Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    14 008
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jajacek

  1. Pomierz się na Competitive Cyclist Bike Calculator przy pomocy drugiej osoby. Jesteś na granicy M 17,5 cala i L 19 cali. Mój syn przy tym wzroście jeździ zamiennie i na jednym i na drugi rozmiarze ale 17,5 zapewnia lepszą manewrowość w terenie. A czemu chcesz kupić 27,5 cala? Przy tym wzroście zdecydowanie zalecam 29 cali. Tym bardziej na asfalcie rower 27,5 cala kompletnie nie ma sensu w porównaniu z 29 cali. Tak z opisu nie jestem przekonany czy w ogóle jest Ci potrzebny rower MTB. Do okazjonalnego wjechania w lekki teren w lasku to i cross wystarczy. Aczkolwiek MTB 29 cali jest dużo bardziej uniwersalny. Przy takim zastosowaniu skłaniałbym się do Cube Attention (bez SL) ze względu na tańsze koszty eksploatacji amortyzatora (olejowo-sprężynowego), który na asfalcie będzie praktycznie niepotrzebny. Technicznie najlepszy jest Kellys Thorx / Gate 30 ze względu na ramę z dwiema sztywnymi osiami, dobry amor i przyzwoity osprzęt oraz rozsądne hamulce.
  2. Zgadzam się pod warunkiem że mamy te wszystkie parametry. Z geo widzę kąt główki H/T 70,5, W Tarmacu 73, w Roubaix 72. Czyli rower ma kąt główki jak w rowerach XC. Powinno się na nim dobrze zjeżdżać. Natomiast mimo tego ma wirtualną długość górnej rury w rozmiarze M 552mm, w Tarmacu/Roubaix, 548. Chyba że dali dłuższy, niestandardowy widelec. Bo z rysunku i zdjęcia wynika że główka rury sterowej jest stosunkowo wysoko. Trzeba by jednak dosiąść i zobaczyć jak się na tym jedzie.
  3. Mój się do miasta nie nadaje. Silnik 3,8l benzyna. Spalanie miasto 17l benzyna, 20l gaz. W trasie 12l benzyna, 13,5l gaz. To już da się wytrzymać jak na gazie. Nissan Almera 1,8, który poprzednio miałem palił w mieście 11. Nie wiem jaki duży samochód, nadający się do wożenia rowerów i nie kosztujący majątek mało spala. Może Skoda Octavia albo Ford Mondeo?
  4. Ostatnio zacząłem sporadycznie stosować chodzenie do sklepu na piechotę. Jako lekki trening wieczorny a przy okazji oszczędzanie samochodu. Fakt że przy takiej sporadycznej jeździe akumulator długo nie pożyje. No i mój samochód na dojeździe do sklepu nawet nie zdąży się na tyle rozgrzać żeby się przełączyć na gaz. A benzyny pali w mieście 17 litrów.
  5. Jakby mu włożyli Tiagrę 4700 to by miał ręce i nogi. Aczkolwiek geometria też taka sobie. Trochę za agresywna. W moim Specu Roubaix w rozmiarze M, 54 cm, główka rury sterowej ma 165 mm. I nie nazwałbym jej rekreacyjna tylko trochę zrelaksowaną. A tu 150mm. Zaledwie 5mm więcej niż w mojej szosie typu race. Efektywna długość górnej rury jest 5mm dłuższa niż w mojej szosie typu race. Więc pozycja za wygodna nie będzie.
  6. Żaden z tych. Kellys Gate 30 2017, dostaniesz poniżej 3,5k. Bo ma w przeciwieństwie do tych rowerów dwie sztywne osie, amor powietrzny RockShox Recon z goleniami 32mm, nieporównywalne lepszy i trwalszy niż amory Suntoura, lepsze hamulce, klasy Alivio. Napęd Deore/SLX 10x. Jeśli chcesz jeździć po górach potrzebujesz opony 2,3-2,4 cala a do jazdy po trasach enduro myk-myk czyli regulowaną sztycę. Chyba że masz świetną technikę.
  7. Też uważam że spzedawanie za grosze nie ma sensu. Zostawić jako zimówkę czy własnie do sklepu.
  8. O gratulacje! Zaczynaj w futrynie na wszelki wypadek :)
  9. Proponuję poszukać grupę Deore M590, która pasowała do starych napędów. Ja rozumiem sentyment ale włożenie 2000 w starego strucla kiedy można za 2,7-3k kupić przyzwoity nowy rower ma moim zdaniem znikomy sens. Nie mówiąc o tym że szansa że będzie wszystko pasować do starego roweru nie jest duża.
  10. Rukka chyba związana z narciarstwem. Nawet mam ich czapkę na biegówki.
  11. Rockhopper kiedyś był rowerem średniej klasy, produkowanym z super wycieniowanego i potrójnie hydroformowanego stopu alu. Po zaprzestaniu produkcji najtańszej linii rekreacyjnych rowerów MTB, Hardrock, zajął jego miejsce. Rama jest produkowana z najtańszego alu, natomiast ma nowoczesną ale raczej rekreacyjną geometrię. Uważam że mimo tego jest to bardzo dobra rama, przewyższająca większość ram rekreacyjnych innych producentów. Rama nie ma sztywnej osi. Amor jest dobry ale prosty. Jest to amor typu "fire and forget". Raz się nastawia się ciśnienie pod swoją wagę i nic się raczej przy nim nie grzebie. Amor trochę gorszej klasy niż RockShox Recon. Beznadzieje hamulce. Dobre koła, kiepskawa korba. Osprzęt jak w Kellys. W necie podają wagę 13,6kg w rozmiarze L. Mimo bycia fanem Specialized wybieram Kellysa ze względu na sztywną oś ramy, lepszy amor i lepsze hamulce. Dostajesz dobrą acz ciężką ramę ze sztywną osią, dobry amor, przyzwoity osprzęt i hamulce. Jak uznasz to za potrzebne to kupujesz dobre, lekkie koła i lepsze opony i masz dobry rower.
  12. Ta z krótkim rękawem młodego ma napisane Go Athu-Tech, Made in China. Tej portugalskiej pod ręką nie widzę. Obie są czarne bez jakiegoś logo na piersi. Sugeruję zdać się na firmy polskie lub naszych południowych sąsiadów. Bo mam też jedną czy dwie koszulki firmy Hannah, chyba czeskiej i są dobrej jakości. Ale podobnie jak ja niemal wszyscy polecają Brubeck i można je spokojnie kupić z Allegro, w GoSport też mają i można pomierzyć a potem kupić taniej w sieci. Kilka koszulek termicznych, które mam z Decathlonu nie polecam. Nie polecam też tego typu odzieży firm Nike, Adidas czy Reebok. Można wejść do Sport Direct i zobaczyć co tam mają. Przypominam też że istnieje coś takiego jak NGT (Niezależna Grupa Testingowa), które ma bardzo długą historię dzielenia się informacjami na temat odzieży turystycznej oraz ostrzeżeniami o podróbkach. Ale ciężko się przez nie przedrzeć: http://ngt.pl/forum/
  13. Od tego jest forum żeby wymieniać poglądy. Wszyscy jesteśmy amatorami. Jedni jeżdżą mniej, drudzy więcej. Jedni mają mniej czasu, drudzy więcej, Jedni traktują to jako pasję, inni kompletnie rekreacyjnie. Większość z nas ma już tyle lat że wie że marketing robi wszystko żeby nas namówić na wiele idiotycznych zakupów. Ja do reklam podchodzę wyjątkowo nieufnie. A już spoglądanie na to, na czym jeżdżą zawodowcy kompletnie nie jest dla mnie żadnym wyznacznikiem. Jeżdżą na tym za co im płacą i w strojach za których reklamę im płacą. Dla mnie najlepszym wyznacznikiem jest to co używają dobrzy, zaawansowani amatorzy nie będący milionerami. Ci co płacą za wszystko z własnej kieszeni, nie mają sponsorów i nie wydają fortuny na byle głupotę. I z ich doświadczeń warto korzystać. I raczej z doświadczeń pokolenia w średnim wieku a nie młodzieży która "jara się" każdą nowinką techniczną i rzekomymi testami w tunelu aero. I dotyczy to nie tylko rowerów bo takie same tematy dotyczą np. tenisa gdzie to co jest polecane jest odwrotnie proporcjonalne do tego co jest dobre i zdrowe. O tenisie i kontuzjach łokcia spowodowanych nieodpowiednim sprzętem mógłbym napisać niemal doktorat. Chodzi o to żeby robić to co sprawa nam przyjemność w sposób bezpieczny i sprzyjający zdrowiu i dobrej dyspozycji fizycznej i nie wydawać niepotrzebnie za dużo bez uzasadnienia.
  14. Wszyscy bardzo chwalą trenażery typu DirectDrive z wbudowaną kasetą, gdzie zakładasz własny rower na niego. Są drogie ale tak popularne ze ceny szybko spadają. Drugi popularny typ to trenażery interaktywne podłączane do Zwift. Najtańszy polecany to Elite Intera Smart. Kosztował w Decthklonie niewiele ponad 1000 zł. No i rolka. Mamy w domu najtańszą Elite Arion i bardzo polecam. Nawet Elle zamierza się w nią wyposażyć. Rolka podłączana do Zwift to już trochę większy koszt ale do każdej rolki Elite można kupić umożliwiający to adapter Misuro.
  15. Co bardzo polecam to nauczyć się rolowania na rolce. Ja stosuję ale mniej ale młody jest w tym przeszkolony i ww sezonie regularnie się roluje na rolce z Decathlonu. Trochę mnie podszkolono w masażu i czasem robię mu też masaż.
  16. Wszystko zależy co kto chce osiągnąć i w jakiej być formie. Moich trzech kolegów 60+ nie jeżdżą zimą prawie w ogóle. Chodzą regularnie na łyżwy, okazyjnie jak rozsądna pogoda, wsiadają na MTB, żeby przejechać nim po asfalcie. Uznają że jak przyjdzie wiosna to w miarę szybko zrobią nogę. Ale to są kolarze rekreacyjni, którzy nie ścigają się w wyścigach. Podobne podejście prezentuje Przemek Zawada, chłopak Maji Włoszczowskiej prowadzący stronę przemekzawada.com Ja i moi dwaj koledzy o których tu czasem wspominam, Cezary Ultracyborg i Maciek Cyborg, jeździmy całą zimę. Głównie po lesie na MTB. Ale jak pogoda pozwala to również po szosie jak nie wieje okrutnie i jest sucho. Ja na ten rok mam założenie że przejadę 10 tys km i spędzę 180 dni w siodle i że pościgam się w 1-3 maratonach mtb i może 1-3 razy na szosie. Zobaczymy jak wyjdzie. Większość młodszych to trenażer albo rolka i Zwift, który się ostatnio bardzo spopularyzował. Są tacy co chodzą regularnie na spinning i/lub na basen. Jeden ze znajomych kolarzy chodzi na treningi "wieżowcowe". Wbiegają 5 razy na 40-te piętro Marriotta a w dół zjeżdżają windą. Ja osobiście trenowałem wyczynowo lekkoatletykę, rzuty. Metody wtedy stosowane zdrowiu nie sprzyjały. Prawie w ogóle nie stosowano rozciągania i odpowiedniej regeneracji potreningowej. Głównie siła i technika. Natomiast zgadzam się z tym że ciężkie ćwiczenia siłowe można robić dopiero po zakończeniu okresu kształtowania układu kostnego. Zwykle jest to wiek ok. 16 lat. W przypadku mojego młodego "siłownia" to bardziej jest zabawa. Robienie lekkich ćwiczeń na maszynach, ćwiczenie mięśni brzucha i grzebietu na matach, rozciąganie. A przede wszystkim korzystanie z bardzo dobrych maszyn aerobowych, które bardzo lubię, firmy LifeFitness, roweru, bieżni i orbitreka. Ja sam grając 30 lat w tenisa, zauważyłem że jak chodzę na siłownię, wzmacniam i rozciągam różne partie ciała to kontuzji jest mniej. A tenis jest cholernie kontuzyjny. Nie robię już wariackich ćwiczeń siłowych jakie robiłem w młodości. Nie robię żadnych ćwiczeń polegającacyh na unoszeniu ciężarów ponad głowę i mocno obciążających kręgosłup typu przysiady ze sztangą. Ani nadmiernie obciążających barki typu wyciskanie sztangi. Tylko maszyny i sztangielki. A młodzież w klubach gra zimą w piłkę, pływa, robi trening obwodowy na sali i siłowni, coraz więcej się rozciąga i wzmacnia korpus więc joga i pilates są włączane do treningu oraz łyżwy, biegówki jeśli są warunki, tor, rolka, trenażer, przełaje, mtb. W ping-ponga też gramy z Cyborgiem. Po 1,5 godziny intensywnej gry wychodzimy mokrzy.
  17. 3300 bardzo dobry rower Triban 540 na Shimano 105. 3 klasy osprzętu lepiej niż w Romet Aspre. To już taki rower na wiele lat na bardzo dobrym osprzęcie. Nie wiem za ile można znaleźć Fuji Sportif 1,5, chyba poodbnie ale to też jest świetny rower.
  18. Fakt niewątpliwy że Treka, Speca czy Scotta zawsze łatwiej sprzedać i za lepszą cenę.
  19. Rama przeciętna ale ma jakiś potencjał. Waży 1,93 kg w rozmiarze 17,5 cala. Ale to jest rama rekreacyjna plus. Moja rama alu Speca 2015 dla początkujących ścigantów waży 1550 gram w tym rozmiarze. A tegoroczna 1350 gram. Z kolei ramy Kross, Cube i podobne ważą zwykle 2,2 kg.
  20. Campagnolo/Fulcrum (bo to to samo) mają limit wagowy 109 kg i pewnie jest w tym jeszcze zapas. Mam dwóch kolegów ponad stówę, którzy jeżdżą tylko na Campagnolo/Fulcrum i jeszcze żadnego koła nie udało im się uszkodzić. W Campagnolo Zonda mam 16 szprych z przodu, 21 z tyłu i mimo jeżdżenia na nich po brukach i gruntówkach oraz najgorszych dziurskach i wadze czasami blisko 90, nie zgubiłem jeszcze ani jednej szprychy.
  21. To różnie bywa. Teraz jego grupa jest na obozie a młody nie pojechał bo był mocno chory. Miał zapalenie płuc. Ale zimą on nie bardzo lubi jeździć na zewnątrz. Więc albo rolka, albo tor albo pływanie. Wczoraj był pierwszy raz ze mną na siłowni. Uczyłem go jak ćwiczyć. Zrobiliśmy górną połowę ciała, brzuch, rozciąganie i trochę biegania na bieżni. Sypie śnieg więc może jutro wyciągniemy biegówki. Może go namówię na bieganie na zewnątrz. Ja jeżdżę na zewnątrz chyba że leje albo jest jakieś straszne błoto. Szeroka opona i bardzo niskie ciśnienie i bez problemu można jeździć.
  22. Bikeman też uważam za dobry sklep. Parę razy robiłem tak zakupy stacjonarnie i zawsze zostałem dobrze obsłużony.
  23. Brzuch się zawsze wciąga na zdjęciu. 12kg do zgubienia :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...