Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    14 015
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jajacek

  1. Jeszcze w kwestii ram aero takich jak Madone czy Spec Venge. Jestem ich zdecydowanym przeciwnikiem. Amatorowi, z których 90% jeździ ze średnimi 30-35 km/h dają IMO jak to mówia jack shit. To są rowery, które dają kilka sekund zawodowcom jeźdżącym powyżej 40 km/h. Komfort jest na nich do d. a rozwiązania bardzo niestandardowe i powodujące problemy. Tu masz zresztą moje review Speca Venge: https://roweroweporady.pl/f/topic/2851-test-specialized-venge-pro-vias-2017/?hl=venge A tu potencjalne zyski z aero na czasówce 40 km jechanej ze średnią nieosiągalną dla 99% amatorów 40 km/h:
  2. Ja bym ocenił tak: - Froome nie zregenerował się po Giro jak swego czasu Contador. Nie skreślałbym go jednak w kontekście Wielkich Tourów. Miał niefart że on leżał na pierwszych etapach a Thomas nie. Ale formy najwyższej nie miał co było widać na etapie 19, gdzie miał problem żeby utrzymać koło Bernalowi. Szkoda że Roglić nie dał rady wskoczyć na podium bo sprawiedliwości stałoby się zadość - bardzo szkoda Nibalego, ciekawe czy by powalczył o podium - bardzo dobry Dumoulin i Roglic, Krujswijk też niezły, troche poniżej oczekiwań Landa i Quintana, którego nie lubię - trochę rozczarowujący Bardet, chyba nie trafił z formą - świetny Alaphillipe i Dan Martin, który pokazał że ma grande cojones - na Majkę nie liczyłem ale nie sądziłem że będzie aż tak słaby. odpadał z koła za każdym razem jak czołówka przyspieszyła. Mając na uwadze to że jeździ bardzo kiepskie czasówki powinien się przekwalifikować na harcownika etapowego i walczyć o koszulkę w grochy i zapomnieć o walce w GC - bardzo dobry Kwiato z potencjałem na przyszłość - niesamowity Bernal, ciekawe jak się rozwinie, kandydat do czołowych miejsc w Wielkich Tourach - no i świetny Thomas, który ominął wszelkie rafy i nie miał chwili słabości. Nie stawiałem na niego, sądziłem że spłynie w trzecim tygodniu - lekkie rozczarowanie naszymi, Marczyński, Bodi, Poljański praktycznie nie zaistnieli, Poljański kompletnie bez formy podobnie jak połowa Bory, nie wiadomo po co w ogóle pojechali na TdF - Sagan klasa sama w sobie
  3. Żaden z tych rowerów nie ma ramy ze sztywną osią. Powszechna opinia jest taka że Kross ma spieprzoną geometrię. Znacznie lepszym wyborem jest Kellys Gate 70 ze sztywnymi osiami, lepszym amorem RockShox Recon RL z tłumikiem Motion Control, bardzo dobrym napędem, dobrymi heblami Deore i kołami na łożyskach maszynowych. Jak nie znajdziesz koło siebie to pisz na gorczewska@legion-serwis.com.pl albo dzwoń do ich sklepu na Górczewskiej i proś z Krzyśkiem Rogulskim. On już mają ceny wyprzedażowe.
  4. Czy jest coś takiego jak szosa szybka i wygodna? Nie jestem pewien. Jeśli chodzi o Madone czy Tarmaca, którego jestem użytkownikiem (SL4 Expert) to raczej z wygodą słabo. Istnieje ona na tych rowerach tylko jeśli jedziesz po idealnym asfalcie. Jak tylko wjedziesz na trochę gorszy to żyć się odechciewa. Tarmac używam tylko na szybkie ustawki z lokalną koniną po idealnym asfalcie. Na SL4 Comp UDi2 ściga się w wyścigach mój syn. Natomiast jestem też użytkownikiem Specialized Roubaix. I to jest dla mnie szosa niemal idealna. Nie jest tak szybka jak Tarmac. Różnica w średnich jest nie większa niż 1-1,5 km/h. Za to jest mega komfortowa dająca troszkę bardziej wyprostowaną pozycję i pozwala założyć szersze opony. Żadne nawierzchnie nie są dla niej problemem. Ani gruntówki, bruki, szutry czy dziurawe asfalty. Z moich najbliższych kumpli 3 jeździ na Roubaix. Jeśli Twoim celem jest ściganie i regularna jazda w ustawkach z lokalną koniną to polecam Tarmac lub Emonda. Jeśli jazda samemu lub z kumplami to polecam Roubaix lub Domane.
  5. Obawiam że że w rejonie 1500-1800 zł. Ale za 2000 kupiłem swego czasu posezonowego Specialized Sirrus z karbonowym widelcem, ważącego 9,8kg.
  6. Garmin przez wiele lat korzystał z dominacji rynkowej. W zasadzie do pojawienia się Wahoo nie miał żadnej poważnej konkurencji co nie było dobre dla użytkowników. Za chwilę czeka nas wysyp różnych liczników.
  7. Świetna maszyna. Mój młody ścigał się na oczko wyższym Epic Expert Carbon World Cup. Lekki i super sztywny rower wyścigowy. Bardzo trudno podjąć decyzję nie jeżdżąc na nich. Karbon jest lżejszy i sztywniejszy od alu. Jednocześnie bardziej sprężysty. Chyba wybrałbym jednak karbon. Może być ciut mniej komfortowy od Chisela ale można to skompensować szerszymi , bezdętkowymi oponami z niższym ciśnieniem i niższym ciśnieniem w amorze. Docelowo wymiana sztycy podsiodłowej na karbonową albo na myk-myk (dropper) też pomoże.
  8. Porównanie Garminów Edge: https://www.trigar.pl/porownanie-garmin-edge
  9. Haha! Wydatki bez końca. No ciekawe jak ocenisz za jakiś czas to co kiedyś pisałem. Czy był sens kupić Lezyne w porównaniu do Garmina :) 700 przyzwoita cena 520 dla siebie bym nie kupił. Uważam ten model za treningowo-wyścigowy. Jak dla mnie za mały wyświetlacz. Potrzebuję navi. Więc jak będe miał wolne środki to kupię albo Garmina 1000 albo Explore 1000. Bateria to faktycznie kpina ale to są ograniczenia związane z wielkością urządzenia, szybkim procesorem i kolorowym wyświetlaczem większej rozdzielczości. To wszystko żre prąd. Wahoo trzyma na baterii chyba ze dwa razy dłuzej. Garmin Edge 820 ciut dłużej niż 520 ale nie są to duże różnice.
  10. Może lepiej zamienić na fittnesa lub sprzedaż i kupić fitnessa?
  11. Warto jeszcze zwrócić uwagę że są problemy z zakupem zdalnym Speców. Gość z którym kilka dni temu rozmawiałem, mówił że najtaniej znalazł w Synkrosie w Szczecinie. Ale okazało się że jak prześlą to lokalny dealer Speca może nie uznać gwarancji i coś tam trzeba kombinować. Suma sumarum kupił u siebie w Łodzi za cenę katalogową ale dali mu rabat 800 zł w towarze i na tyle mógł sobie dobrać co chciał ze sklepu.
  12. Chisel Expert 2x. Świetny i bardzo elastyczny rower. Testowałem dwa razy i bardzo mi się podobał. Rozmawiałem wczoraj z innym jego użytkownikiem, który startował w maratonie mtb na którym byłem. Też był zachwycony. Alternatywa? Trek Procaliber 8. https://roweroweporady.pl/f/topic/2586-specialized-chisel-nowy-aluminiowy-wyscigowy-ht/?hl=chisel Przełaje nie moja bajka. Crux został zaprojektowany jak rower pod wyścigi przełajowe, trwające ok. godziny wymagające biegania z rowerem na ramieniu, krótkich zjazdów i podjazdów. I pod to jest zoptymalizowana jego geometria i napęd.
  13. Mając 175 wzrostu powinno się w przypadku roweru mtb kupić ramę wielkości 17,5 cala i rower na kołach 29 cali. Jak kupujesz używany to kup rower na dobrym amortyzatorze i przyzwoitym osprzęcie. Żadne amortyzatory firmy Suntour nie należą do grupy "dobre". Oprzęt Shimano, który nie ma w nazwie Deore, SLX lub XT też nie należy do tej grupy. To ma być rower na amorze RockShox, Manitou lub Fox. Poszukaj np. firmy z Łodzi, która sprzedaje rowery używane i zobacz np. czy nie mają jeszcze Specialized Crave. Ja i moich 3 kolegów jeździmy na takim i jest to bardzo przyzwoity rower. Kolega ostatnio kupował z Łodzi używany z gwarancją.
  14. Dwie sztywne osie z szybkozamykaczami kosztującymi po 200 każdy. Dobry amortyzator, dobrej firmy RockShox Recon. Przyzwoity napęd, rozsądne hamulce, koła na sztywnych osiach na łożyskach maszynowych. Ceny wahają się od 3200 (tyle było o mojego kumpla ale chyba już wszystkie Gate 50 wyprzedał) do 3700-3800. Tyle zapłacili inni których namówiłem na ten model. Możesz napisać na adres gorczewska@legion-serwis.com.pl i zapytać czy da się jeszcze kupić u niego Gate 50 albo za ile sprzeda Gate 70. Jakby nie odpowiadał to dzwoń do sklepu i proś z Krzyśkiem Rogulskim. Jakby co miał Merida Big Nine 500 za 3000.
  15. 29 cali. Cube Attention lepszy. 27,5 cala nadaje się głównie do jazdy terenowej z bardzo dużą ilością ciasnych zakrętów. Wszędzie indziej 29 cali bije go na głowę.
  16. Ja mam w mtb 2x10 38x24. Po płaskim wystarczy. Na zjeździe brakuje. Ale nawet jak bym miał 40 czy 42 to by brakowało. Wiele, wiele lat jeździłem na 3x9. Do 3x w mtb z pewnością nie wrócę. W ostatnim crossie jaki miałem było 44x32. I do crossa było to niezłe. Dziś byłem na maratonie mtb i spędziłem kilka godzin ze znajomymi. Wszyscy mają karbonowe rowery. Prawie wszyscy 1x11 z blatem 30 z przodu i patelnią 11x50 z tyłu.
  17. Masz szosę z tak grubą sztycą? Wystaw na Kolarstwo handel na FB
  18. Pamiętam jak jeden znany sakwowiec, ksywka Wilk, przerobił trekkinga ze sztywnym widelcem (po dzisiejszemu fitnessa) na baranka, założył DuraAce i śmigał tak po całej Europie na tripy po tysiące km. Czyli potrzeba była już dawno temu. Ja w tym roku zamierzam reaktywować leżacy u mnie od 10 lat na balkonie Author Classic na ramie Cro-Mo i sztywnym widelcu z hamulcami Canti. Pewnie wejdą opony 700x35 i będzie rower do miasta i do szkoły dla młodego.
  19. Widziałem go na żywo na jednej z ustawek szosowych i rozmawiałem z właścicielem. Bardzo ciekawy rower. Ma opony 650x42 co daje w obwodzie oponę podobną jak 700x28 w rowerze szosowym. Jego amortyzator ugina się do 30mm. Kosztuje majątek i ma mocno niestandardowe rozwiązania. Gdybym chciał kupić podobnego dziwoląga, to zdecydowanie kupiłbym Specialized Diverge mającego elastomer Future Shock, pracujący w tym samym zakresie i normalny widelec. Gdzie po wyjęciu koła do transportu nie trzeba odkręcać przedniego hamulca jak w Cannondale Lefty.
  20. Ja jeżdżę większość czasu karbonową szosą endurance, Specialized Roubaix na oponach 700x28. Jeździłem nią po brukach, gruntówkach, szutrach i najgorszych asfaltach jakie spotkałem w PL. SK, CZ. A już najgorsze spotkałem na Węgrzech. Jest tylko kwestia użytego ciśnienia. Przy ciśnieniu miedzy 4-5 bar jedzie się świetnie ale oczywiście trzeba uważać na dziury w jezdni i po wpadnięciu w nie trzeba unieść tyłek z siodełka. Tak samo jeździłem fitnessem aluminiowym z karbonowym widelcem Specialized Sirrus, na oponach 700x30 a czasem 700x35. Był to stosunkowo lekki rower, ważący 9,8 kg, którym całkiem nieźle jeździło sie w górach ze względu na szosowy napęd 3x9. Ale czy lepiej niż szosą? Nie. Natomiast dla kogoś kto nie chce jeździć mocno pochylony jak to jest na szosie jest to opcja. Pozycja jest bardziej wyprostowana a przez to dla niektórych bardziej komfortowa. Jeździ teraz na nim mój kolega, który jeździ z bagażnikiem i sakwami po całej Polsce. Podobnie jak dwoje innych moich znajomych, którzy mają podobne fitnessy. Natomiast jeśli chodzi o cross to dwa doświadczenia, które skłoniły mnie do porzucenia go to jazda nim po górach gdzie powiedziałem że nigdy więcej. Mój ważył 14kg i była to krowa w jeździe pod górę. Jechało się znacząco wolniej i gorzej niż na szosie czy fitnesie. Z kolei na zjazdach brakowało przełożeń na 48x11. A drugi raz to jazda po pożarówkach z tłucznia i gruntówkach Puszczy Piskiej. Do tego też się nie nadawał bo amor w takim rowerze nie potrafi wybierać małych nierówności. Nie ma takiego tłumika jak rower mtb mającego low speed compression. I to był koniec mojej zabawy z crossem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...