchu 10-biegowym będą dłuższe niż na 11-biegowym. Z drugiej strony nie jest to najnowszy typ napędu jeśli ma to dla kogoś znaczenie. Hamulce odstają niestety jakością i są klasy Shimano Alivio. No i znowu nie mamy tylnej sztywnej osi. Ciekawy wybór. A ja wybieram coś zupełnie innego. Alternatywy Specialized Epic HT 29 Dwie sztywne osie, amor Reba RL, napęd 2x11 SLX/XT, hamulce Shimano Deore, przyzwoite koła. Cena zwykle 5500-5900. Rose Count Solo 2 Podobna cena, sztywnie osie, Reba RL, SLX 11, dobre koła. Poczytaj ten Wątek: https://roweroweporady.pl/f/topic/2829-mtb-do-6000-zl/?hl=%2Brose+%2Bcount
-
Z tych dwóch to Canyon wydaje się trochę lepszy ale parę złotych kosztuje. A mieszkasz w Niemczech czy w Polsce? Jakbyś się zdecydował na wariant bardziej budżetowy to wystawiam na sprzedaż mojego crossa Specialized: https://www.evanscycles.com/evans/en/specialized-crosstrail-expert-disc-2015-hybrid-bike-EV212225
-
Fajnie że cieszysz się z roweru. Ja też bardzo późno kupiłem dobre rowery sprawiające mi przyjemność z jazdy. Ale nigdy nie jest za późno :) Założyłbym szersze opony. A jakie masz tam heble?
-
Moja wiedza dotycząca MTB jest znacznie słabsza niż dotycząca szosy. Natomiast waga roweru w MTB ma zdecydowanie większe znaczenie niż na szosie. Wynika to charakterystyki terenu i charakterystyki jazdy. Jest to najczęście jazda interwałowa po pofałdowanych terenie z bardzo dużą ilością krótkich podjazdów, przyspieszeń i zwolnień. W związku z tym koła mają bardzo istotne znaczenie. Natomiast pytanie brzmi do czego te koła mają być. Ci co jeżdżą intensywnie lub się ścigają mają dwie pary kół. Jedne treningnowe, drugie startowe. Praktycznie wszyscy, którzy się ścigają i o coś walczą mają koła w systemie bezdętkowym. Tendencja jest trochę podobna jak w szosie. Czyli okazało się po latach doświadczeń że szersze jest lepsze i nie jest wolniejsze. Większość poprzechodziła na szersze opony. 2,25-2,4 cala. Bo dają lepszą przyczepność. Bardzo niskie ciśnienia. Mój syn dostał od sponsora rower wypożyczony na wyścigi. Rower ważył 9,4 kg. Był wyposażony we w miarę lekkie aluminiowe koła Specialized Roval SL o wadze bodajże ok. 1700 gram i opony Specialized FastTrack Control 2,3 cala. Pytałem czy nie za szerokie. Powiedziano mi że absolutnie nie. Teraz jest taka tendencja. Pytam jakie ciśnienie na wyścig? Z tyłu 1,8 bara, z przodu 1,5. I tak jechał i na takim zestawie został Mistrzem Polski. Ty masz jeśli dobrze pamietam Crave'a tak jak ja. Więc masz koła Specialized Stout SL. To są niezłe koła. Ważą 1980 gram co jak na MTB 29 cali nie jest dużo. Lżejsze koła oczywiście pozwoliłyby szybciej przyspieszać i lepiej podjeżdżać. Ale do jazdy niewyścigowej nie ma sensu ich zmieniać. Mają rozsądną wagę i dobre piasty na częściach DT swiss. Nowe obręcze takie jak np. Specialzied Traverse są szersze, dzięki czemu przyczepnośc w zakrętach na szerszych oponach jest lepsza. Miałem okazję testować karbonowe koła Specialized Roval Control. Jechało się na nich wyśmienicie. Ale kosztują w pobliżu 4000 zł. Jeśli chodzi o karbonowe obręcze to miałem obawy co do ich trwałości w MTB. Ostatnio przeczytałem artykuł gdzie gość jeżdżący w downhillu na karbonach przekonywał dlaczego są lepsze i bardziej wytrzymałe niż alu. Więc skoro używają ich nawet w downhillu to znaczy że dobrzy producenci doszli do poziomu gwarantującego bardzo dobrą jakość. Spec Specem ale w MTB dominującymi markami producentów kół wśród czołowych amatorów są ZTR Crest, DT Swiss i Mavic. Ich koła alu są bardzo dobrej jakości ale nie są bynajmniej tanie. Okolice 2000 zł. Sam również zamierzam sobie kupić koła startowe bo w przyszłym roku planuję się pary razy pościgać w MTB. Być może pominę etap pośredni czyli dobre koła alu. Chyba żeby mi wpadła jakaś okazja. Ale raczej nastawiam się na karbon. Tym bardziej że młody też startuje i prędzej czy później będzie takich potrzebował do wyścigów.
-
Shimano PD-M540 czy CB Candy 2
jajacek odpowiedział(a) na Merson temat w Części i akcesoria rowerowe
Miłego użytkowania i pozdrawiam. Jak będę w okolicy to nie omieszkam odwiedzić :) -
https://www.facebook.com/peritusjagu/posts/1832159756809012
-
11s działa z 9s. Trrzeba założyć podkładkę pod kasetę. Jagu ma promocję na jakieś koła ok. 1400 gram za 999. Na grupie sprzedażowej na FB gość wystawił prawie nowe Fulcrum Racing Quattro LG z oponami za 999.
-
Jechaliśmy dziś we czterech. Była chwila czasu na rozmowę. M.in o ciuchach. Dwóch jechało w ciuchach firmy Quest, mamy Mai Włoszczowskiej. Jeden ocenił że wkładki w spodenkach są słabe. Jeden dał im 4+. Koszulki obaj oceniają pozytywnie. Mój młody wygrał ostatnio dwie koszulki tej firmy i są bardzo przyzwoicie wykonane. Dostał też komplet od sponsora uszyty w tej firmie i też chwali. Aczkolwiek mówi że nic co miał na razie nie równa się z jakoscią spodenek Specialized RBX Pro. Ja też niedawno takie kupiłem na wyprzedaży i na razie mi się podobają. Ale młody ma wyższy model z innego materiału i z lepszą wkładką. Mialem Specialized SL ale nie przeżyły roku. Ale SL to seria wyścigowa, bardzo cienka a RBX to seria bardziej MTB wytrzymała. Trzeci dziś jadący jechał w spodenkach firmy Sugoi, o której nie słyszałem. Chwalił ale mówił że napisy zeszły po dwóch praniach. Jeden z jadących bardzo chwalił ciuchy Interportu. Ich własną markę, bodajże Nakamura. Mówił że ma je już 8 lat i nijak nie chcą się rozpaść a zamki działają znakomicie. To trochę tak jak z moją koszulką Biemme, którą w kółko używam i jest niezniszczalna.
-
1000 za Jagu te co kosztują normalnie 4000? Dobry deal. Jechał dziś ze mną gość co kupił używanego Speca Venge. Od razu dostał info że przednie koło do wymiany dlatego taniej. Pojeździł i szybko okazało się że tylne też walnięte. A dał za rower 12 tys. Wysłał koła do Speca zobaczyć co będzie. Jedno mu od razu wymienili na nowe. A co do drugiego powiedzieli że mogą mu załatwić obręcz po taniości za 1000 zł bo nie jest pierwszym właścicelem. Zgodził się ale strasznie się wszystko przeciągało. W końcu stwierdzili że przepraszają że tak długo i przysłali mu nowe za free. A to koła na karbonowych piastach DT Swiss 180. Czasem można miec farta :)
-
Mnie w zeszłym tygodniu rozebrało. W poniedziałek zaczęło mnie boleć gardło na rowerze. We wtorek ból mięśni i gardła, sądziłem że grypa. W środę 40 gorączki a w czwartek powrót do normalności. W sobotę byłem już na rowerze.
-
A ile dałes za te Jagu? Jakoś nie mam przekonania do tej firmy.
-
Twoja własna waga ma kluczowe znaczenie. Przy moich 85kg nie mam specjalnych problemów. Mając wysoki stożek z przodu utrzymanie kierownicy na silnych wiatrach nie jest dla mnie problemem. Natomiast jazda bez trzymanki w celu wyciągnięcia np. jedzenie a kieszeni już jest. Moje koła FFWd są starszego typu z przekrojem w kształcie litery V. taki rodzaj koła jest bardziej podatny na wiatr niż nowsze modele z bardziej półokragłym przekrojem. Na tych stożkach 64 na których dziś jechałem w ogóle nie czułem wiatru. Mój młody ściga się często na moich FFWD. Jak mocno wieje to z przodu zakładamy mu standardowe koło alu. Tył zostaje bo jest mało podatny na wiatr. Optymalnie byłoby mieć wyższy stożek z tyłu, niższy z przodu. Np 40-45 z przodu, 60-80 z tyłu. W górach jak się wyjedzie na jakąś przełęcz czy bardziej odkryty teren to czasem cholenie wieje i wtedy bywa grożnie. W zeszłym roku jak jechałem pod Grossglockner to gdzieś na 2500 jak nas dmuchnęlo tuż pod przełęczą to nawet na moich niskich kołach alu mało mnie nie zwiało. W tym roku na Kralovej Holi na szczycie wiało chyba ze 100-120 km/h. Zjeżdzałem na MTB trzymając jedną nogę w bok jak baletnica dla balansu :)
-
Co do kół to jestem odmiennego zdania niż część z Was. Nie uważam żeby waga kół była kluczowa. Natomiast aerodynamika tak. Oczywiście nie mówię o zejściu z jakichś podłych kół firmowych 2,5kg na 1800 gram. Bo to będzie oczywiście odczuwalne nie tylko na wadze ale tez na piastach. Ale szukanie kół super lekkich uważam za bezprzedmiotowe. Dla mnie koła dzielą się na takie grupy: 1. Shit Większość kół firmowych z Decathlonu i mniej lub bardziej no name w wadze 2 i więcej kg 2. Koła alu treningowe Wiele Modeli Campagnolo, Fulcrum, Mavic DT Swiss o wadze 1500-1800 gram 3. Stożki alu-carbon 4. Stożki full carbon Nie kupiłbym super lekkich kół alu. Bo raz że będą sporo kosztować a dwa że żeby były bardzo lekkie nie będą z reguły wytrzymałe. Więc po diabła mi takie koła? Jak dla mnie nadają się tylko na czasówke pod górę. Oszczędze 200-300 gram. Czy to coś zmieni? Pojadę jakąś górkę 1-2 sekundy szybciej? Dla mnie nie ma to żadnej wartości. A stosunek ceny do jakości bardzo słaby. Więc jeśli wymieniałbym koła alu z kategorii shit na koła treningowe to kupiłbym koła wytrzymałe, całoroczne, może z uszczelnianymi piastami, sztywne, o rozsądnej wadze, powiedzmy nie więcej niż 1800 gram. I w cenie nie wyższej niż ok. 1000 zł. Przegładałem ofertę firmy Daveo. Wszystkie produkty jakie widziałem były z mojego punktu widzenia nie warte swojej ceny. Te koła z linku mają limit wagowy 85kg. Ozncza to że są bardzo wycieniowane i będą kłopoty z gwarancją jakby co. Ja i wielu z moich kolegów jeździ od lat na kołach Fulcrum/Campagnolo i Mavic. Wielu z nich waży grubo ponad stówę. Zero problemów. Mam w domu trzy pary dobrych kół alu. Campagnolo Zonda, ok. 1500 gram, Fulcrum Racin 7, ok. 1750 czy 1800 gram i DT Swiss, chyba Recon 1700 czy jakoś tak, ok. 1700 gam. Nie widzę między nimi żadnej róźnicy oprócz tej że DT Swiss są trochę szybsze po plaskim bo mają szprychy Aero ale są mało wytrzymałe i zgubiłem już kilka szprych. Między bardzo chwalonymi Zonda a Fulcrum Racing 7 nie widzę prawie żadnej różnicy oprócz jakościowej. Zonad nigdy nie naprawiałem i nigdy nie centrowałem więc są to koła bardzo dobrej jakości. Racing 7 miały już kilka serwisów. Gdybym dziś miał kupić jakieś koła treningowe alu to byłyby to koła z lekkim aero. Najbardziej podobają mi sie Campagnolo Scirocco albo ich odpowiednik Fulcrum Racing Quattro. Mogłby to też być Vison Team 35. A jak mamy trochę większe fundusze to kupujemy stożki alu-carbon. Czemu? Bo się jedzie na nich dużo szybciej niż na kołach alu mimo że są od nich dużo cięższe. Moje stożki FFWD F6R o stożku 58mm ważą 1800 gram. Jak osiągnie sie ok. 30 km/h to ilość energii potrzebna do utrzymania tej prędkości jest znacznie mniejsza niż na dużo lżejszych kołach alu. To się od razu czuje. GCN Network robił test. Co podjedzie pod górę szybciej. Super lekki rower na super lekkich kołach czy rower aero na cięzszych stożkach aero. Wyniki są bardzo zaskakujące bo super lekki wygrał z aero bardzo nieznacznie. Dziś po raz pierwszy testowałem stożki full carbon pod oponkę na płaskiej trasie 90km. Koła Specialized CLX 64 o stożku 64mm. Od razu powiem że nie interesują mnie zadne testy laboratoryjne podające ile % coś jest lepsze. Dla mnie jak nic nie czuję to znaczy że dla mnie amatora jest to ściema marketingowa nie warta inwestycji. Więc mogę powiedzieć że prawie od razu była odczuwalna jedna rzecz. Komfort. Te koła były bardzije komfortowe niż moje stożki aero alu-carbon. Tłumiły nierówności drogi dokładnie w taki sam sposób jak tłumi je dobra rama karbonowa w stosunku do aluminiowej. Natomiast w kwestii tego czy były szybsze. nie odczułem znacznej poprawy szybkości. Ale też trzeba powiedzieć że jechałem piąty dzień z rzedu, byłem zmęczony i zakwaszony a jednak udało mi się utrzymać z lokalną koniną ze średnią 32. Czy widzę sens inwestowania w takie koła? W koła obręczowe nie. Bo hamowanie na ich jest upośledzone w stosunku do hamowania z obręczą alu. A zysk prędkości niewielki dla przeciętnego amatora. Mają one również problemy z przegrzewanie się na zjazdach w górach i rozwarstwianem się w wyniku dużej temperatury. A czasami wybuchaniem dętek z tego powodu. Natomiast do roweru z hamulcami tarczowymi jak najbardziej tak. Dostajemy wtedy koła komfortowe , pozbawione wad związanych z hamowaniem i przegrzewaniem. Mam pomysł na kolejny rower. Marzy mi się Specialized Roubaix Disc na karbonowych stożkach dobrego producenta. Nie na żadnych chińczykach. Fulcrum Racing Quattro Carbon Disc można kupić poniżej 1000 Euro. No i plus byłby taki że mój młody nie mógłby mnie prosić o pożyczenie ich na wyścig bo nie pasowałyby do jego roweru, gdzie ma hamulce obręczowe :)
-
Ja ma po kumpla liczniku gdzieś jakieś czujniki i podstawkę bezprzewodową
-
Celujesz z grubsza w rower rekreacyjny plus. więc nie dajmy się zwariować z rzeczami typu zwężana główka. Czy ją masz czy nie nie będzie żadnej różnicy oprócz tej że łatwiej jest teraz znaleźć amor pod zwężaną niż po prostą. Sprężyny występują w trzech wersjach, twarda, średnia i miękka. Wymiana sprężyny wiąże się z kompletnym rozebraniem amora. Nie ma żadnej regulacji. To jest stalowa sprężyna. Regulacja jest jedynie w zakresie jej fizycznego ściśnięcia pokrętłem. Zwykle to ściskanie nie daje żadnych odczuwalnych zmian. Nie dałbym za tego Krossa więcej niż jakieś 2800. Ma podłe hamulce, ale prawie wszystkie rowery w tej klasie cenowej takie mają i podłą korbę. Meridy bym nie kupił. Możesz jeszcze spojrzeć na Romet Mustang 29 1. Może jest gdzieś do kupienia.
-
https://roweroweporady.pl/f/topic/2719-dla-dziecka-za-rozsadne-pieniadze/?hl=woom